Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Zerzoha

Zamieszcza historie od: 13 lutego 2014 - 19:31
Ostatnio: 31 października 2020 - 16:37
  • Historii na głównej: 3 z 4
  • Punktów za historie: 1257
  • Komentarzy: 68
  • Punktów za komentarze: 394
 
[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
17 czerwca 2018 o 8:26

@Tenzprzeciwkacomakotairower: Zamkniemy temat, mamy ODGÓRNIE ustalone terminy rejestracji telefonicznej i osobistej, także panie rejestratorki nie mają na to wpływu. I jak zwykle cały hejt na mnie, bo to przecież moja wina, że ktoś tak ustalił. A jakbyśmy tak rejestrowali od godziny 7:30 telefoniczne zgłoszenia, to ktoś kto już by zadzwonił np. zgodnie z regulaminem o godzinie 8, to by już miejsc nie było i też byłyby pretensje do nas dlaczego nie ma numerków.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2018 o 8:29

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 18) | raportuj
16 czerwca 2018 o 16:23

@Armagedon: Może skomentuje to tak. Skąd taka rozbieżność między godzinami przyjęć osobistych, a telefonicznych? Otóż chodzi o to, że w międzyczasie gdzie nie ma pacjentów są przygotowywane karty i układane numerkami do specjalnych koszy, które są stawiane przed godziną 8 do gabinetów lekarzy. Nikt nie stygmatyzuje pacjentów telefonicznych jako, że gorszych, tylko to wynika z pracy rejestracji, by był czas na przygotowanie kart dla lekarzy, u których trzeba wcześniej pozyskać numerki, a nie w ten sam dzień. Oczywiście są też lekarze, którzy przyjmują na bieżąco w ten sam dzień. Poza tym jest to poradnia DZIECIĘCA, więc pacjentami są dzieci, których rodzice nie muszą przychodzić z 40 stopniową gorączką, a są zdrowi, więc w czym problem by zarejestrować CHORE dziecko? Nawet tak wczesna godzina rejestracji jest pomocna, gdy rodzic pracuje. Rano zarejestruje dziecko, potem może iść do pracy i tylko zwolni się na czas wizyty. Rozumiem skąd ten ból, nie umniejszam go, ale pragnę wyjaśnić na czym to polega. Dodatkowo dodam, że w tej poradni lekarze są tacy, że przyjmują dzieci nawet nadprogramowo poza numerkami, tylko wtedy rodzicie przychodzą do nas po kartę dziecka. Ci lekarze są do rany przyłóż. Wiem, że dla dorosłych jest ta rejestracja telefoniczna kulejąca, ale ludzie nie wszędzie. Zdarzają się i takie przypadki jakie są u nas, jakie są u Was, nie należy wrzucać wszystkich do jednego worka. I przepraszam za kolegów i koleżanki, które tak się zachowują w rejestracji, ale co ja mogę.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 10) | raportuj
16 czerwca 2018 o 8:06

@mikado188: Trzeba było pożyczyć od Malanowskiego & Partnerzy. :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
16 czerwca 2018 o 7:55

Jestem ciekawa i co to w końcu było z tą skórą? Ciekawość z medycznego punktu widzenia. :)

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 9) | raportuj
16 czerwca 2018 o 7:49

Mogłaś to nagrać mając okulary z kamerą w środku. xD

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
15 czerwca 2018 o 15:21

@Aris: Środkowe pomorze...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
15 czerwca 2018 o 15:17

@Mamiqwe: W swojej "karierze" w szpitalach spotykałam osoby ze zbieractwem i uwierz mi, one zbierają w szpitalu resztki jedzenia, plastikowe talerze, kubki czy widelce i łyżki brudne w szafach przyłóżkowych i to tak skrzętnie, że jak jeszcze się z nich nie wylewa, to tego nie widać. Pierwszą oznaką są muchy w lecie. Dlatego nie tak trudno jest im przekonać lekarza, że są już "zdrowi". :)

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
14 czerwca 2018 o 8:29

Ja miałam kolokwia z anatomii 100 pytań, z których wybierane były tylko 30, czas na rozwiązanie kolokwium był z reguły 20 minut. Zwykle rozwiązywałam ten test w przeciągu 8-10 minut. Nie możliwe? :)A jednak.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 czerwca 2018 o 8:23

@Kikai: Pielęgniarstwo na III roku z neurologii? :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
12 czerwca 2018 o 19:30

Też mam stwierdzoną dysleksje. Byłam gnębiona przez nauczycielkę języka polskiego do tego stopnia, że jak zbliżał się test kompetencji to by mieć wydłużony czas pracy trzeba wtedy uzyskać podpis nauczyciela matematyki i j. polskiego, z podpisem od matematyczki nie było problemu, jednak z językiem polskim owszem. Co skutkowało, że musiałam pisać w/w test z krótszym czasem niż mi się wtedy należał. Może napiszę o tym historie, nie wiem. W gimnazjum pomogła mi pani pedagog, która prowadziła ze mną i z moim kolegą z klasy takie zajęcia raz w tygodniu odnośnie ortografii i matematyki. To mi bardzo pomogło, ale jeszcze bardziej pomógł mi laptop. Tak laptop, dostałam go pod koniec 3 klasy gimnazjum. Dzięki niemu nauczyłam się pisać z ograniczoną liczbą błędów, bo Word mi je podkreślał, a ja zapamiętałam jak się dane wyrazy pisze. Dodatkowo włączałam opcje "sprawdź pisownie" na różnego rodzaju czatach czy portalach, na których robi się za kogoś zadania domowe czy pisze wypracowania/opowiadania/recenzje itp.. Smutne jest to, że duża część osób uznaje nas za leniwców, ale nie wiedząc o tym, że my musimy włożyć dużo więcej pracy w wykonanie takiej samej pracy jak inni ludzie. Może dlatego, że kiedyś się nie słyszało o takich schorzeniach, aniżeli w czasach dzisiejszych, stąd ten odzew społeczeństwa na coraz większą flaę dyslektyków i im pokrewnych.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 czerwca 2018 o 19:31

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
12 września 2015 o 9:13

Akurat pracowałam na ekspedycji i powiem szczerze, że jednego dnia cześć listonoszy miała, np. 150 listów do roznoszenia, a drugiego dnia tylko 20. Taka to niesprawiedliwość, że człowiek musi siedzieć 8 godzin nawet jak wyrobił się w 4 godziny, a listonosze latają sobie jak chcą i kawę piją przy biurkach. Choć z reguły prawda jest z rejonami, np. jeden ma tylko pięć ulic, a drugi ma 13 ulic i gdzie ta sprawiedliwość. Dodatkowo niektórzy szybciej są roznosić te listy i wręcz krzyczą na pracowników ekspedycji, żeby posegregowali, policzyli, potem kodowali Erki (R i kod) do systemu, znowu liczyli, a to przecież dużo czasu czasami zajmuje jak poczta obsługuje np. 16 rejonów i dodatkowo urzędy, bo kiedyś była poczta, ale zlikwidowali i jedna obsługuje ogromny obszar. Listonosze sobie w kulki lecą, o kurierach nie wspominając. Nawet nie ma co pisać o tym jak oni paczki traktują. Rzucanie to jest standard.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
31 stycznia 2015 o 17:09

Jak mnie ganiali do psychiatry, to też tak było, że trzy metry od drzwi dobrze było słychać. Gabinet był na zmianę z psychologiem, ale dobre było to, że do niego prowadził korytarz tak z 5-cio metrowy, a poczekalnia była dalej, krzeseł tam nie było, więc nikt tam nie stał i nie podsłuchiwał. A inne gabinety, np. okulista, neurolog i dermatolog były przy poczekalni od razu, najgorzej było u okulisty, bo tam to było w toalecie wszystko słychać, jak komuś oko wystrzeliło...

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
31 stycznia 2015 o 17:02

@soraja: Skarga nic nie da, wiem po sobie, co najwyżej przeniosą do innego urzędu pocztowego. A chamideł nie wyrzucą, bo robią za 1200zł i ciułać do emerytury muszą, a nowy się nie zgodzi za taką płace i pracę pracować...

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
31 stycznia 2015 o 17:00

Na poczcie jest system z Erkami, do którego listy, listopaczki i paczki są wpisywane, czasami dane wpadają same, czasami nie wpadają- w przypadku paczek, więc trzeba je wpisywać ręcznie. Widocznie ktoś źle wpisał w danych nazwisko (bez kreseczki) i się nie zgadzało. Co do ulicy, to czasem się wpisuje bez imienia, np. "Mari Skłodowskiej-Curie" wpisali "Skłodowskiej-Curie", a system w pamięci miał samą Skłodowską-Curie, więc pracownik się nie męczył i zaznaczył co w komputerze było. Tak, na poczcie wszystko jak najszybciej i nie sprawdzają, bo chcą do domu. Do tego niskie płace. Poczta ma straszny chaos i jest niedobór pracowników. Wiem to od zaplecza.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 14) | raportuj
23 stycznia 2015 o 19:52

Chłopy wiejskie są stworzone do narzekania, a to by chciał, a tego nie. A to by zrobił, a tego nie. A to tak, a to inaczej. Jednym słowem płaczu dużo i słów, a czynów mało. Zrozumieć łatwo, gorzej by było w języku kaszubskim...

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
21 stycznia 2015 o 17:51

Spali się ze wstydu.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
21 stycznia 2015 o 17:49

Jak już nie sklepikarka, tylko ekspedientka. Po drugie moim zdaniem zakup egzotycznych zwierząt, szczególnie tych silnych i niebezpiecznych powinien obejmować osoby pełnoletnie. A nie taka 15-latka nie upilnuje dorosłego węża. Pomijając fakt, że wypełźnie z terrarium i udusi Ciebie w nocy, co będzie przysługą z jego strony.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 24) | raportuj
19 stycznia 2015 o 18:40

@wojtek_1_9: Strasznie to naciągane, mięli dobre pensje, a po czasie już renty- niskie świadczenie.

« poprzednia 1 2 3 następna »