Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Miodmalina

Zamieszcza historie od: 8 czerwca 2019 - 19:37
Ostatnio: 8 grudnia 2019 - 7:15
  • Historii na głównej: 1 z 3
  • Punktów za historie: 95
  • Komentarzy: 0
  • Punktów za komentarze: 0
 

#84766

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Bardzo Was proszę o radę, bo mi już ręce opadają.

Mieszkam w miejscowości X. Numer mojego domu to 12 y, a sąsiada, który mieszka naprzeciwko - 12.

Od ponad 2 miesięcy nowy listonosz nagminnie wrzuca listy adresowane do sąsiada z numerem 12 do mojej skrzynki. Były próby rozmowy z listonoszem, sąsiad jeździł na pocztę i tłumaczył, aby listy wrzucać do jego skrzynki. Dla mnie to niby nie problem odnieść listy do sąsiada, ale jednak nie jest to moja praca, mi za to nie płacą.

Najlepsze w tej historii jest to, że dzisiaj były dwa listy do sąsiada i jeden do mojej Mamy (oczywiście w mojej skrzynce) - i tak się zastanawiam, czy listonosz jest aż takim debilem, żeby nie zauważyć, że adres do sąsiada jest inny?

Bardzo proszę o rady, co można jeszcze z tym zrobić, bo mi powoli nerwy już się kończą.

Listonosz w małej miejscowości

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 69 (97)
zarchiwizowany

#84981

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przepraszam za ewentualne błędy, ale do tej pory targają mną emocje. W mojej okolicy, odbył się w miniony weekend wieczór kawalerski jednego z Panów. Co ważne, wieczór odbywał się nad jeziorem Białym.Grupa Mężczyzn, niby nic nadzwyczajnego. Jednak w nocy jeden z uczestników, oddalił się od grupy. Zaczęły się poszukiwania, na Facebooku była naprawdę spora akcja, aby go odnaleźć. Aż do dzisiaj. Znaleziono go, a właściwie jego ciało, w jeziorze. I teraz nasuwa się jedno zasadnicze pytanie - gdzie do jasnej ch****y byli jego koledzy? Byli grupą, więc powinni się pilnować aby żadnemu z nich się nic nie stało! Owszem, można pomyśleć przecież był dorosły, mógł myśleć albo nie pić. Co nie zmienia faktu, że żadnemu z nich nie przyszło do pustego łba, aby za nim pójść. Chłopak miał 26 lat. Komentarze zostawiam Wam, drodzy Piekielni.

Jezioro Białe Lubelskie

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -4 (24)
zarchiwizowany

#84736

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Moja pierwsza historia tutaj, z góry przepraszam za ewentualne błędy, bądź chaos w historii :D

Zgodziłam się zająć psem przez kilka dni, dzisiaj, około godziny 7- wiadomo trzeba wyjść za potrzebą, co by pies się nie męczył. Wracając ze spaceru, wstąpiła od razu do sklepu, co ważne było około godziny 7:30 pies gdy odchodzilam szczekał za mną niemiłosiernie, ale olalałam to tym bardziej że zakupy zajęły mi dosłownie chwilkę. Wychodzę, idę w stronę psa. Spoglądam, stoi przy nim, niczym Strażnik Teksasu obrońca wszystkich sąsiadów. Zaczyna mieć do mnie pretensje, że szczekanie psa obudził jego i wszystkich sąsiadów. Jak wspomniałam, nie było mnie dosłownie 3 minuty. Próbowałam wytłumaczyć, że to trwało tylko chwilkę ale nie. Pies miał celność obudzić szabownego pana strażnika. Dla mnie sytuacja dość kosmiczna, w końcu nie wytłumaczę psu, że gdy mnie nie będzie na ten czas ma przestać szczekać. A Wy, drodzy Piekielni jak uważacie, kto był bardziej piekielny? :)

Pobliski sklep

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (15)

1