Profil użytkownika
Rak77 ♂
Zamieszcza historie od: | 12 października 2014 - 22:09 |
Ostatnio: | 4 sierpnia 2018 - 21:43 |
O sobie: |
Podczas zażartej kłótni w Internecie nigdy nie atakuj oponenta za jego błędy gramatyczne i ortograficzne. Może być tak, że jego klasa jeszcze danego zagadnienia nie przerabiała. |
- Historii na głównej: 27 z 29
- Punktów za historie: 11030
- Komentarzy: 1313
- Punktów za komentarze: 16851
zarchiwizowany
Skomentuj
(17)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dziś rano. Jestem na spacerze i przechodzę obok Netto. Do drzwi dobija się gość mocno wczorajszy, klnąc na obsługę bo już jest po 8.00 a dalej zamknięte. Podchodzę i proszę by się uspokoił bo dzisiaj zamknięte ze względu na święta i za zakłócanie spokoju może jeszcze wylądować na dołku.
- święta? Jakie ku.wa święta! Wigilia była wczoraj!! Ja chcę do sklepu!
Nie jestem pewien ale wyglądało że raczej chleba to mu nie brakło a wiedzy jakie święta i kiedy się obchodzi to też mu nikt nie przekazał. W piątek to ON chce do sklepu bo ma pilną potrzebę a święta to Wigilia, Pasterka i mocno zakrapiane spotkanie rodzinne.
Dał się przekonać, poszedł w kierunku Żabki.
- święta? Jakie ku.wa święta! Wigilia była wczoraj!! Ja chcę do sklepu!
Nie jestem pewien ale wyglądało że raczej chleba to mu nie brakło a wiedzy jakie święta i kiedy się obchodzi to też mu nikt nie przekazał. W piątek to ON chce do sklepu bo ma pilną potrzebę a święta to Wigilia, Pasterka i mocno zakrapiane spotkanie rodzinne.
Dał się przekonać, poszedł w kierunku Żabki.
Ocena:
94
(166)
zarchiwizowany
Skomentuj
(10)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Sobota. Wieczór zapowiada się zabawowo. Pogoda jak na październik całkiem sympatyczna bo i słoneczko i bez wiatru, w tle radośnie kraczą wrony. W takich to okolicznościach przyrody nastrój mam jak po dobrej dawce endorfin. Zachciało mi się jakiegoś szybkiego acz nie całkiem zdrowego żarcia. Trafiło na budę z kebabem. Zacząłem spożywać gdy obok pojawił się jakiś młody nastolatek, tak na oko góra 12-13 lat. Patrzy na mnie, a właściwie na bułe, tęsknym wzrokiem. A co tam, niech stracę, co stanowi te kilka złociszy przy planowanym wydatku wieczorem. Wołam młodego:
- Młody, chcesz kebaba? Podejdź to ci kupię...
- spier...laj stary zboku!!!
Zgrzyt rzeczywistości rozbił nastrój, a ja tak na wszelki wypadek się ewakuowałem. Bo może znajdzie się nawiedzony stróż prawa i zamiast się delektować wieczorem, musiałbym do późna tłumaczyć się z ludzkiego odruchu.
- Młody, chcesz kebaba? Podejdź to ci kupię...
- spier...laj stary zboku!!!
Zgrzyt rzeczywistości rozbił nastrój, a ja tak na wszelki wypadek się ewakuowałem. Bo może znajdzie się nawiedzony stróż prawa i zamiast się delektować wieczorem, musiałbym do późna tłumaczyć się z ludzkiego odruchu.
Ocena:
195
(335)
1
« poprzednia 1 następna »