Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

digi51

Zamieszcza historie od: 22 września 2010 - 8:54
Ostatnio: 19 kwietnia 2024 - 17:55
  • Historii na głównej: 212 z 236
  • Punktów za historie: 118683
  • Komentarzy: 6043
  • Punktów za komentarze: 48065
 
[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
14 września 2019 o 19:28

@nursetka: Ja myślę, że każdy przypadek jest mocno indywidualny. O ile nie jestem fanką wciskania na siłę niepełnosprawnych intelektualnie do normalnych szkół, tak zawsze z tyłu głowy mam przypadek chłopaka z zespołem downa, który chodził ze mną do szkoły. Nie chodziłam z nim do klasy, ale był lubiany, zachowywał się normalnie, a jego koledzy z klasy zawsze mówili, że jedyne, czym wyróżniał na lekcjach to to, że był bardzo bezpośredni, hmmm, no powiedzmy raczej bezczelny, z tym, że widać było, że nie zdaje sobie sprawy, że mówi coś niestosownego. Uczył się przeciętnie z tego, co wiem.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 19) | raportuj
14 września 2019 o 18:34

@irulax: Jeżeli jesteś tak uprzejmy w realu jak tu, to nie dziwię się, że pijesz kawę z przypadkowymi ludźmi, bo na dłuższą metę pewnie nikt za bardzo się z Tobą spotykać nie chce. Ja biorę pod uwagę, że to jest historia opisywana tylko z jednej strony i kobiecie może wydawało się, że znajomość jest bardziej zażyła niż z perspektywy autora. Ja np. nie piję kawy z przypadkowymi ludźmi, tylko z ludźmi, których generalnie lubię i chcę budować jakąś zażyłość. Jeśli by się zdarzyło, że poprosiłabym o przysługę, która zdaniem drugiej strony jest na wyrost na tym etapie znajomości to wystarczy grzeczna odmowa: "Wybacz, ale dla mnie to za duża odpowiedzialność" "Niestety, to za duża suma" "Nie chcę na siebie brać takiego zobowiązania" A nie: "Dobrze się czujesz?" Autor tu opisuje kobietę jak jakąś wariatkę dorzucając żałosny przytyk o 500+, dlatego wcale bym się nie zdziwiła, gdyby sytuacja nie była tak 100% jednoznaczna, a jedynie przedstawiona tak przez autora, żeby doj_bać maDkom i wybić się na popularnym temacie.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
14 września 2019 o 17:20

@Bryanka: Heh, też tak miałam, 1,5km z buta do domu po szkole, najczęściej byłam potem w domu sama, aż rodzeństwo wróciło ze szkoły albo babcia przyszła. Tak, tak, wiem, czasy są inne niż 20 lat temu, ale ciężko mi zrozumieć panikowanie typu - popijanie kawki z sąsiadem i koleżeńskie stosunki, ale już zostawienie z nim 7-letniego dziecka to już objaw prawie choroby psychicznej według autora.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
14 września 2019 o 16:19

@PaniMasztalska: To chyba zależy od rzeczywistego stopnia zażyłości z daną osobą, którą trudno w tej sytuacji ocenić, bo albo popija się z kimś kawusię albo jest się obcą osobą.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 19) | raportuj
14 września 2019 o 14:42

@Inspiron5767: Ale napisałam, że mogłeś odmówić i nie musiałeś się wcale zgadzać, tylko dlaczego od razu zakładasz, że prośba była nienormalna i obrażasz kobietę podciągając ją pod patologię? Widocznie pomyliła się w ocenie waszych relacji, wierz mi, że znam wiele osób, które nie miałyby problemu z tym, aby zostawić 7-latka samego w domu, bo są dzieciaki, które są w tym wieku bardziej odpowiedzialne i samodzielne niż niektóre nastolatki.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 27) | raportuj
14 września 2019 o 13:28

Umysłowa ameba? Dobrze się czujesz, chłopie? Jesteście sąsiadami i na dodatek wygląda na to, że znacie się całkiem nieźle, a 7-latka to nie dzidziuś, żeby trzeba było mieć jakieś specjalne kwalifikacje do zajmowania się nim. Odmówiłeś, dobrze, Twoje prawo, natomiast po pytaniu, czy dobrze się czuje, normalne, że kobieta się obraziła. Wystarczyło powiedzieć nie, bo nie. I jeszcze ten debilny dopisek o 500+. Ani to ani to, że kobieta to "umysłowa ameba" nie przeszkadzało Ci popijać z nią kawki, dopiero gdy poprosiła o przysługę to zła, niedobra, wariatka, patologia i pasożyt.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
11 września 2019 o 19:28

@bazienka: "Znajomy" to nie "kolega" czy "przyjaciel" tylko osoba, którą się zna.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
10 września 2019 o 17:35

@bazienka: napisałam, że raz pożyczyłam kasę i czasem nadal próbują (nie ode mnie), a nie, że zawsze żebrzą o kasę. Kiedyś byliśmy dobrymi znajomymi, na ten moment po prostu znajomi, nie mamy też specjalnie dużo wspólnych znajomych, a nawet gdyby to nie należę do osób, które po spinie z kimś obdzwaniają wszystkie wspólne kontakty, aby się pożalić. Powiedziałam po ostatniej pożyczce W TWARZ, że jestem rozczarowana ich postawą, żałuję, że pożyczyłam kasę i od tego czasu miałam prawie 3 lata spokoju, dlaczego miałam z góry zakładac, że znowu chodzi tylko o kasę?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
10 września 2019 o 17:00

@bazienka: co ma "wygadanie" do zwykłej kultury? Ktoś dzwoni do Ciebie z gratulacjami to mówisz mu od razu "weź spier...", bo nie pochwalasz sposobu zarządzania finansami? Jak juz prawdziwe intencje znajomej stały się jasne, to nie ciągnęłam rozmowy. Poza tym chyba wynika z tekstu, że znajomi już wiedzą, żeby unikać z tą parą finansowych kontaktów.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
10 września 2019 o 8:34

@misiafaraona: Następny lekarz, a do tego fizyk bez dyplomu ;)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
9 września 2019 o 19:27

@niemoja: Są, niestety, takie domostwa, gdzie poza matką reszta domowników specjalnie robi wszystko na odwal się (czyt.źle), żeby końcem końców matka się wszystkim zajęła w przeświadczeniu, że dzieci i mąż nie potrafią. Nooo, a oni przecież taaacy chętni do pomocy. Znam, niestety, takie jedno gospodarstwo domowe. A swoją drogą ja bardzo nie lubię jak mój chłopak wchodzi mi w paradę, gdy czymś się zajmuję. On ma zresztą taki sam charakter. Mamy swój podział obowiązków, ja mu każę trzymać łapki z dala od garów, a on mi od mopa.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
9 września 2019 o 17:46

@misiafaraona: wow, to jakby powiedzieć: "Nie ma czegoś takiego jak depresja, ja zwyczajnie jestem ponurym człowiekiem i nie zwalam tego na wyimaginowane choroby psychiczne". Tzn g...wno wiesz o tej chorobie, ale, że sama się obżerasz nie dopuszczasz możliwości, że u innych przyczyny otyłości mogą leżeć NIE TYLKO w obżarstwie.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
9 września 2019 o 13:30

@Bubu2016: Racja, głupi błąd, poprawiam.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
9 września 2019 o 12:28

Nie można czekać z reakcją na chamstwo do ostatniej chwili, tylko reagować od razu. Grzecznie, ale stanowczo, a nie udawać, że nic się dzieje, no bo potem taka dziewucha będzie mieć rację mówiąc, że ona nic nie robi, bo skoro nikt nie reaguje to wychodzi na to, że faktycznie nic takiego nie robi.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
9 września 2019 o 12:26

@misiafaraona: Rozumiem, że wiesz, bo też na tę przypadłość cierpisz, a mimo tego masz nienaganną figurę?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
9 września 2019 o 12:20

@xpert17: Nie, zabrakło przecinka, chodziło o to, że jeśli ktoś zamówi jedzenie i wino, to przymykam oko na popijanie własnej wody, szczególnie w lecie na tarasie. Kilka razy przy organizacji imprez mieliśmy pytania o możliwość przyniesienia własnego alkoholu, ale nie jest tu akceptowane.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
8 września 2019 o 22:06

@Ursueal: Spoko, naprawdę rozumiem, że maDki z "gówniakami" potrafią być utrapieniem, ale na szczęście są jeszcze matki z dziećmi ;) Napisałam też, że uważam, że takie rzeczy jak przyjście z dzieckiem na zabiegi kosmetyczne powinno się ustalać wcześniej z usługodawcą i oczywiście odpowiadać za ewentualne szkody. Zastanawiam się tylko czy osoba, która napisała ten komentarz wyżej faktycznie prowadząc własny biznes wypraszałaby klientów z powodu uprzedzeń i "zapobiegawczo" i ile by taki biznes pociągnęła.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 15) | raportuj
8 września 2019 o 21:37

Co do 4. to i tak zachowałaś się hmmm, bardzo frontem do klienta, z jednej strony przynoszenie własnych przekąsek to niezła cebula, z drugiej nie będę kłamać, że nigdy mi się nie zdarzyło, szczególnie za czasów szkolnych, kiedy kubek popcornu w kinie to był luksus porównywalny z kolacją z prestiżowej restauracji. Ja czasem ludziom w restauracji pozwalam pić własną wodę, jeśli zamówią jedzenie czasem wino, ale proszę o niestawianie butelek na stole. Pretensje, no bo jak kto, przecież schowanie butelki do torebki uwłacza godności wielkiej damy, która jest jednak na tyle skąpa, że nie zamówi mineralki u nas. Daj palec, będę chcieli rękę, zastanawiam się, kiedy klienci uznają, że nie muszą nawet czegokolwiek kupować, aby móc się panoszyć.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 9) | raportuj
7 września 2019 o 9:47

Tak z ciekawości, zdarza Ci się, że klientki przychodzą z obstawą? W jednym z salonów, do którego chodzę czasem na paznokcie notorycznie siedzą babki ze swoimi facetami, czego kompletnie nie rozumiem. Po pierwsze po co ciągać faceta z takie miejsce, po drugie biorąc pod uwagę, że to mały salon z dwoma stanowiskami, robi się niesamowity ścisk, gdy przy stanowiskach siedzą 4 osoby i kolejne 4 czekają...

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 13) | raportuj
7 września 2019 o 9:44

@Ohboy: Wypraszałbyś też tych z nieprzyjemnym wyrazem twarzy, zanim będą mieli o coś pretensje? Jako klientka wolałabym o wiele bardziej iść bez dzieci na zabiegi pielęgnacyjne, ale nie zawsze się da, jednak uważam, że wypada to ustalić z kosmetyczką, czy nie będzie problemu jeśli będzie mi towarzyszyć dziecko. Widziałam już jednak świetne 3-4 latki, które potrafią zająć się sobą lub gadają jak nakręcane, ale niczego nie dotykają i widziałam paskudnych 10-latków, których strach zostawić samych, a po złości zdemolowali by wszystko na około.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 10) | raportuj
6 września 2019 o 10:53

@minus25: Co racja to racja, wychowaliśmy 3 psy w domu od narodzin, kwestia tygodnia od pierwszych spacerów, kiedy przestały załatwiać się w domu, nie przypominam sobie sikania "z radości".

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
5 września 2019 o 10:10

Nikogo nie lubicie i nikt nie lubi was, hmmm, może to jednak z Wami jest coś nie tak, a nie ze wszystkimi na około. Co do sąsiadki od odkurzacza, u moich rodziców w mieszkaniu też odkurza się codziennie, a nawet 2 razy dziennie, również w święta. Spróbuj inaczej przy 3 psach w domu... Ileż takie odkurzanie może trwać? Mi zajmuje ok.15 min - mieszkanie 90m2.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
4 września 2019 o 16:40

@Trepcio: Nie widzę w tym żadnego braku szacunku, pod warunkiem, że sam mail ma zachowaną odpowiednią formę i zawiera normalną treść. Już pomijając, że jesteś którąś z kolei osobą, która jako przykład podaje nazwę maila z "69", a ja już w pierwszym komentarzu napisałam, że wszystko fajnie dopóki nazwa maila nie jest wulgarna lub OBSCENICZNA.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
4 września 2019 o 15:39

@Shi: pracodawca ma prawo sobie zatrudnić kogo chce i oceniać kandydata do pracy nawet na podstawie koloru oczu i wszystko zależy od stanowiska, na jakie dana osoba kandyduje. Porównanie moim zdaniem nietrafione, bo każdemu potencjalnemu pracodawcy wchodzi się trochę w tylek I chce się wypaść jak najlepiej, podczas gdy w relacji student-wykładowca najważniejsza jest wiedza studenta, kompetencje wykładowcy i wzajemny szacunek. Wykładowca nie robi mi żadnej łaski, że odpisze na maila i nie ma prawa oceniać mnie na podstawie adresu mailowego, bo jest pracownik uczelni, a nie prowadzi swój prywatny folwark. Tak, lepiej pisać y formalnego adresu, ale załywanie rąk, bo ktoś napisał z nieformalnego maila do wykładowcy... Ludzie, do wykładowcy, a nie do samego Boga Wszechmogącego...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 17) | raportuj
3 września 2019 o 20:54

@Madoka: Ok, podałaś jako przykład jakiegoś asiczka czy tomka, ABSTRAHUJĄC OD TREŚCI samo czepianie się nieformalnego adresu mailowego to trochę sztywniactwo, ale zgadzam się, mail powinien być podpisany imieniem i nazwiskiem, przedmiotem czy grupą i oczywiście opatrzony odpowiednim tytułem.

« poprzednia 1 2114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124238 239 następna »