Profil użytkownika
Trepcio
Zamieszcza historie od: | 14 lipca 2015 - 7:11 |
Ostatnio: | 6 kwietnia 2024 - 1:58 |
- Historii na głównej: 39 z 39
- Punktów za historie: 7975
- Komentarzy: 456
- Punktów za komentarze: 3111
Zamieszcza historie od: | 14 lipca 2015 - 7:11 |
Ostatnio: | 6 kwietnia 2024 - 1:58 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@KatzenKratzen: @KatzenKratzen: @KatzenKratzen:
Zapewne historia naprawdę jest piekielna, więc jeszcze nie oceniałem... Ale mógłbym poprosić o tą samą historię, tylko po polsku?
@Menma: "korepetytodawca" był w pełni zamierzony. Zdaję sobie sprawę, że to nowotwór językowy. Ale może się przyda. I język polski bardzo lubię, i jestem laureatem olimpiady z filozofii. Napisałem tak, bo tym się czuję - korepetytodawcą. I dziwi mnie, że już dwie osoby to wkurza. Ale OK. Wasza prawda nie musi być moją. A odpisałem - bo napisałaś mi, czemu ta nazwa Cię dziwi.
Pewnie to już gdzieś tu w historiach było, ale i tak dorzucę... Rzecz działa się jakieś 25 lat temu. Opiekowałem się 2-3 letnią dziewczynką. Ponieważ ja miałem nienormowany czas pracy, a reszta uczyła się na studiach dziennych - to obowiązek wychodzenia na plac zabaw przyjąłem na swoje ramiona bez bólu. I kilka kwestii: 1. Po pierwsze w godzinach przedpołudniowych byłem tam chyba jedynym samcem. Nie zliczę ile dostałem mniej lub bardziej zawoalowanych propozycji. 2. W. lubiła huśtawkę. I to im wyżej tym lepiej. Więc po pierwszych doświadczeniach zacząłem zabierać z domu dwa długie szaliki. Wiązałem ją "na pilota" i - od oporu do oporu! 3. Kiedyś podeszła do mnie jakaś mama - bo jej synek też tak by chciał. Więc mówię, że nie ma sprawy, mogę szaliki pożyczyć. Nie o to chodziło. Tylko żebym jeszcze ja bujał. Odmówiłem. 4. Przychodziła na plac zabaw jedna matka - maniaczka higieny. Dziecię miało zawsze pościelony kocyk. otoczony takim plastikowym kojcem/ogrodzeniem. Aż pewnego dnia dziecię wydłubało dziurę w kocyku. I znalazło pod nim... Psią kupę! Pełnia szczęścia i usmarowane po pięty!
@helgenn: A o antykoncepcji to to Helgemm słyszała, hę?
Dałem plus, bo historia ciekawa. Ale jeśli mógłbyś to zedytować i przetłumaczyć na polski, to byłoby niegłupio.
Ja akurat bawię się reko - a 20 wiek. Ale masz rację. To samo zauważyłem.
@Ohboy: Zgadzam się z Tobą. To policzmy razem - pensja minimalne netto = 2700 Wynajem pokoju w Wawie- 1000 Zostaje 1700. Komórka - odejmijmy stówkę. 1600 na 30 dni. To jak za 50+ złotych nie jesteś w stanie kupić jedzenia na jedną osobę...
A mógłbym poprosić o wersję po polsku?
Rozumiem, że wszystkie uzgodnienia na piśmie?
Nauczony doświadczeniem z własnych remontów podpowiem jedno: Po pierwsze podpisuje się umowę. Z karami umownymi za opóźnienie. Inaczej nie bangla.
"Nie deptać prawników!"
Mocne, ale mógłbyś przełożyć to na polski?
@metaxa: Nie wiem czy warto spotykać. Z doświadczeń z konwentów - przed pierwszym pól litra buc jakich mało. Dopiero potem się powoli rozkręca.
- Jakiego ma Pani ładnego pieska! Jak się wabi? - Karma. I to nie jest pies. Karma to suka. Ale za to zawsze wraca.
"Mam coraz większą ochotę rzucić wszystko i wyjechać na ślub za granicę." I bardzo słusznie. Polecam Wyspy Kanaryjskie i dojazd we własnym zakresie.
@VAGINEER: Tak właśnie. W wolnej chwili wpiszę cała opowieść, ale jeży włosy na głowi.
No dobra, to coś na już. Z trzech klas po 20+ dzieci, II klasa szkoły podstawowej - pięć jest nieodpieluchowanych. A ile nie potrafi wchodzić po schodach, albo wiązać butów - nawet nie pytałem. Ale tablety obsługują sprawnie. Pewnie będę chciał zrobić z tego oddzielną historię - ale to się tu powinno znależć.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2022 o 8:37
Chodzi o to, że któryś z wychodzących w piątek nie zakręcił wody. A ponieważ jest to poziom -1 - to zalało wszystkie okoliczne pomieszczenia. Teraz moje: Wersja 1: Nie zakręcił wody, bo nie widział że leci. Nagle bardzo się źle poczuł i po prostu zapomniał Wersja 2: Zrobił to celowo Wersja 1 jest mało prawdopodobna - wszak nie był tam sam tylko z kolegami z grupy ćwiczeniowej. Ergo? Już wiemy, czemu Hemoglobina uskarża się na młodzież.
Nie bardzo rozumiem... Rozumiem, że to na piętrze, które sprzątasz była odkręcona woda? I przez weekend zalała wszystko, aż do piwnicy w której jest maszynownia? Jeśli mam rację - warto to napisać. Jeśli nie mam racji - warto napisać jak było. Rozumiem emocje, ale przez to post staje się całkiem nieczytelny. I tak daję plus, bo rozumiem piekielność, ale liczę na edycję.
Właśnie z okazji takich numerów zacząłem wychodzić z Maszą na długi spacer o 4:30 rano... Tak, nie jest to komfortowe, ale ludzie, którzy o tej porze biegną ulicą mają całkiem co innego w głowie niż głaskanie obcych psów.
Nie rozpisuj się tak! Kto to przeczyta?
@Morog: OK. Wyjaśnij mi kim jest ateusz. Być może łapię się w tę kategorię, ale jej nie znam. Poproszę - wyjaśnij.
@Crannberry: Całkiem sensowne.
@Grav: O, to, to. Tylko wyoślij jeszcze ludziom, że mają PRZED RONDEM zająć właściwy pas.