Profil użytkownika
StrachNaWroble
Zamieszcza historie od: | 3 grudnia 2019 - 20:48 |
Ostatnio: | 25 sierpnia 2023 - 15:26 |
- Historii na głównej: 4 z 5
- Punktów za historie: 512
- Komentarzy: 33
- Punktów za komentarze: 132
« poprzednia 1 2 następna »
Ja cię podziwiam bo osobiście też nie chciałabym takiej osoby na weselu ale ze mnie są takie ciepłe kluchy że pewnie zaprosiłabym ją dla świętego pokoju.
@digi51: To zupełnie insza inszość, że tak powiem. Mi chodzi o lokale podające lody dzieciom. Wydaje mi sie to bardziej logiczne. Wiadomo że przy dzieciach jest bardziej prawdobodobne że coś spadnie.
@justangela: kawiarnia nie ma kubków jednorazowych na wynos? Na pewno mają. Jak i tak podali dziecku lody w szkle to zgadzam się że tym bardziej nie powinni robić afery.
@Crannberry: Jest przyczyna. Zatrucie bakterią listeria z niegotowanego mięsa może spowodować poronienie.
@marcelka: Nie raz spotkałam się z informacją że kobiety, a nawet i lekarze, w USA twierdzą że np jedna lampka wina na tydzień podczas ciąży jest OK. W stanach często kobiety z wyższej klasy średniej popijają w ciąży. U nas, w Kanadzie, za to wsiędzie trąbią że alkoholu w ciąży NIET! I na ogół kobiety ciężarne tu nie piją. Za to niestety często się słyszy o kobietach które nie są w stanie odmówić sobie papierosów podczas ciąży :(
A mnie zastanawia dlaczego w przykładzie #1 po prostu nie podano dziecku lodów w kubku plastikowym. Nie było by wtedy problemu. Nikt na to nie wpadł?
@Meliana: Mieszkam w Kanadzie, jak tylko urodziłam dziecko, rząd zaczął mi wysyląć $300 miesięcznie. Tu to się nazywa Canada Child Benefit (CCB). Nawet nie wiedziałam że CCB istnieje bo nie słyszy sie debat na ten temat tak jak na temat 500+ w Polsce. Po prostu jak masz dziecko to dostajesz, może $240/, może $560 na miesiąc, może nic przy większych zarobkach, i nikt się na ten temat nie burzy.
Sikanie po stosunku zmniejsza ryzyko infekcji dróg moczowych, ale ciąży już nie.
@katem ja mam dobre stosunki z teściową tylko denerwuje mnie ta jej selektywna pedantyczność. My mamy zabronione do niej przyjeżdżać z psem plus musimy zdejmować u nich buty żeby nie pobrudzić mimo że teściowa ma podłogę tak usyfioną że dziecko miało w krótkim czasie skarpetki ubrudzone na czarno. Heloł. Za to u nas trzymamy czysto ale w jej mniemaniu jest brudno bo pies.
@Bubu2016: jak pisałam wyżej, nie mieszkam w polsce od dziecka. Za dziecka mieszkałam w samy Krakowie. Nie pamiętam żeby ktoś w butach w domu wtedy chodził. Na wsi bywałam tylko przejezdnie. Widać przez ostatnie 30 lat się w Polsce pozmieniało i teraz "ściąganie butów w domu to wieś" :)
@Armagedon: tak
@Ohboy: ja mieszkam akurat w Kanadzie od dziecka. Rzadko tu się widzi żeby ktoś w domu buty nosił. W niektórych rejonach USA, na przykład w Arizonie gdzie jest zawsze sucho, częściej zdarza się ze ludzie nie ściągają butów w domu. Za to w takich rejonach gdzie jest jesien/zima rzadziej.
@Bubu2016: w życiu nie weszłam nikomu do domu w butach. No chyba że akurat u nich odbywał się generalny remont.
@digi51: słusznie. Niestety mam taką schizę ze jak ma ktoś przyjść to muszę, po prostu muszę, posprzątać.
@Michail: Też nie wiem co ma do historii to w jakim języku mówili.
@mskps: Coś w tym jest. Mój mąż kiedyś pisał do mnie SMSa z poczekalni u specjalisty żebym mu powiedziała co on zażywa i w jakiej dawce bo nie pamięta a musi tą informacje we formularz wpisać.
@ZbieramMinusy: Dzięki!
@Cut_a_phone: "Niedawno przed wylotem pojawiła się słynna epidemia." Wydaje mi się że tu chodzi o wylot z Bangkoku, nie z Polski. Czyli choroba pojawiła się gdy już byli na wycieczce.
*dYrygent
@myscha: Zazwyczaj kolejka jest na 2-3 osoby więc stoi się zaledwie parę minut. Długa kolejka zdarza się tylko z rana jak tylko otwierają przychodnie. Wtedy pracownik przychodni robi spacerek wzdłuż kolejki i oferuje kaszlącym maseczkę z pudełka.
Ludziom wynajmującym pokoje/mieszkania się czasami w dupie przewraca. Znałam przypadek młodego faceta który za granicą wynają mieszkanie od polaków. Wyglądało to tak że mieli oni dom jedno rodzinny w którym piwnica była urządzona na osobne mieszkanie z osobnym wejściem. Z dnia na dzień został wyrzucony z mieszkania za to że raz przenocował kuzyna z dziewczyną gdy przyjechali z miasta oddalonego o jakieś 600km żeby go odwiedzić. Dodam że goście zachowali się cicho więc nie chodziło tu o jakieś głośne imprezy.
@hulakula: Z tym się zgodze ale reszta faktycznie piekielna.
Nie mieszkam w Polsce i dziwi mnie taki układ gdzie ciężarne wchodzą poza kolejką. Będąc w ciąży zawsze musiałam się umawiać na wizyte do ginekologa. W ogóle tu jest inne podejście do ciąży niż w Polsce. Nikt nie odradza kobietom w ciąży pracować czy ruszać się. Normalnie lekarka mi powiedziąła że moge dalej chodzić na siłownie a na siłowni nikt się nie dziwił moją tam obecnością. Kobiety tu nie idą na chorobowe po zajściu w ciąże pod warunkiem że ich praca nie jest dla ciąży ryzykowna.
Zapomniałeś jeszcze dodać że za komuny zamiast do psychologa posyłać to się lało dziecko pasem za niskie oceny i tak powinno być. A w ogóle to kiedyś były czasy, teraz nie ma czasów. A idź mi z tymi bredniami. Co innego być leniem i nieukiem a co innego mieć chorobe która utrudnia czytanie czy pisanie.
@singri: Moja matka lubiła sobie ubzdurać że jej zabrałam, zgubiłam lub schowałam to coś czego aktualnie szuka. Raz gdy byłam w drodze na uczelnie zadzwoniła do mnie się drżeć że jej klucze do samochodu zabrałam. Sęk w tym że sama mnie 15 minut temu na przystanek autem podrzuciła. No ale lepiej najpierw wrzeszczeć a potem myśleć.