Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Xynthia

Zamieszcza historie od: 30 sierpnia 2017 - 21:03
Ostatnio: 9 grudnia 2024 - 15:42
  • Historii na głównej: 149 z 159
  • Punktów za historie: 19203
  • Komentarzy: 639
  • Punktów za komentarze: 4791
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
2 lipca 2018 o 9:16

@Koralik: Chyba wywołałam następną ;)

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
1 lipca 2018 o 20:20

@Jorn: Sądzę, że autorka miała na myśli późną jesień (w sensie, kiedy kurtka została kupiona), wtedy do wiosny taki ciuszek wiosenno-jesienny (a więc nie za ciepły) mógł już być za mały. Dzieci szybko rosną.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
1 lipca 2018 o 20:16

@Iras: Weszłam w komentarze, żeby napisać to co ty, widzę że już nie trzeba ;)

[historia]
Ocena: 42 (Głosów: 42) | raportuj
30 czerwca 2018 o 20:48

Hmm... Czteroletnia (wtedy) córka mojej przyjaciółki, po usłyszeniu informacji, że nie dostanie nic do jedzenia, dopóki nie zje obiadu (którym wzgardziła z bliżej nie sprecyzowanych przyczyn) po prostu poszła do kuchni i zrobiła sobie kanapkę... Tak, używając m.in. ostrego noża. Dylemat mojej przyjaciółki - skarcić za niesubordynację czy pochwalić za samodzielność?

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
25 czerwca 2018 o 20:44

@kosimazaki: mój waży ok. 3 kg, więc tak, 50 kg to wielki pies ;)

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 24) | raportuj
25 czerwca 2018 o 20:39

@Wilczyca: Tak, wiedziałam i próbowałam to zrobić. W mailach (jak już przeglądałam ten spam) klikałam w "jeśli nie chcesz otrzymywać tego typu informacji, kliklnij tutaj", a w rozmowach telefonicznych mówiłam, że nie jestem i nie będę już zainteresowana żadną pożyczką, więc proszę o usunięcie mnie z ich bazy danych. Nic a nic to nie wpływało na częstotliwość telefonów od nich, a przynajmniej ze trzy firmy (te na tyle upie*dliwe, że już zaczęłam kojarzyć ich nazwę), potrafiły dzwonić na drugi dzień po takiej mojej deklaracji.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
22 czerwca 2018 o 14:49

Straszne rzeczy! Dzieci chodzą w nowych, a nie w używanych ciuchach!!! I może jeszcze (o zgrozo!) mogą iść z rodzicami do sklepu, wybrać sobie, przymierzyć, zadecydować... To faktycznie patologia i totalne marnotrawienie pieniędzy z 500+.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
6 maja 2018 o 18:46

@didja: Dokładnie. Ja też kiedyś chciałam dociąć półki (były trochę za długie na moje potrzeby), ta usługa jest bezpłatna, ale za towar trzeba zapłacić. PRZED pocięciem, nie PO.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
27 kwietnia 2018 o 16:59

@Lynxo: Taaaaaak... Właśnie mam przerwę pomiędzy maratonem: dwie dniówki - dzień wolnego - dwie dniówki i bardzo mi się nudzi :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 15) | raportuj
27 kwietnia 2018 o 15:27

To teraz jeszcze nam zdradź, w jaki sposób się tego przepięknego, gipsowego garniturku dorobiłeś ;)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
3 kwietnia 2018 o 22:48

@maat_: "alkochol" i "nażekając" po prostu mnie urzekły...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
3 kwietnia 2018 o 22:23

@szafa: Na kieliszkach zostaje osad po lekach, nie schodzi po zwykłym przepłukaniu, więc teoretycznie istnieje możliwość, że ktoś dostałby leki w kieliszku po środku, na który jest uczulony... Lepiej na zimne dmuchać i wymyć za dobrze niż niedokładnie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
3 kwietnia 2018 o 22:20

@dayana: Rozdzielaniem i przygotowywaniem leków zajmują się pielęgniarki, my dostajemy je już w kieliszkach opisanych ładnie imieniem i nazwiskiem podopiecznego, mamy mu je tylko podać przed posiłkiem. Ale tak, wiedzą, iż nie wszystkie leki można podawać rozkruszone, bo nie raz dostajemy informację - "dziewczyny, pan X ma w (rozkruszonych) lekach jedną całą tabletkę, bo tego leku nie wolno kruszyć, przypilnujcie, żeby na pewno połknął".

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 12) | raportuj
30 marca 2018 o 19:03

@tini_tini: Zastanawiałam się, kiedy wreszcie ktoś na to wpadnie. Bingo!!!

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
10 marca 2018 o 14:45

@babubabu89: on już dwa razy bana dostał, jeśli dobrze kojarzę to jest jego trzecie konto

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 15) | raportuj
7 marca 2018 o 20:44

@Fomalhaut: Jeśli z drugiej strony parkował mój prom kosmiczny (taki czarno-złoto-różowy), to chyba też kojarzę tę imprezę.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
6 marca 2018 o 18:32

@rodzynek2: Konkretnej osoby, która sobie już jakoś "nagrabiła" u nas, możemy nie wpuścić. I też nie do końca, bo jak się uprze, to wejdzie, nikt nie może zabronić komuś odwiedzin u rodziny. Tylko jak jest pod wpływem alkoholu, to uda się nie wpuścić, i to też tylko na zasadzie: Jest pan pijany i ja pana nie wpuszczę - gość robi awanturę - my dzwonimy na policję albo straż miejską, że pijana osoba awanturuje się i próbuje wtargnąć do domu - gość się zmywa najpóźniej na widok policji. Nie mamy prawa kontrolować gości i decydować, kogo wpuścić, a kogo nie, jak pisałam w mojej poprzedniej historii, to nie jest więzienie o zaostrzonym rygorze, tylko dom opieki. Z dużym naciskiem na DOM. Więc (tak, wiem, nie zaczyna się zdania od "więc") to, że czasem zdarza się "problematyczny" gość, nie może wpływać na to, żeby goście całej reszty pensjonariuszy czuli kontrolowani i weryfikowani, czy są godni przekroczyć progi naszego przybytku. Na Wacka od samego początku uważaliśmy, ale odwiedzin nie mogliśmy mu zabronić.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
19 lutego 2018 o 10:14

A masz może części do odkurzacza? Bo bym potrzebowała... I w razie czego będą pasować do pralki, nie? Super, to możesz mi dowieźć, tak około 150 km. No i przede wszystkim - co jeszcze masz do sprzedania? ;)

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 17) | raportuj
17 lutego 2018 o 9:43

A mnie najbardziej interesuje, czy zrobiła Ci przelew na te 3,50

[historia]
Ocena: 30 (Głosów: 30) | raportuj
12 lutego 2018 o 10:40

@maat_: - Gospodarzu, a pszenica to u was rośnie? - Nie rośnie. - A żyto u was rośnie? - Nie. Nie rośnie. - No a jęczmień rośnie? - Nie. Tu nic nie rośnie. - A jakby tak łubin zasiać, jak myślicie? - Aaaaa... jak by zasiać, to może i by urosło...

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
9 lutego 2018 o 16:02

Abstrahując już od realności (czy "baśniowości") historii, to ja grzecznie pytam - GDZIE PIEKIELNOŚĆ??? Student zarabia 4 tysiące miesięcznie, koledzy mu zazdroszczą, no i...?

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
1 lutego 2018 o 16:09

@Caron: Szkoda, że komentarzy nie można "dodać do ulubionych", ten jest genialny! :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
25 stycznia 2018 o 22:50

Pokaż Wilczessę!!!

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
23 stycznia 2018 o 18:45

@BiAnQ: Jaki wstyd! Już się tłumaczę - pisząc historię, użyłam słowa "niepodokańczane", zostało to podkreślone jako błąd, zamiast sprawdzić zmieniłam na "niepodakańczane", podkreślenie zniknęło, więc uznałam że jest OK. Natomiast skąd się wzięła spacja przed "nie", rozdzielając ten wyraz na dwa, to zabij mnie, ale nie wiem. No i wyszedł ortograficzny potworek...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 31) | raportuj
19 stycznia 2018 o 18:06

"Małpy", "brak wychowania", "gówniaki"... Ja rozumiem autorze twoje zdenerwowanie sytuacją, ale dzieci nie są tu absolutnie niczemu winne. I nie, nie wychodzę z założenia, że "to tylko dzieci" i ze "im wolno". Ale, do cholery, one przyszły na imprezę! Urodzinową czy inną, jeden czort. Przyszły się BAWIĆ. Miały prawo piszczeć, krzyczeć, biegać, śmiać się - jakby ktoś nie wiedział, tak wygląda zabawa dzieci w pewnym wieku. I właśnie dlatego najlepszym miejscem na dziecięcą imprezę najlepszym miejscem jest jakiś figlopark - tam mogą się bawić po swojemu, nie przeszkadzając nikomu. Sprawę zawalili zarówno rodzice małego jubilata, wybierając kręgielnię na dziecięcą imprezkę, jak i właściciel/kierownictwo tejże, zgadzając się na wynajęcie sali na urodziny dziecka.

« poprzednia 1 217 18 19 20 21 22 23 24 25 26 następna »