Magda43

@babubabu89: nie dałabym się :))) to piszę ja, pracownik budżetówki

Pracowałaś w prywatnej placówce czy w samorządowej?

Znowu odgrzewany kotlet.

@Bubu2016: żaden. Moje dziecko taką miało i nie jest to jakiś kosmiczny wydatek ani dużo roboty.

@singri: w związku z czym trzeba opisać to na piekielnych ;)

@Balbina: wszędzie taka mądra jesteś?

Bardzo lubię czytać Twoje historie ale mam nadzieję że sytuacja z punktu 2 czyli "Pijana już byłam ..." wydarzyła się przed, lub po sytuacji z Twojej poprzedniej historii gdzie piszesz: "Pan lustruje mnie zimnym wzrokiem, na chwilę zatrzymuje się na wysokości zaokrąglonego, z racji ciąży..."

@Armagedon: trafiłaś w sedno.

@rodzynek2: "widmo anonimowego donosu do Pip"? Wychodzi z Ciebie zwykły tchórz. Chyba że tak jak piszesz byłeś " z obu stron barykady" - najwyraźniej to ktoś na Ciebie anonimy pisał :D. Nie dostałam wypłaty to mam się ukrywać? Uważam że wręcz przeciwnie. Niby czego mam się bać? Myślę że snujesz fantazje, a tak naprawdę to w d...e byłeś i g...o widziałeś. Tyle w temacie.

@Jaladreips: w 100 % zgadzam się z Tobą i rozumiem kolegę doskonale, ponieważ byłam w podobnej sytuacji, ale wystarczyło postraszyć PIP oraz US (na piśmie)i pieniądze magicznie się dla mnie znalazły.

Co do pkt 1,2,3,4 przyznaję rację. Ale 5 ? Myślę że jesteś troszeczkę przewrażliwiony. Każdy kiedyś zaczyna. Mój pierwszy motocykl to był yamaha virago 535, owszem zdarzały się sytuacje gdzie "motocykliści" na zlotach podśmiewali się, ale miałam to gdzieś. LWG. Pozdrawiam

Tutaj nie ma czego rozumieć, chory system.

@wifi: sądząc po komentarzach to chyba już nie. Historyjka na plus. Miła odmiana po rowerzystach, kurierach i poczcie.

@cassis: to że jesteś w 5 pokoleniu warszawianką, to żadna twoja zasługa :) Mieszkam w uzdrowisku i uwielbiam zdanie które w naszej miejscowości (szczególnie w sanatoriach) jest klasykiem : "... bo u nas w Warszawie..."

@bleeee: kilka lub kilkanaście tygodni po zabiegu, zaleca się zrobienie testu na obecność plemników w nasieniu.

@Oli_Oliwia: obsługa nie może strajkować? a kto takich bzdur tobie naopowiadał? nie wprowadzaj czytelników w błąd.

@Armagedon: dlaczego nie chcesz się chwalić? Kto osiągnął sukces w życiu swoją ciężką pracą, tym bardziej powinien ;)

@woltomierz: w rubryce pit wypełniam podatek należny, ale skoro wiesz lepiej...

@DziwnyCzlowiek: oczywistym jest że po zakupie jakiejkolwiek usługi w barze, klient otrzymuje paragon. Tak odprowadzam podatek, ale należny nie należyty.

@DziwnyCzlowiek: poczytaj posty pod moją historyjką. Czy kasuję za toaletę czy nie - zakoduj sobie: to nie jest twoja sprawa. Jedyne co wyniosłam z twoich wypowiedzi to pochwałę ludzi sikających na widoku,a mnie nieustannie krytykujesz za płatną toaletę. Celem historii (bo do tego ta strona służy)było opisanie zachowania piekielnych klientów. Nie olśniło mnie co do placu, po co niby miałam w historii taką informację umieszczać? Niezależnie od tego co bym napisała to ty i tak masz rację (wiesz jak wygląda budynek, działka, moja kuchnia itd.). Więc miej sobie tą rację. Oby jak najmniej takich "klientów" jak ty czyli przemądrzałych, napastliwych i wulgarnych.

@DziwnyCzlowiek: tak widziałam taką kartkę w porządnej restauracji. Mieszkam w uzdrowiskowej miejscowości i 80% knajp kasuje za toaletę. Wstyd to ty sobie robisz wypowiadając się niczym żul spod budki z piwem. To straszne, że nie skorzystasz z moich usług- nie wiem jak teraz będę mogła z tą świadomością żyć :)

@DziwnyCzlowiek: powtarzasz się. Raz sugerujesz postawienie płotu a raz wyśmiewasz - zdecyduj się. Ogradzać będę nie tylko ze względu na sikaczy, chcę stworzyć dla dzieci mini plac zabaw i muszę zadbać o ich bezpieczeństwo. Korzystanie z placu zabaw będzie darmowe :) Jak dla mnie możesz srać gdzie ci się podoba i jak ci się podoba byle by nie na moim kawałku lasu i w barze.

@bleeee: bez przesady, parking jest za darmo dla wszystkich.

@Lapis: to nie autostrada. Parę kilometrow przed barem jest stacja benzynowa, a za mną jakieś 20 km zajazd.