Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

fireman

Zamieszcza historie od: 21 lipca 2011 - 21:31
Ostatnio: 15 grudnia 2015 - 19:43
  • Historii na głównej: 59 z 86
  • Punktów za historie: 61682
  • Komentarzy: 216
  • Punktów za komentarze: 1509
 

#25426

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Lubię pizze, a ponieważ w Pizza Hut trwa festiwal pizzy wybraliśmy się z moją dziewczyną. Wytłumaczenie jeżeli ktoś nie wie o co chodzi - kucharz piecze losową pizze na losowym cieście i kelner roznosi po kawałku. Kawałek można zjeść lub poczekać na inny smak i tak aż do oporu.

Niedaleko siedziała rodzinka standardowa 2+2. Zauważyłem, że milczą co było dosyć specyficzne. Nagle odezwał się chłopiec:

- Mamo...
M: Milcz i jedz!
Potem dziewczynka:
- Ja już nie mogę.
M: JEDZ! nie po to zapłaciłam, żebyś teraz nie jadła! Pizza kosztuje 18 zł a ja zapłaciłam 22! Nie zjadłaś jeszcze nawet jednej pizzy, a musisz zjeść więcej żeby się opłacało!
- Ale mamo ja już naprawdę nie mogę.
M: KELNER!
K: Słucham panią.
M: Żądam zamiany festiwalu pizzy na pizze dla córki.
K: Przykro mi, to niemożliwe.
M: STASIU! IDZIEMY!

Rzuciła pieniądze i wyszli.

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 733 (795)

#25977

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Właśnie wrócili z wezwania chłopcy z pogotowia.

Grupa robotników dostała od szefa nowe buty (blacha na palce i pięty, wysoka cholewa ogólnie niezniszczalne). Prezent postanowili opić. Po kilku butelkach chcieli przekonać się czy nabytek jest dosyć solidny. Jeden z nich założył obuwie, a drugi miał walnąć mu w palce toporkiem, żeby zobaczyć czy blacha wytrzyma.
Nie wytrzymała.

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1050 (1076)

#24821

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Była moda na upiększanie swojego ciała.
Stacjonujemy w jednym miejscu wraz z pogotowiem, więc udało mi się usłyszeć to i owo, z czego jedno należy do tej dziedziny i zasługuje (moim skromnym zdaniem) na rozgłos.

Wszystko zaczęło się od ultimatum pewnej żony.
Owa pani po każdym wybryku odmawiała seksu swojemu mężowi w ramach kary. Najpierw był to np. tydzień za duże "przestępstwa", później za np. krzywe popatrzenie, życie łóżkowe było zawieszane. Pani jakoś to nie przeszkadzało, natomiast samiec... wiadomo postanowił coś wymyślić. Masturbacja nie wchodziła w grę, żona pilnuje i robi awanturę. Kochanka jeszcze gorzej, a wszystkie zabawki erotyczne (lalki, sztuczne ci**) były tępione i odnajdywane w najwymyślniejszych kryjówkach.

Pan miał piankę montażową. Postanowił ulepić z niej coś w rodzaju tuby, w co mógłby mówiąc trochę prostacko, włożyć i co nie będzie budziło podejrzeń żony. Szybko pojawił się problem - pianka pęcznieje co skutkuje tym, że otwór maleje i nic do niego nie wejdzie. Wszystkie próby na oko nie udały się - albo za duży kaliber albo za mały. Pan więc postawił małego i położył na niego piankę dookoła. Wszystko cudownie do czasu kiedy pianka została utwardzona i trzeba ją zdjąć. Każdy kto ma jakieś pojęcie, wie że pianka przywiera do wszystkiego i nie można jej łatwo oderwać (może kawałkami, ale zawsze coś zostanie). Kiedy przyrodzenie zaczęło opadać... skóra przywarta do pianki, a ciało maleje... ból musiał być potworny. Koniec końców, wizyta na pogotowiu jakoś udało się temu zaradzić, mam nadzieję, że żoneczka zmieni system kar na system nagród.

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 837 (895)

#24441

przez (PW) ·
| Do ulubionych
To co dzisiaj przeżyłem, bije wszystko na łeb i gdybym nie był świadkiem nigdy bym nie uwierzył, że coś takiego może się wydarzyć.

Idę ulicą przede mną niewidomy. Szukał czegoś w kieszeni i wypadł mu portfel. Poczuł to kucnął na ziemi i po omacku zaczął szukać. Byłem już tylko około 100 metrów od niego, kiedy podbiegł jakiś gówniarz zgarnął portfel i zaczął uciekać.

Na całe szczęście nie udało mi się go złapać, bo siedziałbym w areszcie oskarżony o pobicie, a złodziej leżałby w szpitalu.

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 732 (862)
zarchiwizowany

#25158

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Byłem we Wrocławiu w sprawach osobistych. Czekając na tramwaj zwróciłem uwagę na ojca i syna (15? lat). Widać było, że nie byli miejscowi najpierw spytali kogoś kulturalnie jak dojechać w miejsce X potem cały czas powtarzali numer autobusu żeby nie zapomnieć. Dajmy na to czekali na 145 (numeru nie pamiętam). Podjeżdża autobus z owym numerem a na wyświetlaczu stacji docelowej jest napisane Gaj-Pętla. Panów zamurowało.

-Tato (szepce wystraszony syn) tu jest napisane GEJ.
-Synu poczekamy na inny, to pewnie jakiś HOMOBUS

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 272 (336)
zarchiwizowany

#24641

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
To miała być moja pierwsza opisana historia, jednak długo się wahałem. To z powodu pewnego rodzaju traumy, ale dzisiaj postanowiłem podzielić się. Rockiem i subkulturami z nimi związanymi zacząłem się interesować w klasie przedmaturalnej (cały rok słuchałem muzyki, pod koniec zacząłem zapuszczać włosy). Wyobraźcie sobie zdziwienie moich nauczycieli kiedy wróciłem w długich włosach, bojówkach i glanopodobnych butach ("prawdziwych" glanów dorobiłem się dopiero po maturze, służyłyby mi do dzisiaj, jednak podeszwa stała się cieńsza niczym brzytwa). Na początku zaczęła ze mną rozmawiać pani pedagog, aby wykryć moje "spaczenie". Rodzice zostali poinformowani (jakby sami nie zauważyli), ale nie przejęli się tym dobrze się uczyłem a sami pamiętali jak byli młodzi...
Właśnie! Dobrze się uczyłem znaczy dobrze z fizy i matmy z humanistycznych nieźle z przyrodniczych dobrze. Ze ścisłych kosiłem piątki (z wyjątkiem matematycznego finiszu wspomnianego w innej historii), a z innych nie było źle czasem pała czasem 3 czasem 4 ale ogólnie nieźle bez zagrożeń. Dlatego też z fanaberii "profesorów" na nawrócenie mnie sprzeciwiał się fizyk i matematyczka. Zebrała się nawet specjalna rada pedagogiczna w mojej sprawie! Dodam, że w moim ogólniaku jedyną subkulturą były lolitki i hip-hopowcy (jeżeli można nazwać ich subkulturami), stąd całe to zamieszanie. Oczywiście teraz nie brzmi to piekielnie, ale wyobraźcie sobie 18-letniego chłopca, któremu wszyscy wmawiają, że jest nienormalny albo opętany z powodu muzyki czy ubioru...

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 196 (292)
zarchiwizowany

#24573

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Najpierw coś na rozluźnienie:
http://www.sadistic.pl/straz-pozarna-vs-policja-vt103421.htm
Jeżeli wiecie czego dotyczy ten bunt i w jakim odbył się kraju będę wdzięczny.

Mamy na skraju naszego terenu takie miejsce, gdzie po drodze nie ma żadnej jednostki OSP, więc zanim pomoc się doczołga mija trochę więcej czasu. Jest tam takie miejsce skrzyżowanie, wygląda to troszkę jak wjazd na autostradę- Y z niemal równoległymi ramionami. Aby skręcić z jednego ramienia w drugie trzeba wykonać zworo o duży kąt (300 stopni?)
co skutkuje tym, że jeżdżą tamtędy tylko motocykle i osobówki, natomiast większe pojazdy muszą obrać inną trasę. Spadł śnieg. Koniec pożarów zaczyna się sezon wypadków. Oczywiście 90% do niedzielni kierowcy przeceniający swoje zdolności. W tej grupie znajdują się ONI! Wielbiciele NFS i Kubicy PSEUDODRIFTERZY. Kiedy tylko lód skuje drogi wybierają się na owe skrzyżowanie rozpędzają i wykonują zwrot. Jeżeli akurat nie wpadną pod pędzący pojazd (wyjeżdżają z podporządkowanej) to niemal na pewno ich stare BMW lub Renault 19, ze zdemontowanym tłumikiem i masą naklejek kończy w rowie. Wtedy to napakowani młodzieńcy z łańcuchami i obcisłymi koszulkami schowanymi pod skórzanymi kurtkami lub dresami wyciągają autko i zaczynają od nowa. Tak więc dostaliśmy wezwanie. Ruszyliśmy, z nami karetka. Dojechaliśmy a tam mała żółta Panda całkowicie skasowana ze środka dochodzą jęki, obok 4 koleżków popija piwko przy pognieconym czarnym autku wyścigowym. Padają teksty typu : "Tu się wyklepie","Po co ta krowa się pchała" i podobne. Pandę trzeba było rozcinać, żeby wydobyć młodą panią była w szoku, lekarz twierdził, że nic jej nie będzie, miała WIELE szczęścia. W końcu policja. Posypały się teksty: "JP HWDP Tylko Bóg może nas sądzić". zaczęło robić się ciekawie. Panowie odmówili zeznań zostali zabrani na komisariat celem przesłuchania. Zarzut prowadzenia pod wpływem? wybronią się bo dowody są tylko, że pili po wypadku a według naszego prawa mogą. Dostana po 100 zł za pice w miejscu publicznym. Co do wypadku nie zgodzili się, że to oni są winni i skierowali sprawę do sądu. Zanim ogniwo pomierzy ślady... Jeżeli chodzi o nie udzielenie pomocy to jestem pełen nadziei, ale nigdy nie wiadomo może się wywiną przecież to Polska...

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 238 (258)

#23749

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Krótko, śmiesznie, sprzed pół roku. Pożar dosyć dużego zakładu, ściąganie strażaków z domu.
Kolega wsiada na motor i pędzi przez całe miasto (niekoniecznie zgodnie z przepisami). Zatrzymuje go patrol drogówki:

- Dzień dobry panie kierowco, co to tak się pan spieszy, pali się?

Kolega wyciąga legitymacje i z uśmiechem odpowiada:

- Tak.

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1090 (1140)
zarchiwizowany

#24152

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Na głównej natrafiłem na moja historię z piekielna matematyczką, która dopiero teraz przypomniała mi o mojej przygodzie w LO. W klasie maturalnej moja matematyczka zaszła w ciążę, i na samym finiszu (chyba zrobiła 2 ostatnie działy i wystawiła oceny) przejęła nas owa piekielna. Oczywiście moja wiedza (wspomniane wcześniej całki i inne) była nadprogramowa, czerpana z bibliotek. Było to w czasie, kiedy z pasją pochłaniałem liczby zespolone (materiał chyba z pierwszego roku z algebry na studiach). Dla tych, którzy się nie orientują- jest to zbiór liczb zawierających liczby rzeczywiste i jeszcze rozszerzony. Takimi liczbami można obliczyć np. pierwiastki liczb ujemnych. Była to kartkówka pod sam koniec, pula 40 zadań, każdy losował 2 i rozwiązywał. Pierwsze szybko roztrzaskałem, następny wielomian dużego stopnia (około 8). Po rozbiciu uzyskałem 6 pierwiastków rzeczywistych i równanie x^2+1=0 (dokładnie nie pamiętam). oczywiście trzeba było napisać, że nie ma to rozwiązania, ale ja ambitny wyliczyłem pierwiastek z ujemnej delty i obliczyłem 2 ostatnie pierwiastki. Moje zdziwienie było ogromne, kiedy dostałem -3. Żadne negocjacje i tłumaczenia nie przyniosły rezultatu. Nauczycielka twierdziła, że skoro nie przerobiliśmy tego tematu i nie ma go w podstawie programowej, to ja nie powinienem tego wiedzieć! Nie zaliczyła mi również reszty dobrze rozwiązanego zadania, od dzisiaj nie znam powodów. W komentarzach nie piszcie, że trzeba było poskarżyć się dyrektorce, bo wtedy miałem oceny w dupie, liczyła się matura.

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 307 (347)

#23423

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zawsze miałem talent do matematyki i fizyki. W LO z pamięci obliczałem całki, a nie mogłem nauczyć się dat rozbiorów Polski. Oczywiste więc było, że pójdę na studia techniczne, po których otrzymam tytuł inżyniera (i tak oczywiście było). Postanowiłem więc w wolnym czasie dawać korki. Zgłosiła się do mnie studentka (chyba ten sam wiek albo rok młodsza), która nie potrafiła absolutnie nic. Jak zdała maturę z matematyki do dzisiaj jest dla mnie zagadką. Studiowała na wydziale matematyki (!) nie mając pojęcia o algebrze, geometrii i wielu innych dziedzinach. Opornie nam to szło przez 2 lata, później już jej nie widziałem.

Mój chrześniak ma kłopoty z matematyką w gimnazjum (dziwne, bo też jest niezły w te klocki). Poszedłem do szkoły z jego matką (moja bratową) na rozmowę z nauczycielką. Ja bylem tam przypadkiem, po prostu podwiozłem bratową, która nie ma prawka i wszedłem na rozmowę za jej prośbą. Tak dobrze się domyślacie! Nauczycielką była moja była uczennica, która jakimś cudem ukończyła studia, lecz nie zyskała żadnej wiedzy (przeglądałem po tym zeszyty chrześniaka). Powiedziała mi, że:

- Ona skończyła studia, więc jest mądrzejsza.
- Byłem beznadziejnym korepetytorem.
- Tomek jest opóźniony w matematycznym rozwoju (dokładnie takich słów użyła).

Zaproponowała, że będzie dawała mu korepetycje. Oczywiście cena kosmiczna, ale jak to ujęła "wszystko dla dobra dziecka".

Rodzice chcą przenieść Tomka do innej szkoły. To łebski chłopak i trzaska bardzo trudne jak na swój wiek zadania, ale co zrobisz jak trafisz na niedowartościowanego nauczyciela?

Skomentuj (43) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1092 (1134)