Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Pracodawca

Zamieszcza historie od: 3 sierpnia 2024 - 12:48
Ostatnio: 17 marca 2025 - 13:57
  • Historii na głównej: 1 z 2
  • Punktów za historie: 129
  • Komentarzy: 34
  • Punktów za komentarze: 71
 

#91945

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jestem przedsiębiorcą i pracodawcą. Od 5 lat prowadzę firmę transportową i próbuję swoich sil w budowlance.

Wiecie co jest najtrudniejszym elementem mojej pracy? Rekrutacja pracowników. Wielu powie, ze pewnie mało placę, a to nieprawda. O wiele bardziej denerwuje mnie roszczeniowość pracowników, ktorzy ledwo coś potrafią, a żądają kokosów.

Ostatnio przedstawiłem kandydata nr 2. Dziś czas na kolejnego kandydata. Przyszedł o umówionej godzinie, schludnie ubrany. CV bez zarzutu, 8 lat doświadczenia w transporcie międzynarodowym w jednej firmie na kat. B (kandydat stara się o pracę na C+E). No ok, podstawowe pytanie, czyli powód zwolnienia się z poprzedniej pracy. Otrzymałem odpowiedź, że warunki pracy przestały mu odpowiadać. Nawet pokusił się o stwierdzenie, ze samochód służbowy miał mieć wymieniany co 2 lata (system 4 tygodnie w trasie na weekend w domu i auto jest przypisane do kierowcy), czyli dwukrotnie powinni mu wymienić pojazd, a nie miał zmiany ani razu.

Ok, nie wnikam, może się zdarzyć. Pytam o jego oczekiwania względem mnie i otrzymuje listę warunków:
- dniówka 600 zł w systemie 2/2 - nie mogę się zgodzić, bo u mnie kierowca nie zarabia dniówek o czym informuję zainteresowanego
- auto służbowe - nie mogę spełnić warunku, bo taki pojazd przysługuje pracownikowi po osiągnięciu określonego stażu.
- w dzień powrotu maksymalnie o 15:00 na bazie firmy - również nie mogę spełnić, bo nie będzie to fair wobec innych kierowców i ze względu na nieprzewidywalność transportu nie dać gwarancji, że będzie do tej godziny na firmie.

Kandydat zaczął mnie opierzać, że wszystko, co słyszał od mojego kierowcy to kłamstwa. Proszę o informacje, który kierowca nagadał mu takich rzeczy, dzwonię po wyjaśnienia i co się dowiaduję? Kierowca nikogo takiego nie zna. Po krótkiej wymianie zdań okazało się, że mój kierowca proponował kiedyś swojemu kumplowi pracę, ale on nie chciał jeździć zestawem. W ostatnim czasie kumpel pracownika wspomniał o mojej firmie kandydatowi, a ten wysłał do mnie CV. Niestety, kandydat pomimo weryfikacji uzyskanych informacji dalej twierdzi, że oszukuję potencjalnych pracowników. Nie daje mi dojść do słowa, a chciałem chociaż wspomnieć, że jego pensja będzie wyższa od tej, którą wpisał w warunkach. Podejmuję jeszcze jedną próbę wyjaśnienia na czym polega system wynagradzania w mojej firmie, ale nie jestem w stanie przebić się przez monolog wyzwisk i przekleństw.

Finalnie dzwonię po mechaników, żeby pomogli kandydatowi opuścić teren firmy.

praca pracodawca pracownik szukanie pracy

Skomentuj (38) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 98 (116)
poczekalnia

#91899

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jestem przedsiębiorcą i pracodawcą. Od 5 lat prowadzę firmę transportowa i próbuję swoich sil w budowlance.

Wiecie co jest najtrudniejszym elementem mojej pracy? Rekrutacja pracowników. Wielu powie, ze pewnie mało place, a to nieprawda. O wiele bardziej denerwuje mnie roszczeniowość pracowników, ktorzy ledwo cos potrafią, a żądają kokosów.

Może najpierw kilka słów ode mnie w kwestii transportu. Jeżdżę tylko na kontraktach wiec zarabiam większe pieniądze niż firmy pod spedycja lub na giełdzie. Po za tym, nie wymieniam floty „tirów” co 2-3 lata, bo wole mieć stałych kierowców i więcej im zapłacić niż co 2 miesiące tracić koszty na rekrutacje następnych kierowców choć w związku z powiększaniem floty, co kilka miesięcy musze taka rekrutacje prowadzić o ile nie jestem w stanie znaleźć kierowcy z polecenia. Dla zobrazowania sytuacji, na forach i ogłoszeniach kierowcy oferuje się dniówki w kwocie 400-600 zł. w transporcie międzynarodowym. U mnie kierowcy zarabiają kwoty ok. 50% wyższe i mogą liczyć na dodatkowe benefity po osiągnieciu pewnego stażu w firmie, ale szczegółów nie zdradzam, bo za dużo pisania. Cale wynagrodzenie jest wyliczane na podstawie danych z karty kierowcy. Samo posiadanie kat. C+E nie robi na mnie wrażenia. Kandydat ma udowodnić, ze jest w stanie zabezpieczyć prawidłowo różnego rodzaju ładunki, prowadzić bezpiecznie i ekonomicznie zestaw oraz optymalnie wykorzystać swój czas pracy. Oczywiście nie oznacza, ze nie zatrudniam osób bez doświadczenia. Już samo CV bardzo dużo mówi o kandydacie, bo 80% ląduje w koszu.

Czas na rekrutacje. Pracownicy nie mieli krewnych godnych polecenia, trzeba szukać na rynku. Ogłoszenie zamieszczone na dwóch popularnych portalach i stronie internetowej firmy. Tu zaczynam pierwsza selekcje osób, bo CV wyślą tylko osoby, które czytają ze zrozumieniem. Mowa o wynagrodzeniu, bo nie wpisze dokładnej kwoty jaka kierowca zarabia, żeby nie było potem pretensji o kwotę wypłaty. Po 5-7 dniach, które przeznaczam na napływ CV, przystępuje do ich przeglądania. Na ok. 70-120 CV, zostanie mi maks. 20-25. Pozostałe odpadają ze względu na adres e-mail (przyjmuje tylko CV z oficjalnym e-mailem, np. imie.nazwisko@portal.pl), odległość (nie preferuje kierowców, którzy maja 300-400 km do firmy) lub kilka innych kwestii.

Ok, zostało mi 20 CV. Umawiam się z kandydatami telefonicznie na rozmowę i dla bezpieczeństwa wysyłam powiadomienie e-mailem. Dziś przedstawię kandydata nr 2 i przebieg jego spotkania. Dlaczego nie kandydat nr 1? Z prostej przyczyny, ze nie stawił się na umówione spotkanie, czego bardzo nie lubię i dana osoba nie ma żadnych szans, żeby w przyszłości zdobyć prace.

Kandydat nr 2, przychodzi punktualnie. Ubrany w ładna koszule i jeansy. Mimo, ze ubiega się o prace jako kierowca, kandydat zyska u mnie punkt rekrutacji, jeśli ubiorem pokaże, ze zależy mu na tej pracy. Odpowiedni ubiór na rozmowę mówi mi tez jak pracownik traktuje pracodawcę, firmowy sprzęt i samego siebie, ale nie wymagam garnituru na stanowisku kierowcy.

Mimo wszystko, rozmowę zaczynam od doświadczenia zawodowego. Kandydat pracował w trzech firmach w ciągu dwóch lat. Pytam o powody zakończenia współpracy u wszystkich pracodawców. Pracownik zrobił się blady na twarzy i duka, ze został zwolniony za lekkie przeginanie tachografu. Nie chce mi się w to wierzyć, bo sam tez jeździłem i zdarzało mi się przekroczyć czas pracy lub jazdy i nie do końca pokrywało mi się to z opinia jaka uzyskałem od pracodawców wiec poprosiłem o okazanie karty kierowcy i dokonałem odczytu danych. Lekkie przeginanie okazało się poważnymi naruszeniami czasu pracy kierowcy, np.: ciągła jazda bez odpoczynku przez 6h, wykonywanie tylko 10 lub 20 minut przerwy, skracanie odpoczynków o 2-3h, praca po 18h i niestety przyłapanie przez służby za jazdę na magnesie. Dane z karty pokrywały się z telefonicznymi opiniami. Już na tym etapie wiem, ze nie zatrudnię kandydata, ale z ciekawości zapytałem o jego oczekiwania finansowe. Odpowiedz niemal zwaliła mnie z nóg: 600 zł. za dzień pracy, służbowe auto do użytku prywatnego i 30 dni płatnego urlopu w roku.

Praca tir oferta pracy wymagania

Skomentuj (46) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 31 (59)

1