Profil użytkownika
gmorekk ♂
Zamieszcza historie od: | 16 grudnia 2016 - 19:30 |
Ostatnio: | 11 grudnia 2023 - 21:08 |
- Historii na głównej: 23 z 26
- Punktów za historie: 4026
- Komentarzy: 50
- Punktów za komentarze: 286
« poprzednia 1 2 następna »
@Dark_Messiah: Postaram się zebrać to do kupy bo wtedy zeznawałem w 2 rozprawach jednocześnie i nie chcę nic po merdać.
@Zehel: Kurczę, dziękuję za odpowiedź, na moje szczęście dawno w sądzie nie byłem. Ale wiedza cenna.
@maat_: Gdy odzyskam wzrok (w pełni) postaram się opisać co i jak wyglądało. Było, śmiesznie i piekielnie jednocześnie.
@bloodcarver: Nie wiem jak teraz ale wtedy świadek za stawiennictwo i i utratę potencjalnych zarobków mógł uzyskać odszkodowanie za utracony dzień pracy oraz koszta komunikacyjne. Ja niestety prowadziłem działalność o gospodarczą. By uzyskać odszkodowanie musiałbym pojechać do trzech urzędów oraz z zaświedzczeniami do sądu by po 30 dniach (chyba, nie pamiętam dokładnie). Uzyskać całe 40 pln. Pewnie jeszcze musiałbym zapłącić podatek od tego.
Dziękuję wszystkim za bardzo miłe słowa.
@Lynxo: Jak to było. Ja kocham wszystkie zwierzątka, cielęcinę, jagnięcinę wołowinę :)
@Felina: Bez ciebie ten świat by umarł... Dziękuję za analizę jednego wtrącenia. Co do kotów, to powiem tak. Od 8 roku życia zajmuje się rannymi zwierzętami. Aktualnie prowadzę sklep zoologiczny. Kotów miałem na pęczki, posiadałem, pod swoją opieką, również Bielika, Puszczyka, Wydrę, Lisy, Bociany, Kwiczoły, Nietoperze, Psy, Pytona itp. Z niemałym przekonaniem mogę powiedzieć, że wiem więcej o zwierzętach i ich zachowaniach. Dwa, aktualnie mam kotkę, która nigdy nie była głodzona i maltretowana. Jednak jeśli w misce zobaczy dno to jest wielki płacz i lament.
@matias_lok: Dziękuję. Odnośnie odwagi społecznej to mogę trochę napisać, jednak jak ktoś stwierdził, chcę zostać gwiazdą Piekielnych. Co do zapachu sam też nie byłem pewien jego pochodzenia, jednak wracając do domu rozmawiałem z moją żoną i on też się zapytała czy to czuję.
@Limek: Tak mała knajpka, 3 stoliki na tarasie i tyle. A Flauta to brak wiatru, woda jest jak lustro. Żadnej fali i powietrze stoi w miejscu. https://pl.wikipedia.org/wiki/Flauta
@Eander: Co do sformułowań masz rację, jednak, u rodziców, istnieje też coś takiego jak faza zauroczenia. To co dla jednych jest niedopuszczalne, dla rodziców staje się normą. Dla przykładu, moja znajoma postanowiła w trakcie spotkania u mnie w domu przewinąć swoje dziecko. Nie poszła do łazienki, tylko zrobiła to na stole w jadalni. Oczywiście dostała opiernicz. Bo nie wiem jak inni, ale ja nie cierpię na koprofilię.
@rodzynek2: Jeśli wózek opiera się o moje krzesło to nie sądzę by dziecko było 4 metry od mnie.
@Limek: Tak, moim celem jest zostanie gwiazdą piekielnych. Nie wiem jak mógłbym spojrzeć w lustro, gdybym nigdy nie był na głównej. Idę się powiesić lub podciąć sobie żyły.
Historia, nie jest zmyślona, siedziałem około 40 cm od dziecka, więc, mogłem czuć zapach pampersa. To, że zalew jest blisko nie oznacza, że zawsze wieje (flauta). Kiedyś bawiłem się w zwracanie uwagi, słyszałem tylko bluzgi na mój temat.
@szafa: Też tak myślałem...
@KatzenKratzen: Dziękujemy :)
@Daro7777: Jeden tak, resztę niestety nie :(
@rodzynek2: To był mój pierwszy urlop od ponad 3 lat...
Ja je suszę, potem miele. Proszek sprzedaje jako suplement diety.
@Iras: Punkt 1. ratownicy nie chcieli mnie zabrać do szpitala. Punkt 2. Lekarka nie zlecił żadnych badań, tylko powiedziała, że mam jeść bardziej tłusto. Punkt 3. Zawsze prowadziłem aktywny tryb życia, żeglarstwo, survival, rolki. Niestety teraz nie mogę tego robić. Odnośnie upośledzania życia, moja praca wymaga ode mnie trochę ruchu i zginania się, niestety rano potrzebuje około 4 godzin rozruchu by móc cokolwiek zrobić.
@KatzenKratzen: Dzięki bardzo, mam kolegów ratowników i złego słowa o nich nie mogę powiedzieć, natomiast ci byli po prostu gburami i nicim się nie chciało.
Przepraszam, przez przypadek kliknęło mi się słabe, zagapiłem się zmęczony już jestem. Chciałem Dać mocne ale nie pozwala mi już tego zmienić. Natomiast zgadzam się z Tobą. Piekielni schodzą do poziomu komentarzy na onecie czy innym wp.
Rozumiem, że nie zawsze lekarz musi okazywać empatie, jednak okazywanie szacunku to już moim zdaniem powinno być obowiązkowe. W mojej branży również używa się skrótów i obcych słów. Jednak gdy klient prosi o wyjaśnienie to nie powiem mu, że trzeba było się uczyć. Przychodzi do mnie dlatego, że to ja się tego nauczyłem a on nie ma obowiązku znać się na wszystkim. Czasem zdarzało mi się tłumaczyć rzeczy tak proste dla mnie, że myślałem, że mam kontakt z kretynem. Jednak nigdy nikomu nie dałem odczuć tego co myślę.
@Kostroma: Mam wielu znajomych lekarzy i problemem nie jest używanie fachowej terminologii tylko brak empatii wobec pacjentki. Oraz co najważniejsze brak chęci wyjaśnienia pacjentowi co z nim nie tak.Wystarczyłoby by powiedzieli, że operacja się udała, czekają na wyniki histopatologii i wtedy ktoś do niej przyjdzie i poinformuje o stanie zdrowia.
Faktycznie trochę się rozpisałem, przepraszam za to. Następne teksty o ile powstaną będą krótsze.
Ja o ślubie mojej kuzynki wiedziałem od ponad roku, moja mamuśka mówiła, że oni nie mają kasy wiec sama robi zaproszenia ale na pewno dostanę. Moja siostra bogate z USA dostała zaproszenie na rok przed ślubem. Ja dostałem na tydzień przed. By nie robić rodzinnej afery poszedłem tylko do kościoła wręczyłem specjalnie pomiętą kopertę i poszedłem na imprezę do znajomych :) Potem dowiedziałem się, że moja mamuśka blokowała zaproszenie dla mnie bo akceptuje do końca mojej narzeczonej.