Profil użytkownika
Trepcio
Zamieszcza historie od: | 14 lipca 2015 - 7:11 |
Ostatnio: | 29 marca 2024 - 2:09 |
- Historii na głównej: 39 z 39
- Punktów za historie: 7975
- Komentarzy: 456
- Punktów za komentarze: 3111
Zamieszcza historie od: | 14 lipca 2015 - 7:11 |
Ostatnio: | 29 marca 2024 - 2:09 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Zaiste masz rację. O ile nie chciałaś się dodzwonić pomiędzy godziną ósmą a dziesiątą. Między godziną ósmą a dziesiątą w rejestracji jest tłum ludzi, który oskalpowaliby rejestratorkę gdyby zechciała podnieść słuchawkę, a jeszcze (nie daj bogini) kogoś zapisać,
@kijek: To jakbyś odebrała mail od prowadzącej na pytanie o wyniki kolokwium: "Sorki małpko, ale przewaliłaś"
@digi51: O! I tu Cię mam! Cytuję: "i wzajemny szacunek" Więc pomyśl jaki szacunek okazujesz wykładowcy pisząc do niego z adresu e-mail: "buziaczek69@op.pl"
@digi51: Ojej, to ja nie rozumiem. Co za sabotażysta zaprasza Wam gości do niesprzątniętego stolika?
@kattie27: Ale go nie wyłączasz. I słusznie. to jest ten kompromis. Nikt nie jest zadowolony :)
Skoro, jak sama piszesz: "Okno po mojej stronie zostaje ciągle uchylone" to właśnie chyba jest ten kompromis? Świetnie cię rozumiem, bo też jestem osobą zimnolubną, 15 stopni to dla mnie w sam raz na krótki rękaw, a do spania 5-10 stopni wystarczy. Tylko rozumiem, że inni czują się dobrze w 25-30 stopniach i nie będę terroryzował otoczenia moimi zachciewajkami. A tak z drugiej strony - kup sobie wiatraczek na biurko. Taki malutki, z 10 cm średnicy śmigiełka... Dmucha tylko na Ciebie i nikt nie marudzi. Sprawdzone.
@Mantigua: A i owszem, tak miłej prośbie nie jestem w stanie odmówić. Otóż - hotelowa pościel, ręczniki i przyległości POWINNY być prane z gotowaniem w pralkach przemysłowych. W praktyce najczęściej wygląda to tak, że jakaś starożytna pralnica stoi we właściwym pomieszczeniu i właściciele się zarzekają, że to właśnie jej używają. Kontrola sanitarna nie ma nic do gadania, przecież nikt nie będzie tam czekał przez parę dni, aż będą robić pranie...
@Mantigua: Masz całkowitą rację. Wydawało Ci się.
A ktoś czasem Cię uprzedzał, że przed podpisaniem należy przeczytać umowę? Taki drobiazg, a zaoszczędza sporo nerwów.
Po prostu aż nie mieści się w głowie. I przyznam się szczerze - gdyby pisał to jakiś nowy użytkownik - miałbym spore problemy z uwierzeniem w tak absurdalną sytuację. Ale - mimo, że sam jestem rowerzystą - dalej postuluję o rejestrację rowerów.
To wersja Twojego brata.
@katem: Przepraszam, przeczytałem uważnie historię jeszcze raz i nie znalazłem ani pól wyrazu, który wskazywałby na to, że (cytuje) "obcy pies skacze na nią i na jej psa". Może jakiś kurs czytania ze zrozumiem powinieniem sobie zafundować...
Mam psicę. I jest to cwana suka, posłuszna, ułożona (co nas oboje kosztowało sporo pracy), taka co wprost uwielbia spełniać polecenia - "Zobacz jaki ja jestem grzeczny piesek!". I tak chodzę z niż na zakupy - bo skoro ja wychodzę, to niech i ona zobaczy coś więcej niż te 10 arów ogrodu. Ale poza sklepem zoologicznym, gdzie jest mile widziana i zawsze wygłaskana nie przyszłoby mi do głowy, żeby brać ją do sklepu. I to nie dlatego, że boję się, że coś nabroi - tylko - wytłumaczcie mi - w jakim celu? Niech lepiej sobie posiedzi przed sklepem. Dla niej to zabawa, bo po komendzie "czekaj" nie ruszy się z miejsca, choćby jej machali kilogramem cielęciny przed nosem i oczekuje pochwały jak do niej wyjdę. A po co miałbym ją ciągnąć do środka? Jakieś lęki separacyjne, czy jak?
Mieszkałem w dwóch miastach, gdzie regulamin porządkowy i jego egzekwowanie było całkiem inne. Miasto nr 1 Regulamin porządkowy stanowi, że pies może chodzić bez smyczy i kagańca, o ile jest "skutecznie dozorowany". To miasto miało swoją Straż Miejską, której pracownicy i owszem kontrolowali to "skuteczne dozorowanie". Na wezwanie funkcjonariusza trzeba było zawołać psa i wydać mu komendę, by pies usiadł. Jeśli nie - to mandat i to chyba 600 zł. Więc Ci, co mieli wątpliwości co do posłuszeństwa swych braci młodszych - byli zmuszeni prowadzić psy na smyczy. Miasto nr 2 Regulamin porządkowy stanowi że "każdego psa należy prowadzić na uwięzi oraz z nałożonym kagańcem". Absolutnie durny przepis, więc nikt go nie stosuje. Jak mieszkam tu 7 lat to ANI razu nie widziałem psa I na smyczy i z kagańcem. Straży Miejskiej nie ma, więc biegają psy luzem, bez kagańca i często bez właściciela. Zdarza się (i to nie jednostkowe, tylko widuję to parę razy dziennie), że właściciel budzi się, wypuszcza psa na ulicę, a potem zgarnia go wieczorem. I które tu miasto jest piekielne?
Nie rozumiem. Czy skarżysz się na to, że nie zadbałaś o socjalizację psa, i przed innym psem przyjaźnie usposobionym ucieka, owijając Cię smyczą? Czy na to, że nie chce Ci się chodzić na ten nowo otwarty wybieg dla psów?
Artykuł 95c ustawy Prawo Farmaceutyczne brzmi: „Recepta w postaci papierowej, na której przepisano wyłącznie produkty lecznicze niepodlegające refundacji, posiadające kategorię dostępności „Rp” lub „Rpz”, nie musi odpowiadać wzorowi recepty określonemu w przepisach wydanych na podstawie art. 96a ust. 12.”
Proste - dlatego, że takie są wymogi w danej firmie. O ile mnie pamięć nie myli, to nakazy pracy chyba w naszym kraju zniesiono. Jeśli mam lęk wysokości to raczej nie szukam pracy przy malowaniu kominów fabrycznych...
Tak, tak proszę Państwa! Jeszcze jedna, nowiutka, jeszcze cieplutka historia! Zaledwie trzyletnia! https://piekielni.pl/73109 Tylko patrzeć jak trafi na główną :)
O, następna nówka sztuka, sprzed 4 lat... https://piekielni.pl/70259 Niech żyją wykopaliska!
Ludzie, cuda w tej budzie! Historie sprzed trzech lat, zmartwychwstają! https://piekielni.pl/70459 Nówki sztuki nieśmigane! To co, że ocena 206/288... Ale nówka sztuka, bo przecież bez komentarzy :)
Poproszę o wersję po polsku, potem ocenię.
Prawdę mówiąc ciekaw jestem jaką książkę czytałaś. O ile mnie pamięć nie myli to w inwokacji w "Panu Tadeuszu" nic o Jasnej Górze nie wspomniano...
@RedLizard: podatek od ochydności :)
A ja z przyjemnością przeczytałem. I faktycznie niezwykłe.
Rozumiem wyznanie pisane w stylistyce "strumienia świadomości" ale nawet wtedy warto, by było zrozumiałe dla czytelnika. Generalnie co drugie zdanie jest niekompletne/nieczytelne/błędne gramatycznie. Co więcej - sam opowieść ma sens i jest piekielna. Więc prosiłbym bardzo o zapisanie tago po polsku. Wtedy ocenię :)