Profil użytkownika

helgenn
Zamieszcza historie od: | 7 grudnia 2017 - 16:40 |
Ostatnio: | 30 czerwca 2025 - 21:26 |
- Historii na głównej: 19 z 19
- Punktów za historie: 1956
- Komentarzy: 672
- Punktów za komentarze: 4940
Zamieszcza historie od: | 7 grudnia 2017 - 16:40 |
Ostatnio: | 30 czerwca 2025 - 21:26 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Pewex | Faktopedia | Stylowi | Moto Memy |
Demotywatory | Mistrzowie |
@Xynthia: czy gdyby Młoda była zwolniona z wuefu i zdarzyła się analogizna sytuacja to zrobiłabyś podobną guanoburxę oskarżając lobby wuefustów o zakłamywanie statystyk ćwiczących dzieci czy może po prostu byś na spokojnie wyjaśniła czy nie doszło gdzies do ludzkiej pomyłki?
A ja powiem tak, kiedyś zapisałam się do wspominanej grupy (dotyczącej tego, że dzieci nie chodzą na religię), bo chciałam się dowiedzieć ze strony formalnej co i jak ogarnąć jak dzieci pójdą do szkoły. I zauważyłam, że panuje tam chyba większe zacietrzewienie w temacie niż najwytrwalszych fanatyków religijnych.
@Wredzma: z tekstu w sumie wynika, że autorka wie o tym, że to dziadkowie będą się zajmować dzieckiem. Odkąd opieka naprzemienna zrobiła się "modna" to naprawdę popularny model: matka po rozwodzie nie wie co z wolnym czasem zrobić, ojciec się też chętnie zgadza, bo alimentów płacić nie musi a poźniej podrzuca dziecko swoim rodzicom.
@Samoyed: kiedyś czytałam ciekawy artykuł o tym, że te aranżowane małżeństwa są zaskakująco zgodne, głównie ze względu na to, że "swoi ze swoimi" się hajtają czyli z tego samego środowiska, kasty itd. Małżeństwo z miłości to dość nowoczesny koncept, który może ma może z 200 lat. Z drugiej strony zastanawiałam się, czy niska ilośc rozwodów jest bardziej wyznacznikiem kultury i nacisku a nie tego, czy się komuś w małżeństwie układa czy nie.
@helgenn: *cicho, wkradła się literówka
Spadek dzietności w wysoko rozwiniętych społecznościach to zjawisko naturalne, czy tego chcemy czy nie. Warunki, w jakich wielu z nas się wychowywało w latach 80. i 90. dziś byłyby uważane za skrajną patologię. Ocenianie matek - mam wrażenie, że znacznie się nasiliło po wprowadzeniu 500+, hejt w internecie nie pomaga. Zachowanie dziecka z historii - niemal każde pierwze dziecko mocno przeżywa pojawienie się rodzeństwa (np. odpieluchowanie dziecko zaczyna się posikiwać, żeby zwrócić na siebie uwagę, skoro dzidziuś sika do pieluszki). Dawniej po prostu nikt się nie przejmował zbytnio uczuciami dzieci, miały się słuchać i być ciho.
I teraz zastanawiam się co według takich osób powinnam zrobić? Przede wszystkim nie przejmuj się co takie osoby o tobie myślą.
@Absurdarium: dodałabym do tego fakt, że jak ta Julia "robiła problemy" na pewno przez to, że koleś się z kimś spotykał (a nie dlatego, że nowa dvpa kazała mu ograniczyć czas z dzieckiem) to "klasyk", ale sam zaproponował powrót do Julii, gdy ta już schudła i o siebie zadbała.
@DonDiego: to nadal nie tłumaczy dlaczego nie prościej usunąć maila z aplikacją. Chyba, że dyrektorka akurat przechodziła a CV tego Maćka było na stosie CV, które stażystka wydrukowała.
@SlawkaMira: to jeszcze nic, żeby specjalnie drukować maila z CV kandydata, żeby go zniszczyć w zniszczarce to dopiero poświęcenie ;)
Zdradzę Ci 3 sekrety o których nikt nie wie: 1) Możesz pić Tchibo Family, gdy nie masz rodziny 2) Możesz jeść jogurty Bakoman for Men, gdy jesteś kobietą 3) Możesz kupować dziewczynce chłopięce ubrania dziecięce. Nikt tego nie sprawdza.
@HelikopterAugusto: wiadomo, że nie. A zapytałam bo mam koleżankę, ścianę obok do jej bloki wprowadziły się zaćpany kark i Karyna, koleżanka się ich bała i w sumie nic nie robiła. Po tym jak na jedną z libacji przyjechała policja zaczęli jej grozić, okazało się, że po policję dzwoniła wątła staruszka z góry.
A co jak to dzwonił sąsiad z pionu a nie z boku?
@bloodcarver: kontrakty w ramach świadczenia usług dla jednego pracodawcy w celu uniknięcia drugiego progu podatkowego to patologia a nie norma dla każdego.
@Cyraneczka: To była odpowiedź na komentarz NiteRunner, a nie autorki.
@Habiel: moim zdaniem to jest rekrutacja skierowana pod mlodsze pokolenie, wiekszosc millenialsow mialaby ciarki zenady, dla pokolenia Tik Toka to chyba atrakcja.
@NiteRunner: ciężki temat. Jestem po 40stce i mam kilka koleżanek, które warunki na dzieci miały od dawna bardzo dobre, typu dom odziedziczony po dziadkach, fajne zarobki, ten sam chłopak od liceum itd. Ciągle przekładały plany o macierzyństwie, bo a to awans czekał a to Japonię chciały jeszcze zobaczyć. Dziecka żadna do dziś nie ma, bo jak w końcu uznały, że mają wszystko idealnie pod nie przygotowane a one się wyszumiały to okazało się, że są duże problemy z ciążą (takie, których dałoby się uniknąć, gdyby starania zaczęły wcześniej). Gorzej, że każda ma stanowisko managerskie (bo w końcu awanse w pracy) i wyżywają się przez to na podwładnych matkach.
@Dominik: latałam swego czasu bardzo dużo służbowo i naprawdę różne sytuacje się zdarzały, zmiana lotniska albo opóźnienie poprzedniego lotu to najmniejszy pikuś. Czasem warujesz godzinę i patrzysz na swój samolot podpięty do rękawa, z którego już dawon wszyscy wysiedli. Kiedyś wszyscy już usadowiliśmy zadki, po czym obsługa poinformowała, że zepsuł im się jakiś system i podstawią inny samolot. Innym razem pilot poinformował, że podczas poprzedniego lotu coś uderzyło w samolot, jest małe wgniecenie i zanim dostanie pozwolenie na start technicy muszą pomierzyć czy nie zagraża niebezpieczeństwu.
@digi51: ale skąd w sumie autor wie czy dzieci było "lekko przeziębione" albo jaki był stopień bólu innych dorosłych? Chyba, że z wszystkimi rozmawiał po kolei albo siedział z rejestratorką i opisywał objawy. Swoją drogą moje dzieci przy zapaleniu płuc wyglądały na zdrowe i pełne energii.
@marcelka: wiem, że chodzi o partnerkę, ale wyobraziłam sobie dziecko, które musi odliczać czas, żeby móc się przyjść przytulić
XD
Mało prawdopodobnej naklejki się czepiacie, a mieliście na MaDkE naskoczyć! Trochę pomyślunku!
To zależy od mieszkańców, u nas niemal od razu powstało forum i zmiana wspólnoty po pół roku (ten od dewelopera był dużo droższy niż konkurencja a jakość usług mocno poniżej średniej).
@Rudolf: dużo zależy od tego, czy "roszczeniowość" polega na pilnowaniu swoich praw czy bardziej bardzo małej wydajności pracy przy bardzo dużych oczekiwaniach finansowych.
Może to już mocna odklejka, ale uważam, że to jest dobrze zorganizowana akcja, która ma na celu skłócić ludzi i nastawiać przeciwko siebie, tym bardziej, że ona odbywa się w kilku większych miastach Polski równocześnie (rozrzucone kości z jakąś chemiczną substancją). Ogromna szkoda, że katusze cierpią niewinne zwierzęta, które nie wiedzą co się dzieje (widziałam skutki tych otruć - to dla psa powolna śwmierć w męczarniach).