Profil użytkownika
Litterka ♀
Zamieszcza historie od: | 18 lutego 2011 - 22:44 |
Ostatnio: | 8 marca 2023 - 16:26 |
O sobie: |
Wiem, że nie ma Wielkiego Zła. Jest tylko to zwykłe, powszednie. No i jeszcze zwykła głupota. |
- Historii na głównej: 33 z 34
- Punktów za historie: 8018
- Komentarzy: 1382
- Punktów za komentarze: 12520
Podejrzewam, że załatwiał w krzakach pilną potrzebę, dlatego zatrzymał się byle jak. Co go wcale nie usprawiedliwia!
Brrr! Mam uczulenie na takich pseudomachopodrywaczy. A koleżanki chyba godności nie mają, że je takie teksty cieszą. Jarać się docinkami, które ocierają się o molestowanie? Okropne!
Jeśli ktoś jest biedny i schorowany, to raczej nie ma siły się awanturować. Generalnie na takie moje słowa do krzepkich geriatryków otrzymuję burczenie pod nosem i trochę spokoju.
@digi51: poinformuj służby ochrony zwierząt. Poza tym, jeśli pies wyje całe dnie, to jest to zdecydowanie naruszenie miru domowego, więc i Straż Miejska przemówi pani do rozsądku. Każdy pies się czasem głośno zachowuje, ale to już właściciel powinien jakoś rozwiązać.
@pasjonatpl: Tez mieszkam w Irsku. Tylko Swiat Ksiazki w Polsce (koniecnie przez sklep internetowy!) i paczka. Najtansza opcja.
Rozumiem ją, niestety. Z drugiej strony, mogłaś powiedzieć, że idziesz po ten woreczek, bo swojego zapomniałaś, może uniknęłabyś perory.
I kiedy dostałaś piaskiem, należało powoli wyciągnąć komórkę, zadzwonić na policję i zgłosić napaść i naruszenie nietykalności cielesnej.
@gstronaostro: No tak. Ale do takiego sklepu przychodzi dziennie ileś tam osób. Nawet jeśli te osoby są "zamaskowane", to zawsze jakieś tam ryzyko zakażenia istnieje (chyba 1,5% przy obu zamaskowanych osobach). No i po kontakcie z zakażonym pracownikiem sklepu, jeśli sklep odwiedziło 200 osób, mamy minimum 3 statystyczne zakażenia. Te osoby przeniosą wirusa dalej. To wcale nie doprowadzi do kolejnego lockdownu. Natomiast zgadzam się z opinią, że sklepów nie zamyka się z uwagi na straty, jakie taki sklep poniesie. No i ze względów praktycznych - zakupy spożywcze robić gdzieś musisz, nie wszystko można kupić na zapas.
Całkowicie zgadzam się z faktem, że obce zwierzęta to nie własność publiczna. Ale możesz mi wytłumaczyć, jak to jest z tą marchewką? Na logikę, koniowi może nie być zbyt wygodnie jeść z wędzidłem w pysku, ale żeby miało by to być niebezpieczne? P. S. Tego faceta od klepania w zad koń powinien kopnąć prosto w klejnoty rodowe! :/
@katem: Zależy, kiedy sytuacja miała miejsce. Od paru lat nie ma problemu ze znalezieniem kogoś na FB i napisaniu do tej osoby.
@TakaTamSobie: u nas, niestety, takich typków jest więcej. Czasami worków jest kilkanaście.
@Kitty24: Dodam, że pojemniki nie mają klap (wiata jest kryta i dość szczelna), a i same pojemniki czyste. I rozumiem, że starsza osoba może nie mieć siły unieść tej klapy, ale dzieci mają rodziców, którzy powinni zbyt ciężkie śmieci wyrzucać sami.
Nie bardzo wierzę w ten wpis. Kto by marnował tyle mięsa? przecież tam z pół kaczki zostawało. To się na pewno dawało przetworzyć albo sprzedać.
@Monomotapa: Co się dziwisz, dzieci na kwarantannie się nudzą. P. S. Mogłaś napisać ten komentarz po polsku.
Wooohooo! Naprawdę? Uważasz, że wyrazem braku inteligencji "Artura" jest to, że się masturbował w łazience? Pozwól, że przy tej okazji uświadomię Cię, że masturbacja u nastolatków, obojga płci zresztą, jest CAŁKOWICIE NORMALNA.
@Samoyed: i myślisz, że Autorce było w głowie zapamiętywanie numeru? Pewnie zanim się pozbierała, to auta już dawno nie było. Niestety, zaliczyłam kiedyś wypadek rowerowy z czyjejś winy i zapewniam Cię, że wtedy akurat najmniej myślisz o numerze na tablicy, bardziej interesuje Cię własne zdrowie i życie. No i stres też robi swoje.
Wymagasz czytania instrukcji? Albo jesteś bezczelny, albo szalony ;)
@Kitty24: Ale widzisz, że ktoś już wcześniej Livce zwrócił uwagę> Bo to już wygląda na czepianie się dla zasady. Albo brak czytania ze zrozumieniem poprzednich komentarzy.
@per_aspera_ad_inferi: Nie na kierownicę, za bardzo trzęsie. Tylko na kask, bo głowa to najlepszy amortyzator.
@Armagedon: Bardziej się pytam, jak tę nogę wystawiła. To musiało być strasznie niewygodne przecież.
Mam tylko jedno pytanie: JAK?
Ehh, do dzisiaj, już trzeci rok, czekam, aż mi doślą 11 tom 13-sto tomowej serii...
@dayana: Mieszkam w Irlandii. Tutaj duże americano w Starbucks kosztuje 3,75 Eur, więc przy zarobkach 12 Eur za godzinę, każdy może sobie czasem na taką bez wyrzutów sumienia pozwolić. Niby fajnie, wszystko ok. Zabawa zaczyna się, kiedy udaję się do Starbucksa w Polsce - kawa kosztuje 15 zł, czyli tyle, ile 3,75 Eur pomnożona przez 4,23 (ostatni znany mi kurs Euro). Niestety, nikt nie bierze pod uwagę różnicy w zarobkach, jest to tylko szybkie przewalutowanie. Pamiętam swój szok i nadal nie jest mi z tym dobrze.
Taaa... Oni by się wprowadzili, nie zapłacili, a potem wyrzuć ich z dziećmi z własnego mieszkania... Niezły plan, dobrze, że nie wyszło!
A co miały zrobić? Mają potrzebę pojechać autobusem, to jadą. To nie ich wina, że brakuje miejsca na wózki dziecięce.