Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

andtwo

Zamieszcza historie od: 13 grudnia 2016 - 19:11
Ostatnio: 24 grudnia 2020 - 14:31
  • Historii na głównej: 17 z 18
  • Punktów za historie: 2387
  • Komentarzy: 351
  • Punktów za komentarze: 2808
 
[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
2 lipca 2019 o 15:28

Facet obleśny, ale ty też musiałeś wyglądać obleśnie, jak sobie go tak obserwowałeś. Pamiętaj, że ciebie też tak ktoś może obserwować.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
15 czerwca 2019 o 0:48

Autorka popełniła błąd taktyczny, dając zabawkę na szafę. Ja nawet przed roczną córką chowam coś tak, żeby nie widziała gdzie. Rodzic daje klapsa tylko z jednego powodu- z bezsilności. Pytanie brzmi, czy rodzicowi może zdarzyć się bezsilność? Może. Bo jest tylko człowiekiem. Już też nie przesadzajmy, że kilka klapsów w dzieciństwie zrobi z małego człowieka jakiegoś przestępcę w przyszłości.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
13 czerwca 2019 o 18:53

A co ma piernik do wiatraka?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
11 czerwca 2019 o 19:51

Ja miałam bardzo podobną sytuację w Leroy Merlin. Zostałam totalnie olana, pomógł mi klient stojący za mną w kolejce...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
7 czerwca 2019 o 16:32

Mój kolega też w podobny sposób został oszukany. Tylko w jego przypadku trwało to 8 lat, wyszło jak miał 25 lat. Kiedyś tu opisywałam. Myślę, że te osoby dowartościowują się w ten sposób, na pewno potrzebują pomocy psychologa.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
7 czerwca 2019 o 16:13

@doktorek: Ja też tego nie rozumiem. Przecież jeśli kogoś nie interesuje przed pracą, ile zarobi, to widocznie jest głupi i można go oszukać. A najgorsze jest właśnie to późniejsze dręczenie się myślami.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
3 czerwca 2019 o 13:59

@diddl: A jak masz starsze dziecko, to nie będziesz nigdzie wychodził, bo drugie jest małe, nic nie rozumie, nie pobawi się? Poza tym, małym dzieciom hałasy w spaniu nie przeszkadzają (oczywiście wykluczam tutaj stanie np. pod samą sceną).

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 24) | raportuj
29 maja 2019 o 17:18

I co tu jest piekielne? Że dostała pierwszą w życiu jedynkę? Że wzorowa uczennica dostała jedynkę? Że zemdlała, bo dostała jedynkę?

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 7) | raportuj
28 maja 2019 o 0:14

@Kitty24: Trudno mi jest sobie wyobrazić tą sytuację. On stał na miejscu parkingowym, ty nie, więc musiałaś stać prostopadle do niego. Żeby cię słyszał, musiałaś dość głośno tą grzeczną uwagę zwrócić. Następnie ty musiałaś odjechać, żeby on mógł przestawić auto. Ja chyba nie jestem taka cierpliwa jak ty.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 maja 2019 o 17:15

@pasjonatpl: Hm, z mojego doświadczenia wygląda to tak, że komponenty sprawdza pracownik (lub maszyna, jeśli zakład jest rozwinięty i pozwala na to rodzaj detalu) a gotowy produkt pracownik + maszyna. Przy czym pracownik nie musi mieć dużego doświadczenia. Podałbyś przykład takiego produktu z produkcji masowej, który wymagałby kilkuletniego doświadczenia?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
4 maja 2019 o 21:08

@pasjonatpl: Niestety nie da się. Jedynie zła sytuacja finansowa autorki ochroniłaby ją od alimentów na rodziców.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
1 maja 2019 o 23:24

@pasjonatpl: Przede wszystkim, do kontroli jakości nie zatrudnia się starszych osób, bo liczy się dobry wzrok. I szybkość. A filozofii przy kontroli jakości nie ma absolutnie żadnej, praca jest tak banalnie prosta, że zatrudnianie do tego doświadczonych pracowników byłoby nieefektywne.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
1 maja 2019 o 22:23

Mam dokładnie takie samo doświadczenie. Kontrola jakości- pierwsza praca, byle złapać jakieś doświadczenie. Z przerwy nie można było spóźnić się nawet 2 minuty, ale liderzy zmian mieli przerwę kiedy chcieli i ile chcieli. Przerąbane miały osoby, których liderzy nie lubili. Nie wolno było rozmawiać z pracownikiem siedzącym obok. Po moim odejściu zaczęli zabierać za to kasę. Normy na niektórych detalach były nie do wyrobienia, ale też zaczęli zabierać z wypłaty, jeśli się normy nie wyrobiło (to też po moim odejściu, ale nie przepracowałabym po takiej informacji ani jednego dnia dłużej). Grafik dostawałam dzień- dwa wcześniej na kolejny tydzień. Dlatego dokładnie to samo zrobiłam ostatniego dnia umowy- dwie godziny przed końcem pracy poinformowałam, że więcej nie przychodzę (ależ byli źli). Pracowałam 3 miesiące- po tym czasie udało mi się dostać na staż w świetnej firmie :) Mimo wszystko miło wspominam tam pracę. Poznałam fantastycznych ludzi, mogłam zmienić grafik, jeśli mi nie pasowało i najbardziej zaczęło się walić, kiedy już tam nie pracowałam.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 22) | raportuj
21 kwietnia 2019 o 9:39

Jak bardzo trzeba nie mieć swojego życia, żeby napastować kogoś w sprawie czyjegoś psa, w dodatku nie mając racji...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
19 kwietnia 2019 o 19:40

Raz zrobiłam imprezę, wszystko każdy w swoim zakresie, ale zgrzewkę coli przy wejściu miałam. "Koledzy" wychodząc z imprezy, wzięli sobie po butelce, nie zostało nic. To był ostatni raz, kiedy byli u mnie w domu. Na studiach mieliśmy takiego kolegę. Wiecznie bez kasy, ale szkoda każdemu go było, to raz postawił jeden, raz drugi. Oczywiście dokładnie to, na co miał ochotę. Po studiach całkiem nieźle zarabiał, spotkaliśmy się na juwenaliach, no to mówię- stawiasz flaszkę. A on że nie, bo nie ma kasy. Na co ja dobra dobra kup. Kupił, myśląc, że mu zwrócę. Nie zwróciłam. Później ten sam kolega wyjeżdżał za granicę, chciał się spotkać przed wyjazdem. No ok, gdzie pójdziemy? Od słowa do słowa poinformował, że on nie będzie pić, bo musi oszczędzać na wyjazd. Myślał, że ja mu postawię, ale się przeliczył. Siedział przy wodzie :)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
17 kwietnia 2019 o 20:57

Paczka mojego męża dosłownie 3 tygodnie temu była właśnie ponadgabarytowa. Sprzedawca od razu zadzwonił poinformować, zmienił dostawę na kuriera i paczka była z jednodniowym poślizgiem do domu.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
14 kwietnia 2019 o 9:23

Zgadzam się. Nie ma czegoś takiego, jak czytelny podpis, bo podpis napisany np. pismem technicznym przestaje być naszym podpisem (Chyba, że podpisujemy się tak zawsze i wszędzie). Jest parafka albo podpis. Problem w tym, że wielu ludzi tego nie rozróżnia.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
13 kwietnia 2019 o 0:09

@kartezjusz2009: Coraz dziwniejsze akcje się tu ostatnio dzieją z historiami. Ale muszę przyznać, że słyszałam, że podczas rozmowy na stanowisko urzędnicze należy wykazać się wiedzą o obecnej władzy.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
12 kwietnia 2019 o 16:23

Mój wujek odwiedzał rodzinną miejscowość bardzo często pociągiem, na miejscu brał sobie taksówkę. Raz mu się trafił taksówkarz, z którym zwiedził całą miejscowość. Ale nie było większych problemów, że za wycieczkę wujek nie zapłaci, tylko za rzeczywisty koszt przejazdu.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 10) | raportuj
10 kwietnia 2019 o 16:54

@bleeee: Ostatnio czytuję archiwum i naprawdę byłam zszokowana różnicą w komentarzach kiedyś/ dziś. I myślę, że to jest jeden z powodów, dlaczego ta strona działa coraz gorzej. Ktoś dodaje piekielną historię, swoją pierwszą i jest gnojony od góry do dołu za najmniejszy błąd. A ci, co gnoją, nazywają to konstruktywną krytyką. Oczywiście sami nie dodali ani jednej historii. Ja sama, czytając komentarze pod swoimi historiami, nie raz stwierdziłam: pierd... więcej nic nie dodaję.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 10) | raportuj
9 kwietnia 2019 o 8:28

Punkt drugi jest napisany tragicznie.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 22) | raportuj
7 kwietnia 2019 o 11:36

Daję minus. Pani z historii wykonała serię badań, przypuszczam nawet, że wszelkie możliwe, byleby tylko zajść w ciążę. Co znaczy zaniedbanie i brak regularnego badania? Bez szczegółów nie biorę tego argumentu pod uwagę.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
7 kwietnia 2019 o 11:28

Mam taką teorię. W rodzinie, która naprawdę się trzyma, twój mąż wiedziałby o narodzinach jeszcze tego samego dnia, bo rodzina uwielbia przekazywać nowiny, szczególnie te dobre. Widzę to po rodzinie mojego męża, który także ma trójkę rodzeństwa. Myślę, że twój mąż celowo (aczkolwiek być może nieświadomie) nie został poinformowany o narodzinach, aby dać mu do zrozumienia, że odstaje od rodziny. Coś na zasadzie "jego tutaj nie ma, więc go to aż tak nie dotyczy, jak nas". W każdym razie, bardzo przykre doświadczenie.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
3 kwietnia 2019 o 19:28

@greggor: Ciąża fizjologiczna to ciąża zdrowa, niezagrożona. Nie używamy słów, których znaczenia nie znamy :)

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
29 marca 2019 o 19:40

Na koncercie Iron Maiden miałam obok siebie dwóch palaczy. Nie dość, że normalnie nie było czym oddychać, ani jak się ruszyć, to ci sobie fajeczkę co chwilę. Nie mam nic do palaczy ani nawet zapachu fajek, ale to było dla mnie przegięcie...

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1013 14 następna »