Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

gateway

Zamieszcza historie od: 17 września 2011 - 18:50
Ostatnio: 5 stycznia 2019 - 17:54
O sobie:

Kobieta-Informatyk.
To prawie jak Kobieta-Kot.

  • Historii na głównej: 11 z 12
  • Punktów za historie: 8261
  • Komentarzy: 535
  • Punktów za komentarze: 4527
 

#67105

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję nad nową szatą graficzną pewnej strony internetowej. Klient kilka dni temu zażyczył sobie kolorystykę w odcieniach szarości, czerni i bieli. Prostą, czytelną, trochę futurystyczną.
Bardzo proszę - klient każe, grafik musi, zrobiłam.

Dostałam właśnie maila:
"Witam. Wszystko jest w porządku, ale chciałbym jeszcze, żeby nagłówek miał taki ładny kolor letniej ciszy przed burzą. Pozdrawiam."

Może to pytanie będzie mało kobiece, ale... jaki to jest kolor?

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 142 (158)

#67848

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Call center największej polskiej grupy medialno-komunikacyjnej, w skład której wchodzi telewizja, sieć komórkowa oraz serwis wideo na żądanie, a rabaty z racji łączenia ich usług reklamują Kasia i Tomek.

[Ja] Dzień dobry, nazywam się ST, telefonuję z XY, czy mogę rozmawiać z panią Haliną Piekielną?
[Mąż] Z telewizji? A czego chcesz?!
[J] Kontaktuję się w sprawie umowy, ponieważ jej okres podstawowy dobiega już końca. Czy z panią Haliną Piekielną mogę rozmawiać?
[M] Nie, nie będziesz z nią rozmawiać, bo jesteś oszustką, złodziejką i naciągaczką!!!

[Klientka w tle] Zenuś, oddaj mi telefon! Umowę trza przedłużyć!

[M] Cicho, Halina! Ty sobie zasrana gówniaro myślisz, że będziesz rozmawiać?! Tobie się w dupie poku*wiło, bo nie będziesz!!! No popie*dolona!

[Klientka w tle] Zenek, do cholery, dawaj ten telefon!!!

[J] Proszę mnie nie wyzywać. Miłego dnia, do usły.....

[M] Ja cię wyzywam?!?! O ty mała ku*wo, ja cię nie wyzywam, JA MAM TAKI GŁOS! Tobie się wydaje, że możesz mnie oskarżać, że ja ciebie wyzywam?! NAZWISKO DAWAJ I TO JUŻ! Jeśli ci się wydaje, że masz fajną pracę, to już możesz sobie zacząć szukać nowej! Za godzinę będziesz bezrobotna, a wasza firma przez twoją głupotę będzie miała jednego klienta mniej, bo ja umowy nie przedłużę!!! Ty śmiesz mówić, że ja cię wyzywam?! Ja mam taki głos, ja nikogo nigdy nie wyzywałem, żebyś ty gówniaro mogła mnie oskarżać! Wylecisz z roboty na zbity pysk!

Cóż, Zenuś... Ilu ludzi, tyle sposobów na życie :)

call_center

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 419 (513)

#67337

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Od czasu mojej ostatniej historii dwa razy znów spotkałam zbieraczy pieniędzy, którzy proszą o to, aby ich ocenić w skali 1-10 za uśmiech i tak dalej. Jeden z nich czytał moją poprzednią historię na piekielnych - jeśli czyta mnie ponownie, to pozdrawiam go serdecznie, bo miły był i humor mi poprawił.

Drugie spotkanie ze [Z]bieraczem miałam dzisiaj, gdy zmęczona wracałam po pracy do domu. Tradycyjnie przy metrze centrum.

[Z] - Dzień dobry! Chciałbym spytać, jak oceniłaby pani w skali 1-10 mój uśmiech, pozytywne podejście do życia i radosne usposobienie?
[Ja] - Je ne comprends pas. Parlez-vous francais?
(Nie rozumiem. Mówisz po francusku?)
[Z z czarującym uśmiechem na twarzy] - No. Idź do *uja, have a nice day!

Polak potrafi, z obu stron piękne zagrania multilingwistyczne!

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 358 (416)

#67010

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Warszawa, wyjście z patelni w stronę dworca Śródmieście. Miejsce idealne do przeprowadzania wszelkiego zbieractwa - czy to podpisów, czy pieniędzy...

Dzień jest piękny, a ja idę na zakupy, które uczynią go jeszcze piękniejszym. I zaczepia mnie jakiś [S]ęp z szerokim uśmiechem na twarzy.

[S] - Dzień dobry! Chciałbym spytać, jak oceniłaby pani w skali 1-10 mój uśmiech, pozytywne podejście do życia i radosne usposobienie?
[Ja] - No, takie mocne dwa na dziesięć mogę ci dać. A tak mniej więcej, to o co chodzi?
[S] - Ja i moi znajomi zbieramy pieniążki na operację dla naszej śmiertelnie chorej koleżanki.
[Ja] - A na co jest chora?
[S] - Na AZS...

Atopowe zapalenie skóry - przypadłość, którą ma wiele osób (w tym również ja) i wątpię, żeby kiedykolwiek kogoś operowano z tego powodu. Ja zaśmiałam się chłopakowi w twarz, ale przecież nie każdy musi znać wszystkie choroby o bardzo groźnie brzmiących skrótach.
Idea wyłudzania kwitnie, tylko metody się zmieniają...

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 565 (607)

#63207

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Myślałam, że sporo już widziałam, ale ludzie nadal mnie zaskakują.

Wybrałam się kilka dni temu z kolegą do kina, a jako że było jeszcze sporo czasu do seansu, staliśmy przed budynkiem i rozmawialiśmy.

Nagle się rzuca na mnie mały piesek bez żadnej smyczy, co dopiero mówić o kagańcu. Skacze, szczeka, drapie i zaczyna mnie gryźć po nogach. Jak zwierzaki kocham, tak chyba nie pozwolę się gryźć, więc w miarę możliwości próbuję go odgonić i szukam wzrokiem właściciela.

Jest, stoi obok, nie reaguje.

Ja - Gdybym miała psa, który się rzuca na ludzi jak petarda, to bym go wyprowadzała na smyczy.
Właściciel - A gdybym ja miał taką kobietę jak pani, to w ogóle bym jej z domu nie wyprowadzał! O, tyle powiem!!!

pod kinem

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 394 (530)

#37701

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W głębi serca zawsze miałam nadzieję, że historie o nienormalnych mamusiach są jednak nieprawdziwe. Przerażała mnie myśl, że można być tak głupim...

Siedzę dziś w poczekalni u dentystki. Rozkładam się na sofie i wkładam słuchawki w uszy, bo dużo mi jeszcze czasu zostało. Muzykę przyciszyłam, żeby w razie czego była szansa cokolwiek usłyszeć.

Po kilku minutach weszła matka z synem, który wyglądał na mocno ponad dwadzieścia lat. Po kilku tekstach mamusi ("popraw włosy! jak ty wyglądasz, siądź prosto! czemu koszuli nie odprasowałeś!") młody w końcu mógł siedzieć w spokoju. Udawałam, że nie zwracam na nich uwagi, jednak obserwowałam ich kątem oka i słuchałam uważnie ;)

Po chwili powiedział coś matce na ucho, a ta jak nie huknie:
- Kretynie jeden, ty dziewczyny u dentystki szukał będziesz?! Szkoda ku*wa, że nie u ginekologa od razu! U dentystki, boże drogi! Trafi ci się jakaś dziwka szczerbata, to będziesz widział!

Mamusia coraz bardziej się rozkręca, ja zaciskam zęby, żeby się nie roześmiać, a skonsternowany syn szturcha ją w bok i mówi:
- Mamo, proszę cię, no bądźże ciszej...
- Ja ci dam ciszej! Nic nie słyszy i tak słuchawki ma! Weź popatrz na nią! Ty kogoś takiego do domu chciałbyś przyprowadzić?! Spróbuj tylko, to już ja ci dam!

Prawie poczułam, jak babsko świdruje mnie wzrokiem, więc podniosłam oczy, zęby wyszczerzyłam w kompletnym uśmiechu i mówię do niej:
- Pani kochana, ja to wszystko słyszę...

Warto było zaczekać na odpowiedni moment, bo takiego buraka na twarzy, to jak żyję, jeszcze nie widziałam!

poczekalnia

Skomentuj (48) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1229 (1285)

#36651

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Akcja się dzieje przy przejściu dla pieszych (bez sygnalizacji świetlnej). Ja chcę przeprowadzić rower, a obok mnie stoi dziewczyna, taki blond plastik. Stoi i macha nogą z niecierpliwością.
Widzę nadjeżdżający egzamin... Połączyłam się w stresie ze zdającą i zacisnęłam kciuki, żeby jej się udało.

Egzamin jest coraz bliżej, a paniusia obok mnie wciąż wymachuje nogą. W pewnym momencie wystawiła ją na jezdnię i zaraz cofnęła. Samochód zwolnił i zatrzymał się. Plastik stoi i patrzy, nawet przestała machać. Egzaminator mówi coś do zdającej, a ja obserwuję kolory, jakich nabiera jej twarz...

Wysiadła, a raczej wyleciała z samochodu. Wyleciała i wytargała dziewczynę za blond kudły, nie szczędząc jej określeń typu "blond tępak, patrz jak łazisz tępa dzido"...
Wysiadł egzaminator, więc zdająca rzuciła się z krzykiem na niego:

- Ostatnim razem przejechałam i nie puściłam pieszego, to mnie oblaliście za wymuszenie! Teraz się zatrzymałam i ku*wa to samo, wymuszenie! Mam się zesrać w tym samochodzie? Jak nie ma sposobu, to może mi dajcie auto ze skrzydłami, to sobie górą przelecę! Złodzieje!
- Proszę się uspokoić!
- Niech mi pan powie, co się robi w takiej sytuacji?
- Nie będę się wdawał w dyskusję z panią.

Ta kobieta chyba miała rację, niedługo pozostanie tylko się zesrać w samochodzie. Zdawalność praktycznego w moim mieście wynosi 24,3%.

przejście dla pieszych

Skomentuj (95) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 993 (1039)
zarchiwizowany

#32083

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Napiszę krótki apel, po którym pewnie mnie odeślecie na wspaniałych.pl, a następnie posypią się minusy. Ale najpierw przeczytajcie, proszę.

Czemu do niedawna ludzie tutaj byli przesympatyczni, a teraz takie bydło? Uwielbiałam czytać te historie, lubiłam się wieczorem pośmiać i czasem pojeremiać nad ludzką głupotą, że taka nieskończona jest. No, ale wtedy głupotę reprezentowali bohaterowie historii, a nie komentujący! Kiedyś każdy, nawet kiedy miał inne zdanie, to potrafił je kulturalnie obronić, a teraz? Teraz to połowa myśli, jak tu tylko kogoś zwyzywać, jak komuś dopiec. Już widzę te palce uderzające o klawiatury... Palce jak małe betoniarki mieszające innych ludzi z gów*em.

No i teraz ten apel...
Ludzie, ogarnijcie się! Wszystko Wam wolno w internecie, ale naprawdę, nawet tutaj nie powinniście się rozstawać z mózgiem, przyzwoitością i czymkolwiek, co was natchnie do zastanowienia się nad idiotyzmami, które wypisujecie.

Tymczasem chyba zmykam na kilka dni. Zaczekam, aż idioci stąd uciekną i znowu będzie tak fajnie, jak kiedyś.
Pozdrawiam ;)

internety

Skomentuj (68) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 175 (365)

#30243

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mam Sąsiadów. Przez duże s, bo to są ludzie z Miasta. Kilkanaście lat temu mieszkali w Wielkim Mieście, ale przenieśli się do małego miasteczka, bo Pani cierpiała na depresję i nie mogła zajść w ciążę. Pani jest pokroju Alutki z "Rodziny zastępczej" - (niszowa) artystka, bardzo ĄĘ... oglądaliście na pewno, więc wiecie. Pan nie jest producentem, jak Jędrula z serialu, ale ma firmę, która zarabia na liczne zachcianki Pani. Oprócz domu w moim sąsiedztwie, para ma również Syna. Syn jest w moim wieku (17), ma głos niczym Justin Bieber i takież same mięśnie. Rozpuszczony strasznie, chłopak nawet talerza po sobie nie zmywa. (w ogóle w domu sprząta Pan, bo Pani jest Damą i jej nie przystoi)

Moi rodzice są ze wsi. Wychowali mnie tak, jak sami byli wychowani, czyli jestem dosyć zaradna i potrafię zrobić wiele rzeczy w domu i wokół niego.

Wczoraj skosiłam trawkę, dziś chwyciłam za grabie. Gorąco, więc w stroju kąpielowym. Nagle woła mnie Syn sąsiadów, więc narzucam na siebie koszulę, coby go nie deprawować, lecę do płotu i tak oto rozmawiamy ze sobą po raz pierwszy od 3 lat:

- Wiesz... Jak ty to robisz, że lubią cię wszyscy kolesie z osiedla?
- No nie wiem, nie zmuszam ich do tego. Może po prostu coś we mnie jest fajnego... Nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
- To pewnie dlatego, że jesteś taka opalona. Chodzisz na solarium?
- Hahahah, nie! To (pokazuję ręką na ogród, grabie i stojącą od wczoraj kosiarkę) jest moje solarium!
- TY SKOSIŁAŚ TĄ TRAWĘ?! Myślałem, że jesteś inna. Cześć.

No to się chłopak rozczarował...

sąsiedztwo

Skomentuj (44) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 954 (1058)

#30038

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Szłam wczoraj po południu na przystanek. Minęłam cmentarz, stację benzynową, biedronkę... Już tylko 150m do przystanku. Kilka kroków przede mną szło dwóch chłopców, na oko siedemnastoletnich.

Tak sobie więc idziemy, pogoda śliczna, chłopcy puszczają hip hopy z telefonu. W pewnym momencie zaczepiła ich Starsza Pani:

- Przepraszam, miałabym do was prośbę... Czy moglibyście...
- Wal się starucho!

I pobieżeli w kierunku przystanku, dumnie dzierżąc w rękach szaliki naszej drużyny i rozmawiając o "starych ku*wach, co każą siaty ku*wa nosić, ja pie*dolę".

Pani miała widoczne problemy z chodzeniem i chciała tylko, aby pomóc jej zanieść siatkę na przystanek. Pomogłam.

taka młodzież to skarb

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 832 (938)