Profil użytkownika
Marta91 ♀
Zamieszcza historie od: | 16 kwietnia 2012 - 22:56 |
Ostatnio: | 28 sierpnia 2019 - 16:13 |
- Historii na głównej: 3 z 3
- Punktów za historie: 537
- Komentarzy: 8
- Punktów za komentarze: 39
« poprzednia 1 następna »
Zamieszcza historie od: | 16 kwietnia 2012 - 22:56 |
Ostatnio: | 28 sierpnia 2019 - 16:13 |
« poprzednia 1 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Umowy na wyłączność można było spotkać na długo przed ustawą deregulacyjną. Sam fakt wejścia w życie tej ustawy mnie nie cieszy, raczej nie było to dobre, ale akurat nie miało znacznego związku z postępowaniem pośredników polegającym na podpisywaniu umów z jedną i drugą stroną transakcji i pobieraniem w związku z wykonywaniem tych umów opłaty. Po prostu taki stan rzeczy, pośrednik obsługuje dwie strony i kasuje dwie strony. Czasami ta obsługa jest znikoma i bierze pieniądze praktycznie za samo: "Dzień dobry, znalazłem wam mieszkanie" i to jest złe, ale partacze są w każdym zawodzie. Kupowałam parę lat temu mieszkanie, bez pośrednika bym przez to nie przeszła. Strona sprzedająca też, bo byłam kilkukrotnie świadkiem tego, jak poprzednia właścicielka pytała o sposób załatwienia wielu rzeczy w związku ze sprzedażą i wyprowadzką pośrednika, a on tłumaczył jej co i jak, a co był w stanie to sam załatwił. Myślę, że trafiliśmy nieźle z pośrednikiem, pomógł jednej i drugiej stronie i od obu stron wziął zapłatę. Tak to działa, od zawsze o tym słyszałam. Nie usprawiedliwiam waszego pośrednika, bo ewidentnie nie nadawał się do tej roboty, ale sam schemat jest powszechny.
@hyhyhy262: Wolałam nie ryzykować tuż przed obroną, nie miałam sił i ochoty na batalię, a po obronie już się z tego śmiałam, jest co wspominać i pisać na Piekielnych :)
@LoonaThic: Rozumiem, że nie chciała mi uwierzyć na słowo, jednak równie naiwne było założenie, że jak student ma wrocławski adres na dowodzie, to nie zalega z niczym względem akademika. No jak uczelnia rżnie głupa, to czemu ja nie mogę :P
@KatzenKratzen: Dokładnie, pani była w wieku o jakim piszesz :D
@Grejfrutowa: A ja właśnie panie z dziekanatu miałam świetne, jednej nawet na koniec studiów wręczyliśmy symboliczny prezent, bo to naprawdę złota kobieta była :) Pani od batalii o dowód była z działu spraw studenckich, podobne, ale jednak nie dziekanat :) Aczkolwiek dużo się nasłuchałam i naczytałam o przebojach z dziekanatami ;)
@NiebieskiWieloryb: Ale skoro wymieniłam dowód, to nie zrobiłam tego dlatego, że mi się nudziło, musiałam mieć widać jakiś powód ;) A coraz więcej to ciągle nie wszyscy :)
@NiebieskiWieloryb: Ale zmiana nazwiska, jak miało to miejsce w moim przypadku, już powoduje tę konieczność ;)
Dawno się tak nie uśmiałam, jeden z lepszych wpisów na piekielnych, oczywiście niedoszła i szczęśliwa wdowa to moje faworytki :D