Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Maati

Zamieszcza historie od: 14 lipca 2015 - 15:33
Ostatnio: 3 września 2023 - 20:06
  • Historii na głównej: 28 z 31
  • Punktów za historie: 6002
  • Komentarzy: 36
  • Punktów za komentarze: 200
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
8 stycznia 2016 o 11:32

@taka_owaka, @igielka - :) już poprawiam :)

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
5 stycznia 2016 o 11:06

@Bastet: Ale, jak wielokrotnie było pisane, można od PESEL rodzica dojść do tego, jakie dziecko, o jakim nr PESEL, jest to niego "podpięte"...

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 9) | raportuj
5 stycznia 2016 o 11:01

@katem: Zanim zaczęło się piekielnie, próbowaliśmy lżej. Oj, próbowaliśmy. Stąd te próby znalezienia PESEL w zapisanych wiadomościach gdzieś, na portalu elektronicznym prywatnej przychodni, w której jesteśmy ubezpieczeni itd. Ale Pani nie wyrażała żadnego przejawu chęci pomocy. Jednak, mimo wszystko, w placówkach, gdzie się nie przychodzi dla rozrywki, a po pomoc, oczekiwałbym po prostu większej chęci pomocy. Nie chcę, żeby Pani w kreatywny sposób coś reklamowała, stawała na głowie - ale podała rzetelone informacje. Minimalna doza inicjatywy z jej strony.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 20) | raportuj
4 stycznia 2016 o 16:51

@KoparkaApokalipsy: Tu przyznaję - mój błąd. Zawsze w takich sytuacjach posiłkowałem się elektroniką - a ta teraz zawiodła. Ale i ten magiczny system elektroniczny, co to pozwala weryfikować ubezpieczenie, pozwala na sprawdzenie wszystkich rzeczy. W ostateczności zawsze miała być możliwość napisania oświadczenia, że jest się ubezpieczonym - ale tego Pani też nie chciała przyjąć.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 23) | raportuj
4 stycznia 2016 o 16:48

@Visenna: Nie zgodzę się. Bo Pani mnie nie poinformowała - ja te informacje Pani wyrwałem z gardła. Rozumiem, że zmęczenie, że dyżur. Ale nie znoszę takiego podejścia na zasadzie "nie da się". Bo jak widać, da się. Tylko czemu musiałem się z piekielnego zmienić, żeby dostać to, do czego miałem prawo od samego początku? Bo co sztuczne budowanie przeciwności? Aha - a co do wolnego. Mogę tylko dodać, że Pani taki wybrała zawód, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Tak jak np inna osoba wybrała pracę w obsłudze Klienta, inna w policji, w straży pożarnej. Wiem, że ktoś odpoczywa, a ktoś pracuje. Nie dyskutuję z tym, szanuję pracę tych osób, podziwiam ich, staram się nie robić problemów. Chciałem przeczekać święta i pójść po nich do lekarza - nie dało się, musiałem im roboty dodać.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
30 września 2015 o 9:30

Zaaranżujcie jakąś scenkę morderstwa. Na końcu zabójca zobaczy drona i zacznie w jego kierunku iść, coś mówić o tym, że znajdzie osobę, która go nagrała itp. Może podglądacz się przestraszy i przestanie? :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
19 lipca 2015 o 0:03

@Paganini: Powiadasz. A pisząc starałem się wszystkei korposlangi możliwie usuwać i wyjaśniać. Uwierz, na żywo to jeszcze gorzej brzmi :)

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 5) | raportuj
19 lipca 2015 o 0:01

@ogorek: Zmyślona, niestety, nie jest. Gość blokował etat bawiąc się po całej Polsce (bo mu lekarz polecił zmianę klimatu na morski, a potem na górski). Ale fakt, następnym razem wczytam się w prawo, żeby wszystko dobrze opisać. Ale grunt, że esencję przekazałem tej piekielności :)

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 4) | raportuj
18 lipca 2015 o 23:59

@Darrjus: historia prawdziwa, niestety. Ale przyznaję, że po jednorazowym jej wysłuchaniu (przy złocistym trunku), pewne fakty niekoniecznie musiałem dobrze zapamiętać. Przedstawiłem jednak jej sens - czyli jak to się gość migał i niestety, na końcu wyleciał za brak badan dopuszczających do pracy...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 lipca 2015 o 10:30

Są pracownicy i "pracownicy". Pierwsi dbają o posadę, lubią swoją pracę albo przynajmniej ją szanują, bo wiedzą, że muszą się utrzymać. Druga kategoria to cwaniacy. Nauczyli się, jak dymać nas na każdym kroku. Bo to, że sobie na zwolnienie chorobowe pójdzie, to idzie z naszych opłat na ZUS (ale jakoś o tym zdajemy się zapominać, milcząco tolerując i przyzwalając na lewe zwolnienia). Osobny wątek, że są pracodawcy i "pracodawcy"...

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
16 lipca 2015 o 15:24

@Toki221: Chętnie - które?

« poprzednia 1 2 następna »