Profil użytkownika
asmok ♂
Zamieszcza historie od: | 27 kwietnia 2012 - 21:44 |
Ostatnio: | 19 stycznia 2019 - 10:46 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 534
- Komentarzy: 844
- Punktów za komentarze: 2482
Zamieszcza historie od: | 27 kwietnia 2012 - 21:44 |
Ostatnio: | 19 stycznia 2019 - 10:46 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@bloodcarver: Ale się czasy zmieniły. W życiu by mi do głowy nie przyszło że można się wstydzić swoich zdjęć z okresu niemowlęcego. Pośmiewiskiem? Niby czemu? Świat się aż tak zmienił? Poza tym, kto rozpozna po nimowlaku czyja to fotka?
@archeoziele: Jeśli to oglądający ma problem, to owszem, zniknie.
Dla młodych pokornych to niepojęte, ale jeśli chodziło o seminarium i pracę dyplomową, to panowie mieli rację. Pracę, to oceni komisja na egzaminie końcowym, po opinii recenzenta itd. Prowadząca seminarium nie jest od oceny pracy. Ba! praca dyplomowa nie jest nawet wymagana. Oczywiście, jeśli jej nie oddasz i nie obronisz to nie dostaniesz tytułu. Ale nie jest wymagana do zaliczenia semestru ani nawet roku. Co więcej, można ją nawet oddać dwa lata po zakończeniu studiów (o ile się ustawowy termin nie zmienił, ostatnio gdy sprawdzałem było dwa lata). To że prowadzący seminaria wymyślają sobie konieczność zobaczenia pracy, to są ich fanaberie, bo im się nie chce prowadzić seminarium z prawdziwego zdarzenia i idą na łatwiznę. Ci dwaj, jeśli się uprą, a zapewne tak będzie, pójdą na skargę od promotora, wezmą na piśmie że ustalili inny termin, z tą kartą do rektoratu i nadgorliwa pani dostanie op...l a oni wpis.
@Doombringerpl: Brzmi nieźle :) Nie szukacie przypadkiem drugiego programisty? :)
@Moby04: Nie odnosiłem się do Twojej wypowiedzi tylko osób które w powyższych komentarzach pomieszały pojęcia "prepaid" "kredytowa" i "wirtualna".
@drumm: Kiedyś na poczcie mi taki wszedł przede mnie odpychając mnie. Miałem zły dzień. Za fraki, wywaliłem z kolejki i powiedziałem że jak podejdzie to pier...ę (blefowałem, uciekłbym :) Podszedłem do okienka a on taki zdezorientowany "eeee, ale ja tutaj stałem, miałem zajętą kolejkę" :) No cóż, nawet mi się trochę głupio zrobiło. Pouczyłem że kultura wymaga, żeby jednak coś powiedzieć "przepraszam, ja tutaj stałem", cokolwiek. Ja nie jestem jasnowidzem. Skoro zachował się jak cham, to niech nie ma do mnie pretensji że go jak chama potraktowałem. Nawet się rzucił z rękami, ale drugie okienko się otworzyło, więc zrezygnował i skorzystał z okazji że był najbliżej.
Że też się nie bałaś. Toto jest tak zwinne i sprytne, że każdy kontakt fizyczny grozi zniknięciem jakiejś rzeczy (zazwyczaj pieniędzy), chociaż mogłabyś przysiąc że patrzyłaś im cały czas na ręce. Iluzjoniści to przy niektórych cyganach amatorzy. Ja już nauczony doświadczeniem staram się trzymać dystans minimum 30 cm od ich rąk. Chociaż z tymi ich dziećmi nie tak łatwo bo toto zawsze, niby przez przypadek się ociera (a wtedy tracisz ich dłonie z pola widzenia).
@Draco: Niechcący dałem minusa. Myszka się zacięła. Przepraszam. Piszę tylko żebyś wiedział że to nie jest głos krytyki.
@ciotka: Zimą wieczorową porą, cała rodzina kretów, już od pięciu pokoleń, zbiera się na opowieści. I duże krety opowiadają małym krecikom historie o świecie. Bo prapradziadek był wielkim podróżnikiem i zwiedził kawał świata - od wielkiego lasu aż do podmokłej łąki, więc sporo ich przekazał. Jedna z najbardziej przerażających historii zaczyna się słowami: "Nie idźcie na północ, tam grasują dwa potwory. Bezgłośni okrutni zabójcy, czający się pod osłoną nocy przy wyjściu z domku ..." Ps. Przepraszam, mam głupawkę, jakoś nie mogłem się powstrzymać.
@SirCastic: Jakby to był usenet to musiałbym napisać ROTFL (I tak napisałem :P)
Pewnie zostanę bardzo zminusowany. Ale zupełnie nie rozumiem, po co właściwie wzywałyście straż miejską? I czego wy od niego oczekiwałyście budząc go? Że wstanie i zacznie rozmawiać o sztuce? I tak już było zasikane i tak. Wezwanie straży smrodu nie usunęło. Problem nadal nierozwiązany. Jak dla mnie działanie zupełnie bezcelowe. Nie zbijam się ani nie wyzłośliwiam. Naprawdę nie rozumiem czego oczekiwałyście i jaki efekt chciałyście osiągnąć. Osobiście albo postarałbym się zrobić coś żeby usunąć go na stałe (bez skojarzeń, żadnego robienia krzywdy), albo, gdybym nie wymyślił co właściwie zrobić - zignorował.
Do 1 się przyzwyczaiłem i już ignoruję. Czasem można coś podpowiedzieć i współpasażerowie mają radość. 2 jest irytujący ale chyba nieświadomie. 3 - hmm, widziałem lepsze. Tłok w tramwaju. Kobieta koło mnie dziwnie dyszy. Przy niej dość blisko facet. Wcześniej wyglądali jakby się znali, teraz ani rozmowy ani kontaktu wzrokowego. Zerkam w dół, a on ma rękę w jej majtkach :) Cóż, mają ludzie fantazję. Nawet zauważyli ze zauważyłem, ale postanowiłem im nie przeszkadzać. Mają ludzie fantazje seksualne, dopóki mnie nie tykają to nic mi do tego. I typ 4 - murzyn ze słuchawkami na uszach. Tłok, nie ma się jak odwrócić, no ścisk straszny. A ten się musi bujać. I koniecznie, ale to koniecznie trzeba machać rękami na boki. Niesamowicie irytujący typ. Takie nieskoordynowane, nagłe wyrzuty rąk w bok. Oczywiście za każdym razem kogoś trafiał. W końcu go ludzie wypchnęli. Próbował się stawiać ale chyba zauważył że może skończyć się linczem. Zwyzywał nas od rasistów i został na przystanku.
@eMM: "operatorzy nie zarabiają na tym ani grosza, uwierz mi" Hmm, ostatnio gdy sprawdzałem brali od 50 do 75%, zależnie od zamówionego wolumenu. Od "hurtowników" 20 do 30%. Coś się zmieniło? Ps. Sprawdzałem około 3 lat temu, bo sam potrzebowałem takiej usługi jako nadawca treści, a liczyłem na to że bezpośrednio od operatora będzie taniej niż od pośrednika.
@A_W: Tylko widzisz ... to nie jest cwaniactwo biznesmenów. To efekt przepisów. To nie jest tak że przedsiębiorca kombinuje bo za niepełnosprawnych ma dopłaty. To działa w drugą stronę. Od pewnej wielkości zatrudnienia, jeśli nie ma jakiegoś procentu niepełnosprawnych wśród pracowników, to sam musi płacić dodatkowo (tak, za to że nie zatrudnia). Więc ja bym tego nie nazywał cwaniactwem. Cwaniactwo by było jakby próbował kogoś okraść, a w momencie gdy kombinuje jak tu samemu nie zostać okradzionym, to raczej przedsiębiorczość. Ten haracz pomniejsza nie tylko jego osobiste dochody, bo przecież nie z tych płaci. To pomniejsza też zarobioną pulę która idzie do podziału na pracowników (oczywiście pomijam tu firmy które zatrudniają wyłącznie za minimalną krajową i nie mają systemu premiowego, w takich wszystko idzie dla szefa :)
@sla: Też tak kiedyś myślałem i usunąłem od razu smsa z podaną instrukcją wyłączenia subskrypcji (no bo przecież nie włączałem, to co będę włączał). Później gorączkowo szukałem instrukcji wyłączenia. W końcu wyrzuciłem kartę.
Też się tak naciągnąłem. Na inny serwis, nawet nie pamiętam jaki. Na szczęście to był prepaid (orange) i świeżo kupiona karta, więc jeszcze mało ludzi miało numer. Jak mi dobiło do minus 30 zł na koncie, wyrzuciłem do kosza i kupiłem nową :)
@rahell: Ta książka przedstawia w sposób wypaczony? A De Sade? Czy współczesne Jacqueline Carey i Anne Rice? Tam jest tylko krew, niewolnictwo, gwałty i poniżanie. Z takich książek mają się dowiadywać? Czego ty oczekujesz od książek? Bo z Twoim tokiem rozumowania to wszystkie książki zahaczające o bdsm należy spalić bo nie są instrukcjami jak robić to w domu. Mnie raczej dziwi że w ogóle mieli jakieś hasło :)
@peroxydum: Celne :)
@poetka91: No właśnie, to jest "dzieło" pisane specjalnie dla pewnej grupy docelowej i dla takiej grupy ma sens i jest odpowiednie. Przecież to nie jest kierowane do ludzi którzy mają jakiekolwiek pojęcie o bdsm, lub lubią oglądać/czytać cokolwiek z tym związanego. Przede wszystkim, to dla takich ludzi jest nudne. Zupełnie nie rozumiem oburzenia osób które oczekują czegoś innego. Że niby powinno być mocniejsze? Przecież jest setki ksiażek i filmów mocniejszych, skierowanych do osób które to lubią. Pełen zakres, od spankingu aż po kompletny hardkor. Ale do kin mocniejsze? Po co? Przecież to jest niszowe a do kin ma trafić "mainstream". A może ludzie uważają, że wręcz przeciwnie - za mocne? W takim razie też nie rozumiem oburzenia. Przecież nikt nie ukrywa że to bdsm, to czego oczekują? Kolacji przy świecach i łagodnych pieszczot pod kołdrą? Nie rozumiem krytyki i już.
Jeszcze się dziwisz, że to co promowane i popularne, to zazwyczaj bezwartościowe? Ja wolę żeby do świadomości masowej trafiały jednak takie cukierkowe bzdety. Wolałbyś żeby puścili w kinach Flower and Snake? Toż by połowa społeczeństwa na zawał zeszła. A co do hasła - przecież to nie jest instrukcja "krok po kroku - zrób to sam". To fabuła, dzieło artystyczne (pomijając już poziom), nie film dokumentalny. Znasz chociaż jedną pozycję z klasyki gatunku gdzie ktoś by się przejmował jakimiś hasłami? W klasyce aż się roi od gwałtów, przemocy psychicznej i fizycznej itd. To dopiero jest coś, co nie powinno trafić do kin bo może narobić szkód w psychice.
@PooH77: O kradzieży możnaby ewentualnie mówić, gdyby wziął czyjś kod programu, skompilował i sprzedawał. Używanie w inny sposób niż zgłoszony (i zapłacony) producentowi, to jednak nie kradzież, ani prawnie, ani moralnie ani logicznie. Właśnie bardziej oszustwo, bo zdeklarowałeś i zapłaciłeś za jedno, ale kłamałeś i używasz inaczej.
@Meliana: Jeśli oferuje w niedzielę, to ma przynieść. Jeśli oferuje w zębach. To ma być w zębach. W końcu wziął pieniądze za coś co sam zaoferował. Zupełnie nie rozumiem skąd oburzenie, że ktoś wymaga dokładnie tego co mu zaoferowano i za co zapłacił.
@KoparkaApokalipsy: To dowcip taki, porównanie tej samej usługi w zależności od technologii. Swojego czasu krążyła po internecie reklamacja do dostawcy internetu z podobnym dowcipem. Tam ktoś przeliczył ilość danych możliwych do przesłania przez niewydajne i awaryjne łącze w jakimś tam okresie, oraz ilość danych możliwą do przesłania za pomocą tradycyjnej papierowej formy. I też mu wyszło że 19wieczny kurier konny miał większą przepustowość. Tak naprawdę to nie pamiętam już dokładnie oryginału, czy to był kurier czy gołębie pocztowe. Nieistotne. Pamiętam za to że wszystko było profesjonalnie wyliczone wzorami, z uwzględnieniem mnóstwa technicznych parametrów, strat pakietów, itd itp. I też było zabawne. I też byś nie zrozumiał(a) :)
@z_lasu: Jasne, nie oferują dostaw w sobotę. A ja i moje zakupy jesteśmy miejską legendą. Żyjesz we własnym wyimaginowanym świecie :) Oczywiście że wszystkie firmy oferują taką opcję, jeśli mają w ofercie wysyłkę kurierem. Niby czemu mieliby nie mieć, skoro firmy kurierskie mają? Przecież i tak to ty płacisz, więc co im za różnica jaką opcję wysyłki wybierzesz? A paycośtam, jest właśnie po to, żeby nie musieć czekać na fizyczne środki na koncie. Gdyby nie to, to wszyscy płaciliby przelewem. Przy tych różnych paycostam działa to tak jak przy płatności kartą. Operator zgłasza sprzedającemu że pobrał i zablokował kwotę. Sprzedawca już wie że go nie oszukasz i może wysyłać. "A sprzedający ma prawo wysłać towar dopiero jak będzie miał faktyczne pieniądze a nie wirtualne." Taaa, gdzie to prawo? Naprawdę żyjesz w alternatywnym świecie i właśnie zniknąłeś płatności kartą, wysyłki za pobraniem, wszystkie opcje z odroczoną płatnością i mnóstwo innych form rozliczeń.
@Darrjus: Dzwonienie na infolinię windykatora powoduje odhaczenie w ich systemie opcji "hura, jest kontakt" i nasilenie działań z ich strony. To, że kontakt jest w sprawie zgłoszenia pomyłki im umyka, albo w to nie wierzą bo uznają za podstęp. A tak naprawdę to mają na wyciągu rozmowę z numerem z bazy i na tej podstawie zostawiają sobie status zadłużenia jako "w trakcie windykacji". Bo wiedzą że i tak nikt nie sprawdzi, a dzięki temu unikną przepisów o przedawnieniu.