Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Maruderia

Zamieszcza historie od: 18 listopada 2016 - 11:54
Ostatnio: 8 grudnia 2018 - 9:07
  • Historii na głównej: 4 z 4
  • Punktów za historie: 879
  • Komentarzy: 8
  • Punktów za komentarze: 35
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
4 grudnia 2018 o 9:34

Na prawdę nie rozumiem, jak można pozwolić komuś tak sobie wejść na głowę. Mąż wymarzył sobie psa i obiecał się nim zająć? Pracując 5-19? Przecież większość doby go nie ma w domu. Takie rzeczy można przewidzieć. Nawet samo wychodzenie przed i po pracy, to zwyczajnie za mało, bo i tak pies większość czasu jest z Tobą. Mąż zachowuje się skrajnie nieodpowiedzialnie, ale Ty mu na to po prostu pozwalasz. Postaw mu jakieś ultimatum, a jak nie zadziała, zagroź że oddasz psa, bo zwyczajnie nie taka była umowa. Nie rozumiem jak kobiety same robią z siebie ofiary, uczą partnera, że wszystko mu wolno, a potem płaczą po kątach, że im źle i że mąż/chłopak/partner ich nie szanuje i nie liczy się z ich zdaniem.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
17 sierpnia 2018 o 10:00

Wiecie co? Czytam te Wasze komentarze i nie mogę uwierzyć. To nie jest kwestia przyzwyczajenia. Dlaczego niby autorka ma się przyzwyczajać do chamstwa i braku kultury? Chamstwo trzeba tępić i należy się nim oburzać. No i te teksty w stylu "ludzie pracujący w obsłudze klienta przestańcie się oburzać <<okropnościami>>, które serwują Wam klienci". A właśnie, że nie przestawajcie. Niby dlaczego przyzwyczajać społeczeństwo do tego, że wszystko mu wolno i się należy. A Pani zza kasy nie zasłużyła na kulturalne przywitanie się i traktowanie jak równego sobie człowieka. Niebawem wszyscy będziemy chodzić skwaszeni bez żadnego kulturalnego pozdrowienia. Tutaj nie chodzi o jakieś specjalne traktowanie i względy, ale o zwyczajny szacunek. Ile razy miałam sytuację, że klient po wejściu do mojego sklepu nawet nie patrząc na mnie, nie witając się, burknął tylko: "szampon!". Czy to takie trudne żeby zrozumieć, że w każdej konkretnej sytuacji obowiązują nas pewne konwenanse? Idąc do urzędu wiemy, że powinniśmy się przywitać, pobrać numerek, podejść do okienka, załatwić sprawę, pożegnać się i wyjść. Idąc do kościoła klękamy, modlimy się, w ciszy i skupieniu uczestniczymy w mszy, odmawiamy modlitwę i wychodzimy. I to jest dla nas oczywiste. Ale już normalne, kulturalne zachowanie w sklepie nas przerasta.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
4 lipca 2017 o 0:55

@bazienka: pragnę zauważyć, że wcale nie napisałam w historii w jaki sposób zareagowałam na takie zachowania. Opisałam tylko sytuacje, które mi się przytrafiły. Owszem, zawsze w takich sytuacjach starałam się "wyrwać" takiej osobie i w mniej lub bardziej bezpośredni sposób powiedzieć, że to nie jest najlepszy pomysł. Chodziło mi raczej o sam fakt, że ludzie potrafią się tak zachowywać. Mnie samej nie przyszłoby do głowy, żeby chodzić po świecie i macać dłonie czy włosy obcych mi osób niezależnie od mojego stanu higieny i od tego jak bardzo włosy lub paznokcie by mi się podobały.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
1 czerwca 2017 o 11:33

#thestoryofmylife Normalnie czytając to miałam potężne deja vu. Mam identycznie. Zastanawiam się czasem, co mają w głowie osoby, które podtykają mi uwalony podkładem telefon do ucha (często bez "dzień dobry, przepraszam, pocałuj mnie w d***"). Nie pracuję w call center, a ludzie często nie umieją wymawiać skomplikowanych nazw produktów i zwyczajnie nie da się wtedy dogadać. Dla mnie hitem są Panie które przez telefon wymagają ode mnie żebym im wybrała kolor farby do włosów. Jeśli chodzi o tłumaczenie każdemu klientowi z osobna "Pani a jak to hybryde sie wogóle robi?", to uważam, że nie należy to do moich obowiązków. Bo to tak, jakby ktoś wymagał od Pani w mięsnym, że mu punkt po punkcie poda przepis na dobrego schabowego. Poza tym trzeba się szanować. Ja skończyłam studium, robię licencjat i mam szereg zrobionych kursów,za które zapłaciłam. I teraz mam stać w sklepie i urządzać każdej klientce z osobna darmowe szkolenie indywidualne z manicure hybrydowego? Ostatnio zaczęłam odsyłać Panie do filmików na YT, żeby się nauczyły, a później kupowały zestawy do "hybrydów". U mnie też drażliwa jest kwestia zwrotów. W sklepie stacjonarnym nie mamy obowiązku ich przyjmować i korzystamy z tego prawa. Ile razy "Panie Ekspertki" twierdziły, że łamiemy tym samym prawa konsumenta. Musiałam stać i tłumaczyć jak krowie na rowie, że 14 dni od daty zakupu tyczy się jedynie sprzedaży w sklepach internetowych i "na odległość". "Nie, one wiedzo lepiej i one mnie już dojado!". Ludzie są teraz bardzo roszczeniowi, wydaje im się, że wszystko im wolno i we wszystkim mają rację. A ta pani za ladą ma się cieszyć i wielbić Boga za to, że zaszczycili ją chęcią wydania u niej zawrotnej kwoty 10 złotych. I jeszcze rabat by się przydał!

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
31 marca 2017 o 10:18

@greggor: Dzięx ✌

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
15 lutego 2017 o 12:13

Geniusz! Zostałaś moim guru

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
1 grudnia 2016 o 18:37

Wow, masakra, ekspedientka zajęła się jednym z jej obowiązków, bo zobaczyła, że kolejka została rozładowana i że jej koleżanka sobie szybko poradzi z dwiema osobami przy kasie, a Ty strzelasz focha. Chyba nigdy nie pracowałaś w podobnym miejscu. Obsługa klienta to tylko jeden z wielu obowiązków pracownika. Też wolałabym zająć się odkładaniem ciuchów na wieszaki niż dostać później ochrzan od kierowniczki, że "burdel na sklepie". A Tobie chyba by się krzywda nie stała, gdybyś zwyczajnie poczekała na swoją kolej. A jeśli już tak bardzo mocno Ci się spieszyło, wystarczyło grzecznie poprosić ekspedientkę o obsługę. Na pewno by Ci pomogła. Tak, jestem wrednym hejterem.

« poprzednia 1 następna »