Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

MlodyGniewny

Zamieszcza historie od: 9 kwietnia 2012 - 20:38
Ostatnio: 18 kwietnia 2020 - 14:18
O sobie:

The best rocznik 96 ;)

  • Historii na głównej: 20 z 28
  • Punktów za historie: 9902
  • Komentarzy: 70
  • Punktów za komentarze: 315
 

#38939

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kolejna porcja opowieści z Mordoru, znaczy z przedszkola.

Moja kuzynka jest nauczycielem wychowania przedszkolnego. Pracuje w prywatnej, niewielkiej placówce.
Przedszkole otwarte jest przez całe wakacje, od poniedziałku do soboty do godziny 17.

Sytuacje są różne - czasem zdarza się, że jakiś rodzic zadzwoni odpowiednio wcześniej i poprosi grzecznie aby pociecha mogła zostać pod opieką 10, 15 minut dłużej bo korki, bo nie można wyrwać się z pracy, bo coś się stało.

Pewnego dnia wpadłam po kuzynkę do jej miejsca pracy, miałyśmy wybrać się na kawę i ploty. Usiadłam w kącie i czekałam aż rodzice odbiorą maluchy i będziemy mogły wyjść.
Minęła godzina 17:30, a nikt po małą Anię nie przyszedł. Kuzynka trochę zdezorientowana, próbuje się dodzwonić do któregoś z rodziców, może coś się stało? Ona się denerwuje, mała się denerwuje bo została sama i boi się że nikt po nią nie przyjdzie. Telefonów nikt nie odbiera.

Kwadrans po 18 do salki dumnym krokiem wchodzi Pan Ojciec.
-Anka! Idziemy do domu! Zakładaj buty, ja muszę z przedszkolanką porozmawiać! - Mała rozpromieniła się i pobiegła do szatni.
- Czy pan wie, że przedszkole jest czynne do 17? Mama Ani zawsze odbierała ją punktualnie, próbowałam się do któregoś z państwa dodzwonić, bezskutecznie.
- Ta, ta. Żona pojechała na jakiś czas do matki, ja będę odbierał dzieciaka. Ale dopiero po 18, bo zawsze do tej godziny gram z kumplami w bilard.
Spojrzałam na gościa oniemiała. Gra z kumplami jest ważniejsza niż własne dziecko? uroczo...
- Przykro mi, przedszkole jest czynne do 17. Jeśli pan sam nie może odbierać córki, proponuję zorganizować kogoś do pomocy. - Kuzynka pozostała miła ale jednak powiedziała to stanowczo.
- Słuchaj no, kur**! Masz! - rzucił jej na stół 300zł- tyle powinno Ci wystarczyć za nadgodziny! Od tego jesteś żeby pilnować dzieciaków jak rodzice nie mogą. Za to Ci kur** płacą! A jak nie pasuje, to ja już się postaram żeby Cię wyje**** na zbity pysk.
- Żegnam - tym razem to ja straciłam cierpliwość i otworzyłam panu drzwi. - Proszę natychmiast stąd wyjść.
Facet wkurzony wyszedł mamrocząc coś o tym, że ja to na pewno stracę robotę. A niech na mnie kabluje... w końcu nie jestem pracownikiem przedszkola.

Historia skończyła się na tym, że dyrektor placówki zadzwonił do matki dziewczynki - podczas jej nieobecności małą obierała babcia. Punktualnie.
Szkoda mi tylko dzieciaka. Ma niezły wzór do naśladowania w domu...

Przedszkole

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 786 (836)
zarchiwizowany

#33893

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Mamy kilku klientów którzy lubią do biura przychodzić z każdą pierdołą dosłownie. Są też ludzie chorzy. Przyszła kiedyś pani, która stojąc w kolejce ciągle z kimś wyobrażonym żywo dyskutowała o dzieciach które nabroiły i coś ukradły i potem Niemcy przyszli, zabrali, ale to tych dzieci wina..
no i trafiła z numerkiem kolejkowym do mnie. Opowiada mniej więcej tak :
kl: przenosiłam do was numer z TP, bo tam mi przestał działać, i przyszedł terenowy szpieg od was zamontować to świecące pudełko ( modem... )i teraz mam same problemy, bo telefon jeszcze nie podłączony, przez co mam teraz ten obieg otwarty, i mnie wszyscy na Targach podsłuchują. Potem słyszę w nocy jak mnie obgadują, jak plotkują co ja robię , jak się ubrałam.. co ich obchodzi że ja mężowi penisa myję, i plecy.. potem idę ulicą i widzę jak im się w blokach błyska w oknach od tego podsłuchiwania. Macie przyjść i to poodłączać, bo to prąd wydziela i mnie spali!! ja to deską przykryłam zeby mnie chroniła. Ale tak się żyć nie da!! Ja wiem że to z Niemcami macie umowy i macie mi to natychmiast odłączyć i zabrać...Wszyscy o mnie gadają, wszyscy to słyszą!!

Profesjonalizm mojej pracy wymaga pełnej i fachowej obsługi klienta, więc upewniłam się czy na pewno nie chce u nas mieć telefonu stacjonarnego i wydrukowałam jej formularz odstąpienia od zamówienia i umówiłam na "terenowego szpiega" aby zabrał modem. Oczywiście zabrała mi długopis, kartki na których rysowała mi obieg energii otwarty, zdążyłam podpisany przez nią dokument odłożyć w bezpieczne miejsce. Zabierała to bo:
" na tym jest mój dotyk, którego nikomu nie można przekazać, bo na pewno to przeciwko mnie wykorzystają sk..ny jedne.." Opowiadając jeszcze o "złocistych promieniach" i oślepianiu jej przez prądy wyszła..
Po tym ludzie z kolejki zbierając się ze śmiechu gratulowali mi powagi i opanowania.

A mi się źle zrobiło, że osoby z takimi problemami psychicznymi są przez rodziny i .. nie wiem.. lekarzy pewnie też, pozostawieni sami sobie, bez odpowiedniej opieki, leków, stanowiąc zagrożenie dla innych z bloku mieszkalnego....

biuro obsługi

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 93 (153)
zarchiwizowany

#33167

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Oczywiście i na allegro musiało mnie kopnąć moje "szczęście" do piekielnych.
Ostatnio, za sprawą kilku wielkogabarytowych panów, omal nie pożegnałem się z portfelem. Kupiłem więc pałkę teleskopową, nic wielkiego czy drogiego. Chodziło mi raczej o prewencję, względnie jednorazowe użycie w czasie ucieczki, niż o jakieś realne wykorzystanie do regularnej bitki.
Towar wybrałem zgodnie z moimi potrzebami i możliwościami finansowymi, wybrałem sposób dostawy - wszystko jak w każdej innej aukcji. Niestety, potem zaczęły sie schody, które opisuje już w treści sporu na allegro, który będę cytował.


Ja:
Zakupiłem pałkę sprężynową. Po odebraniu jej wszystko wydawało się ok, do czasu jej rozłożenia, okazuje się, że pałka samoistnie sie składa i rozkłada - ergo, jest to wada fabryczna. Z takiego sprzętu nie da się normalnie korzystać i bronić nim, potwierdził to policjant zaznajomiony z tematem.
Towar zakupiłem, ponieważ sprzedający ogłaszał na aukcji, ze każdy przedmiot przed wysyłką sprawdza, w innym wypadku nie ryzykowałbym takiego zakupu przez internet. Nie możliwe jest jednak, by pałka została sprawdzona, bowiem taka wada dyskwalifikuje ją z użytku w ogóle.
Wysyłałem do sprzedającego maile ale jedyne odpowiedzi jakie uzyskałem to "KAŻDY TOWAR JEST NOWY, BYĆ MOŻE SĄ JAKIEŚ ŚLADY ALE KAŻDA PAŁKA TAK WYGŁĄDA I TAK PRACUJE ZA 10-12 ZŁ NIE KUPI SIĘ PROFESIONALNEGO SPRZĘTU NIESTETY" i "WITAM MOŻE PAN ODESŁAĆ PRZEDMIOT MY ZWRÓCIMY JEDYNIE KOSZT ZAKUPU PRZEDMIOTU , KOSZT PRZESYŁEK PONOSI KUPUJĄCY WEDŁUG PRZEPISU KODEKSU , RACHUNEK WYSTAWIAMY NA ŻYCZENIE KLIENTA .".
Dlaczego miałbym płacić za transport, skoro będę tez musiał odesłać bubla za swoje pieniądze? W tym wypadku, za potrójny transport (wysłanie bubla do mnie, odesłanie bubla do nich i przysłanie do mnie pełnowartościowego towaru), zapłacę 3*8 zł, więc dwa razy więcej niż mnie kosztowała sama pałka!



Kontrahent:
ALLEGROWICZ NIE POWAŻNY ,DOKŁADNIE NAPISAŁAM ŻE JEŻELI TOWAR MU NIE ODPOWIADA TO MOŻE ODESŁAĆ KOSZ WYSYŁKI PONOSI KUPUJĄCY ZGODNIE Z LITERĄ PRAWA



Ja:
Ja jestem niepoważny? To nie ja nie odpisuje na maile, nie ja kłamię w opisie aukcji (towar był sprawdzany? nie, raczej nie był), nie ja w końcu uzasadniam własne zaniedbania ceną wystawionego towaru.

Co do litery prawa:

Art. 556. kodeksu cywilnego
§ 1. Sprzedawca jest odpowiedzialny
względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej
wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo
wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jeżeli rzecz nie
ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego, albo jeżeli
rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (rękojmia za wady
fizyczne).
Art. 560 kodeksu cywilnego
1.Jeżeli rzecz sprzedana ma wady, kupujący może od umowy odstąpić albo żądać
obniżenia ceny. Jednakże kupujący nie może od umowy odstąpić, jeżeli
sprzedawca niezwłocznie wymieni rzecz wadliwą na rzecz wolną od wad albo
niezwłocznie wady usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli
rzecz była już wymieniona przez sprzedawcę lub naprawiana, chyba że
wady są nieistotne.
§ 2. Jeżeli kupujący odstępuje od umowy z
powodu wady rzeczy sprzedanej, strony powinny sobie nawzajem zwrócić
otrzymane świadczenia według przepisów o odstąpieniu od umowy
wzajemnej.
§ 3. Jeżeli kupujący żąda obniżenia ceny z powodu
wady rzeczy sprzedanej, obniżenie powinno nastąpić w takim stosunku, w
jakim wartość rzeczy wolnej od wad pozostaje do jej wartości obliczonej
z uwzględnieniem istniejących wad.

Art. 494 kodeksu
cywilnego
Strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, obowiązana
jest zwrócić drugiej stronie wszystko, co otrzymała od niej na mocy
umowy; może żądać nie tylko zwrotu tego, co świadczyła, lecz
również naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania./>
Art. 454. § 1. kodeksu cywilnego
Jeżeli miejsce
spełnienia świadczenia nie jest oznaczone ani nie wynika z właściwości
zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione w miejscu, gdzie w
chwili powstania zobowiązania dłużnik miał zamieszkanie lub siedzibę.
Jednakże świadczenie pieniężne powinno być spełnione w miejscu
zamieszkania lub w siedzibie wierzyciela w chwili spełnienia świadczenia;
jeżeli wierzyciel zmienił miejsce zamieszkania lub siedzibę po powstaniu
zobowiązania, ponosi spowodowaną przez tę zmianę nadwyżkę kosztów przesłania.


Czy mam jeszcze coś skomentować?

PS Prosze nie bawić się w eufemizmy, towar to bubel i tylko to jest powodem jego zwrotu, nie żadne moje "nie pasuje". M.



Kontrahent:
Właśnie potwierdziłeś to co napisałam ALLEGROWICZ niepoważny .
Przepisy te mają zastosowanie jeżeli zakupiony przedmiot był wadliwy lub popsuty ,wysłana pałka była w pełni sprawna nigdzie na mojej aukcji nie jest napisane że pałka nie może sama się złożyć czy też rozłożyć ,dlatego powód "Towar nie zgodny z opisem "nie jest prawdziwy .Sama konstrukcja pałki wskazuje na to że nie jest możliwe by pałka sama nie mogła się składać czy rozkładać .
Radze uważać na oszczerstwa wypisywane o mojej osobie ,pomówienia mogą mieć konsekwencje prawne.
I proszę nie używać słów którego znaczenia nie znasz


Ja:
Nie przechodziliśmy na "ty" drogi Panie.
Nie wiem jak długo jeszcze chce Pan strugać wariata, ale prosze nie marnować mojego czasu. Znów nazywa mnie Pan niepoważnym, a sam stara się się lawirować jak najmocniej.
Sprzedaje Pan pałki teleskopowe, czy tak? Jeśli tak, to informuję iż pałka teleskopowa nie ma prawa złożyć się w ręce samoistnie. Tu definicja z wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pałka_teleskopowa , to samo powie każdy znający sie na temacie, jak np mój znajomy policjant, o którym już wspominałem. Ta pałka jest po prostu zepsuta i Pan o tym wie, nie wiem czy sprawdzał ją Pan przed wysyłką, jak Pan zapewnia na aukcjach, czy dowiedział się ode mnie. Fakt jest faktem i teraz chcę by moje pieniądze do mnie wróciły lub dostać pełnowartościowy towar za który zapłaciłem. Zgodnie z "litera prawa" życze sobie, w przeciwieństwie do pierwszych moich prób dogadania się, by pokrył Pan również koszta wysyłki bubla z powrotem.

I naprawdę, prosze sobie darować straszenie mnie "prawnymi konsekwencjami". To działa tylko wtedy, gdy druga strona jest albo niedoinformowana, albo faktycznie ma coś na sumieniu, a ja raczej nie spełniam tych dwóch warunków. Mówiąc prawdę, nie ważne, że gorzką, nie popełniam przestępstwa pomówienia.
Prawo jest po mojej stronie i jeśli Pana nastawienie sie nie zmieni, zgłoszę na policji oszustwo (sprzedaż niepełnowartościowego towaru --> Art. 286. § 1 kk).



Ostatnia wiadomość jest z 04.06, od tamtej pory sprzedawca nie odpowiada. Historię opisuję z nadzieją, że gdy kontrahent dostanie do niej link, w końcu zareaguje.

sklepy_internetowe

Skomentuj (40) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 125 (371)

1