bloodcarver ♂
Zamieszcza historie od: | 15 czerwca 2011 - 15:47 |
Ostatnio: | 30 listopada 2024 - 0:14 |
O sobie: |
Mogłem mieć papierek dyslektyka. Nie chciałem - wolę się jednak starać. I jestem umysłem technicznym! Zarabiam na technicznych aspektach promocji. Tak że jak "czepiam się" stylu czy formatowania, to znaczy, że nawet takie beztalencia językowe jak ja widzą tu kłopot. A jak zwracam uwagę na orty - cóż, przed kim jak przed kim, ale przede mną usprawiedliwianie się dysczymśtam to śmiech na sali. PS komentarze omawiam tylko w komentarzach, wysyłanie PW na ich temat nie ma większego sensu, i tak nie przeczytam. Jeśli nie reaguję na twoją odpowiedź - ojej. PPS Ktoś zminusował hurtem moje komentarze. Ojej, mam już tylko 12 tysięcy punktów za komentarze i dwadzieścia tysięcy za historie, patrzcie jak płaczę, że mi te kilkanaście ubyło :D Bawcie się dzieci, bawcie. |
- Historii na głównej: 46 z 77
- Punktów za historie: 33011
- Komentarzy: 9259
- Punktów za komentarze: 76434
1) Jadę zamknąć ruch na drodze lub dojazd do ronda (gabaryt jedzie albo całą szerokością drogi albo przejeżdża przez rondo pod prąd), zatrzymuję się na środku drogi, koguty oczywiście włączone, latarka do kierowania ruchem w dłoń i wysiadam i co? I jeśli nie jest się z Policji, to kurde trzeba wejść delikwentowi przed maskę, żeby się zatrzymał.
To oczywiście nie koniec - nie można od tak sobie ogłosić już sukcesu, bo (to tyczy się tylko osobówek) będą próbowali objechać cię z każdej możliwej strony. Musisz zachować czujność do końca.
2) Muszę za wszelką cenę wyprzedzić gabaryt - tyczy się zarówno osobówek jak i ciężarowych - oznacza to, że na autostradzie jeśli przykładowo pod górkę zwolnimy do 70km/h, to już ciężarowe muszą się pchać na wyprzedzanie - nieważne, że nie mogli nas na prostej dogonić i za chwilę to my będziemy ich wyprzedzać. Osobowe, to na szczególnie na drogach krajowych - ludzie wyprzedzajcie to jak normalną ciężarówkę - nie natomiast byle szybciej, bo zza gabarytu jeszcze mniej widać - sami się narażacie, a potem dodatkowo stresujcie pilotów i kierowcę.
3) Wyzywanie na CB radiu - regularnie słychać mądrych, którzy najlepiej wiedzą gdzie i jak taki gabaryt powinien jechać - szczególną grupą jest grupa "jak ja jeździłem z gabarytami" - oni zawsze powtarzają, że nie ma po co zjeżdżać do prawej, przecież jak on tu jechał z szerokością 5m to nikogo nie trzeba było do prawej strony zganiać to on teraz też nie będzie zjeżdżał - działa na takich widok już ładunku wraz dyskoteką, wtedy nagle potulnie zjeżdżają.
Na dziś tyle, poszukam w pamięci na następny raz konkretnych sytuacji - No i nie jest też tak, że nikt się nas nie słucha - na szczęście opisane przypadki to mniejszość, choć potrafi napsuć krwi :)
Polskie drogi
"Witam, mam do wynajęcia świeżo wyremontowane mieszkanie przy ul. X, dwa pokoje (w tym jeden przechodni), kuchnia, łazienka i przedpokój. Poza tym balkon oraz możliwość korzystania z garażu.
Cena to 2500 zł za osobę + opłaty i kaucja.
Jak już wyżej wspomniałem, mieszkanie jest po remoncie, który zrobiłem z własnej woli. Koszt remontu wyniósł mnie około 7 tysięcy złotych, dlatego warunkiem jest oddanie mi, jako właścicielowi, kosztów tego remontu".
I że niby serio ktoś na to pójdzie? :D
PS Podałabym link, ale "oferta" zniknęła chyba dzisiaj.
Breslau
Wczoraj dość późnym wieczorem (niektórzy mają potężne problemy ze zrozumieniem faktu, że niektórzy to do pracy chodzą) odebrałem telefon od kuzyna swojej małżonki - facet chyba całe życie uczciwie nie przepracował jednego dnia, cały czas jakieś kombinatoryjki, złote interesy i tym podobne pomysły - bo "pracować to muszą woły".
Gość wpadł na genialny pomysł, że ja albo żona mamy (nie "czy możecie pomóc" tylko "macie") załatwić jego córce (lat 18) pracę na wakacje - najlepiej łatwą prostą i przyjemną, a co najważniejsze dobrze płatną - w Wawce. Pracujecie, oboje specjaliści, co to dla was.
Dziewczyna to taki sam niebieski ptak jak tatuś, do tego chodzące roszczenie i kombinowanie, więc w kilku dosadnych słowach wytłumaczyłem, że raczej nie będziemy w stanie znaleźć nic co by szanowną córcię satysfakcjonowało (trudno o dobrze płatną pracę dla specjalistki od śledzenia facebook'a i niczego więcej) i raczej nie znajdzie takiej pracy na wakacje, żeby była w stanie samodzielnie się w Warszawie utrzymać.
Odpowiedź którą usłyszałem, skłoniła mnie do zadania pytania czy jest trzeźwy, otóż:
Szanowny kuzyn tak sobie wymyślił, że nie dość że córeczce mamy załatwić lekką i dobrze płatną pracę, to ona ma jeszcze się do nas wprowadzić do września (o tym, że ktoś może urlop i wyjazd planować geniusz nie pomyślał).
Rodzina
Postanowiłem wypisać 10 typów klientów, które mi się zdarzają.
1. "Jestem normalny!"
Opis: Błogosławieństwo. Szybko ładnie zapłaci, szybko ładnie odbierze i podziękuje. Czasami nawet zadzwoni, że już wysłał przelew. Klient złoto.
Występowanie: Często
2. "Ja mam dopiero 12 lat i to tata mi kópóje tom grem"
Opis: Młodociany kupujący, korzystający z konta ojca. Cechuje się ciągłym pytaniem o to samo („jak odebrać tom grem”, „a kiedy wpuata dojdzie?????”). Z racji młodego wieku błędy ortograficzne można wybaczyć. Często płaci przez pocztę (by rodzice nie dowiedzieli się, że gra w brutalne gry)
Występowanie: rzadko
3. "Ja to kupuję dla syna, to on tam to wie, ja to tam nie wiem"
Czasami zamiast młodocianego pisze w jego imieniu ojciec/matka. System Steam to dla nich czarna magia, ale za to ładnie szybko płacą, nie kaleczą ortografii i ładnie podziękują. Gorzej jak trzeba wytłumaczyć co to ten Steam, bo syn ma 6 lat i nie umie go zainstalować. Na szczęście miałem tylko dwa takie przypadki. Specjalną odmianą jest „Rodzic nieczytający” – kupują grę na mojej aukcji, a jak tylko doczytają, że gra nie będzie w pudełku rezygnują. Ale przynajmniej płacą za prowizję.
Występowanie: rzadko
4. "Zostańmy przyjaciółmi!"
Nie wspominałem o tym jeszcze, ale gdy już przekażę dostęp do gry to osoba odbierająca dodaje się do moich znajomych w tym systemie. Czasami ktoś coś zapyta, pogada, ok. Ale gdy ktoś 10 razy dziennie pisze „CO TAM BO JA WŁAŚNIE GRAM W GTA 4 FAJNIE NIE” to jest odrobinkę wkurzające, bo w końcu jestem sprzedawcą, a nie znajomkiem.
Występowanie przyjaciół: rzadkie; występowanie znajomych (czasami popiszą): duże
5. Stali klienci
Chyba powinienem się cieszyć, że tacy są. Tylko że… czemu zawsze oni chcą premierówki, których na Steam po prostu się nie opłaca kupować (Steam jest zagraniczny - w euro, a ceny gier od razu po premierze wyglądają mniej więcej tak: polskie sklepy - 120 zł; zagranica (czyli też Steam) - 50 euro), a później się chwalą jacy to nie są wspaniali bo znaleźli na allegro po 120, a u mnie jest po 200. No litości.
Występowanie: średnie
6. Wolnomyśliciele
Nie chodzi o to, że wolno myślą, ale że myślą w sposób niezrozumiały dla jakiejkolwiek żywej istoty. Rozważania na temat sensu życia i głębi muzyki hiphop z ich ust to niemalże poezja. (nie żebym miał coś do tego gatunku muzyki, po prostu "wolnomyśliciele" zawsze go słuchają). Całe szczęście, że…
…Występowanie: rzadkie.
7. "A bo ja gdzieś przelałem, bo tu mi się pokazało takie to może mi pan dać grę?"
Typ osoby, która jest „niedzielnym bankowcem”, tj. robi przelew drugi raz w swoim życiu. Nie bardzo wie gdzie przelać pieniądze, mimo to przelewa. Oczywiście nie do mnie, bo po co. A potem masa z tego problemów, bo on musi sobie poczekać, aż oni mu zwrócą i dopiero wtedy wyśle już do mnie.
Występowanie: rzadkie.
8. Ziomeczki
Elo elo koleś bo ja tu widzę że masz grę to byś ją kopsnął bo chcę porozwalać zombiaków to jak, robimy przelewik, masz kapuchę i wysyłasz grę, no to narka!
Występowanie: rzadkie. Uf.
9. Łoo, ale masz dużo gier!
Ktoś wchodzi na mój profil w systemie Steam i imponuje mu moja kolekcja prawie 200 gier. Fajnie, mi jest miło i w ogóle. Ale zaczyna po kolei wypisywać wszystkie jego ulubione gry i pytać się czy w nie grałem (jakby sam sobie nie mógł sprawdzić, przecież na moim profilu to jest napisane!) i nie może zrozumieć, jak mogę nie grać w Call of Duty, to zaczyna wkurzać. Całe szczęście, że zazwyczaj na jednej rozmowie się kończy.
Występowanie: średnie
10. Cichociemny "zapraszator"
Pozostawił mnie w znajomych tylko i wyłącznie po to, by wysyłać mi tony zaproszeń by z nim zagrać w kupioną grę. Co z tego, że mogę nie mieć ochoty, i tak 10 razy zostanę zaproszony do partyjki. I tak prawie codziennie, mimo że żadnych zaproszeń nie akceptuję.
Występowanie: średnie
Bonus: "Boo… tenn… no… ja tą no… grę… "left cztery ded"… ten no… kupiłem…"
Bonusowy „typ” – dlaczego w cudzysłowie? Bo zdarzyło mi się tylko raz. Zadzwonił do mnie ktoś, z głosem 10-12 latka i okropnie się jąkał, długo zastanawiał co powiedzieć, był zestresowany telefonem do mnie. Nie piszę tu tego by się wyśmiać czy coś, ale pamiętam, że w tym wieku dzwonienie do kogoś nieznajomego dla mnie też było wielkim przeżyciem.
Występowanie: pojedyncze.
Allegro
1
« poprzednia 1 następna »