Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

b1aster

Zamieszcza historie od: 9 lutego 2015 - 2:17
Ostatnio: 7 marca 2022 - 9:55
  • Historii na głównej: 3 z 3
  • Punktów za historie: 1124
  • Komentarzy: 17
  • Punktów za komentarze: 147
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
1 stycznia 2019 o 14:11

Sam fakt że taki typ jak Św.P. Pan P miał dobre relacje z kimkolwiek źle świadczy o firmie w której pracujesz. W praktyce zawsze i wszędzie znajdą się tacy ludzie, przyjęci po znajomościach, pierdzący w stołki w biurach, bez żadnej wiedzy i kwalifikacji. Ale najgorzej gdy kimś takim jest właściciel lub prezes firmy. Chodzi mi o osoby które lubią powtarzać głupie i niesprawdzone plotki na czyjś temat i wałkować to później niemal do porzygu, odmieniając przez wszystkie przypadki przy byle okazji. A najczęściej zamiast po prostu wziąć się do roboty żeby zasłużyć na awans i uznanie, będą starać się zniszczyć kogoś innego, kto właśnie tak postępuje, widząc w nim wroga. Sam mam to szczęście że po długich poszukiwaniach trafiłem na firmę, gdzie nie toleruje się takiego zachowania. U mnie pan P. wyleciał by na twarz po trzech miesiącach, bo tyle wynosi okres próbny. Było wiele osób, które tą drogą chciały coś osiągnąć, ale nie wyszło. Pamiętam jedną akcję z gościem bardzo podobnym z charakteru do Pana P. Na okrągło siedziałby tylko w biurze u szefa, a jak już wylazł to tylko po to żeby nas podpuszczać i szczuć się na wzajem. Po pewnym czasie właściciel zrobił małe zebranie, na którym był on, wspomniany konfident, ja i jeszcze trzy inne osoby. Szefu powiedział mu, żeby powtórzył nam w twarz te wszystkie rzeczy które mu o nas nagadał. Gość tylko spojrzał na swoje buty, strzelił buraka i nic się nie odezwał. Szef powiedział wtedy coś w stylu ,że zna nas od wielu lat i jest zadowolony z naszej pracy. Problemy zaczęły się dopiero wtedy, kiedy on się pojawił i w przeciwieństwie do niego widzi gdy ktoś zajmuje się pracą a nie włażeniem mu w d... . Potem kazał mu złożyć wypowiedzenie, a jeżeli tego nie zrobi to wywali go dyscyplinarnie, po poza tym że był donosicielem i podrzegaczem, był także złodziejem.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 14) | raportuj
27 lipca 2018 o 9:32

Co kto robi w domu to jego sprawa, ale ten kto gotuje parówki w czajniku do wspólnego użytku jest człowiekiem złym! Ktoś taki robi herbatę na wodzie z pierogów i bije mamę różańcem w szczepionkę. Na takie coś powinien być paragraf.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 16) | raportuj
27 lipca 2018 o 9:25

@KlaraL: Z moją gębą tak. Jak zapomnę telefonu to kupuję gazetę, żeby było czym się zająć.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
27 lipca 2018 o 9:12

@Iceman1973: Odpowiedź dotyczyła pierwszego pytania i taka była moja diecezja. Czy masz jeszcze jakieś żaluzje? :-)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
27 lipca 2018 o 8:20

@ficek: Właśnie na taki komentarz czekałem :-) Dzięki! Faktycznie gość był głupim ciulem a ja zachowałem się jak jeszcze większy ciul.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
27 lipca 2018 o 8:18

@83anu: Ale w żadnym wypadku nie oceniałem narodu. Powiedziałem mu tylko gdzie sobie może pójść poczytać. :-)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
27 lipca 2018 o 8:12

@BlueBellee: Dzisiaj pewnie tak, poradziłbym sobie inaczej. Ale to było ponad 10 lat temu. Byłem tak samo chamowaty i wyszczekany, ale teraz jestem trochę mądrzejszy, mam więcej ogłady i taktu.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
27 lipca 2018 o 7:55

@misiafaraona: Dokładnie tak! Ale przez to lepiej się czyta. W poprzedniej mojej historii wiele osób pisało w komentarzach, że chętnie poczytało by więcej, podkoloryzowanych i takich właśnie przesadzonych opowiadanek, no więc proszę :-)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
27 lipca 2018 o 7:46

@Iceman1973: Chodziło o ogon męski, noszony z przodu ;-) uważam że ten rzeczownik trafnie charakteryzował właściciela samochodu.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 21) | raportuj
27 lipca 2018 o 7:43

To co niby robić? Miałbym siedzieć, żuć i się gapić na ludzi? Jak jakiś psychopata?

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 27) | raportuj
26 lipca 2018 o 6:42

@LuzMaria: Może źle to napisałem i słabo wynika to z tekstu, ale gość ewidentnie był Polakiem, widać że mieszkającym w niemczech, ale Polak i to jego domaganie się niemieckiego na siłę, wyprowadziło mnie z równowagi. Wiem że zareagowałem źle. Ale Polak w Polsce domagał się żeby mu pisali po niemiecku.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
26 lipca 2018 o 0:40

@BiAnQ: Racja Dziękuję, już poprawiłem.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
9 kwietnia 2018 o 7:59

Fakt procedury idiotyczne, ale zabrakło mi tu trochę empatii z Twojej strony. Trzeba dać klientowi do zrozumienia że jest się po jego stronie i grzecznie pojaśnić jak to wszystko wygląda. Najlepiej było od razu powiedzieć jaki jet stan paczki i jakie kody będą potrzebne, że by dziewczę nie latało pięć razy. Uśmiechnij się do laski, powiedz że procedury są debilne i wytłumacz, jakbyś mówił do labradora o co chodzi i dlaczego musi być tak a nie inaczej. Powiedz że jak tego tak nie zrobisz to szef Cię opierdzieli, przeczołga pod dywanem i premie zabierze. A tutaj to wyszło ze jesteś służbistą. Najważniejsza jest dobra dyplomacja i cała sztuka polega na tym żeby powiedzieć komuś "sper..alaj" w taki sposób żeby poczuł ekscytację przed czekającą go podróżą :-)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
2 kwietnia 2018 o 21:55

@Aris: Dzięki Wielkie :-) Jestem zdania, że błogosławieni są Ci, którzy nie mają nic do powiedzenia, a pomimo tego milczą :-) Nie chcę pisać byle czego, a historie które bym miał, z woja czy z akademików, raczej pasowały bo na portal: obrzydliwe.pl, gdyby taki był. Będę czujny i jeśli coś fajnego wyłowię, czy to ze swojej egzystencji, czy od znajomych to na pewno tu wrzucę. Poczułem się bardzo zmotywowany przez miłe komentarze.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
2 kwietnia 2018 o 21:41

@KukuNaMuniu: Aż specjalnie dopytałem o to brata :-) To było dawno i Dżordżu rzeczywiście spierdzielił się na glebę, ale chyba dlatego że Baryła wybiegając z pokoju ostro trzasnął drzwiami o ścianę. A że był to solidny pająk, to podmuch go strącił. mało prawdopodobne żeby smród zwalił pająka z pajęczyny, ale nie mogłem się powstrzymać. Nic się mu nie stało, ale jakoś na wiosnę gdzieś zniknął i się nie pojawił. Zastąpił go Majk, też krzyżak, w sumie podobny, chyba nawet jego syn :-). Bardzo dziękuję za miłe słowa odnośnie mojego pisania. Szczerze to się tego nie spodziewałem, a tu praktycznie w każdym komentarzu coś miłego. Raczej myślałem że wszyscy będą mówić, że historia przekoloryzowana, bo tak w istocie jest. Ot zwykły śmierdziel akademikowy, jakich wielu. Można to było napisać w dwóch zdaniach. Chciałem żeby było zabawnie i na luzie. Wygląda na to że się udało i jeżeli przynajmniej jednej osobie poprawiłem tym humor, to cel został osiągnięty.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 26) | raportuj
1 kwietnia 2018 o 0:05

@annabel: Fakt przyznaję, trochę przeszarżowałem z tym rypokiem. Historia w gruncie rzeczy jest obrzydliwa więc trochę koloryzowałem żeby to załagodzić. P.S. Naprawdę mieli pająka dżordża :-)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 kwietnia 2018 o 0:06

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
1 marca 2015 o 1:57

Ja tutaj widzę szerszy kontekst.Wydaje mi się nawet, że jest to jedna z negatywnych cech pewnej części naszego społeczeństwa. Do zaobserwowania, nie tylko na wyspach, chociaż tam poprzez barierę językową jest bardziej widoczna. Mam znajomego który miał problem z rozliczeniem PIT-u (czy tam PITa - nie wiem jak to się odmienia). Kiedy chciałem mu wytłumaczyć co i jak (chodziło o zwrot nadpłaty podatku, ulga na dzieci) to zaczął się wykręcać, a jego wypowiedź można podsumować: "ty wszystko załatw a ja wezmę pieniądze". Inny gość był zainteresowany artykułem w gazecie, który dotyczył firmy w której obaj pracowaliśmy. Chciał żebym mu powiedział co tam napisali (sprawa dość ważna, artykuł krótki) dałem mu gazetę i powiedziałem żeby sam sobie poczytał. To mnie zwyzywał i podsumował: co jo se nie pszeczytom? Inny chciał pożyczyć wiertarkę, ale żebym mu ją jeszcze przywiózł do domu. Nie wiem jak takie coś nazwać? Ale to chyba zwykłe chamstwo. A jeśli nie chcesz za kogoś odwalać roboty to taki imbecyl stwierdzi że jesteś palant bo skoro sam coś wiesz lub potrafisz to mu powinieneś pomóc, a sam nie wykazuje nawet odrobiny chęci, bo jego problem jest twój i ty masz mu go rozwiązać.

« poprzednia 1 następna »