Najsmutniejsze, że ten sam argument usłyszałem od dorosłej, zdawałoby się inteligentnej osoby podczas dyskusji pod tytułem "To nieprawda, że bycie katolikiem = bycie debilem". Gdy brakuje siły argumentów ludzie sięgają po argument siły, czy jakoś tak...
Cóż, moja Mama też była nadopiekuńcza (choć co do samodzielności to mnie świetnie z Ojcem wychowali), odkąd wyjechałem na studia do innego miasta dostawałem po kilka telefonów dziennie... Wystarczyło Mamie kupić psa. Takiego małego, pieszczocha kanapowego. Działa rewelacyjnie, czasami przez 2 tygodnie nikt z domu nie zadzwoni :D
unitral, jak wielu mieszasz absurdy prawa unijnego (których nie brakuje) z polskimi perełkami (ostatni przykład o standardzie pomieszczeń przetwórstwa spożywczego - to nasz sanepid ma jakieś chore wymogi). No i nasza nadgorliwość we wdrażaniu prawa unijnego. Przykład z "mojej branży" - dyrektywa o odnawialnych źródłach energii dopuszcza instalowanie pomp ciepła przez osoby o "odpowiednich kwalifikacjach". W Polskiej ustawie o OZE ten zapis przerobiono na "osoby o wykształceniu technicznym". Czyli mgr. inż geologii górniczej teoretycznie może instalować pompy ciepła, nie mając pojęcia o temacie, a technik instalator mający skończone stosowne kursy - już nie. I to nie Unia jest temu winna
Historia na +.
Mam tylko apel - nie pal tego segmentu w piecu!!! Stara, klejona byle czym płyta wiórowa, lakierowana PRLowskim lakierem, który o normach ochrony środowiska nie słyszał nigdy, lepiej łyknąć łyżeczkę przepracowanego oleju silnikowego niż spalać to w piecu, na jedno wyjdzie a szkodzi się przynajmniej jednej osobie a nie całemu osiedlu. No chyba że bardzo nielubisz swoich sąsiadów i chcesz im zaaplikować inhalacje z dioksyn, furanów, polichlorowanych bifenyli, wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych i innych rakotwórczych marzeń chemika. Ale to niehumanitarne.
Rozumiem, że karetka nie jest konieczna do rodzącej kobiety, że ciąża to nie choroba itp. Ale jednak poród to dla kobiety sytuacja nadzwyczajna, szczególnie jeśli mowa o pierworódce. Dla faceta też, bo nie dość że włącza się niepokój i troska o partnerkę to jeszcze o dziecko. Ja osobiście (teoretyzuję, bo dzieci nie mam jeszcze) nie wiem, czy byłbym w stanie odwieźć partnerkę do szpitala przez emocje, zadzwoniłbym pewnie po karetkę, żeby od początku do końca zajęli się nią i potomkiem fachowcy. Co jak co ale ta odrobina komfortu rodzącej kobiecie się wg mnie po prosu należy. A to, że jest za mało ratowników i karetek, to wina systemu a nie ciężarnych kobiet.
Moja siostra właśnie kupuje mieszkanie, więc wypytaliśmy rodziców jak to było za ich czasów. I było tak samo, wcale komuna za darmo mieszkania nie dała. Najpierw musieli się zapisać w kolejce oczekujących, potem (po 2 latach kiszenia się w małym mieszkanku z Teściową i małym dzieckiem) dostali z przydziału mieszkanie - w zupełnie innym mieście niż mieszkali dotychczas, jakieś 25 km (Górny Śląsk). Zero możliwości wyboru. No i nie za darmo - też mieli spłacać przez 20 lat, tyle że nie bankowi a jakiejś spółdzielni czy coś. Tyle, że ponoć po transformacji ustrojowej pensje skoczyły, i to co miało być spłacane jeszcze 15 lat udało im się w 2 lata spłacić.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2012 o 16:27
Ja też osobiście nie krytykuję Cię za poglądy (bo nawet są w pewnym stopniu zbieżne z moimi, jestem wierzącym, praktykującym katolikiem antyklerykałem) tylko za obrażanie i ubliżanie innym, w tym wypadku Katolikom właśnie...
No ludzie bez przesady... Niektórych określeń po prostu nie da się uzgadniać do rodzaju żeńskiego. Kierowca tira - tirowiec. Tirówka?! No już to widzę. Pilotka to rodzaj czapki. Doktorka, psyholożka - jak dla mnie to brzmi niepoważnie. Pani pilot, Pani doktor, Pani psycholog - jakoś tak od razu budzi szacunek.
To my chyba inne komentarze czytamy, pyskówki na Piekielnych na szczęście jeszcze nie stały się normą. A co do Hipokryzji... Narzekasz na wzajemne obrażanie się w komentarzach, a Twoja historia aż ocieka jadem. Nieładnie.
Tak, bo jak kobieta zdradza męża, to "przeżywa przygodę", a jak mąż zdradza żonę to jest wredną męską szowinistyczną świnią rozbijającą rodzinę. Wiesz jak się nazywa takie podejście? Moralność Kalego.
Pewnie chodzi o konsekwencję - 5/6 inaczej nie wyrazisz. A przecież i tak każdy zrozumie, ułamki to podstawówka, naiwnie nie wierzę że ktoś mógłby mieć z tym problemy...
1) Gdybyś miała dostać zwrot/bilet od kierowcy na "słowo honoru" to szybko przewoźnik by splajtował, cwaniaczki by wyłudzały kasę
2)Kierowca zajmuje się prowadzeniem autobusu a nie patrzeniem w obraz z kamery. Jak nie prowadzi - na przystankach, to patrzy raczej na ludzi przy drzwiach, czy już zdążyli wsiąść a nie na biletomat.
U mnie na maturze pewna koleżanka jakieś 5 min po wyjściu z sali zorientowała się, że ciągle trzyma arkusz maturalny w rękach :) Ze stresu zapomniała oddać komisji... na szczęście nauczyciele też ludzie, wzięli ten arkusz i nie robili problemów.
A tam choroba weneryczna. Niech zablefuje, że jest w ciąży. Facet pewnie tak będzie spieps_ał w podskokach, że jest duża szansa, że i o fotkach/nagraniu zapomni. O ile w ogóle je ma (też może blefować).
A potem pierwszy będzie narzekał na znieczulicę i brak zainteresowania ze strony sąsiadów, znając życie...
Najsmutniejsze, że ten sam argument usłyszałem od dorosłej, zdawałoby się inteligentnej osoby podczas dyskusji pod tytułem "To nieprawda, że bycie katolikiem = bycie debilem". Gdy brakuje siły argumentów ludzie sięgają po argument siły, czy jakoś tak...
Cóż, moja Mama też była nadopiekuńcza (choć co do samodzielności to mnie świetnie z Ojcem wychowali), odkąd wyjechałem na studia do innego miasta dostawałem po kilka telefonów dziennie... Wystarczyło Mamie kupić psa. Takiego małego, pieszczocha kanapowego. Działa rewelacyjnie, czasami przez 2 tygodnie nikt z domu nie zadzwoni :D
epic fail :P
unitral, jak wielu mieszasz absurdy prawa unijnego (których nie brakuje) z polskimi perełkami (ostatni przykład o standardzie pomieszczeń przetwórstwa spożywczego - to nasz sanepid ma jakieś chore wymogi). No i nasza nadgorliwość we wdrażaniu prawa unijnego. Przykład z "mojej branży" - dyrektywa o odnawialnych źródłach energii dopuszcza instalowanie pomp ciepła przez osoby o "odpowiednich kwalifikacjach". W Polskiej ustawie o OZE ten zapis przerobiono na "osoby o wykształceniu technicznym". Czyli mgr. inż geologii górniczej teoretycznie może instalować pompy ciepła, nie mając pojęcia o temacie, a technik instalator mający skończone stosowne kursy - już nie. I to nie Unia jest temu winna
Historia na +. Mam tylko apel - nie pal tego segmentu w piecu!!! Stara, klejona byle czym płyta wiórowa, lakierowana PRLowskim lakierem, który o normach ochrony środowiska nie słyszał nigdy, lepiej łyknąć łyżeczkę przepracowanego oleju silnikowego niż spalać to w piecu, na jedno wyjdzie a szkodzi się przynajmniej jednej osobie a nie całemu osiedlu. No chyba że bardzo nielubisz swoich sąsiadów i chcesz im zaaplikować inhalacje z dioksyn, furanów, polichlorowanych bifenyli, wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych i innych rakotwórczych marzeń chemika. Ale to niehumanitarne.
Rozumiem, że karetka nie jest konieczna do rodzącej kobiety, że ciąża to nie choroba itp. Ale jednak poród to dla kobiety sytuacja nadzwyczajna, szczególnie jeśli mowa o pierworódce. Dla faceta też, bo nie dość że włącza się niepokój i troska o partnerkę to jeszcze o dziecko. Ja osobiście (teoretyzuję, bo dzieci nie mam jeszcze) nie wiem, czy byłbym w stanie odwieźć partnerkę do szpitala przez emocje, zadzwoniłbym pewnie po karetkę, żeby od początku do końca zajęli się nią i potomkiem fachowcy. Co jak co ale ta odrobina komfortu rodzącej kobiecie się wg mnie po prosu należy. A to, że jest za mało ratowników i karetek, to wina systemu a nie ciężarnych kobiet.
Moja siostra właśnie kupuje mieszkanie, więc wypytaliśmy rodziców jak to było za ich czasów. I było tak samo, wcale komuna za darmo mieszkania nie dała. Najpierw musieli się zapisać w kolejce oczekujących, potem (po 2 latach kiszenia się w małym mieszkanku z Teściową i małym dzieckiem) dostali z przydziału mieszkanie - w zupełnie innym mieście niż mieszkali dotychczas, jakieś 25 km (Górny Śląsk). Zero możliwości wyboru. No i nie za darmo - też mieli spłacać przez 20 lat, tyle że nie bankowi a jakiejś spółdzielni czy coś. Tyle, że ponoć po transformacji ustrojowej pensje skoczyły, i to co miało być spłacane jeszcze 15 lat udało im się w 2 lata spłacić.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2012 o 16:27
Ja też osobiście nie krytykuję Cię za poglądy (bo nawet są w pewnym stopniu zbieżne z moimi, jestem wierzącym, praktykującym katolikiem antyklerykałem) tylko za obrażanie i ubliżanie innym, w tym wypadku Katolikom właśnie...
No ludzie bez przesady... Niektórych określeń po prostu nie da się uzgadniać do rodzaju żeńskiego. Kierowca tira - tirowiec. Tirówka?! No już to widzę. Pilotka to rodzaj czapki. Doktorka, psyholożka - jak dla mnie to brzmi niepoważnie. Pani pilot, Pani doktor, Pani psycholog - jakoś tak od razu budzi szacunek.
Też się nie znam, ale podejrzewam, że na biegunkę niewiele pomoże... Biegunka + omdlenie? Bobma...
Co to są "ciećwierze"? Brzmi prawie jak cietrzewie, o to chodzi?? ;)
To my chyba inne komentarze czytamy, pyskówki na Piekielnych na szczęście jeszcze nie stały się normą. A co do Hipokryzji... Narzekasz na wzajemne obrażanie się w komentarzach, a Twoja historia aż ocieka jadem. Nieładnie.
Akademik AGH w Krakowie? Znam tam jeden dokładnie taki przypadek...
Nie za umytą podłogę a - suma sumarum - za kasę.
Ludzie wstydu nie mają...
Przynajmniej zanim tracić czas na kolejne spotkania mogłaś zacząć szukać kolejnego kandydata ;) Tak czy siak - You Win!
Tak, bo jak kobieta zdradza męża, to "przeżywa przygodę", a jak mąż zdradza żonę to jest wredną męską szowinistyczną świnią rozbijającą rodzinę. Wiesz jak się nazywa takie podejście? Moralność Kalego.
Pewnie chodzi o konsekwencję - 5/6 inaczej nie wyrazisz. A przecież i tak każdy zrozumie, ułamki to podstawówka, naiwnie nie wierzę że ktoś mógłby mieć z tym problemy...
1) Gdybyś miała dostać zwrot/bilet od kierowcy na "słowo honoru" to szybko przewoźnik by splajtował, cwaniaczki by wyłudzały kasę 2)Kierowca zajmuje się prowadzeniem autobusu a nie patrzeniem w obraz z kamery. Jak nie prowadzi - na przystankach, to patrzy raczej na ludzi przy drzwiach, czy już zdążyli wsiąść a nie na biletomat.
W temacie Polskich kibiców... http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=a0QEk_7bl4w Może i niesprawiedliwe, jednostronne, i podkoloryzowane, ale... coś w tym jest.
U mnie na maturze pewna koleżanka jakieś 5 min po wyjściu z sali zorientowała się, że ciągle trzyma arkusz maturalny w rękach :) Ze stresu zapomniała oddać komisji... na szczęście nauczyciele też ludzie, wzięli ten arkusz i nie robili problemów.
Lipa a nie wiesz. W takich sytuacjach się nie myśli w ogóle. Człowiek przed maską - odruchowo hamujesz.
Wybacz stary, ale po prostu, po ludzku nie wierzę, że ktoś mógłby być AŻ TAK głupi.
A tam choroba weneryczna. Niech zablefuje, że jest w ciąży. Facet pewnie tak będzie spieps_ał w podskokach, że jest duża szansa, że i o fotkach/nagraniu zapomni. O ile w ogóle je ma (też może blefować).