Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Vanilla

Zamieszcza historie od: 10 maja 2019 - 20:35
Ostatnio: 2 lutego 2024 - 11:17
  • Historii na głównej: 5 z 5
  • Punktów za historie: 644
  • Komentarzy: 21
  • Punktów za komentarze: 62
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
2 lutego 2024 o 11:17

@shpack: Nie chciałam się rozwodzić nad moim stanem, ale jeżeli jesteś ciekawy, to historia specjalnie dla ciebie: Chodziłam po różnych psychologach i specjalistach, ale żaden nawet nie chciał zbliżyć się do powiedzenia, co jest ze mną nie tak. Dopiero mój przyjaciel (doktor psychologii) zainteresował się tym co czuję i myślę i zrobił mi test na autyzm. To oczywiście nie jest dowód, dlatego na swój koszt udałam się do ośrodka autyzm-startup, gdzie pani psycholog powiedziała, że z dużą dozą prawdopodobieństwa mam autyzm + ADHD. Ale żeby nad tym dalej pracować potrzebuję profesjonalnej diagnozy, a mało który psycholog czy psychiatra bez specjalizacji w ogóle zna się na tym zaburzeniu. Dlatego na wizytach zaznaczam od razu, że według dwóch psychologów mam autyzm, żeby chociaż wyjaśnić objawy, z którymi się najbardziej utożsamiam. Jestem też otwarta na inne diagnozy, ale jak wyżej, bez umówienia się konkretnie na tę diagnozę, nie mam na co liczyć. Wybacz za szczerość, ale współczucie od obcych ludzi jest mi boleśnie obojętne.(chociaż miłe słowa, które tu dostałam, podniosły mnie na duchu, nie przeczę) Nie uważam też autyzmu za jakąś moją wadę. Jest to dla mnie wygodne, bo wyjaśnia to naprawdę wiele moich zachowań, którzy ludzie mogą źle zrozumieć.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
1 lutego 2024 o 1:34

@Trucicielka6: Hej, Dziękuję za wsparcie i miłe słowa. Po tym dniu naprawdę tego potrzebowałam. Mam wrażenie, że psychologia w Polsce to straszny chaos. Niby tak, trzeba zacząć od diagnozy, ale gdy nawet pani w recepcji jest zaskoczona pytaniem o diagnozę i twierdzi, że ją wykonują, by potem się okazało, że nie... można stracić trochę wiarę. Poszłabym i na 10 spotkań, gdyby ktoś faktycznie chciał mnie przyjąć i zrobić mi badania, bez czekania 3 lata na dostanie się z NFZ (albo rok za 3000 zł) Z tą własną diagnozą - rozumiem całkowicie, czemu lekarzy to wkurza. Niemniej jednak, przez tyle lat żaden z psychologów w ogóle nawet nie pomyślał o autyźmie, póki nie poszłam do dedykowanego ośrodka, że chyba nie oczekuję, że przeciętny psycholog od razu to stwierdzi. Tak mam chociaż szansę, że rozważy tę możliwość, jeżeli czytam o tym od lat i utożsamiam się z większością tych zachowań. Bardzo dziękuję za rady i trzymanie kciuków! Naprawdę doceniam i jestem niezmiernie wdzięczna za wsparcie. Co do tego P.S - możliwe, że nieokazywanie emocji to czynnik obronny, ale jak wspomniałam, miałam tak całe życie. Nawet na starych kasetach z moich 4-5 urodzin widzę, jak wyciągam prezent, patrzę na niego i od razu go odkładam bez żadnych emocji. A akurat w tym czasie moje dzieciństwo było całkiem normalne. Do tego dochodzą inne rzeczy, które bardzo pasują do autyzmu, ale już nie chciałam się nad nimi rozwodzić, bo to dość skomplikowany temat. Niemniej, dziękuję za komentarz i miłe słowa! ♥

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
1 lutego 2024 o 1:24

@marudak: Z jednej strony rozumiem mechanizm. Też mam w głowie parę różnych postaci, które są moim "wsparciem psychicznym". (a właściwie całe światy, ale to inna bajka) Aczkolwiek nie uważam, żeby aż tak negatywnie nacechowane słowa były dla ciebie zdrowe. Brzmi jakby druga ty nie pozwalała pierwszej tobie na emocje i ciężkie przeżycia. Osobiście bym bardziej polecała pozytywną afirmację. "Dlaczego się tak czujesz? Może pozwól tym emocjom wybrzmieć. Masz prawo czasami czuć się źle. Daj sobie chwilę. Pomyśl o czymś miłym." Jak ja mam psychiczne zjazdy staram się wybierać w mentalne podróże. Przejść się po magicznym lesie, porozmawiać z "innymi ja" o życiu i świecie, skupiać się na tych miłych aspektach, które umie wytworzyć mój mózg. Ale wiem, że to jest ogólnie trudne, gdy zalewają cię ciężkie emocje. Trzymam za ciebie kciuki i powodzenia!

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
1 lutego 2024 o 1:18

@Ohboy: O tym nie pomyślałam, ale może faktycznie bardziej powinnam się skupić na objawach u kobiet. Z tego co czytałam, to masz rację, że autyzm kształtuje się inaczej zależnie od płci. Dzięki wielkie!

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
1 lutego 2024 o 1:14

@Chrupki: Hej! Bardzo dziękuję za wsparcie i ciepłe słowa. ^^ Do kilku grup autystycznych należę i bardzo mi one pomagają. Dzięki nim dużo lepiej zrozumiałam siebie i ogólnie pojęcie autyzmu. Oczywiście są tam też listy poradni, ale niestety służba zdrowia w Polsce jest boleśnie niedofinansowana i ciężko się gdziekolwiek dostać. Ale mam już kilka miejsc, gdzie mogłabym się zgłosić, rozważam też po prostu odłożenie pieniędzy na porządną poradnię. Ale bardzo doceniam za wsparcie psychiczne! ♥

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
21 września 2022 o 10:33

@nieDuzaKotka: Z tego co mi wiadomo, to pracownicy sieciówek i tego typu podobnych sklepów mają bardzo wyraźny zakaz brania napiwków. Wydaje mi się, że to kwestia tego, że jakby jakiś pracownik, albo menager na kamerach zobaczył, że jakaś kasjerka chowa sobie pieniądze do kieszeni, zamiast do kasy, to wyglądałoby to trochę krzywo.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
18 stycznia 2021 o 11:16

Był taki fajny tekst kiedyś, wyśmiewający puszczalskie laski: "Jeden z moich 7 facetów mnie zdradził, już nigdy nie zaufam mężczyznom". W twojej wersji by było: "Dziewczyna, którą urabiam, zerwała ze mną, bo się dowiedziała, że na boku pukam inną. Kobiety naprawdę nie są warte zaufania". Obrzydliwe to i niesmaczne. W przygodnym seksie nie ma niczego złego, ale jeżeli próbujesz zbudować jakąś głębszą więź, to jednocześnie nie bzykasz koleżanek na boku. Wydaje się to taką oczywistą i logiczną rzeczą. Ale nie... wina dziewczyny, bo kopnęła cię w tyłek. I dobrze zrobiła. Widać wasze rozstanie było słuszne.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
14 sierpnia 2020 o 15:35

@VAGINEER: Ciekawe skąd te badania. Ja po wpisaniu w google "pedofilia a orientacja" znalazłam tylko informację, że nie można tego łączyć. A z tego co pamiętam, to badania wskazały, ze wśród pedofili jakies 60% to osoby hetero.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
14 sierpnia 2020 o 15:33

To jest taki bullshit, że jest mi wstyd, że to jest na głównej. Kilka osób już to napisało, ale niemożliwe, żeby autor był gejem. Weźcie przeczytajcie tę historię bez świadomości, że autor jest homoseksualny - zabrzmi to jak wszystkie wypowiedzi skrajnych konserwatystów i homofobów. Już od samego stwierdzenia "jestem gejem" brzmiało to jak dla mnie jak wymówka, żeby wylać szambo na środowisko LGBT. Autor nawet nie wspomniał, że ta ciężarówka "pro-life" to tak naprawdę krzyczenie na LGBT i stawianie ich na równi z pedofilią. Atak fizyczny nigdy nie jest dobry, ale nie doszłoby do niczego, jakby ludzie nie próbowali szczuć społeczeństwa na inną część społeczeństwa. Ciekawe co by było, gdyby była taka ciężarówka oczerniajaca księży. Przecież z miejsca by została do niej wezwana policja. Nie ma żadnej "ideologii LGBT". Są ludzie, którzy chcą kochać na takich samych zasadach. Gdyby mogli być w normalnym związku z osobami, które kochają, gwarantuję że nie musieliby walczyć o swoje prawa czy wieszać flag. A podawanie się za sławnego "kolegę geja", żeby obrażać ludzi jest po prostu obrzydliwe.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 maja 2019 o 1:35

@dayana: Obawiam się, że czegokolwiek bym nie powiedziała, rodzinka nie byłaby zadowolona. Wspominałam, że chcę dać komuś dom, a oni swoje. I raczej myślałam o adopcji starszego dziecka, więc część wad genetycznych byłoby już pewnie wykrytych. I jestem świadoma konsekwencji i wad adopcji, ale jestem na to gotowa. A przynajmniej się przygotowuje i mam na to jeszcze kilka lat. Niemniej jednak, dzięki za rady, będę miała je na uwadze.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 maja 2019 o 1:31

@Ginsei: Dzięki, wykorzystam ten tekst następnym razem. xD Niestety wymówka z chłopakiem niezbyt zadziała, bo o niego też rodzinka uwielbia dopytywać. Czemu sobie nikogo nie znalazłam, kiedy sobie kogoś znajdę, a nie daj Boże wspomnę o tym, że mam jakiegoś kolegę, to jest od razu przesluchanie, czy przypadkiem nie jest to mój potencjalny partner. Na szęście z rodzinką widuję się maks 2 razy do roku, to nie jest to aż tak upierdliwe. I nie jesteś dziwna, bo ja też myślę raczej o starszym dziecku. Po pierwsze, jeżeli sobie kogoś nie znajdę, zawsze mam większe szanse na adopcje jako samotna kobieta, a po drugie, jak uwielbiam żartować, wolę dzieci: "wytresowane, które umieją korzystać z kuwety i w ogole". xD Też nie lubię takich bardzo małych dzieci, więc całkowicie cię rozumiem. Chciałabym po adopcji móc poznać to dziecko, czegoś go nauczyć, rozwijać jego zainteresowania, których nie miał okazji spełniać, a nie każdej nocy wstawać do płaczącego niemowlaka. No i wtedy odchodzi problem powiedzenia dziecku, ze jest adoptowane, bo doskonale o tym wie. Dzięki za życzenia, tobie również powodzenia w adopcji. ^^

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
17 maja 2019 o 1:26

@Pixi: A o tym nie miałam pojęcia. Ale dzięki, postaram się o tym pamiętać, jak za kilka lat będę próbowała zaadoptować dziecko.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 maja 2019 o 1:23

@elda24: Niektórzy ludzie w ogóle pozbawieni są empatii. Najlepiej widzieć, jak kobieta męczy się w ciąży i mieć pretensje, że nie chce kolejnej. Bo to obowiązek każdej kobiety, by być w ciąży. Współczuję teściowej i trzymam kciuki za powodzenie w adopcji, jeżeli się zdecydujecie. ^^

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 maja 2019 o 1:21

@butelka: Myślę, że to zależy od osoby. Dla wielu kobiet macierzyństwo to najważniejszy cel życiowy i to też jest całkiem spoko. Jakby to indywidualna sprawa każdego jak i czy chce mieć dziecko. Tak długo, jak nie każe innym dopasować się do swoich poglądów, wszystko jest spoko. :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 maja 2019 o 1:16

@falcion: Wiem, z tą "nienaturalną ciążą" trochę źle to ujęłam, dlatego wyjaśniłam w komentarzu, co miałam na myśli. Wiem, że to jest naturalne, po prostu dla mnie to jest dziwne. Analogiczne dla osoby dla przykładu homoseksualnej związek hetero byłby czymś ninaturalnym. Oczywiście, jest to normalne, ale jest to dziwne dla tej jednej osoby. Napisałam, że ciąża jest dla mnie nienaturalna w sensie, że prawdopodobnie bardzo źle bym się w niej czuła. Przyznam szczerze, że najchętniej całkowicie zrezygnowałabym z seksu i żyła w aseksualnym związku. Ale ponieważ to mało prawdopodobne, to pewnie będę kiedys uprawiać seks. Na pewno będę bardzo uważać, rozważam nawet możliwość operacji w przyszłości, gdybym miała chłopaka i dalej nie zdecydowałabym się na dzieci. Ale oczywiście gdybym wpadła, wzięłabym odpowiedzialność za dziecko. Prawdopodobnie czułabym się z tym bardzo źle, ale wtedy nie miałabym już wyboru. Na pewno nie obwiniałabym za to faceta, w końcu to byłaby nasza wspólna "wina". Możliwe tylko, że byłabym zła na siebie, że nie uważałam dostatecznie.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
14 maja 2019 o 17:37

@bazienka: Z tymi jajeczkami to całkiem dobry pomysł. Skoro ja i tak dzieci nie planuję, mogę pomóc komuś innemu. Nawet jeżeli nie teraz, to będę miała na uwadze ten pomysł. :D

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
14 maja 2019 o 14:22

@butelka: Nigdzie nie napisałam, że absolutnie wykluczam, że kiedyś zmieni mi się podejście. Chociaż mam już kilka lat więcej, niż 14 i tak naprawdę to nigdy nie czułam, że chciałabym być w ciąży, to nie wykluczam, że kiedyś mi się to zmieni. Raczej sobie tego nie wyobrażam, ale jeżeli tak będzie, to to po prostu zaakceptuję.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
14 maja 2019 o 1:49

@Pixi: Możliwe, że nie jest to dobry temat na święta, ale gwarantuje, że to nie wyglądało tak, że wstałam nagle przy stole i oznajmiłam, że chcę zaadoptować kiedyś dziecko. Nie wspominałam o tym w historii, bo uznałam, że to nie jest aż tak istotne, a tylko niepotrzebnie by wydłużyło całość, ale mogę napisać, w jakich okolicznościach zeszliśmy na takie tematy. Otóż problem w tym, że nie mam i nigdy nie miałam chłopaka, a wujek, który chyba jest przekonany, że związek z płcią przeciwną to najważniejszy cel kobiety, przy każdej okazji podpytuje mnie w mniej lub bardziej subtelny sposób, kiedy sobie kogoś znajdę. Tym razem rozmowa wyglądała tak, że poprosił mnie, żebym opisała, jak wyobrażam sobie swoje życie za 10 czy 20 czy 30 lat, jeżeli chodzi o rodzinę i zawód, a ja uprzejmie odpowiedziałam, że widzę się w mojej wymarzonej pracy, w ładnym mieszkaniu i z dwójką dzieci, najlepiej chłopców. To było dla niego jak zapalnik i oczywiście zaczął podpytywać o mojego przyszłego męża, jak wygląda, czy to ktoś kogo znam itd. Zgodnie z prawdą powiedziałam, że mogę jakiegoś mieć, ale nie widzę go w moich planach, bo dzieci mogę sobie zaplanować, a miłości mojego życia sobie nie zaplanuję. A żeby nie było, że zamierzam się puszczać po dyskotekach, albo iść do banku spermy, powiedziałam, że planuję adopcje. Do tej pory wydawało mi się, że rozmowa potoczyła się bardzo naturalnie, ale widocznie jestem po prostu atencjuszką, która uwielbia opowiadać ludziom, których widuję raz albo dwa razy do roku, o moich intymnych planach. A przy okazji - nawet gdybym oznajmiła to uroczyście i przy wszystkich, też nie widziałabym w tym nic złego. Ludzie w takich okolicznościach ogłaszają, że starają się o dziecko, albo się go spodziewają i nikt nie robi o to afery. To nie jest informacja o tym, kiedy i gdzie chcę stracić dziewictwo, albo że zamierzam od teraz regularnie uprawiać seks z moim partnerem, ale ważna informacja, do której i tak będą musieli się przyzwyczaić, bo moje przyszłe dziecko będzie częścią naszej rodziny.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
13 maja 2019 o 12:18

@pasjonatpl: W innej sytuacji pewnie rozważałabym po prostu wyjście z domu, ale niestety sytuacja była taka, że nie miałam wyboru. Rodzinka mieszka w innym mieście, więc wyjście kosztowałoby mnie kilkugodzinny dojazd do domu, albo wynajęcie hotelu. Dodatkowo wujek (a właściwie brat mojej babci) jest trochę głową rodziny i seniorem domu, więc nawet nikt tego nie skomentował. Też uważam, że to było obrzydliwe i niesmaczne, ale uspokoił się trochę po tym, gdy zapytałam, czy on chciałby zostać zgwałcony przez mężczyznę. Trochę rodzinki się oburzyło, wujek w kolejne dni wydawał się jakby mniej rozmowny, ale kilka osób nawet to pochwaliło.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
13 maja 2019 o 12:12

@rzepiszka: Przepraszam, trochę źle się wyraziłam. Wiem, że ciąża jest jedną z najbardziej naturalnych rzeczy, w końcu dzięki temu nasz gatunek istnieje. Miałam na myśli bardziej, że dla mnie jest to coś nienaturalnego. Po prostu nie wyobrażam sobie mieć w sobie dziecka, które będzie żyć, poruszać się etc. Może bardziej wydaje mi się nienaturalne, żebym ja była w ciąży. Nie mam takiego odczucia w stosunku do innych ciężarnych kobiet. Trochę zawile, ale mam nadzieję, że wyjaśniłam, co mam na myśli. xD

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
10 maja 2019 o 20:39

Współczuję ci sytuacji, twoja teściowa zachowała się okropnie. Nienawidzę takiego mówienia, że skoro miałaś cc, to jesteś gorszą matką. Wcale tak nie jest. Cesarka też jest trudna dla kobiety i bolesna, a dla dziecka nie robi to różnicy. Poza tym, że czasami poród naturalny może go zabić. Nie daj sobie wmówić, że cesarka miała jakiekolwiek znaczenie. Liczy się tylko to, jak dbasz o dziecko. A jeżeli kochasz go i się o niego troszczysz, to jesteś świetną matką, nawet jak miałaś cesarkę, czy nie karmiłaś piersią.

« poprzednia 1 następna »