Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

bazienka

Zamieszcza historie od: 20 sierpnia 2011 - 17:54
Ostatnio: 3 lutego 2024 - 8:24
Gadu-gadu: 5477672
O sobie:

bazia, kotka (łac. amentum, ang. catkin) – odmiana kłosa lub grona, typ kwiatostanu, w którym pojedyncze kwiaty osadzone są na osi pędu bez szypułek lub z krótkimi szypułkami. Kotki mają przeważnie wiotką, zwieszająca się oś główną

  • Historii na głównej: 96 z 140
  • Punktów za historie: 28547
  • Komentarzy: 10978
  • Punktów za komentarze: 33166
 
[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
23 maja 2014 o 23:46

szczerze, piekielnosc ichsza swoja droga, ale trzeba bylo myslec, co podpisujesz, czy ma to jakiekolwiek znamiona, stanu, na ktory ustnie sie zgodziles bo jeszcze skonczy sie tak, ze bedziesz swiadczyl rodzicom cos na ksztalt dozywocia tyle ze za darmo, bo dom odziedziczy siostra

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
23 maja 2014 o 16:50

@bloodcarver: akurat fux dla pana ( że nie ma nikogo niepełnosprawnego pod opieką) ale nie wrócił sobie z zakupkami, poklął, wrócił po płyn jakiś, skrobaczkę i odgruzowywał tę szybę

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
23 maja 2014 o 15:04

@Zona_Informatyka: bardziej domaciczna, ale doceniam humor ;) masz plusik konkretnie cos w tym guscie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wk%C5%82adka_domaciczna

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
23 maja 2014 o 15:01

@fak_dak: wiesz ja tez sie nie znam, wiem, ze miala jakies leki podawane, kazali jej "sie rozchodzic", dodatkowo to bylo 10 lat temu... osobiscie widzialam dokumenty mowiace o przyjeciu z bolami partymi i dokument z data i godzina urodzenia jej synka, serio bylo tego kolo 70 godzin ja jej szczerze wspolczuje...

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
23 maja 2014 o 13:38

@czarnaczarna: jak pracowalam na kawiarni, to sernik zawsze w obecnosci szefa byl "dzisiejszy", bez obecnosci no coz, nie schodzil...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
23 maja 2014 o 13:36

no i po co bylo zwracac uwage? lepiej nabyc, zrobic zdjecie produktu w firmowym pudelku albo zdjecie witryny z produktami i wyslac te slitfocie jako zalacznik do skargi w SAN-EPIdzie :)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
23 maja 2014 o 13:33

@Adriana: chyba w kazdym zawodzie jest taka akcja, musisz byc nadwornym darmowym krawcem, informatykiem, specem od telefonow, fryzjerem, psychologiem dla znajomych i znajomych znajomych, ktorzy poza sytuacjami pilnej potrzeby sie nie odezwa... ludzie nie rozumieja, ze pewne umiejetnosci kosztuja ( i zdobycie ich, i jako usluga swiadczona nie-czlonkowi rodziny), czas rowniez... osobiscie wole zaplacic znajomemu niz obcemu

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
23 maja 2014 o 13:30

@Adriana: jakos niek tni wpadnie na "wiesz, mam problem z kompem, ile moze kosztowac.... ile bys chciala za..." :/

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
23 maja 2014 o 13:27

1. twoja mama jako domyslny adresat prosb nie zbywala namolnych bab? 2. sporzadz, wydrukuj i niech mama rozdaje chetnym cennik :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
23 maja 2014 o 13:25

gównopijka zrobiła mi dzień chyba zaczną patrzeć na moją poczciwą porcelankę bardziej podejrzliwie ;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
23 maja 2014 o 12:45

marmolada mnie urzekla ;) powiedzialabym sasiadce, ze to urocze, ze daja mi na sprobowanie ichsze ulubione smarowidla, ale moze lepiej niech nazwe sklepu podadza albo podrzucaja sloiczki/gotowe kanapki, bo krem/marmolade slabo sie zdrapuje z dzwonka :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
23 maja 2014 o 12:43

@Robocik: tylko powiesic kartki "obiekt monitorowany" coby potem uniknac argumentu o nagryzaniu bez ich zgody

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
23 maja 2014 o 12:41

@mrija: no to skoro wlasnosc miasta to pewnie komunalne... przestalam sie dziwic skad taka patola :/

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
23 maja 2014 o 12:38

@Prankster: moj ojciec tak zalatwil sasiadke zza sciany. mieszkalismy w domku 2rodzinnym, wiec dzien po balandze 5.30 ( policja daleeeeko) pod ich oknem odpalal kosiarke :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
23 maja 2014 o 12:36

@pasia251: albo wypytac czy nie wyjezdzaja np. do rodziny :) opcjonalnie podarowac jakies stoery do uszu...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
23 maja 2014 o 12:25

szczytem jest syndrom Otella, kiedy zazdrosnik jest w stanie skrzywdzic lub zabic partnera dla spokoju wlasnego (" teraz nikt (inny) cie nie bedzie mial")

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
23 maja 2014 o 12:22

@fak_dak: to w dodatku ma znamiona sadyzmu- i nie mowie tu o "lomocie" tylko pragnieniu uzaleznienia kogos od siebie i calkowitej kontroli nad nim, przemocy fizycznej wcale byc nie musi, moga byc zakazy ( " nie wyjdziesz na te impreze", " nie wyjdziesz nigdie beze mnie"), szantaz emocjonalny ( " albo kolega albo ja", "dlaczego mnie ranisz, przecież chce dobrze"), ograniczanie wolnosci od dyktowania stroju, lekarzy, stopnia kontaktow z osobami plci adekwatnej do preferencji, po zamykanie w domu na klucz...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
23 maja 2014 o 12:18

@misiafaraona: tez, z wspoluzaleznieniem najczesciej powtarzanie schematu z dziecinstwa i krucjata typu "ja go zmienie" czlowiek cieszy sie z kazdego ochlapu czulosci, a na te gorsze chwile reaguje " nie dosc sie staram, musze postarac sie bardziej" zeby z tego wyjsc, trzeba ogarnac, ze to powtarzajacy sie schemat i CHCIEC to zmienic jak powiedzial fak_dak, nic na sile

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
23 maja 2014 o 12:16

@DasUberVixen: a wez pacjenta nastawiaj/przenos do badania np. z wozka wazac 50 kilo a pacjent potencjalnie drugie tyle...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
23 maja 2014 o 12:11

@8eska88: dokladnie, ja zawsze mialam zal jak dostawalam na jakakolwiek okazje ubrania- przeciez i tak rodzice musieliby mi je kupic :/

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
23 maja 2014 o 11:44

@no_serious: eee no ja sie spotkalam ze zmywarka jako chciejstwo dzieciecia z rodziny wielodzietnej, a uargumentowalo to " zeby mama miala czas pobawic sie z nami, a nie stala w kuchni" ale przyznam oryginalnie i podejrzanie ;)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
23 maja 2014 o 11:42

@ihoujin: dokladnie :) ja oprocz zalu o koniecznosc koka podczas gdy wszystkie dziewczynki mialy rozpuszczone wlosy pamietam przyjazd dziadkow, slodycze z Kanady, tort upieczony w domu i hasanie po dworze z kuzynem po zjedzonym obiedzie z tortem i lodami :) i bomboniery :) dostalam 400 zl, za 180 kupiony zostal potem skladak, reszty na oczy nie zobaczylam, a to byla kupa kasy 20 lat temu :/

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
23 maja 2014 o 11:38

a nie macie w tej zagramanicy przepisow typu "narazanie na utrate zdrowia lub zycia", z aktore moznaby pana sieknac? bo niestety tym jest wlasnie namawianie do odmowy koniecznej pomocy lekarskiej znajac siebie kazalabym dziadowi spadac i jeszcze sprawe gdzies zglosila, niech sie buja po sadach albo odszkodowanie placi przeciez ten ropien w godzine nie urosl, cos mi sie zdaje ze to musialo troche potrwac

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
23 maja 2014 o 11:36

@wumisiak: a nie da sie tgo roweru jakos oznaczyc, podpisac? by trudniej bylo opchnac?

« poprzednia 1 2354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364435 436 następna »