Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

TaDziewczyna

Zamieszcza historie od: 31 maja 2017 - 19:01
Ostatnio: 29 listopada 2023 - 22:37
  • Historii na głównej: 7 z 8
  • Punktów za historie: 1084
  • Komentarzy: 64
  • Punktów za komentarze: 363
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
28 listopada 2023 o 0:47

W mojej poprzedniej pracy kierownik jednego z działów regularnie przychodził do pracy pod wpływem alkoholu. Śmierdział jak z gorzelni, a czasami nawet miał problem z wypowiadaniem słów w poprawny sposób. Wszyscy wiedzieli, nikt nigdy nic z tym nie zrobił.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
8 maja 2023 o 19:45

Przede wszystkim, trzymaj się! Dobrze, że podjęłaś terapię, nigdy z tego nie rezygnuj! Kiedyś w gimnazjum jedna koleżanka śmiertelnie się na mnie obraziła gdy byłam od niej lepsza na jakimś konkursie. Z tego co słyszałam matka na nią naciskała, że miała być zawsze najlepsza.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
22 kwietnia 2023 o 17:51

Uważam, że ludzie decydując się na dzieci powinni dobrze przeanalizować m.in. swoją sytuację finansową. Jednak nie wyobrażam sobie mówić komukolwiek takich rzeczy, których musiałaś wysłuchać od tej nauczycielki.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
15 kwietnia 2023 o 23:38

Nigdy nie zrozumiem, po co męczyć się na takiej wycieczce, żeby potem przez kilka dni leczyć zakwasy. Lubię zwiedzać, ale z głową, bez biegania wszędzie do upadłego. Ludzie powinni zrozumieć, że każdy preferuje różne formy wypoczynku i wymaganie ciągłego dostosowywania się (jeszcze pewnie teksty w stylu "nie bądź leniem") jest mocno nie na miejscu.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
13 kwietnia 2023 o 1:40

Zaraz, jak to korepetycje z historii? Ja rozumiem, że ktoś może potrzebować korepetycji np z matematyki, fizyki czy języka obcego, bo to są przedmioty, które trzeba zrozumieć. Historia jest przedmiotem, który trzeba po prostu zakuć. Korepetytor niczego by tu nie zmienił, bo nauczyć się za kogoś nie można. OK, mógłby wskazać dodatkowe źródła, ale to równie dobrze mógł zrobić nauczyciel w szkole. Wystarczyło, żeby brat sam usiadł i się nauczył. To wygląda bardziej jakby chciał kogoś obwinić i wyładować frustrację z powodu niespełnionych ambicji.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
11 kwietnia 2023 o 0:35

Na pewno w końcu zacznie się udawanie, że nic się nie stało i tworzenie grupek na facebooku czy grupowych czatów, żeby umawiać się na radosne spotkanka po latach. Polecam od razu uciekać

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
11 kwietnia 2023 o 0:25

Szczerze mówiąc zgadzam się z komentarzem "jak można nie zdać matury z matematyki". Zadania na maturze podstawowej to są dosłownie podstawy i sporą część można rozwiązać używając jednego wzoru. Jakby przyrównać to do ćwiczeń z lekcji, to mogłyby być przykłady a-c zaraz po wprowadzeniu do nowego tematu. I tak dla jasności, za moich czasów matura z matematyki była już obowiązkowa. Do tego zdawałam też rozszerzenie. A koleżanka, która co roku była zagrożona z matematyki, miała na maturze coś koło 50% i sama przyznała, że nie było tak źle.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
10 kwietnia 2023 o 13:52

@HelikopterAugusto: Równie dobrze można powiedzieć, że podstawową naukę języka polskiego można ograniczyć do nauki czytania i pisania, podstawową historię do kilku najważniejszych dat oraz imion i przydomków królów/książąt polskich, a WOS-u do informacji jaka partia aktualnie jest u władzy. Bo po co mi, umysłowi ścisłemu, znajomość części mowy, części zdania (szkołę skończyłam już kilkanaście lat temu, do tej pory mi się to nie przydało, a też musiałam kiedyś poświęcić czas, żeby się tego uczyć). Albo lektur napisanych archaicznym językiem, dotyczących czasów, które mnie zupełnie nie interesują? O analizie wierszy czy czytanych tekstów tak, żeby zgadzały się z kluczem już nawet nie zaczynam. Albo po co mi podczas np. programowania wiedza o tym, że kilkaset lat temu była jakaś bitwa? A ktoś inny może powiedzieć, że WF w szkole powinien być dla chętnych, bo nie każdy jest silny, sprawny i lubi się ruszać. A niektórzy wuefiści wymyślają bzdury, które się nie przydadzą w życiu i każą je przed sobą robić na ocenę. Tak można mnożyć w nieskończoność, bo każdy ma inne preferencje, a właśnie to jest głównym powodem takiego gadania - bo przecież nie narzeka się na przedmioty, które lubiliśmy albo dobrze nam szły w szkole.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
5 kwietnia 2023 o 9:33

@metaxa: I właśnie to zrobiłam. Jest o tym tu "Historia o mojej kuzynce, z którą (mam nadzieję) nie mam już kontaktu" i tu "wyprosiłam ją z domu i powiedziałam, że ma więcej nie przychodzić" i tu "Ewelinka się nie odezwała. I oby tak zostało". W czym problem?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 marca 2023 o 10:23

"Wegeterrorysty" nie spotkałam jeszcze nigdy. Za to często spotykam fanatyków mięsa, którzy krytykują i wyśmiewają wegan i wegetarian

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 kwietnia 2018 o 18:26

@Iras: Skoro takie masz podejście do słowa danego dziecku to zrób swoim potencjalnym dzieciom przysługę i nie miej ich wcale. A jeśli już je masz to przekaż im wyrazy współczucia. To że tobie przydarzyło się coś jeszcze gorszego nie znaczy, że to co zdarzyło się mi nie było piekielne.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 kwietnia 2018 o 18:28

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
17 października 2017 o 17:47

@fenek: Oczywiście kolego, ty wiesz najlepiej jak było. Osoba, która tego doświadczyła nie wie zupełnie nic a już na pewno wszystkich okłamuje. Jak tam ego, urosło do rozmiarów całej galaktyki czy tylko pojedynczej planety i zaraz coś jeszcze opowiesz o tym jak to ty wiesz lepiej?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
17 października 2017 o 15:27

@fenek: Ty mówisz o wścibskości, serio?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
17 października 2017 o 15:23

@fenek: A ja chciałabym przypomnieć, że po zmianie wyglądu piekielnych nie dostaje się powiadomień o nowych wiadomościach. Więc tak mój drogi kolego się nie popisuj, bo nie widziałam żadnej prywatnej wiadomości. Czasami nie da się pomóc jeśli ktoś tej pomocy nie chce, a wręcz broni się przed nią rękami i nogami. Rzeczywiście, moi rodzice nie pomogli ciotce i kuzynce, bo... w ogóle się nie znali. Między moją mamą a ciotką jest około 20 lat różnicy. Mama jest niewiele starsza od kuzynki. Mogła co najwyżej pomagać ciotce w gospodarstwie, co zresztą robiła. No ale przecież ty wiesz lepiej jak było, prawda? I znowu, kto powiedział, że nikt nic nie próbuje w tej sprawie zrobić? Czyżby znowu wytłumaczenie pt. "bo nie opisałaś"? Śmieszne. PS: Nie czytałam jeszcze wiadomości, ale skoro jak widać wysłałeś ją "pod publiczkę", nie podam ci kontaktu. Jeszcze i to byś upublicznił patrząc na twoje zachowanie.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
16 października 2017 o 20:34

@Fahren: Spokojnie, uchyliłam się :)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 11) | raportuj
16 października 2017 o 16:23

@fenek: Nie wypadałoby, bo to portal o piekielnościach a nie o próbach pomocy. W ocenie piekielności sytuacji nie było to potrzebne, więc o tym nie napisałam. No dobrze, ale skoro jest ci to do życia niezbędne to proszę bardzo: ciotka nie potrafiła nigdy przyjąć krytyki, gdy ktoś jej cokolwiek zarzucił urządzała awanturę i izolowała się od danej osoby. Kuzynka jak zwykle po prostu siedziała ze spuszczoną głową, nic nie mówiła i słuchała tylko matki. Poza tym, ciotka jako najstarsza nigdy nie traktowała poważnie słów reszty rodzeństwa. Żeby cokolwiek zrobić trzeba byłoby dosłownie porwać Zosię i ukryć ją, żeby matka jej nie znalazła. Widzisz, a skąd pomysł, że kuzynka ufa mi albo reszcie rodziny? Od kiedy pamiętam ciotka jadąc do kogoś w odwiedziny nigdy Zosi nie zabierała, nie pamiętam też, żebyśmy kiedykolwiek zostali do niej zaproszeni. Bywaliśmy u nich przy okazji, gdy odwiedziła nas któraś dalej mieszkająca ciocia i chciała również odwiedzić ciotkę, gdy byliśmy w pobliżu lub we wspomnianym przypadku z zaproszeniem. Zosia prawie się nie odzywała. Osobiście widziałam ją ostatnio kilka lat temu, być może nawet nie poznałaby mnie na ulicy. Prawdopodobieństwo na to, że by mi zaufała jest mniej więcej takie jak gdyby miała zaufać obcej osobie. Widzisz, zarzucasz mi lenistwo, wygodnictwo i niedbalstwo, a sam właśnie się wykręcasz. Mógłbyś zapytać mnie o adres w wiadomości prywatnej, również mógłbyś coś z tym zrobić, ale twierdzisz, że ciebie to nie dotyczy. Ale wszyscy inni tacy źli bo nic nie robią.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 13) | raportuj
16 października 2017 o 14:50

@fenek: A skąd wniosek, że nikt nic nie robi lub nie próbował robić? "...opisując czyjeś 40 letnie życie należy opisać je dokładnie..." - ty tak serio? To jest portal z piekielnymi historiami czy przesłuchanie? Chyba coś ci się pomyliło. Poza tym, równie dobrze ja mogę zacząć mieć pretensje do ciebie, że skoro znasz sytuację to dlaczego siedzisz na dupie i wymądrzasz się w internecie zamiast pomóc? W tym momencie według twoich kryteriów ty również jesteś współwinny.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
16 października 2017 o 14:35

@fenek: Po pierwsze, skąd wiesz, że nikt nie próbował jakoś pomóc Zosi? A podobno ja konfabuluję... Po drugie, masz rację, obwiniaj o całą sytuację kogoś, kto przez sporą część opisanego czasu w ogóle nie istniał, a później był zbyt mały, żeby z nim o tym rozmawiano, bo i tak nic by nie zrozumiał, a obecnie zostałby potraktowany jak druga "przeokrutna" opisywana przez ciebie osoba, czyli jak gówniara, która ma nic nie mówić, bo nic o życiu nie wie, a zwłaszcza o ciężkiej chorobie ciotki, przy której ktoś musi być. Już się dowartościowałeś czy jeszcze masz mi coś do zarzucenia?

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
16 października 2017 o 14:10

@fenek: Lekarzem nie jestem, ale niektóre rzeczy potrafią być po prostu oczywiste. Na przykład gdy z nosa leci ci biała, żółta lub zielona wydzielina nie potrzebujesz lekarza, który powie że to katar. Kuzynka np. tygodniami potrafiła nie wychodzić z łóżka czy nawet się nie myć, bo twierdziła, że po co? Podobno była nawet próba samobójcza, ale tutaj nie znam szczegółów. Psychologa czy psychiatry nie było, bo ciotka takich rzeczy nie uznaje. Jeśli to ci poprawi humor to wmawiaj sobie, że konfabuluję, wyolbrzymiam czy co tam jeszcze, ale chyba jednak długoletnie obserwacje całej rodziny, w tym mojej mamy (która nawiasem mówiąc jest pedagogiem, więc coś tam jednak o psychologii wie) są bliżej prawdy niż paplanina i wymysły anonimowej osoby z internetu.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 14) | raportuj
16 października 2017 o 12:44

Kto nie pił przed osiemnastką niech pierwszy rzuci kamieniem.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
16 października 2017 o 12:41

@Bevmel: Jak ktoś Ci opluje samochód to będzie to po prostu karma.

[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 28) | raportuj
16 października 2017 o 12:10

@fenek: Zosia po prostu zawsze była bardzo uległa. Ciotka zawsze potrafiła ją podejść i wyciągnąć odpowiedni kaliber. A to że sama się boi, a to że źle się czuje i kuzynka koniecznie musi się nią zająć. I tak latka leciały. Powiem tak: gdyby Zosi taka sytuacja odpowiadała, nie wpadłaby w depresję. W czasie odwiedzin widać jak bardzo jest stłamszona i zwyczajnie nauczona nie mieć własnego zdania.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
16 października 2017 o 12:03

@fury: Mają drobne gospodarstwo, głównie krowy, kury, kaczki. Do tego ciotka chyba ma jakąś rentę, bo choruje, ale szczegółów nie znam

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
16 października 2017 o 11:57

@no_serious: Szczerze nie mam pojęcia, bo po prostu jeszcze wtedy nie istniałam, a mama nie mówiła czy to się zaczęło po czy jeszcze przed śmiercią wujka.

Komentarz poniżej poziomu pokaż

« poprzednia 1 2 3 następna »