Profil użytkownika
asmok ♂
Zamieszcza historie od: | 27 kwietnia 2012 - 21:44 |
Ostatnio: | 19 stycznia 2019 - 10:46 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 534
- Komentarzy: 844
- Punktów za komentarze: 2483
Zamieszcza historie od: | 27 kwietnia 2012 - 21:44 |
Ostatnio: | 19 stycznia 2019 - 10:46 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@bloodcarver: Jak się nie da uniknąć? W KFC się da. Mów, że wy nie potraficie uniknąć a nie że się nie da.
Definicja z sjp jest niekompletna bo wg. terminologii gastronomicznej jaka obowiązywała przez ostatnie kilkadziesiat lat. Restauracja to nie tylko lokal z obsługą kelnerską, ale także z jedzeniem przygotowywanym na miejscu z surowców a nie z półproduktów lub mrożonek.
No cóż. Czyli Bóg jednak istnieje :) Ocalił Cię przed związaniem się z istotą nie potrafiącą samodzielnie myśleć i na dodatek podatną na manipulację. A teraz całe, lepsze życie przed Tobą :) Teraz masz żal, ale wiedząc już czego się obawiać, jak oceniać ludzi i generalnie myśląc doroślej, następną wybierzesz znacznie lepszą. A wspominając eks będziesz się dziwił jak mogłeś być tak zaślepiony i wznosił modły dziękczynne, że jednak nie stała się częścią Twojego życia.
@Lucifer: Jest taka sekta przy kościele katolickim, która ma pomysły znacznie przekraczające poza nauki kościoła. I chyba nawet poglądy Natanka. Oczywiście oni nie nazywają się sektą, ale kościół oficjalnie się od nich dystansuje (bo przesadzają) twierdząc, że to ruch świecki. Oni nawet seks po ślubie uważają za zło. Znałem jedną dziewczynę która to wpadła i niestety, także jej męża. Szkoda faceta. Gdy go poznałem, to był miły, dobry i głęboko wierzący facet. Celibat do ślubu, pomagać uciśnionym, zero agresji, nadstawiać drugi policzek i takie tam. Gdy go ostatni razem widziałem (po dwóch latach małżeństwa), był typowym wrednym skur..synem, przepełnionym nienawiścią do świata, sfrustrowanym i wyżywającym się na podwładnych. Przez kilka lat dorobił się kierowniczego stanowiska w pewnej firmie, wszyscy go uwielbiali. Kilka miesięcy po ślubie coś w nim przeskoczyło i w końcu go wywalili dyscyplinarnie za psychiczne znęcanie się nad pracownikami i jakieś tam jeszcze podkładanie świń. W każdym razie, w sektę byłbym skłonny uwierzyć, widziałem jak to działa.
@Leon66: W sytuacji w której facet jest długotrwale pozbawiony współżycia przez żonę? Są koniecznością. Wprawdzie nie da się uniknąć wyrzutów sumienia, ale w takiej sytuacji należy je po prostu zwalczyć. Albo po prostu znaleźć sobie inną, z tym że gdy pojawiły się dzieci, to lepiej jednak zdradzać.
@Vesania: Nawet gdyby sprawdził funkcjonowanie pieca a nie tylko szczelność instalacji gazowej, to przecież nie zajrzy do środka rurek. Też badałby go czujnikiem czadu i nic by nie wykryło bo wtedy jeszcze się nie zapchał.
No jak umie to pojechała. Ty nie umiesz to nie znaczy że musisz się szokować. Nie wszyscy muszą być jak ty. A przepisów nie złamała. Wolno kierować jedną ręką.
@mki: Może nosisz okulary "do czytania" jakieś gotowce. Odkąd pamiętam (czyli bardzo długo) okuliści zawsze badają przynajmniej z dokładnością do dziesiątej, a czasem setnej. I całe życie miałem szkła robione, a nie gotowce, więc były robione dokładnie z taką dokładnością jak na recepcie. Zresztą gotowce z zaokrągleniami do pełnej dioptrii mogą być chyba wyłącznie dla dalekowidzów i to takich którzy nie muszą nosić cały czas.
Że awaria, to pewnie przypadek. A że oferta zaraz po awarii, to czujność działu marketingu.
@MyCha: No nie wiem. Ja sprawdzam. Wydaje mi się że to dość oczywiste że trzeba. Zresztą, mają lampki więc widać że się włączyły.
Policja zajęła się pobiciem? I to do tego stopnia, że nawet szukali świadków? W fajnym mieście mieszkasz.
@karmelek123123: Przy twoim opisie nie tylko trudne ale wręcz niemożliwe :)
@PannaJanka: Gacie też można reklamować, co w tym dziwnego? Produkt jak produkt. A skoro się rozlatują po jednym dniu, to nawet trzeba reklamować. No chyba, że sklep ma taką praktykę że reklamowany towar wystawia do ponownej sprzedaży. Ale to już nieładnie ze strony sklepu.
1) Serio to dla Was rzecz nie do ogarnięcia? W tych w których kupuję nie ma problemu. Nawet sami proponują. Ale może dlatego że to nie są sklepy "w niewielkiej miejscowości". 2) I serio obwiniasz ludzi o to że Wasze towary się rozlatują? Materiał który puścił przy obcinaniu metki nożem Cię nie dziwi? Majtki porwane po jednym dniu? Buty które się porwały/rozkleiły od prania? Ja rozumiem że zamszowe i pralka, więc mógł się zamsz zniszczyć, ale w żadnym wypadku rozkleić ani porwać! No wybacz ale ja tu nie widzę głupoty klientów. Jedyna głupota po ich stronie jest taka że u Was kupują. A z historii wynika że po prostu sprzedajecie tandetę.
Czyli w zasadzie dobrze się to skończy. Skoro wynajmujący tak się zmobilizował, a kłopotliwy się nie dogadał, to znaczy, że kłopotliwy jednak będzie musiał odejść.
@Pierzasta: Bo to ciąg dalszy.
@kojot_pedziwiatr: E, nie przesadzaj. Znam jednego który nie kradnie. Z drugiej strony, jest na tyle odmieńcem, że musiał się wyprowadzić od reszty cyganów i zamieszkać na innym osiedlu, bo ponoć nie pasował do społeczności, więc nie wiem czy on się liczy.
Widocznie ktoś ma mało kasy a bardzo dużo czasu :)
Zamień się pokojami :) Niech właściciel mieszka pośrodku skoro mu cicho :)
Niestety to nie jest po naszemu. To są właśnie wzorce wciśnięte nam z zachodu, przy okazji paru innych modeli działalności itd. Po naszemu, to było gdzieś tak do lat 90, gdy butelki przyjmował każdy sklep który miał wolne skrzynki a do tego były wydzielone skupy butelek przyjmujące bez limitów. Pomysły z paragonami zostały wprowadzone właśnie przez zachodnie korporacje, które starały się uciec od zakorzenionego u nas modelu przetwarzania surowców wtórnych. Nie mogli całkiem się wypiąć i odmówić, więc starali się utrudniać. I tak rok po roku, od pełnego recyklingu, doszliśmy do modelu który mamy teraz.
To nie jest kwestia sprzętu tylko wychowania. Mi jako dziecku pozwalano oglądać niektóre filmy dla dorosłych, z dużą ilością wulgaryzmów, ale zawsze miałem wyraźnie wyznaczone granice i potrafiłem rozróżnić postępowanie innych, szczególnie fikcyjnych, od dopuszczalnego zachowania w moim wychowaniu. Że dodatkowo jeszcze dużo czytałem, to miałem repertuar przekleństw wszelakich o wiele bardziej rozbudowany niż rówieśnicy, mimo to wyrażałem się zawsze poprawnie. Do tej pory nie klnę i unikam ludzi zbyt wulgarnych. Choćby nie wiem jak kombinować, nie da się uchronić dziecka od kontaktu z wulgarnym językiem i treściami ogólnie nieodpowiednimi. Trzeba dziecko nauczyć odporności na wpływy i nauczyć samodzielnie rozróżniać które wzorce warte są powielania a które ma traktować jak godną potępienia ciekawostkę. Technika zupełnie, ale to zupełnie nie ma nic do rzeczy.
@Rak77: To raczej ty nie miałeś analogowego aparatu, albo miałeś jakąś najtańszą zabawkę z uproszczoną mechaniką. Były przez jakiś czas takie chińskie coś uproszczone do maksimum (żadnych nastaw, dwusoczewkowy obiektyw i zero mechaniki), w których mechanizm był napędzany ząbkami kliszy. Tam faktycznie się nie dało. Ale w starszych aparatach zarówno tych z wyższej półki jak i tych najtańszych, mechanizm migawki i naciągu sprężyny był całkowicie niezależny od kliszy.
Takie uroki demokracji. Każde poglądy można manifestować, każda grupa społeczna ma prawo głosu. I te bardziej radykalne i te spokojne. Spokojne nie wymagają takiego pilnowania, a te którym blisko do patologii wymagają. I tyle. Proste i nie ma w tym nic dziwnego ani piekielnego. Odstępowanie od tej zasady i próby odgórnego ustalania które grupy są te dobre a które te złe, byłoby znacznie bardziej niebezpieczne i prędzej czy później skończyłoby się brakiem jakiejkolwiek wolności poglądów.
Widziałem kilka podobnych sytuacji i moim zdaniem piekielny jest tutaj kolega. Dziewczyna może być całkiem normalna i ogarnięta, ale czuje się zdezorientowana i niepewna i reaguje emocjonalnie. Tobie się może wydawać, że reakcje ma przesadne, ale widziałaś tylko jedną akcję. Prawdopodobnie im się to zdarza częściej i w wielu aspektach życia, więc jej się kumulują takie sytuacje. Wygląda to tak, jakby on po prostu w kwestiach istotnych dla nich jako pary, działał całkiem samodzielnie, bez uzgadniania z nią decyzji, lub choćby informowania jej. A wręcz informuje ją błędnie. Ona tez chce sobie jakoś zaplanować swoją codzienność, a w takiej sytuacji to niemożliwe. Jeśli powiedział jej że szuka pokoju gdzie mogliby być razem, po czym wynajmuje coś co utrudni jej kontakty zamiast ułatwić, to całkiem słusznie się zirytowała. Poczucie wykluczenia rośnie i masz w końcu reakcję taką jak opisałaś. A Ty pikielna bo oceniasz ludzi po jednym spotkaniu i to w sytuacji gdy ewidentnie coś nie gra pomiędzy parą a nie mają jak sobie wyjaśnić bo przecież nie będą prać brudów przy obcych.
No cóż, są dwie możliwości 1. Cwaniak 2. Niesprawny, co nie oznacza od razu że sparaliżowany. Może miec uraz kręgosłupa przy którym nie wolno mu stać, nie może przejść więcej niż parenaście metrów naraz itp. Wtedy nie byłoby w tym nic dziwnego.