Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Nicki17

Zamieszcza historie od: 22 grudnia 2017 - 17:10
Ostatnio: 22 grudnia 2017 - 21:14
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 97
  • Komentarzy: 0
  • Punktów za komentarze: 0
 

#81055

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jestem kasjerką w jednym z hipermarketów. Ta historia będzie swoistym apelem do klientów. Zdaję sobie sprawę, że w szale świątecznych zakupów podejmuje się różne decyzję, czasem weźmie się coś, co jednak się nie przyda albo okaże się, że się czegoś nie zważyło (w naszym sklepie wagi są na działach i kasjerzy nie mają możliwości zważenia towarów, dzięki temu nie musimy zapamiętywać wielu krótkich kodów) i rezygnuje się z warzyw, bo waga jest daleko oraz, że takie rzeczy zostawia się przy kasie. Spoko.

Tylko ile razy produkty rzucane są pod kasy, np. jabłka, które na moich oczach jakiś starszy pan wrzucił pod taśmę, bo zapomniał zważyć, a potem miał do mnie pretensje, bo poprosiłam go o podanie mi tych jabłek i poprosiłam, żeby mi je podał, aby mogły pójść do zwrotu na sklep, a nie w straty. Ale to jeszcze nic.

Wytłumaczcie mi, co trzeba mieć w głowie, żeby nabrać skrzydełek, udek lub ryb ze stoisk i nagle przy kasie z nich zrezygnować? Chodzi mi o to, że ten towar trafia od razu w straty, ponieważ przy kasach nie ma warunków, żeby takie produkty przechowywać w niskiej temperaturze.

Szczególny problem jest teraz, kiedy ludzie robią świąteczne zakupy. Wczoraj pod kasą na podłodze znalazłam 4 piękne, duże karpie, bo ktoś się rozmyślił. Na szczęście u nas sprzedaje się już zabite karpie. Przykro patrzeć ile dobrych produktów idzie do wyrzucenia, bo my klienci nie potrafimy się zdecydować. Proszę, jeśli bierzecie coś świeżego lub mrożonego, kupcie to albo przynajmniej oddajcie kasjerce!

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 148 (176)

1