Profil użytkownika

Rudaa ♀
Zamieszcza historie od: | 14 września 2012 - 22:16 |
Ostatnio: | 23 stycznia 2025 - 16:48 |
- Historii na głównej: 84 z 132
- Punktów za historie: 28427
- Komentarzy: 167
- Punktów za komentarze: 707
DPD.
Jak to mówią to taka dobra firma kiedyś była...
W czwartek około 11 nadałam paczkę w punkcie DPD pickup.
Zazwyczaj kurier rano odbiera raz, a potem drugi około 15.
Nie tym razem.
Paczka z punktu odebrana na drugi dzień o 11.30.
Dzisiaj tj. poniedziałek paczka dotarła do oddziału około 14.30 i tam już została.
Zachciało mi się wysyłać dokumenty kurierem zamiast zawieźć to mam.
Zamiast dotrzeć 8 kwietnia wciąż czekam. Jest szansa, że dojdą jutro.
Tak, paczka ma być doręczona w tym samym mieście co nadana. Wcześniej działało to bez zarzutów.
Jak to mówią to taka dobra firma kiedyś była...
W czwartek około 11 nadałam paczkę w punkcie DPD pickup.
Zazwyczaj kurier rano odbiera raz, a potem drugi około 15.
Nie tym razem.
Paczka z punktu odebrana na drugi dzień o 11.30.
Dzisiaj tj. poniedziałek paczka dotarła do oddziału około 14.30 i tam już została.
Zachciało mi się wysyłać dokumenty kurierem zamiast zawieźć to mam.
Zamiast dotrzeć 8 kwietnia wciąż czekam. Jest szansa, że dojdą jutro.
Tak, paczka ma być doręczona w tym samym mieście co nadana. Wcześniej działało to bez zarzutów.
dpd
Ocena:
103
(117)
Kupiłam dużo drobnych rzeczy na alledrogo. Odbiór w paczkomacie.
Paczka opłacona jako 3 osobne - tak było ustawione w aukcji, a że kupiłam dużo to tyle wyszło. Ale sprzedawca postanowił zaoszczędzić.
Zapakował wszystko w jeden ogromny karton. Karton nie został przez niego dobrze wymierzony, a i pewnie kurier odebrał go od jego firmy, a nie z paczkomatu. Ja natomiast miałam okazję odebrać przesyłkę z paczkomatu. Z najwyższej skrytki. Karton upchany przez kuriera na styk. Nie ruszył się ani o cm. Nożyczki w dłoń. Karton rozcięłam i przez 5 minut wyjmowałam cała drobnicę z niego zanim udało się go w całości wyjąć.
Kto był bardziej piekielny: nadawca, który zapakował do za dużego kartonu czy kurier który wepchnął na siłę ten karton do skrytki?
Paczka opłacona jako 3 osobne - tak było ustawione w aukcji, a że kupiłam dużo to tyle wyszło. Ale sprzedawca postanowił zaoszczędzić.
Zapakował wszystko w jeden ogromny karton. Karton nie został przez niego dobrze wymierzony, a i pewnie kurier odebrał go od jego firmy, a nie z paczkomatu. Ja natomiast miałam okazję odebrać przesyłkę z paczkomatu. Z najwyższej skrytki. Karton upchany przez kuriera na styk. Nie ruszył się ani o cm. Nożyczki w dłoń. Karton rozcięłam i przez 5 minut wyjmowałam cała drobnicę z niego zanim udało się go w całości wyjąć.
Kto był bardziej piekielny: nadawca, który zapakował do za dużego kartonu czy kurier który wepchnął na siłę ten karton do skrytki?
Ocena:
162
(178)
Grupa kocie adopcje.
Pani wrzuca post, że odda rocznego kota z powodu alergii dziecka i szuka dobrego domu dla kota. Wylewa się na nią fala hejtu. Krytyka, że kot to nie zabawka, i że można odczulanie dziecka zrobić, że to nieodpowiedzialne zachowanie oddawać kota.
Ta sama grupa na drugi dzień post oddam kota, ale tym razem rasowego.
Komentarze pod postem :o jaki cudowny kotek, śliczności, piękności. Każdy chce go adoptować. Nikt się nie zająknął o nieodpowiedzialności czy znudzonej zabawce.
Także hipokryzja pełną gębą...facebook
Pani wrzuca post, że odda rocznego kota z powodu alergii dziecka i szuka dobrego domu dla kota. Wylewa się na nią fala hejtu. Krytyka, że kot to nie zabawka, i że można odczulanie dziecka zrobić, że to nieodpowiedzialne zachowanie oddawać kota.
Ta sama grupa na drugi dzień post oddam kota, ale tym razem rasowego.
Komentarze pod postem :o jaki cudowny kotek, śliczności, piękności. Każdy chce go adoptować. Nikt się nie zająknął o nieodpowiedzialności czy znudzonej zabawce.
Także hipokryzja pełną gębą...
Ocena:
168
(182)
Historia prawdziwa opowiedziana przez bliską mi osobę.
Szpital w Opolu.
Kobieta po mastektomii. Wdało się jakieś zakażenie i trzeba było zszywać ranę na nowo, bo pękła.
Położyli ją w sali operacyjnej i kazali czekać. Czekała kilka godzin. W końcu przyszedł lekarz. Okazało się, że anestezjolog już dzisiaj nie pracuje. Chirurg zaproponował szycie w znieczuleniu miejscowym. Pacjentka nie zgodziła się. Mimo to podjął decyzję, że to zrobi! Przyszła pielęgniarka. Związali pacjentkę żeby się nie ruszała i lekarz po podaniu znieczulenia miejscowego zaczął szycie.
Ból był taki, że pacjentka zapamiętała go do końca życia, a w miejscu gdzie leżała została wielka mokra plama od jej łez...
W odpowiedzi na komentarze. Historia dotyczy starszej osoby. Miała miejsce 7 lat temu. A dopiero niedawno nam została opowiedziana. Także ciężko tyle lat po fakcie cokolwiek zrobić.
Szpital w Opolu.
Kobieta po mastektomii. Wdało się jakieś zakażenie i trzeba było zszywać ranę na nowo, bo pękła.
Położyli ją w sali operacyjnej i kazali czekać. Czekała kilka godzin. W końcu przyszedł lekarz. Okazało się, że anestezjolog już dzisiaj nie pracuje. Chirurg zaproponował szycie w znieczuleniu miejscowym. Pacjentka nie zgodziła się. Mimo to podjął decyzję, że to zrobi! Przyszła pielęgniarka. Związali pacjentkę żeby się nie ruszała i lekarz po podaniu znieczulenia miejscowego zaczął szycie.
Ból był taki, że pacjentka zapamiętała go do końca życia, a w miejscu gdzie leżała została wielka mokra plama od jej łez...
W odpowiedzi na komentarze. Historia dotyczy starszej osoby. Miała miejsce 7 lat temu. A dopiero niedawno nam została opowiedziana. Także ciężko tyle lat po fakcie cokolwiek zrobić.
szpital Opole
Ocena:
154
(180)
zarchiwizowany
Skomentuj
(2)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Niestety sprawa z bohaterskim samochodem trwa nadal
Mimo że został zwrócony bo był niesprawny. Ze umorzylisy wniosek o rejestrację auta.
Ze auto jest u nich to nie anulowali naszego ubezpieczenia OC tylko dalej z niego korzystają i mają k... do tego prawo w tym złodziejskim kraju?
Co za firma..
W reklamach chwala się to co nie oni a potem człowiekowi wciskają badziewie i nie mają ani czci przyzwoitości żeby oddać kasę za głupie ubezpieczenie OC czy za paliwo które zostało w aucie.
Mimo że został zwrócony bo był niesprawny. Ze umorzylisy wniosek o rejestrację auta.
Ze auto jest u nich to nie anulowali naszego ubezpieczenia OC tylko dalej z niego korzystają i mają k... do tego prawo w tym złodziejskim kraju?
Co za firma..
W reklamach chwala się to co nie oni a potem człowiekowi wciskają badziewie i nie mają ani czci przyzwoitości żeby oddać kasę za głupie ubezpieczenie OC czy za paliwo które zostało w aucie.
Internet
Ocena:
-4
(24)
zarchiwizowany
Skomentuj
(8)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Niestety sprawa z bohaterskim samochodem trwa nadal
Mimo że został zwrócony bo był niesprawny. Ze umorzylisy wniosek o rejestrację auta.
Ze auto jest u nich to nie anulowali naszego ubezpieczenia OC tylko dalej z niego korzystają i mają k... do tego prawo w tym złodziejskim kraju?
Co za firma..
W reklamach chwala się to co nie oni a potem człowiekowi wciskają badziewie i nie mają ani czci przyzwoitości żeby oddać kasę za głupie ubezpieczenie OC czy za paliwo które zostało w aucie.
Mimo że został zwrócony bo był niesprawny. Ze umorzylisy wniosek o rejestrację auta.
Ze auto jest u nich to nie anulowali naszego ubezpieczenia OC tylko dalej z niego korzystają i mają k... do tego prawo w tym złodziejskim kraju?
Co za firma..
W reklamach chwala się to co nie oni a potem człowiekowi wciskają badziewie i nie mają ani czci przyzwoitości żeby oddać kasę za głupie ubezpieczenie OC czy za paliwo które zostało w aucie.
Internet
Ocena:
19
(55)
Historia z OLX.
Sprzedałam przedmiot na tym portalu. Nadałam wysyłką OLX. Paczka w doręczeniu. Czekam, czekam, a ona dalej w doręczeniu. Po 2 tygodniach piszę do InPost o co chodzi. Zero odpowiedzi. Piszę do OLX. Oni kontaktują się z InPost. Paczka nie wiadomo gdzie jest, zgubiła się. Zgłaszam reklamacje do InPost. W międzyczasie OLX zwraca pieniądze kupującej za przedmiot.
Dostaję odpowiedź z InPost, że paczka została dostarczona, a to był błąd systemu, że tyle wisiała zawieszona. Reklamacja odrzucona.
Piszę do OLX. Oni nic nie mogą. Mogę zgłosić reklamacje do InPost i napisać do kupującej żeby mi zapłaciła za przedmiot.
Droga w InPost już wykorzystana, a kupująca mnie zignorowała. Napisałam ponownie do OlX i czekam.
Przedmiot za 20 zł, a jakby to był telefon za 2 tysiące?
Sprzedałam przedmiot na tym portalu. Nadałam wysyłką OLX. Paczka w doręczeniu. Czekam, czekam, a ona dalej w doręczeniu. Po 2 tygodniach piszę do InPost o co chodzi. Zero odpowiedzi. Piszę do OLX. Oni kontaktują się z InPost. Paczka nie wiadomo gdzie jest, zgubiła się. Zgłaszam reklamacje do InPost. W międzyczasie OLX zwraca pieniądze kupującej za przedmiot.
Dostaję odpowiedź z InPost, że paczka została dostarczona, a to był błąd systemu, że tyle wisiała zawieszona. Reklamacja odrzucona.
Piszę do OLX. Oni nic nie mogą. Mogę zgłosić reklamacje do InPost i napisać do kupującej żeby mi zapłaciła za przedmiot.
Droga w InPost już wykorzystana, a kupująca mnie zignorowała. Napisałam ponownie do OlX i czekam.
Przedmiot za 20 zł, a jakby to był telefon za 2 tysiące?
OLX
Ocena:
168
(180)
Czytając komentarze do mojej historii z zepsutym autem zastanawiam się skąd w ludziach zgoda na oszukiwanie przy kupnie auta? Dlaczego ja płacąc firmie za sprzedanie mi sprawnego auta za wyższa kwotę niż rynkowa mam się wstydzić, że to kupiłam? Nawet allegro ma program ochrony kupujących. Jak ci ktoś sprzeda zepsuty telefon to śmieją się z ciebie, że jak mogłeś być tak głupi i kupić przez neta, a nie z osobistym odbiorem i sprawdzeniem w autoryzowanym serwisie marki? Czyż to nie jest analogiczna sytuacja? A jednak z auta można ośmieszać kupca. Przecież nie muszę się znać żeby kupić działający telefon tak samo i samochód. Oszust się powinien wstydzić i być ośmieszany, a nie osoba, która została oszukana.
Internet
Ocena:
185
(197)
Kontynuując moją historię z bohaterskim autem.
Nadal czekamy na odbiór kupionego auta.
Nie chcieli odebrać, bo zostało zarejestrowane jak wspomniałam w poprzedniej historii. Na szczęście udało się anulować tą rejestrację w ciągu 7 dni. Brawo dla urzędu miasta za prędkość.
Auto zostało odpalone przez osobę, która się zna i wyprowadzone z podziemnego parkingu.
I tak kolejne 10 dni minęło.
Powtarzaliśmy cały czas, że auto nie jeździ, że ma rozładowany/ zepsuty akumulator.
W mailach jest o tym informacja i podczas każdej rozmowy, które rzekomo nagrywają.
Dostaliśmy informację że w poniedziałek czyli wczoraj auto zostanie odebrane. Ale ze względu na politykę firmy (!) nie mogą nam określić o której godzinie ani podać numeru do kierowcy, który je odbierze. Kierowca da nam znać godzinę wcześniej o której będzie.
Był około 20. Spędził przy samochodzie godzinę albo 1,5. Auta nie udało się odpalić mimo próby podłączenia kablami do innego. Jak się domyślacie wina akumulatora.
Na lawetę nie można było wciągnąć, bo po pierwsze to automat, a po drugie laweta nie miała liny do wciągania. I tak oto mimo chęci auto nie zostało odebrane.
Skontaktowaliśmy się z prawnikiem co dalej. Napisaliśmy pismo i czekamy.
A kredyt się sam spłaca...
Nadal czekamy na odbiór kupionego auta.
Nie chcieli odebrać, bo zostało zarejestrowane jak wspomniałam w poprzedniej historii. Na szczęście udało się anulować tą rejestrację w ciągu 7 dni. Brawo dla urzędu miasta za prędkość.
Auto zostało odpalone przez osobę, która się zna i wyprowadzone z podziemnego parkingu.
I tak kolejne 10 dni minęło.
Powtarzaliśmy cały czas, że auto nie jeździ, że ma rozładowany/ zepsuty akumulator.
W mailach jest o tym informacja i podczas każdej rozmowy, które rzekomo nagrywają.
Dostaliśmy informację że w poniedziałek czyli wczoraj auto zostanie odebrane. Ale ze względu na politykę firmy (!) nie mogą nam określić o której godzinie ani podać numeru do kierowcy, który je odbierze. Kierowca da nam znać godzinę wcześniej o której będzie.
Był około 20. Spędził przy samochodzie godzinę albo 1,5. Auta nie udało się odpalić mimo próby podłączenia kablami do innego. Jak się domyślacie wina akumulatora.
Na lawetę nie można było wciągnąć, bo po pierwsze to automat, a po drugie laweta nie miała liny do wciągania. I tak oto mimo chęci auto nie zostało odebrane.
Skontaktowaliśmy się z prawnikiem co dalej. Napisaliśmy pismo i czekamy.
A kredyt się sam spłaca...
Bohaterskie auto
Ocena:
129
(143)
Jeśli komukolwiek by przyszło zamawiać bohaterski samochód z dostawą do domu to odradzam.
Historia jeszcze czeka na zakończenie.
Samochód zamówiony, opłacony kredytem i czekamy. Wg strony i zapewnień sprzedawcy do 7 dni. Pierwszy zgrzyt - auto dostarczone po 12 dniach.
Wygląd 10/10. Odpalamy auto. Jedziemy ze 2 km. Tankujemy auto (pierwszy błąd) i jedziemy dalej. Nie przejechaliśmy 2 kolejnych km kiedy auto zaczęło wyć. Biegi przestały się zmieniać (automat) i przy prędkości 50km/h jechaliśmy na dwójce.
Wracamy na parking podziemny (kolejny błąd). Zostawiamy auto. Wracamy po kilku godzinach ze specjalistą od samochodów, auto już nie odpala. Akumulator się rozładował. Po podłączeniu do komputera pokazało 40 błędów związanych z zasilaniem auta.
Telefon do bohaterskiej firmy był od razu. Jakieś 20 minut po odebraniu auta. Najpierw próbowali nas namówić na naprawę. Potem przestali odbierać telefony. Zadzwoniliśmy z innego numeru żeby odebrali. Zgłosiliśmy pisemnie też reklamację i swoje uwagi i tak czekamy od 10 kolejnych dni.
Właśnie udało nam się rozwiązać jeden problem i wyciągnęliśmy auto z podziemnego parkingu. Wezwany mechanik zna się na tego typu autach, bo je sprowadza od 5 lat. Po zajrzeniu pod maskę stwierdził, że cały przód był skasowany! Szok!
Auto bezwypadkowe w papierach. Pewnie nikt go za granicą nie naprawiał to nie ma nigdzie o tym wzmianki.
Przywieźli grata i go poskładali.
PS Wg strony jest 14 dni na zwrot. Do tego roczna gwarancja. Nie znamy się na autach to zapłaciliśmy żeby ktoś nam sprzedał to co obiecał, więc proszę bez hejtu. Nie każdy musi się znać na wszystkim.
CDN.
Historia jeszcze czeka na zakończenie.
Samochód zamówiony, opłacony kredytem i czekamy. Wg strony i zapewnień sprzedawcy do 7 dni. Pierwszy zgrzyt - auto dostarczone po 12 dniach.
Wygląd 10/10. Odpalamy auto. Jedziemy ze 2 km. Tankujemy auto (pierwszy błąd) i jedziemy dalej. Nie przejechaliśmy 2 kolejnych km kiedy auto zaczęło wyć. Biegi przestały się zmieniać (automat) i przy prędkości 50km/h jechaliśmy na dwójce.
Wracamy na parking podziemny (kolejny błąd). Zostawiamy auto. Wracamy po kilku godzinach ze specjalistą od samochodów, auto już nie odpala. Akumulator się rozładował. Po podłączeniu do komputera pokazało 40 błędów związanych z zasilaniem auta.
Telefon do bohaterskiej firmy był od razu. Jakieś 20 minut po odebraniu auta. Najpierw próbowali nas namówić na naprawę. Potem przestali odbierać telefony. Zadzwoniliśmy z innego numeru żeby odebrali. Zgłosiliśmy pisemnie też reklamację i swoje uwagi i tak czekamy od 10 kolejnych dni.
Właśnie udało nam się rozwiązać jeden problem i wyciągnęliśmy auto z podziemnego parkingu. Wezwany mechanik zna się na tego typu autach, bo je sprowadza od 5 lat. Po zajrzeniu pod maskę stwierdził, że cały przód był skasowany! Szok!
Auto bezwypadkowe w papierach. Pewnie nikt go za granicą nie naprawiał to nie ma nigdzie o tym wzmianki.
Przywieźli grata i go poskładali.
PS Wg strony jest 14 dni na zwrot. Do tego roczna gwarancja. Nie znamy się na autach to zapłaciliśmy żeby ktoś nam sprzedał to co obiecał, więc proszę bez hejtu. Nie każdy musi się znać na wszystkim.
CDN.
internetowy sklep
Ocena:
169
(189)