Profil użytkownika
Trepcio
Zamieszcza historie od: | 14 lipca 2015 - 7:11 |
Ostatnio: | 6 kwietnia 2024 - 1:58 |
- Historii na głównej: 39 z 39
- Punktów za historie: 7975
- Komentarzy: 456
- Punktów za komentarze: 3111
Zamieszcza historie od: | 14 lipca 2015 - 7:11 |
Ostatnio: | 6 kwietnia 2024 - 1:58 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@jasiobe: Ja używam czasu zaprzeszłego. I imiesłowów przysłówkowych uprzednich. W normalnej codziennej rozmowie. I sporo moich znajomych też. I nie jest to wysilone, anie nie robimy z tego sceny. Po prostu tak mówimy.
@Poluck: To proste. Słownik języka polskiego Doroszewskiego podaje, ze: psica - samica psa; suka "przy tej jasnej psicy o sierści koloru brzozowej kory (...) napisał Cyprian trzy swoje najlepsze utwory" Za to słowo "suka" oznacza: 1. «samica psa» 2. «samica ssaków drapieżnych spokrewnionych z psem» 3. «samochód do przewożenia więźniów lub aresztowanych» 4. «kobieta źle prowadząca się» dodałbym do tego: 5. «kołnierz kierezji, nakrycia wierzchniego w stroju krakowskim, zwykle w kształcie trójkąta» 6. «staropolski smyczkowy instrument muzyczny, z grupy chordofonów ludowych» 7. «lokomotywa spalinowa serii SU45 lub SU46» 8. «mężczyzna uległy seksualnie innemu mężczyźnie» Więc by uniknąć niejasności rozsądnie jest chyba nazywać psicę psicą :)
@Mistraali: Masz rację. "W wołaczu" było zbędne. Już poprawiam.
@luboworlowa: Jesteśmy. I opisujemy piekielności dnia codziennego. I czasem - sposób ich rozwiązania. I dobrze nam z tym. A że tak zapytam - czego tu oczekiwałaś? Goniących mnie kibiców z maczetami? Chyba nie ten portal. Staram się być uczciwy w tym co opisuję i tak samo odbieram historie innych użytkowników.
@greggor: I mam nadzeję, że nie poradzisz mi, żebym sam kupił sobie atlas?
@greggor: Mało. w Mojej miejscowości dwie. A skład osobowy taki sam.
@Tajemnica_17: Może i masz rację. Ale nigdzie nie uogólniam. Piszę o tej jednej, konkretnej. Choć mam podejrzenie swe własne, gdzie może leżeć różnica - to nie nijaka sieciówka, ani duże miasto, tylko mały lokalny przybytek.
@Jaladreips: Nie, mała lokalna siłownia. Wiem, że mogłem głupio wyglądać wypychając i przywodząc po 15 kilo, ale to nie powód do nabijania się.
@Winnakapela: A wiesz, że masz rację? Ja dostałem zegarek i obietnicę, że do rocznicy będziemy oszczędzać (też swoje dokładałem, a co) i będzie może na jakiś używany rower. Ale taki TYLKO mój :)
Według mnie to po prostu naruszona taśma, ta która przewodzi obraz od jednostki centralnej do monitora. Ale mają rację koledzy - przy Gforce mogą to być zimne luty. Albo te luty na chwilę zgrzali, a teraz znów nie stykają? Trudno określić nie widząc pacjenta :)
A tak naprawdę nic nie jesteś w stanie zrobić. Przy obecnej rotacji - dzielnicowy jest max 3 lata i wypad na inny rejon - to 3 lata to akurat by się zaznajomić z terenem - kto, co, z kim i kiedy. Pamiętam jak 30 lat temu ukradli mi rower. Pan dzielnicowy o nic nie pytał, tylko kazał mi siedzieć na komisariacie. Po godzinie-dwóch przyprowadza rower zubożony o światła, koraliki i takie tam. - Ten? - Ten! To masz i spadaj.
@Tolek: Czasem zdarza mi się ją mieć. Ale wtedy ją trzepię od ogona do pyska i wrzeszczę: - Gdzie są moje pieniądze!
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2019 o 19:46
@Samoyed: Akurat poważna restauracja, która cztery dania spoza karty robi to nijaki problem. Sam kiedyś robiłem sos pieczarkowy bez grzybów. Miał smakować tak samo i smakował podobnie. Ale masz rację, że coming out w obecności całej firmy jest mało prawdopodobny. No chyba, że były jakieś napoje zmiękczające wolę...
@Tolek: Ej, tu się z Tobą nie zgodzę. Żeby ktoś był "nie-głupi" to musi istnieć jakiś wzorzec głupoty.
@ICSystem: Wypowiedź napisaną strumieniem świadomości nie łatwo jest zrozumieć. Nie siedzimy w Twojej głowie. Jeśli chcesz, by była bardziej zrozumiała obuduj ją słowami.
@Jaladreips: No tak, nie dość, że podali sznycle cielęce (czyli z cieląt - mordercy dzieci) to jeszcze doprawili je tak, żeby postępem zmusić kobietę do ich zjedzenia! Okrutnicy i sadyści!
Może przeczytaj to co napisałaś...
Nawet nie wiesz jak to rozumiem... Mieszkam w miasteczku z mentalnością wioski. Pod stolicą. I jeśli jest obok mnie ktokolwiek - gimbus, student, Janusz, Grażyna, moher commando - to gdy moja psica zrobi co swoje pytają mnie: "Ale po co pan to zbiera?", "Deszcz popada i się rozpuści", "Ludzie więcej śmiecą!". A mnie naprawdę nie obchodzi to, czy się rozpuści i kto więcej śmieci - chciałbym zostawić trawnik w takim stanie jak był jak przyszedłem. Czy to takie trudne?
I? Bo nie bardzo rozumiem, jakie jest przesłanie tej historii... Co w zachowaniu tych osób było piekielnego, albo co takim Ci się zdało? I w zachowaniu której z osób?
Nie bardzo rozumiem... Dlaczego do kościoła miałaby NIE zabierać zabawek lub chrupek? Ktoś zakazał? Albo może przegapiłem coś w KRK - jakieś zmiany doktryny były? Może jakieś nowe wydanie Katechizmu KRK? Bo to, że "zwyczajowo" się tak nie robi nie jest dla mnie żadnym wyznacznikiem. Za to drogowskazem mogą być słowa papieża Franciszka: "Zwraca to naszą uwagę i każe nam pomyśleć, jak sami traktujemy nasze świątynie, nasze kościoły. Czy rzeczywiście są domem Boga, domem modlitwy, miejscem spotkania z Panem; czy kapłani to ułatwiają. Czy też wyglądają jak targowisko? Wiem, bo widywałem to, nie w Rzymie, ale w innych miejscach, że są cenniki. Ludzie pytają: «Jak to za sakramenty się płaci?» i słyszą: «Nie, ale jest ofiara». Ale jeżeli chcą złożyć ofertę, którą powinni dać, niech włożą ją do skarbony, w tajemnicy, tak by nikt nie widział ile dajesz. Również dzisiaj istnieje takie zagrożenie: «Ale musimy utrzymać Kościół. Tak, to prawda». Niech jednak utrzymują go wierni, ale dzięki skarbonkom, a nie cennikom."
Nie bardzo chce mi się komentować, bo zapewne i tak nie dotrze... Ale OK, punkt po punkcie: "Jak osoba, która „ćmoli papierochy” (https://nczas.com/2019/01/27/wolszczak-wygrala-proces-o-smog-a-sama-kopci-jak-smok/) może publicznie rozpaczać, że jest osaczona, że jej wolność została ograniczona. Czy osoby narażone na bierne palenie nie czują się osaczone i zagrożone, pozbawione wolności." Papierosy - substancje smoliste - ok 10 mg na papieros. Czyli 200 mg na paczkę. Więc 30 g na rok. Substancje smoliste z 1 tony węgla - ok. 1 promila. Czyli kilogram z jednej tony. Jak osoba dbająca o czystość powietrza może jeździć prawie 2-tonową furą w dieslu? (https://wiadomosci.wp.pl/grazyna-wolszczak-jezdzi-volvo-z-silnikiem-diesla-ale-walczy-ze-smogiem-6342264752219777a) Słyszałeś o czymś takim jak katalizator? Katalizator utleniający zmniejsza emisję dwutlenku siarki o 98 procent, węglowodorów i tlenku węgla o ponad 80 procent. Więc wspomniana jariska na benzynie sporo bardziej zatruwa środowisko. "ZO mieszka w mieszkaniu ponad 100 m2 (https://www.gala.pl/artykul/grazyna-wolszczak-pokazala-jak-mieszka-z-cezarym-harasimowiczem-180105040250). Nie podaje tego z zawiści. Zarobiła, zasłużyła na to. Ale czy zdaje sobie sprawę ile CO2 i „smogów” trzeba było wypościć w atmosferę, żeby wybudować, wyposażyć i ogrzewać takie mieszkanie?" O, i tu właśnie zaczynasz kombinować z sensem. Ile energii potrzeba na zbudowanie i ogrzewanie takiego mieszkania. A czy ktoś powiedział, że energia ma się brać z paliw kopalnych?
Z Ciebie, Arwenko to kanibal i to jeszcze perwersyjnie wysublimowany... Ja rozumiem, jakbyś jadła przyjaciółkę, ale hamburger razem z przyjaciółką - to już mnie przerasta...
A tak się dobrze zaczynało... "Studiuję, piszę magisterkę, posiadam przyjaciółkę." Myślałem że potem będzie rozwinięcie na temat tego jak często posiadasz tę przyjaciółkę. Albo jak to posiadasz przyjaciółkę pisząc jednocześnie pracę magisterską. A tu taki zawód...
Przepraszam, nie bardzo rozumiem. Co było tak straszne i piekielne?
A mnie bardzo nick rozbawił... MsciwyOdMalego... Ciekawe czy DoKolan :) :) :)