Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

denaturat

Zamieszcza historie od: 11 kwietnia 2014 - 23:52
Ostatnio: 20 grudnia 2017 - 14:33
  • Historii na głównej: 4 z 4
  • Punktów za historie: 941
  • Komentarzy: 96
  • Punktów za komentarze: 528
 
[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
7 kwietnia 2017 o 9:46

Pracuję w kawiarni i owszem, wkurzyłabym się jakby ktoś do nas przyszedł z własną kawą, usiadł przy stoliku i niczego nie kupił. ALE. Zdarza się że ktoś przychodzi z kawą z innej sieciówki, a u nas bierze kanapkę, bo kocha nasze kanapki. I to jest jak najbardziej okej. Nie mamy z tym żadnego problemu. Zdarza się bardzo często, że ktoś przychodzi na kawę i prosi o podgrzanie swojego obiadu czy innej przekąski. Albo o podgrzanie obiadku dla dziecka. Nie ma żadnego problemu i nigdy nawet nie wpadliśmy na to, żeby robić z tego problem. Jest też klientka, która przychodzi ze swoim mlekiem kokosowym/ryżowym bo nie może pić innego i robimy jej kawę z tym właśnie mlekiem. Efekt? Klienci wracają. Mamy super relację. Polecam mieć ludzkie podejście.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
10 listopada 2016 o 1:05

Powinnaś podać nazwę sieciówki, takie coś jest niedopuszczalne. Też pracuję w sieciowej kawiarni. Jak ktoś się źle czuje to dostaje lżejsze zadania i wręcz jest wysyłany na odpoczynek co jakiś czas mimo kolejki. Można? Można.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
7 listopada 2016 o 2:09

Korzystałam kilka razy z chwilówek (wonga, vivus, provident). Absolutnie bezproblemowo, do spłaty zawsze było tyle, ile w umowie, przy wcześniejszej spłacie - mniejsze odsetki i zwrot nadpłaty. Jak słyszę psioczenie na te firmy to tylko stukam się w głowę, no ale cóż - jak ktoś jest głupi i czytać ze zrozumieniem nie potrafi, to zawsze wszyscy wokół będą winni, tylko nie on!

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
2 listopada 2016 o 1:05

Zrobiłam kiedyś to samo - przeglądając ciuchy zawiesiłam jeden z nich na ręce przy milionie innych siatek, po czym uznałam, że dana rzecz jednak jest niewarta swojej ceny i ruszyłam dalej... Wyszłam ze sklepu, zaczęło piszczeć, cofnęłam się zdziwiona, stoję i czekam no i zauważyłam nieszczęsną rzecz. Kierowniczka z wielką łaską mnie puściła i to tylko dlatego, że coś nie tak mieli z kamerami i nie dało się stwierdzić czy faktycznie się zagapiłam, czy zaplanowałam całą akcję. Podobno jest to często stosowana metoda i złodzieje sprawdzają w ten sposób, czy bramki faktycznie działają czy nie (?!).

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 10) | raportuj
30 października 2016 o 1:16

Klasyczny dzień w pracy z klientem. Sugeruję całkowicie zmienić branżę.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
10 października 2016 o 23:54

Chyba mieszkam na innej planecie na której są inne sklepy z innym asortymentem, bo jeszcze nigdy nie miałam problemu z kupieniem zwykłych, prostych jeansów z wysokim stanem, który wcale połowy tyłka nie odkrywa :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
26 września 2016 o 18:27

ING zapewne? Też nie mogłam w sklepie zapłacić kartą mimo, że miałam środki na koncie, po zalogowaniu się na aplikację mobilną środki były dostępne, ale na szaro i dopiero wyskoczyło info o jakiejś systemowej przerwie. Zła byłam bardzo, na szczęście gotówka była.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
11 czerwca 2016 o 21:22

@Kikai: Również miałam depresję w wieku nastoletnim, alkoholizm w rodzinie, W OGÓLE się nie uczyłam w liceum, w szkole bywałam raz na jakiś czas, a maturę zdałam lepiej niż osoby które się uczyły (no, poza matmą, ale najważniejsze że zdana). Więc tak, może to dla Ciebie szok, ale przyzwoite zdanie matury mimo problemów jest możliwe.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
10 czerwca 2016 o 0:41

Do mnie ciągle mówią "weź coś załóż na siebie, nie pokazuj tych blizn, jeszcze cię z roboty wyrzucą, nikt nie chce mieć osoby z problemami za pracownika". O dziwo jeszcze nigdy mnie z tego powodu z roboty nie wyrzucono. Co do całej reszty - wielokrotnie słyszałam to samo...

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 8) | raportuj
8 czerwca 2016 o 14:21

To nie wina telemarketera, tylko "speców" od marketingu. Telemarketer musi rozmawiać wg skryptu. Jak tego nie robi, to ponosi konsekwencje różnego rodzaju - może to być nawet utrata pracy, a niestety nie każdy może sobie pozwolić na zmianę pracy. Jak do mnie dzwonią, to mówię wprost "też pracowałam na słuchawce, wiem jakie ma pan/i zasady, wiem że musi pani zbić moje obiekcje minimum trzy razy i z góry mówię, że na nic nie dam się namówić". zawsze działa.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 31) | raportuj
6 czerwca 2016 o 10:58

Ciekawe, czy taka sama reakcja by była, gdyby w ten sposób zachowywała się para heteroseksualna. Jeszcze NIGDY nie spotkałam się z sytuacją, żeby ktoś zwrócił głośno uwagę parom heteroseksualnym, które publicznie się obmacują i pochłaniają sobie twarze. Hipokryzja :)

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 24) | raportuj
22 maja 2016 o 0:07

Nic nowego. Ludzie tacy byli, są i będą - masz dwie opcje: 1. Zagryźć zęby i ignorować, żeby nie stracić pracy. 2. Znaleźć pracę w miejscu, gdzie nie trzeba szanować klientów dupków.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 maja 2016 o 23:32

Nie uznają - na każdym dworcu jest mnóstwo biletomatów i nie jest to możliwe, aby każdy był w tym samym czasie zepsuty. Brak czasu na chodzenie po dworcu i szukanie biletomatu nie jest usprawiedliwieniem dla ZTMu.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
17 maja 2016 o 23:30

@Grejfrutowa: W warszawskich autobusach i tramwajach są dwa rodzaje biletomatów. Niektóre przyjmują tylko bilon, niektóre bilon i kartę. Biletomaty na przystankach przyjmują to i to (zakładając, że działają).

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
13 maja 2016 o 2:34

Swego czasu bywałam często w głównym akademiku Politechniki Warszawskiej jako gość. Skorzystanie z toalety było możliwe tylko po wizycie pań sprzątających. W innych godzinach - wszystko obsrane, obrzygane i oblepione petami. Wystawy z puszek na korytarzach. Przyszłość narodu :D Fakt, na juwenaliach bawią się nie tylko studenci, dużo dymu robią osoby które wcale nie studiują albo wbijający się ukradkiem licealiści, ale prawda jest taka, że w tych czasach większość ludzi idzie na studia dlatego, że wszyscy idą i chcą pobalować kilka lat dłużej. Bardzo popularne jest też udawanie się na pierwsze lepsze studia tylko po to, żeby mieć legitkę i ulgi na bilety. A potem narzekanie, że po studiach nie ma pracy :D

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 maja 2016 o 2:37

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
22 kwietnia 2016 o 16:38

@szafa: To muszę mieć jakiegoś zepsute koty, bo żaden się nie pcha do wyjścia i nie jest gryzącą wredotą. Kocham takich internetowych speców bez grama wiedzy na temat kociej psychiki i behawioru :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
21 kwietnia 2016 o 14:30

Wystarczyło takiej delikwentce wszystkie brudy które po sobie zostawia znosić do pokoju. Szybko by się nauczyła.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
8 kwietnia 2016 o 23:00

Też byłam na takiej rozmowie. Wielkie tajemnice, wypełnianie miliona kwestionariuszy, rozmowa z garniturowcem, ile by pani chciała zarabiać, zero słowa na temat stawki, umowy, "zadzwonimy do pani". Oczywiście dzwonią prawie od razu, umawiają "na spotkanie", a na spotkaniu człowiek się dowiaduje, że ma chodzić po domach i nękać ludzi o zobowiązanie się do założenia stałego przelewu na WWF i dzieci z Afryki. Co śmieszniejsze brak podstawy godzinowej, jedyny zarobek to podpisane "umowy" :D Podziękowałam.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
5 kwietnia 2016 o 2:52

@misiafaraona: Nieprawda. "Polskie prawo (art. 156 §1 K.k.) stwierdza, że kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci pozbawienia zdolności płodzenia podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.[5] Stąd kastracja i sterylizacja są zabiegami dozwolonymi w Polsce tylko w niektórych przypadkach i ze wskazań medycznych, jak: choroby nowotworowe (nowotwór złośliwy gonad męskich lub żeńskich, silnie hormonozależny rak piersi lub trzonu macicy, rak prostaty); wysokie ryzyko utraty zdrowia lub życia przez pacjentkę w wyniku zajścia w ciążę; stwierdzona wada genetyczna u kobiety potwierdzająca, że urodzenie przez nią dziecka z medycznego punktu widzenia jest niemożliwe[6]."

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 13) | raportuj
1 kwietnia 2016 o 1:23

Jestem w Twoim wieku i strasznie współczuję - słyszę to samo, ale rzadziej, bo żyję w związku z drugą kobietą. Dzieci mieć nie zamierzam, nie umiałabym zostać matką i chcę spędzić życie skupiając się na swoich potrzebach i wygodzie. Co mnie boli - zabieg może mi być potrzebny, bo cała rodzina po stronie matki choruje/chorowała na raka, u kobiet właśnie były to nowotwory dróg rodnych. W dzisiejszych czasach profilaktyka jest ważna, na zachodzie np to nikogo nie dziwi, jednym z głośniejszych przykładów jest profilaktyczna mastektomia której poddała się Angelina Jolie. Ale nie wolno mi sobie niczego wyciąć póki na raka nie zachoruję... "Polskie prawo (art. 156 §1 K.k.) stwierdza, że kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci pozbawienia zdolności płodzenia podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.[5] Stąd kastracja i sterylizacja są zabiegami dozwolonymi w Polsce tylko w niektórych przypadkach i ze wskazań medycznych, jak: - choroby nowotworowe (nowotwór złośliwy gonad męskich lub żeńskich, silnie hormonozależny rak piersi lub trzonu macicy, rak prostaty); - wysokie ryzyko utraty zdrowia lub życia przez pacjentkę w wyniku zajścia w ciążę; - stwierdzona wada genetyczna u kobiety potwierdzająca, że urodzenie przez nią dziecka z medycznego punktu widzenia jest niemożliwe[6]."

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 kwietnia 2016 o 1:24

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
26 marca 2016 o 2:53

Świnie i debile na świecie będą zawsze - tego nie zmienisz. Za to masz możliwość decyzji czy kot jest wychodzący czy nie. Jeżeli decydujesz, że kot jest wychodzący, narażasz go nie tylko na resztki wyrzucane przez debili na trawnik. Tutaj pretensje możesz mieć tylko do siebie :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
25 marca 2016 o 1:38

@qulqa: Z treści ogłoszenia wynika, że kobieta chce zaspokoić kaprys syna. Ponadto jest samotną matką z ograniczonym budżetem. Jeżeli pies zachoruje (a weterynarz to spore koszty) to kto psa wyleczy? Dzieciom jedzenia nie kupi? Klasyczny debilizm. Zwierzę to nie mebel albo coś co się należy i branie zwierząt po to żeby były gdy nie ma się na to warunków finansowych to debilizm. Debilizm bardzo często spotykany w naszym kraju. Nie bez powodu mamy tyle bezdomnych zwierząt.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
11 marca 2016 o 16:19

Wszyscy moi byli pracodawcy nie rozróżniają adresu zameldowania od adresu do korespondencji. Większość PITów wysłali mi na drugi koniec kraju :D

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
5 marca 2016 o 23:39

Na te szczuropodobne to Ty lepiej uważaj, nogi może i nie odgryzie, ale wiele lubi sobie za człowiekiem pogonić i dziabnąć w łydkę.

« poprzednia 1 2 3 4 następna »