Profil użytkownika
helgenn
Zamieszcza historie od: | 7 grudnia 2017 - 16:40 |
Ostatnio: | 19 kwietnia 2024 - 10:37 |
- Historii na głównej: 18 z 18
- Punktów za historie: 1854
- Komentarzy: 543
- Punktów za komentarze: 3980
Zamieszcza historie od: | 7 grudnia 2017 - 16:40 |
Ostatnio: | 19 kwietnia 2024 - 10:37 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@LolaLola: poza wszystkimi puntkami to akurat smartfony u nastolatków przynoszą więcej szkody niż pożytku. Jak byłam obłożnie chora to moja mama chodziła pożyczać zeszyty na przepisanie.
Przepraszam, że zapytam, ale ile macie lat?
Historia tak absurdalna, że myślę, źe nawet nie dałoby się jej wymyślić. A może powiedz mamie, że taka pożyczka jest oprocentowana i trzeba ją zgłosić do urzędu skarbowego, wychodzi to samo co z kredytem 2%.
@Balbina: czy ja wiem czy w każdej? My nie mamy żadnych dziadków na co dzień, więc jak się któreś "dorwą" do wnuków to trzeba stopować ich zapędy.
@Habiel: niesamowite to jest, moja mama ma prawie 70 lat a do dziś wspomina, że była nielubianą wnuczką swojej babci...
@szafa: ale tu nie ma ani słowa o tym, że dzieci są niezapowiedziane
@czydredy: nie jestem zwolennikiem programów socjalnych, ale nawet zakładając, że ktoś "zarobi" na dzieciach z socjalu i nie pracuje to i tak życie na skraju ubóstwa (chyba, że u rodziców kątem w jednym pokoju z dziećmi)
Już kiedyś pisałam komentarz o tym, że stałam się "ofiarą" takiego postępowania. Na pierwszym roku studiów miałam kilka osób z innych (starszych) kierunków, którzy mieli przepisane oceny, żeby nie powtarzać tego samego przedmiotu. Tyle, że większość przedmiotów mieli z innymi wykładowcami, głónie z takimi co rozdawali zaliczenia za samą obecność. Obecni wykładowcy z zasady nie dawali na przykład oceny lepszej niż dobra (oczywiście jak studenci mieli z przedmiotu słabe oceny to wtedy już powtarzali normalnie program). Dzięki temu straciłam szansę na stypendium naukowe, zabrakło mi dokładnie 0,02 punkta. Dostali głównie Ci, którzy mieli przepisane oceny od innych wykładowców z mniejszymi wymaganiami.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 stycznia 2024 o 15:59
@Honkastonka: a przepraszam w takim razie, rzeczywiście nie sprawdziłam a cena mi się skojarzyła z jakiejś reklamy na facebooku, pewnie była za jakiś zestaw z dodatkowymi elementami
@pasjonatpl: od nowego roku ma kosztować w Polsce coś ponad 7 tysięcy. Na pewno ten jeden sprzęt zajmuje dużo mniej miejsca, a teraz jest akurat moda na kuchnie "laboratoryjne" z pustym blatem. Myślę, że tu działa przede wszystkim "magia" marketingu szeptanego czyli MLM. Stajesz się nie tylko posiadaczem wyjątkowego sprzętu, ale elitarnym członkiem siódmego kręgu piekeł, za którego TM "sam" gotuje a zaczynasz wmawiać wszystkim, że też koniecznie muszą go kupić, to różnica w gotowaniu jak przy praniu tarką w rzece a kupnem pralki automatycznej. Najlepszym hitem jaki usłyszałam to, że to jest must-have przy rozrzeszaniu diety dzieci, bez niego dziecko nie będzie miało co do buzi włożyć ;)
@Bryanka: my z mężem zbieramy różne "dziwne" sprzęty kuchenne typu cyrkuylator do sous-vide, bo lubimy nowinki. Ich wartość na pewno i tak przekracza cenę TM. Na pewno minusem jest ilość miejsca, jakie sprzęty zajmują osobno i tu widzę przewagę Thermomixa. Natomiast to nawijanie o tym bez przerwy i każdemu ile i co się w nim ugotowało jest naprawdę męczące dla otoczenia, dodatkowo ostatnio kilko moich znajomych zostało przedstawicielami i mam bardzo dużo SPAMu na Facebooku. Zastanawiam się w sumie czy za polecenie kupna nie dostaje się jakiegoś %.
Absolutnie nie mam nic do samego urządzenia, ale jego użytkownicy to rzeczywiście często jakaś sekta "wtajemniczonych". Ostatnio byłam na parapetówce, gdzie koleżanka przyniosła muffiny ze śmiechem mówiąc, że oczywiście "thermomix za nią wszystko zrobił hihihi". Też często robię dla dzieci i zważenie wymieszanie składników zajmuje mi jakieś 9,5 minuty. Łącznie z wyciągnięciem produktów z szafek.
@Mavra: Nie wiem czy dokładnie o to chodzi, ale w sklepach Aldi np. są "ciche godziny", w których nie gra muzyka i powinien panować spokój dla osób nadwrażliwych na dźwięki.
Zdecydowana większość influencerów na niczym się nie zna, pamiętaj, że ich głównym celem jest zarobek na oglądalnośći. Sama obserwowałam kilka osób, wydawało mi się, że dobrze ich selekcjonuję, bo wszyscy byli ekspertami w swoich dziedzinach (np. lekarz od porad zdrowotnych, dietetyk z przepisami itd.). Każdy jeden serwował jakieś ogólne prawdy (a często i głupoty), ale przede wszystkim reklamował produkty. Raz nawet kupiłam książkę z przepisami, bo uznałam, że to sposób na wsparcie pracy tego twórcy. Książka okazała się być pięknie wydana i o zerowej przydatności.
@Honkastonka: kilka lat pracowałam na długterminowych kontraktach w różnych krajach, gdy załapałam się na paczkę świąteczną na zachodzie Europy, dostałam 3 wina i szampana w paczce świątecznej.
@czydredy: też bym nie miała pretencji o wino w ciąży, przecież ciąża i karmienie nie trwa całe życie. Co do alkoholika to już trzeba by było robić dochodzenie czy np. cukrzyk powinien dostać czekoladki jak wszyscy itd.
@Habiel: pewnie chodzi o stronę internetową Empiku, która jest takim udawanym Allegro. Żeby móc wykorzystać bon trzeba wtedy filtrować sprzedawcę jako Empik (asortyment jest jednak dużo większy niż w sklepach, ja akurat używałam bonów do kupna pieluch, online miały dobrą cenę).
@z_lasu: jeśli twoje córki będą chciały być "jak tata i zarabiać pieniądze", ale zdecyduje się kiedyś na rodzinę to życzę im partnerów, który w takim samym stopniu przejmą wszystkie inne obowiązki jak twoja żona.
Czy Ty jesteś normalna? :) Chłop może mieć problemy z krążeniem, a nawet jak nie ma to jego sprawa co nosi, o ile nie eksponuje stref intymnych postronnym.
"Ogarnianie domu, gotowanie i zabawa z dzieciakami to też zazwyczaj ich zajęcie, bo my faceci pracujemy wówczas dużo i długo" To dla mnie najbardziej piekielne zdanie z całej historii. Wszystkie pracują na etacie, ale żadna z nich nie pracuje tak "dużo i długo", bo w sumie nawet jak by miały to robić, skoro wyrabiają drugi etat w domu. Wiem, jak to wygląda w praktyce, kobiety z pracy wybiegają z wywieszonym jęzorem, żeby dzieci odebrać a faceci biorą wiecznie "nadgodziny", wespół z kumplami.
@digi51: niestety znam na żywo wiele osób o takich poglądach, najczęściej są to osoby, które same nie mają żadnego wykształcenia, oburzone tym, że nauczyciel leży i pachnie przez większość czasu, zarabia i tak za dużo a oni mają ciężką pracę fizyczną.
W takiej sytuacji możesz poprosić dyżurującego trenera o pomoc z krążkami
Miałam polecić seanse VIP w Cinema City, ale widzę, że są dostępne tylko we Wrocławiu i Krakowie :(
@SmoczycaWawelska: kiedyś siedziałam koło pary, która przyniosła sobie piwka i chipsy. Po pierwsze jednak trochę to śmierdziało (choć nie jestem jakoś wyczulona na zapach piwa), po drugie z kolejnym byli coraz głośniejsi, o ile na początku komentowali dość cicho to później już sobie urządzili spotkanie towarzyskie.
Automat z numerkami od razu mi się skojarzył z emerytami, którzy dostali bloczek na konkretną godzinę u lekarza (np. 11), ale i tak koszują od 7 ;)