Profil użytkownika
WilliamFoster ♂
Zamieszcza historie od: | 2 czerwca 2014 - 9:36 |
Ostatnio: | 12 lutego 2024 - 22:10 |
- Historii na głównej: 10 z 14
- Punktów za historie: 2998
- Komentarzy: 504
- Punktów za komentarze: 4313
Zamieszcza historie od: | 2 czerwca 2014 - 9:36 |
Ostatnio: | 12 lutego 2024 - 22:10 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@bazienka: ja Cię proszę... Generalnie wydajesz się być dość bystrą osobą, ale czasami jak walniesz... Przeczytaj jeszcze raz historię i odnieś się do faktów, a nie kręcisz z feministcznym manifestem. W tym konkretnym przypadku, nie ma mowy o dyskryminacji, ale o stanie zdrowia umożliwiającym pełnienie obowiązków. Brak możliwości zatrudnienia wynikał z zagrożenia. Tak samo, jak nikt o zdrowych zmysłach nie zatrudni kobiety w ciąży przy szkodliwych chemikaliach czy RTG.
Opieka zdrowotna może nie jest doskonała, ale tutaj sedno piekielności stanowią pacjenci. Dobra wola po obu stronach to podstawa sukcesu.
Mamunia wie lepej, a tatuś zawsze ma rację... Taaaaa... Że zacytuję kolegę lekarza: "To proszę zabrać syna/córkę i samemu leczyć." Zasada ta sama. Ja zawsze załatwiałem podobne sytuacje w ten sposób, że robimy po rodzicowemu, a po kilku failach, padała propozycja, żeby spróbować zgodnie z moimi wskazówkami. Zazwyczaj po takiej kompromitacji rodzice już się nie wtrącali.
Już podejrzenie udaru, bezwzglednie kwalifikuje pacjenta do zabrania do szpitala. Objawy, które opisujesz nie pozostawiaja wątpliwości, brakowało tylko klasycznego osłabienia napięcia mięśni po jednej stronie. Zgroza... Mam nadzieję, że babcia z tego wyjdzie, ale bez rehabilitacji się nie obejdzie. Trochę pracy przed wami. Powodzenia.
Otrzymujesz niniejszym Złotą Odznakę Pogromcy Buraków! Szkoda, że przy tym ucierpiałeś, ale dzięki Twojej konsekwencji, ogólny poziom bezkarnego chamstwa, został obniżony o kilka punktów. Dzięki!
Spokojnie, p...y w rurkach nie chodzą na zakupy, one (oni?) uzbrojone jedynie w hipstełski ekologiczny koszyczek, walczą o przetrwanie w świecie pełnym mięso i glutenożerców!
Zaproponujcie jej gremialnie, że jeśli ma taka potrzebę, to niech wiadomości o Lejci spisuje w postaci cotygodniowego biuletynu dla zainteresowanych, a czas waszych spotkań zostawi na inne wątki. Ale tak serio, może faktycznie trzeba raz czy drugi jej nie zaprosić na spotkanie, a w razie oburzenia, jasno i klarownie wytłumaczyć, że czujecie się przesyceni wątkiem i albo zmieni zachowanie, albo znajomość się skończy.
O ja pierdziu! Żeby się nie okazało, że to dopiero początek...
O ile mózg nie został na asfalcie, to tak, powinien zapamiętać. Na zawsze...! Buahahaha!
@Candela, problem polega na tym, że Twój, skądinąd słuszny, apel zostaje oceniony przez pryzmat zarzutów z jakimi się spotkałaś już przy okazji swoich historii. Ja bym chciał mieć przekonanie, że są prawdziwe, choć pewna naiwność i następujące potem zdziwienie, że konsekwencją tejże jest kopnięcie w cztery litery, nie zyskują Ci sympatii. Ani niestety poparcia. Aczkolwiek w tym konkretnym przypadku, trochę szkoda...
Przyznam szczerze, że podobny wpis jak Candeli, chodził mi po głowie od pewnego czasu. Mnie również brakuje bardziej zdecydowanej reakcji że strony Adminów, bo śledzę Piekielnych praktycznie od samego początku i choć pozostają jednym z ostatnich bastionów dość cywilizowanego języka w Internecie, to charłactwo intelektualne dotarło i tutaj i jest to niestety tendencja pogłębiająca się.
Ośmielam się nie zgodzić. Minusuję niezmiernie rzadko i tym razem z bardzo konkretnego powodu, który zresztą podałem.
Ano właśnie, ubrania przekazane fundacjom, są sprzedawane hurtem i dochód z tego zasila ich konto. Czasem nawet można zauważyć taki dopisek na kontenerach na ubrania. Jest to logiczne jeśli zważyć na koszty magazynowania i dystrybucji. Oddajesz niepotrzebną rzecz, ktoś ma kasę, ktoś ma fajny ciuch, co w tym złego? Ekologiczne i ekonomiczne.
Zgadzam się, ale równocześnie sprzedam minusa. A to tylko i wyłącznie dlatego, że wręcz o to prosiłaś, nachalnie i wielokrotnie sugerując, że nikt nie zrozumie Twojej sytuacji. Ja również mam za oknem dwupasmówkę na której, zwłaszcza latem, motocykliści urządzają sobie wyścigi okraszone szatańskim rykiem. Tak więc, wyobraź sobie, że rozumiem...
Tylko nie "babcie"! Moja świętej pamięci babcia, sama wielokrotnie stwierdzała, że: "wku...ają ją te stare wredne baby!".
@bazienka: z ust mi wyjęłaś! ;-) Toksyczne relacje są często większym ciężarem niż ich zakończenie. A terapię również polecam.
@SzatanWeMnieMocny: ano nie do końca. Bez siniaków też można zobaczyć ślady przemocy, to jak człowiek funkcjonuje, jaki jest jego stosunek do przeszłości, samego siebie i otoczenia, to wszystko niezacieralne ślady. Obawiam się jedynie, że rodzice mogą się bronić przed zobaczeniem prawdy, z powodu poczucia winy... Ot, prawda boli. Wszystkich...
OK... Masz świadomość, że siostra maltretowała Cię przez większość życia, uciekłaś z tej relacji, więc dlaczego wciąż ja chronisz? Przyjęłaś na siebie łatkę "tej dziwnej" w rodzinie, bo bałaś się konfrontacji. Milczałaś, bo bałaś się eskalacji przemocy. Może warto się zastanowić nad wyjściem z pozycji ofiary przemocy? Może trzeba wreszcie powiedzieć rodzicom, dlaczego nie chcesz znać własnej siostry? Pamiętaj, że to ona odpowiada za twoje wcześniejsze krzywdy, ale to Ty odpowiadasz za swoje obecne życie i jego jakość. Walcz, przede wszystkim o siebie!
@sla: chodziło mi tylko o to, że diagnoza wstępna postawiona na miejscu, była na tyle wiarygodna i pozytywna, że spokojnie można było poczekać na rządowy helikopter czy pojechać do Warszawy karetka, a nie okupować pogotowie lotnicze, które służy do ratowania życia, a nie jako medyczna taksówka. Nawet dla VIPów.
@Rak77: Ja rozumiem potrzebę innego postępowania, choćby ze względów bezpieczeństwa, jednak ten szpital jest wystarczająco dobrze wyposażony, żeby zrobić nawet więcej niż podstawową diagnostykę. Jeśli stan był dobry, to angażowanie tak ograniczonych zasobów jak śmigłowiec LPR, jest już nadużyciem. I to może oburzać.
Mam dokładnie takie same skojarzenie. Uważam, że stworzeniu, które teraz jest moim posiłkiem należy się szacunek. I może nie mam najczęściej bezpośredniego wpływu na to, jak zostało uniecztożone, to unikam marnowania jedzenia. Każdemu z mięsożerców radziłbym poznać proces uboju i sprawiania zwierzyny. Pozwala to zrozumieć trud i w pewien sposób naturalność tego procesu. Ja dzięki temu, bardziej doceniam to co jem. I szanuję.
Raszpla, raszplą, ale takie badanie lekarz powinien przeprowadzić przy drzwiach zamkniętych na klucz, a przynajmniej za parawanem. Tak zawsze robi mój urolog. Zwykły szacunek do pacjenta i jego intymności. Z drugiej strony, przypomina mi się, jak jakieś 10 lat temu, umówiłem się na rozmowę w sprawie podnajęcia gabinetu. Właściciel przychodni był ginekologiem. Gdy zjawiłem się o umówionej godzinie, to Pan doktor , którego spotkałem w rejestracji, zaprosił mnie do gabinetu na rozmowę i... tak! Za parawanem (przynajmniej tyle) kitka wciąż pacjentka "na samolocie". Uprzejmie przeprosiłem, nalegając, że poczekam aż pacjentka wyjdzie. Pan doktor nie widział problemu, wręcz go to bawiło... Gabinetu nie wynająłem.
Jak to już ktoś tu kiedyś słusznie zauważył: ludzi należy wychowywać, bydło należy tresować! Da się? Da się!
Oburzające, jak mogłeś?! Kroplówkę z chemią trzeba było przyczepić do lusterka i jazda! Zdrowiej!
Na litość... Przestańcie powtarzać tą bzdurę o "żółtych papierach"! Nic takiego nie istnieje w sensie prawnym! Chory psychicznie również odpowiada za swoje czyny, przy czym zamiast do więzienia może trafić na przymusowe leczenie tzw detencję. Policjanci du...y, bo po akcji z gazem pieprzowym, mogli go zgarnąć i zawieźć do szpitala psychiatrycznego lub wezwać w tym celu karetkę. Z drugiej strony, jeśli oczekujesz, że "ktoś, coś zrobi", to bez potwierdzenia oficjalnym zeznanien lub skargą nie ma takiej możliwości. Tak działa prawo. Może się to wydawać piekielne, ale dzięki temu np. nikt nie ukaże Cię za nękanie staruszki z piętra niżej, dla której chodzenie w laciach to głośna impreza, a długie włosy oznaczają że handlujesz narkotykami.