Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

digi51

Zamieszcza historie od: 22 września 2010 - 8:54
Ostatnio: 22 kwietnia 2024 - 9:41
  • Historii na głównej: 212 z 236
  • Punktów za historie: 118683
  • Komentarzy: 6048
  • Punktów za komentarze: 48112
 
[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
19 grudnia 2023 o 17:50

Akurat to jest zrozumiałe, wiem po sobie, że im więcej ma się obowiązków tym lepiej człowiek potrafi się zorganizować. Kiedyś byłam miesiąc bezrobotna, bez dzieci, bez zwierząt, chłopak w pracy. Jakieś pół dnia spędzałam na przeglądaniu ofert pracy, a potem czułam się wyczerpana. Przy dużej ilości obowiązków jedzie się na adrenalinie, a zmęczenie nagle wychodzi gdy dom o 22 dzieci śpią i obowiązki domowe są ogarnięte. Wtedy człowiek włącza netflixa, żeby się jeszcze zrelaskować, a po 5 min już chrapie :D Wydaje mi się, że kiedy ludzie mają mało zajęć to mają też małą potrzebę organizacji i planowania i dosłownie marnują czas i tym marnowaniem czasu też się męczą.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
19 grudnia 2023 o 17:36

@z_lasu: Ale skąd w takim razie taka konspira?

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
19 grudnia 2023 o 15:37

@z_lasu: no dobra, ale mi się wydaje, że wtedy się raczej nie wie, że to co się wzięło miałą wartość 300 czy iluś tam złotych

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
19 grudnia 2023 o 13:42

@78FS: Mnie dziwi, zachowanie personelu restauracji w punkcie 1 i 3. W punkcie 1 jako menago lokalu poinformowałabym osobę reprezentującą klienta o cyrkach jako odwalano na spotkaniu biznesowym z zaznaczneiem, że są to zachowania nieakceptowalne w lokalu, a w punkcie 3 - to współpraca biznesowa opierająca się na wzajemnym zaufaniu. Lokal ufa, że faktura za usługę zostanie uregulowana, a firma ufa, że faktura zostanie wystawiona poprawnie. Poza tym zawsze jest jakaś osoba, która raczej zostaje do końca i kontroluje, co jest na rachunku i czy zgadza się to ze stanem faktycznym i potwierdza, że wszystko się zgadza i można wystawić fakturę. Jeśli nikt nie ma pojęcia, co zostało skonsumowane, to równie dobrze lokal może sobie ponabijać co chce i kazać klientowi zapłacić. I serio to jest dziwne, że nikt w księgowości nie zwraca na to uwagi, chyba, że to bardzo bogata firma, która lubi szastać kasą.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 21) | raportuj
19 grudnia 2023 o 12:42

@toomex: a jakaż to magość jeśli tak jak w historii kobieta wyciąga tylko ssaka spod bluzki do karmienia, a nie wywala całego cyca? Poza tym Polska niby taka pruderyjna, w lecie nawet na Rynku dużego miasta faceci chodzą bez koszulek, a połowa dziewczyn chodzi w szortach odsłaniającyc pół tyłka i bluzkach z dekoltem ledwo zasłaniającym sutki. I to jest spoko

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
18 grudnia 2023 o 23:34

@marynarzowa: Bo jeszcze musiałaby przypadkiem pójść do pracy XD nie no, złośliwości na bok... Podejrzewam, że typ męczennicy, która lubi się nad sobą poużalać. Są osoby, które X lat siedzą w tej samej firmie pomstując na to jacy są wykorzystywani i źle opłacani, ale innej pracy nie poszukają, bo jeszcze byłoby im lepiej i o czym by wtedy mówili?

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
18 grudnia 2023 o 23:32

@justangela: Obie macie trochę racji, jest wiele osób (nie tylko z dziećmi), które mają w domu wieczny syf i lecą na mrożonkach albo fast foodach, bo niby na nic nie mają czasu, a 3/4 wolnego czasu spędzają wisząc na telefonie albo oglądając netflixa. Z drugiej strony każde dziecko jest inne. Ja tam miałam bardzo ugodowe dziecko i nie było problemu, że posprzątać, ugotować, zrobić zakupy etc, ale już mój siostrzeniec był jako niemowlak uwieszony na matce prawie 24h nie nic nie dawały złote rady typu "odłóż go to się nauczy", bo ile można słuchać wycia dziecka w łóżeczku? Nawet jeśli matki nie rusza jego płacz, a mało której nie rusza, to jak można coś zrobić w spokoju przy akompaniamencie takiej syreny?

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 18) | raportuj
18 grudnia 2023 o 19:49

@Ohboy: Wydaje mi się, że też czytałam tę dyskusję i jeszcze rozwaliły mnie argumenty, że mama 24h nie może wziąć urlopu od dziecka. A na etacie niby można wziąć urlop od macierzyństwa?

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 21) | raportuj
18 grudnia 2023 o 19:44

Ta kuzynka, to przepraszam, ale jak wielkiej pomocy w lekcji musi udzielać przedszkolakowi i pierwszoklasiście, że używa tego jako argumentu?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 grudnia 2023 o 21:05

@pasjonatpl: Botoks...

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
15 grudnia 2023 o 15:00

To nie jest prawda, że ludzie nie zwracają uwagi na wspniałych nauczycieli. Większość ludzi, z którymi miałam do czynienia uważa, że nauczyciele przedszkolni, z którymi mieli do czynienia byli super albo po prostu ok. A ten hejt (nie tylko na nauczycieli, ale rozumiem, że Ty zwracasz uwagę akurat na to jako nauczyciel, to zrozumiałe) nakręcają media. Tematy prowokujące gównoburzę po prostu się opłacają. Wrzuca się jakiś artykuł typu "Madga pracuje w przedszkolu <<Najgorsi są rodzice>>" - i w artykule jazda jakiejś zmyślonej pani Magdy z przedszkola, która sprzedaje jako "fakty autentyczne" fantazje studenta 2 roku dziennikarstwa. W komentarzach zaczyna się jechanie rodziców po nauczycielach, a w kontrze jechanie nauczycieli po rodzicach. Każdy ma swoje racje i to nie jest dyskusja tylko dojeżdżanie się nawzajem. I tak jest w każdym temacie"

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
15 grudnia 2023 o 13:50

@pasjonatpl: Ja poszłam w Niemczech na jeden film Vegi - przyznam, że poszłam nie mając pojęcia kto zacz i jaką sztuką się para i bilety mi po prostu wpadły. Nie wiem czym byłam bardziej zażenowana, filmem czy zachowaniem ludzi, którzy w większości chyba z przypadku tam jednak nie trafili, bo zachowaniem doskonale wpasowali się w stereotyp osób lubiących ten rodzaj kina.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
15 grudnia 2023 o 12:35

@googlewhack: "To już podłączyłabym pod coś co nosi znamiona lokalu gastronomicznego jakkolwiek absurdalne by to nie było." - nie. To, że jakieś miejsce dla wygody gości serwuje przekąski, kawkę i sprzedaje chipsy nie znaczy, że jest lokalem gastronomicznym. Decydujące (na logikę) jest to po co ludzie do kina chodzą. Celem wizyty w lokalu gastronomicznych jest konsumpcja oferowanego jedzenia i picia. Nikt nie chodzi do kina tylko po to, aby kupić popcorn za 50zł i kawę za 20zł. Kina jakby mogły to serwowały by jeszcze steki za 500zł albo koktajle za 100zł, ale nie po to ludzie do kina chodzą. Kioski z przekąskami czy małe bary są prawie wszędzie, np. w wesołych miasteczkach, ZOO i wszędzie tam, gdzie ludzie chodzą dla rozrywki. Ale tylko kina wymyśliły sobie, że będą mieć monopol nawet na wodę.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
14 grudnia 2023 o 20:52

@googlewhack: Akurat z tym własnym żarciem to ciekawa sprawa - ostatnio sąd w Hiszpanii wydał precedensowy wyrok, decydując, że kino nie ma prawa zabraniać widzom wnosić własnego jedzenia ponieważ nie jest lokalem świadczącym usługi gastronomiczne. Ciekawa sprawa, bo od dawna wiadomo, że kina głównie na tym zarabiają, ale z drugiej strony - nie można temu uzasadnieniu odmówić pewnej racji. Trochę tak jakby np. sala zabaw oferująca też drobne przekąski zakazywała wnoszenia swojego picia dla dzieci.

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 23) | raportuj
14 grudnia 2023 o 12:44

@pasjonatpl: Jak mam wrażenie, że pokazanie jak cały zespół reagował na dziewczynę odstającą od patologicznych schematów to pewien rodzaj autoironii - ostatecznie autorka raczej daje do zrozumienia, że dziewczynie zazdrości, że bez żalu ten koorwidołek opuszcza. Natomiast jeśli nie i miało to na celu pokazanie koleżanki w złym świetle, to autorka tkwi w gównie po uszy.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 grudnia 2023 o 10:08

@marcelka: To akurat nie do końca prawda, mniejsze punkty mogą odmówić przyjęcia paczek, jeśli nie mają na nie miejsca. Zamówiłam kiedyś paczkę DPD do żabki to ją przekierowano do punktu DPD 3km dalej, bo w sklepie nie było na nią miejsca.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
13 grudnia 2023 o 20:05

Ja Ci daję minusa. Po pierwsze dlatego, że generalizujesz dając przykład jakiejś jednostkowej sytuacji z idiotyczną puentą sugerującą, że tak zachowuje się typowy senior. Po drugie, choć sama nie czuję się komfortowo, gdy ktoś koło mnie rozmawia głośno, a tym bardziej na głośniku przez telefon, to nie uważam tego za jakąś nie wiadomo jaką piekielność, a tym bardziej mam zrozumienie, że starszy człowiek może mieć problemy ze słuchem i nie ogarniać spraw technicznych. Ostatecznie jest to tylko kilka minut w autobusie, a nie np. 10 godzin w samolocie. Po trzecie ludzie, którym wszystko przeszkadza i terroryzują wszystkich na około żądaniem zachowania absolutnej ciszy i siedzenia w bezruchu, są jednym z głównych powodów, dla których ludzie wolą skorzystać z własnego samochodu. Wiecznie cmokające z oburzeniem pańcie są dla mnie znacznie większym czynnikiem niesprzyjającym podróżom komunikacją zbiorową niż głośno gadające babcie, płaczące dzieci, rozchichotane nastolatki czy dysząco-szczekający pies. Bo na to wszystko pomagają stopery/słuchawki, na świadomość, że ktoś chce Cię zamordować, bo się wiercisz, jesz kanapkę z kiełbasą albo odbierasz telefon - nie pomaga nic.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
13 grudnia 2023 o 16:56

@japycz1: Nie no, tak się nie da. Ja np. mam dodatkowe ubezpieczenie na zęby w DE i po pierwsze w przeciągu pierwszych 4 lat płacenia składek możesz wydać łącznie 4000€. Po drugie w umowie jest bardzo długi i bardzo skomplikowany akapit o warunkach wypowiedzenia umowy, a konkretnie o tym, kiedy klient ma prawo ją wypowiedzieć. Nie ma opcji, aby opłacać pakiet 2-3 miesiące, zrobić sobie nowe zęby od A do Z, a potem po prostu zrezygnować.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
13 grudnia 2023 o 16:52

Miałam nie komentować, bo w tego typu dramatach obyczajowych każdy ma swoją wersję zdarzeń. Natomiast zastawiam się, czy to nie jest tak, że Agacie znajomość z tymi laskami pasuje, a z Ciebie zrobiła sobie poduszkę do wypłakiwania swoich żali jak ją jedna czy druga wkurzy? Wiesz, jak to jest. Ona wie, że Ty ich nie lubisz, ale ona chce z nimi się dalej kumplować, ale żeby Ciebie też zadowolić rzuca Ci czasem jakieś gorzkie żale na ich temat. Bo wydaje mi się, że bardzo wiele rzeczy, o których piszesz, wiesz tylko z jej relacji. Ale ogólnie moim zdaniem jedyne rozsądne dla mnie wyjście to powiedzieć jej, że jak chce to niech się z nimi zadaje, ale dla Ciebie one nie istnieją i nie chcesz o nich sluchać. Albo to uszanuje albo nie. A, i nie dawaj żadnych dobrych rad ani nie nastawiaj jej przeciwko nim, bo zazwyczaj w takich sytuacjach, one się ze sobą dogadają, a Ty będziesz tą niedobrą, która chciala je skłócić.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
13 grudnia 2023 o 16:46

@Allice: Akurat z historii wynika, że z co najmniej dwoma z bohaterek historii autorka raczej nic wspólnego nie chce mieć, więc pewnie średnio ją zaboli, a z trzecią znajomość jest co najmniej problematyczna, więc...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
13 grudnia 2023 o 6:36

@gawronek: Genialne, w ten sposób z 5 min przerwy na faję robi się 15 minut

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
12 grudnia 2023 o 20:54

@Armagedon: ten rynek toczy jeszcze inny rak, a w zasadzie dwa - jeden to dziadowanie klientów, którzy standordowo chcą szybko, tanio, dobrze, a drugi to ludzie robiący na czarno. Ostatnio czytałam artykuł o babie, która chwaliła się, że prowadzi w Niemczech firmę sprzątająca i się na tym dorobiła, jakby zagłębić się w artykuł to firmę otworzyła po X latach robienia na czarno. Po drugie z doświadczenia ze sprzątaczkami z lokali, w których pracowałam - że mają działalność to nic. Na ogół zakładają tzw mikrofirmę i 90% dochodów nie dokumentują, chyba, że klient się domaga.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
12 grudnia 2023 o 12:33

@Ohboy: Nie, nie chodzi o to, że mówiła to z (czystej) złośliwości. Niżej zresztą napisałam, że takie odzywki to wstęp do negocjacji stawki, chodzi mi tylko o to, że ja przykładowo nie czuję się urażona ani zawstydzona, gdy fachowiec powie mi, że jego poprzednik coś spierniczył, bo to nie jest moja wina. Natomiast jeśli powie, że to ja doprowadziłam coś do fatalnego stanu swoim nieumiejstwem albo zaniedbaniem to czuję się zawstydzona i wręcz poniżona.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
12 grudnia 2023 o 9:06

@Ohboy: Tak szczerze, to wprowadzanie jakichś spauszalizować kar dla palących albo nagród dla niepalących to bzdura. Ludzie są różnie, niezależnie od tego czy palą czy nie. Nikt nie jest w stanie skupić się przez 8 albo nawet 4 godziny cały czas na pracy i każdy potrzebuje co jakiś czas odpoczynku dla mózgu. Jeden pójdzie na fajkę, inny przejrzy fejsa, a jeszcze inny po prostu posiedzi w ciszy albo pójdzie zrobić sobie herbatę. Więc skoro jest tak oczywiste, że w ciągu każdej przepracowanej godziny kilka minut przypada na regenerację umysłu - dlaczego taka sraka jest o palenie? Ok, rozumiem, jeśli ktoś sobie urywa co godzinę 15 min na wyjście na papierosa i ploteczki. Natomiast jeśli ktoś jest po prostu leserem, który próbuje przetoczyć się przez dzień pracy, tak aby się nie narobić, to nawet jeśli nie pali znajdzie sobie na to sposoby. W ogóle wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach ocenienie wydajności pracownika bez kontrolowania ile de facto godzin przepracował, ile razy wyszedł na fajkę, ile razy do kibla, a ile razy zrobił sobie kawę, nie powinno być problemem. W jednej pracy od 8 do 17 wychodziłam na papierosa dokładnie 3 razy. Mój kolega 4-5 i czasami nie było go 20 min. W innej pracy miałam koleżankę, która nie paliła, ale przesiadywała ciągle na telefonie/w kuchnii/ przed lokalem plotując z sąsiadem. Zawsze mówiła, że nie ma co robić (no fakt, jak nie było gości, a lokal był już w 100% przygotowany to się obijało od ściany do ściany), ale szkoda, że jak prosiłam ją, aby wyszła na salę, bo chcę wyjść na papierosa to było wielkie oburzenie, że przecież w pracy jestem - niby półżartobliwym tonem, ale moje wyjście na 3 min na fajkę było problemem, jej przesiadywanie po 20 min w kuchnii - żaden problem.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
12 grudnia 2023 o 8:56

@Ohboy: W ostatnim akapicie akurat porównania nietrafione do tego, co napisano w historii. W historii sprzątaczka zaczęła autorce wypominać syf, czyli de facto to, że jest syfiarą - przytyk w stronę klienta, a nie w stronę jakiegoś kolegi po fachu. Jak fryzjerka Ci powie "kto pani tak krzywo ściął włosy" to nie to samo jakby zaczęła przed myciem jojczyć "ale ma pani brudne włosy, ale syf, ale brud!", bo utyskiwanie nad rzekomym brakiem higieny klienta jest dla niego zawstydzające.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10238 239 następna »