Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Paulline

Zamieszcza historie od: 4 grudnia 2019 - 15:00
Ostatnio: 22 grudnia 2019 - 20:31
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 213
  • Komentarzy: 0
  • Punktów za komentarze: 0
 

#85694

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia o tym, jak kochany wuefista potrafił mnie zdemotywować i sprawić, że prawie porzuciłam swój ukochany sport.

Od dziecka uwielbiałam sport. W szkole podstawowej nauczyciele zauważyli moje predyspozycje i wysyłali mnie na zawody sportowe. Lubiłam każdą dyscyplinę, ale najbardziej na świecie kochałam jedną - piłkę ręczną. Po lekcjach często chodziłam z koleżankami na boisko szkolne i razem doskonaliłyśmy się w tej dziedzinie sportu. Oczywiście był też SKS.

Nadszedł jednak taki czas, że skończyłam podstawówkę i rozpoczęłam naukę w gimnazjum, które słynęło z wysokich wyników w różnorakich zawodach sportowych. Wuefista wydawał się być profesjonalistą. Już po pierwszych zajęciach dostaliśmy kartkę z rozpiską zajęć dodatkowych. Był też SKS z mojej ukochanej ręcznej. Oczywiście zapisałam się na niego i z niecierpliwością czekałam na trening.

Trener był zachwycony moją grą - często mnie chwalił, pozwalał chodzić na zajęcia dla starszych klas, oczywiście zabierał na zawody.

W drugiej klasie nauczyciel zmienił jednak do mnie podejście - to ja stałam się tą najgorszą. Źle rzucam, biegnę nie w to miejsce co trzeba... niby wiedziałam, że gram dobrze, ale trener był wtedy dla mnie autorytetem i mu wierzyłam. Nie zabierał mnie na zawody, jeździły na nie dziewczyny, które były ode mnie słabsze.

W trzeciej klasie poinformowałam wuefistę, że nie chcę już chodzić na treningi i w ogóle odpuszczę sobie wszystkie zajęcia sportowe. Trener był zdziwiony i spytał się mnie, dlaczego. Powiedziałam, że przecież gram beznadziejnie i nic tego nie zmieni, więc po co. Nauczyciel odpowiedział:
- Natalka, ale przecież ja tak mówiłem tylko po to, żeby cię zmotywować!

Szkoda, że wtedy byłam tak przekonana o swoim braku talentu, że powiedziałam NIE. Na szczęście nauczycielka w liceum i trenerka w klubie, do którego wstąpiłam sprawiły, że znów uwierzyłam w siebie.

szkoła gimnazjum

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 198 (220)

#85737

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kolejna historia o wuefie, usłyszana od przyjaciółki.

Przyjaciółka w podstawówce chodziła do klasy z Julką, która była bardzo drobna i słaba. Nie potrafiła daleko rzucić piłką, długo biec czy zrobić kilkadziesiąt pompek, bo zwyczajnie nie dawała rady. Nauczyciele to rozumieli...z jednym wyjątkiem.

W czwartej i piątej klasie klasa miała wuef z bardzo fajną trenerką, która słynęła z tego, że do każdego podchodziła indywidualnie i na jej lekcjach nie było stereotypowego "darcia mordy" na dzieci. Dzięki temu Julka nie musiała się martwić, że będzie dostawać same dwóje, wiedziała, że nauczycielka nie będzie na nią krzyczeć. Klasa też rozumiała, że dziewczynka po prostu jest słabsza od niektórych i nikt jej nie wyśmiewał.

W szóstej klasie ww. nauczycielka przeszła na urlop macierzyński, a na zastępstwo przyszedł Wuefista.

Od samego początku pokazywał, że promuje przyszłych członków kadry narodowej, a na osoby ze słabą kondycją patrzy z góry. No bo jak to możliwe, że dwunastolatka nie zrobi xx przysiadów?! I w ogóle to niemożliwe, że ktoś nie umie dobrze grać w siatkówkę?!

Pewnego dnia klasa miała właśnie ten piekielny wuef. Uczyli się na nim, jak zagrywać jakimś tam sposobem. Wszyscy się starają, większości wychodzi, ale co to?! Pan Wuefista zauważył, że Julce NIE UDAJE SIĘ TEGO ZROBIĆ! PIŁKA NIE PRZELATUJE NAD SIATKĄ!

I co zrobił nauczyciel? Zagwizdał, kazał klasie usiąść z boku, a Julce stanąć na pozycji i zaserwować. Nie udało się. Wtedy ogłosił, że za każdym razem, kiedy dziewczynce nie uda się mocno odbić piłki, cała klasa robi dziesięć przysiadów. Udało jej się za dziewiątym razem. Julka dosłownie płakała, bo wuefista darł się na nią za każdym razem, gdy nie udawało jej się zagrać, a w dodatku klasa była na nią wściekła, bo musieli robić te przysiady...

Gimnazjum Julka zaczęła już ze zwolnieniem całorocznym.

szkola

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 137 (153)

1