Profil użytkownika

hia
Zamieszcza historie od: | 1 lutego 2012 - 23:36 |
Ostatnio: | 5 listopada 2014 - 19:33 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 594
- Komentarzy: 20
- Punktów za komentarze: 40
Urząd Pracy. Idę się wyrejestrować z listy bezrobotnych, bo dostałam się na studia. W teczce pismo z uczelni, że jestem przyjęta itd.
Idę do Pani z mojej gminy - pogratulowała mi i powiedziała, żebym poszła do kobiety na innym stanowisku i powiedziała to samo - że się dostałam na studia, itd.
Podeszłam do kobieciny, powiedziałam, co miałam powiedzieć.
A ona: - Proszę potwierdzenie, że dostała się pani na studia.
Pokazuję pismo z uczelni.
Ona: - Proszę pismo z dziekanatu, że jest pani na studiach.
Ja: - Przecież na tym piśmie jest wszystko napisane.
Ona: - Ale musi być pismo z dziekanatu, albo legitymacja studencka.
Ja: ??? (przecież legitymację dostaje się po rozpoczęciu roku akademickiego)
Ona: - Proszę pojechać do dziekanatu po potwierdzenie, że pani studiuje, albo pokaże legitymację, inaczej nie wyrejestruję.
No tak, specjalnie prosiłam tatę, żeby pojechać do UP się wyrejestrować (25km), a tu babsztyl jeszcze mnie wysyła na uczelnię prawie 200km stąd. Nie przyjechałam więcej.
W połowie października dostaję list z UP, że zostaję skreślona z listy bezrobotnych, bo nie stawiłam się w danym dniu na podpisaniu listy i nie mogę się zarejestrować przez najbliższe pół roku...
Idę do Pani z mojej gminy - pogratulowała mi i powiedziała, żebym poszła do kobiety na innym stanowisku i powiedziała to samo - że się dostałam na studia, itd.
Podeszłam do kobieciny, powiedziałam, co miałam powiedzieć.
A ona: - Proszę potwierdzenie, że dostała się pani na studia.
Pokazuję pismo z uczelni.
Ona: - Proszę pismo z dziekanatu, że jest pani na studiach.
Ja: - Przecież na tym piśmie jest wszystko napisane.
Ona: - Ale musi być pismo z dziekanatu, albo legitymacja studencka.
Ja: ??? (przecież legitymację dostaje się po rozpoczęciu roku akademickiego)
Ona: - Proszę pojechać do dziekanatu po potwierdzenie, że pani studiuje, albo pokaże legitymację, inaczej nie wyrejestruję.
No tak, specjalnie prosiłam tatę, żeby pojechać do UP się wyrejestrować (25km), a tu babsztyl jeszcze mnie wysyła na uczelnię prawie 200km stąd. Nie przyjechałam więcej.
W połowie października dostaję list z UP, że zostaję skreślona z listy bezrobotnych, bo nie stawiłam się w danym dniu na podpisaniu listy i nie mogę się zarejestrować przez najbliższe pół roku...
UP na Mazurach
Ocena:
564
(622)
1
« poprzednia 1 następna »