Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

OSP

Zamieszcza historie od: 13 lutego 2012 - 14:42
Ostatnio: 17 marca 2024 - 16:40
  • Historii na głównej: 79 z 120
  • Punktów za historie: 35740
  • Komentarzy: 263
  • Punktów za komentarze: 1813
 

#34591

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia świeża, że aż parzy.

Często bywam w Urzędzie Gminy, więc odbieram prenumeratę czasopisma "Strażak" dla naszej jednostki. Dziś, jako że zebrało się kilka numerów, poszedłem do naczelnika po klucz do remizy w celu zostawienia tam czasopism.

Idąc do remizy przechodziłem przez kładkę i zobaczyłem bawiące się na niej dzieci. Zwróciłem dzieciakom uwagę żeby zeszły z kładki i nie bawiły się na niej. Po chwili wracam z remizy i przechodzę z powrotem przez kładkę. Nie wiem czy odszedłem na 100m gdy usłyszałem plusk - dzieciaki urządziły sobie konkurs "kto dalej wskoczy na kładkę".

Wróciłem się i patrzę, a tam jeden chłopiec po krocze w mule i po piersi w wodzie. Mówię mu żeby się nie ruszał bo opadnie bardziej i będzie go ciężej wyciągnąć, a sam idę po bosak (remiza jest ok. 100m od tej kładki). Po chwili wracam, a na miejscu jest już ojciec tego dzieciaka. Chłopiec w międzyczasie się wiercił, więc ma już wodę po brodę. Podaję dziecku bosak (dla niezorientowanych http://www.sklepzeglarski.com/images/bosaklobox.jpg - tylko nasze są zaostrzone, ale bez przesady), a ojciec do mnie:
- Czemu podajesz mu idioto ostre, powinieneś urwa tam wejść i go ratować, przecież jesteś urwa, strażakiem. - I dalej w ten deseń tylko z większą ilością mięsa.

W końcu się zdenerwowałem i powiedziałem:
- Nie pasuje, właź pan i go wyciągaj.
Usłyszałem tylko:
- Teraz ci pokażę durny uju jak się to robi.

Jak trzeba było go potem wyciągać, bosak nie był już taki "ostry".

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1087 (1125)
zarchiwizowany

#34460

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia w której piekielny byłem ja, choć nieświadomie.

Trzy lata temu miałem operację łokcia. Dostałem dawkę narkozy i film mi się urwał. Co było dalej wiem z opowiadań pielęgniarek.

W trakcie operacji na salę wszedł praktykant(stażysta?) i zaczął zaglądać doktorowi przez ramię. Lekarz się wkurzył i powiedział:"Idź do sąsiedniej sali, tam operują siostrę zakonną, tam sobie popatrz."

A ja na to:"E tam, jak siostra zakonna, to już nie ma na co popatrzyć."

W trybie szybkim dostałem drugą dawkę "głupiego Jasia".

służba_zdrowia

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 33 (69)
zarchiwizowany

#34233

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia sprzed kilku lat.

Deszcze były zapowiadane i sprawdziło się. Leje, a poziom wody w rzece się podnosi. W mojej gminie jest zbiornik retencyjny, więc wody nie powinno tak przybywać. Woda wzbiera jednak coraz szybciej i wkrótce będziemy musieli ładować worki z piaskiem i je rozwozić do zagrożonych miejsc. Po telefonie naczelnika naszej jednostki do gminy okazuje się że zbiornik nie dość że nie zatrzymuje wody, to jeszcze jest aktualnie opróżniany (rychło w czas!-powinien być opróżniony przed deszczami). Naczelnik w krótkich żołnierskich słowach zj*bał urzędnika odpowiedzialnego za zbiornik. Pół godziny później zbiornik już wstrzymuje wodę.

Panowie na górze chcieli chyba przetestować naszą gotowość do walki z powodzią.

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 108 (138)
zarchiwizowany

#34046

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Zawody Sportowo-Pożarnicze(tegoroczne).

Na zawodach pojawił się starosta powiatowy.

Nasz prezes podchodzi do niego z pytaniem: "Czy w budżecie powiatu są przeznaczone jakieś środki na zakup nowego samochodu dla nas? Bo 30-letni Żuk już nam się trochę znudził."

A starosta na to:"Owszem są środki na samochód, ale dla Piekiełka(rodzinna wieś starosty), wy zaś dostaniecie tego Jelcza, co oni teraz mają."
Jelcz z Piekiełka jest bardzo wyeksploatowany, bo jednostka należy do KSRG(Krajowy System Ratowniczo-Gaśniczy). Dodatkowo Piekiełko rok temu otrzymało nowy samochód(lekki Ford ratownictwa technicznego). Mają trzy samochody, oprócz 2 powyższych jest jeszcze Star 266.

Starosta zaś miał o tyle szczęście, że rozmowa toczyła się na widoku, bo inaczej dostałby w mordę od naszego prezesa. Starosta ewakuował się w trybie "pilne sprawy wzywają".

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 166 (198)
zarchiwizowany

#33541

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Zawody sportowo-pożarnicze.

Dziś piekielny mechanik, a właściwie obsługujący motopompę w gr.C(kobiety od lat 16).
Kobiety z OSP Pieklisko miały pierwsze miejsce po sztafecie, ale panie z mojej jednostki wykręciły czas 52s z ćwiczenia bojowego, więc OSP Pieklisko żeby wygrać musi zejść poniżej minuty. Obsługujący motopompę wpadł na genialny pomysł - zwiększy im ciśnienie to pachołki spadną szybciej. Nie przewidział że dziewczyny są słabsze i lżejsze od facetów.
W efekcie dziewczyny ze ssawnej wywróciły się w połowie strącania i nie dość że miały czas 81s, to jeszcze dostały czerwoną chorągiewkę(+10s) i spadły na siódme miejsce na osiem drużyn.

PS.U naszych kobiet tradycji stało się zadość - wrzuciły dowódcę drużyny do basenu z wodą.

Zawody sportowo-pożarnicze.

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 12 (172)
zarchiwizowany

#33611

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ze względu na apele użytkowników zamieszczam historię jeszcze raz z wytłumaczeniem kwestii które mogły być nie zrozumiałe.

Zawody sportowo-pożarnicze.

Dziś piekielny mechanik, a właściwie obsługujący motopompę w gr.C(kobiety od lat 16).

Kobiety z OSP Pieklisko miały pierwsze miejsce po sztafecie, ale panie z mojej jednostki wykręciły czas 52s(bardzo dobry czas, nawet dla gr.A-mężczyźni od 18 roku życia) z ćwiczenia bojowego, więc OSP Pieklisko żeby wygrać musi zejść poniżej minuty(czasy się sumuje-wygrywa drużyna z najmniejszym czasem łącznym). Obsługujący motopompę wpadł na genialny pomysł - zwiększy im ciśnienie to pachołki spadną szybciej(węże w ćwiczeniu bojowym nie są w pełni rozwinięte przez co przy wyższym ciśnieniu mogą rzucać na boki). Nie przewidział że dziewczyny są słabsze i lżejsze od facetów.

W efekcie dziewczyny ze ssawnej(najpierw tworzą linię od motopompy do basenu z wodą, potem biegną do przodu, podłączają się do linii głównej i mają strącić 4 cele - w tym przypadku pachołki drogowe na podestach) wywróciły się w połowie strącania. Ok. 200 strażaków zaczęło śmiać, bo wyglądało to przekomicznie jak ten wąż nimi rzucał. W efekcie miały czas 81s, to jeszcze dostały czerwoną chorągiewkę(popełniły błąd-ze względu na ciśnienie przekroczyły linię za którą powinny być +10s) i spadły na siódme miejsce na osiem drużyn.

PS.U naszych kobiet tradycji stało się zadość - wrzuciły dowódcę drużyny do basenu z wodą.

Zawody sportowo-pożarnicze.

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 9 (83)
zarchiwizowany

#32744

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Powódź w 2010r.

Jedziemy kolumną wozów do pkt. zbornego. Nasz "Żuk" jedzie przedostatni w kolumnie. Za nami jedzie Star 244(zamyka kolumnę). W połowie drogi oglądamy się, a tam zamykającego kolumnę nie ma. Pierwsze co zrobiliśmy to zawiadomienie prowadzącego kolumnę. Kolumna zatrzymana, czekamy pół godziny, potem telefon do naczelnika tamtej jednostki.

Co się okazało?

Otóż kierowca zapomniał spuścić wodę ze zbiornika(dodatkowe 2,5t wagi), a próbując utrzymać tempo kolumny(nie jechaliśmy szybko-maks. 70km/h) zarżnął silnik owego stara.

Holowanie do bazy i wymiana silnika kosztowały 15tys pln. Dodatkowo zerwaliśmy wszyscy opieprz na pkt. zbornym i surowe przykazanie dla wszystkich jednostek żeby spuszczać wodę przed wyjazdem.

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 20 (54)
zarchiwizowany

#32368

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Znalazłem dzisiaj na spacerze z psem niewybuch-leżał sobie pod ziemią w rowie, ale woda go wypłukała. Oczywiście zaraz komórka i dzwonię na policję. Policjanci przyjechali, wezwali patrol saperski. Saperzy przyjechali, ja wskazałem gdzie pocisk leży. Saper poszedł, obejrzał pocisk i sruu go na drogę. Ja i policjanci w szoku. Saper wychodzi z rowu i z bananem na twarzy mówi "Nie ma zapalnika!!"

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 304 (326)
zarchiwizowany

#32251

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Powódź 2010, Gorzyce pow. Tarnobrzeski.

Akcje oczyszczania.

Pewna kobieta hodowała kury w piwnicy - niby wszystko w porządku ale przyszła powódź i piwnicę zalało razem z kurami. Woda stała 2 tygodnie. Przyjechaliśmy do tej miejscowości(cała kolumna z powiatu) i dowódca rozdziela zadania. Mi i koledze trafiło się sprzątanie u tej pani. Smrodu w piwnicy nie da się opisać, a my musimy to sprzątnąć.

Nasze szczęście że owa pani była wyrozumiała i miła, więc pozwalała nam na przerwy w pracy. Piwnicę 6x7m sprzątaliśmy 6 godzin

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 12 (52)
zarchiwizowany

#32022

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Podpalacz, piroman - nie ważne jak to nazwiemy, my strażacy bardzo ich nie lubimy.

Historia wydarzyła się 3 lata temu. W mojej gminie wybuchały wtedy pożary drewnianych pustostanów(stare drewniane niezamieszkane domy lub stodoły), przy każdym z tych pożarów był pewien chłopak. Strażacy go podejrzewali, więc policja wezwała go na przesłuchanie. Podczas przesłuchania ów chłopak się przyznał(dziwne bo jeśliby szedł w zaparte nie można by go oskarżyć), ale gdy go przesłuchiwano wybuchł identyczny do poprzednich pożar.

Prokurator uznał że chłopak chce sobie zapewnić darmowy wikt i opierunek, więc nadal wybuchały pożary i nadal ten sam chłopak był przy nich. Po pewnym czasie złapano go na gorącym uczynku. Okazało się że za tym pożarem, który wybuchł kiedy on był na komendzie też on stał bo zastosował specjalny opóźniacz(nie opiszę go żeby się czasem komuś nie "przydał").
Sąd skazał go na 3 lata w zawieszeniu 5 lat.

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 138 (200)