Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

igon

Zamieszcza historie od: 4 maja 2011 - 10:33
Ostatnio: 5 lipca 2019 - 15:34
  • Historii na głównej: 1 z 4
  • Punktów za historie: 322
  • Komentarzy: 277
  • Punktów za komentarze: 1580
 

#84868

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Polska, 21 wiek, starostwo powiatowe, duże miasto.

Podczas próby przerejestrowania samochodu z miasta na teren gminny zgłosiłem brak karty pojazdu.

Z uwagi na to musiałem udać się do urzędu miejskiego by tam dostać zaświadczenie, że takowa karta istniała i co było w niej zawarte. Starostwo nie było w stanie samemu tych informacji pozyskać.

Niby ok, ale:
- mamy systemy CEPIK i inne, w których są te dane;
- na dowodzie rejestracyjnym jest podany numer karty pojazdu;
- w karcie pojazdu są te same dane co w dowodzie rejestracyjnym i nic więcej.

No ale trzeba petentowi zapewnić spacer, niech się przewietrzy a przy okazji straci 17 PLN za wyrobienie zaświadczenia, które można było wyciągnąć w komputerze wpiętym do CEPIK'u.

A na dokładkę - urząd mając wydłużone godziny do 17, by ludzie pracujący mogli załatwić sprawy, nie może załatwić wymiany tablic, bo nie ma ludzi od tego, którzy by tak długo pracowali - więc zapraszają w godzinach mojej pracy bym powrócił do urzędu - ach ta logika, cyfryzacja i Państwo walczące z biurokracją :)

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 104 (128)
zarchiwizowany

#84867

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Polska, 21 wiek, miasto 100 tyś osób, gmina i powiat w jednym mieście, urząd miejski.

Pomimo programów polska bezgotówkowa i wspierania montażu terminali przez rząd w urzędzie miejskim opłaty można zrobić jedynie gotówką.

Te same miasto - urząd powiatowy - w każdym pokoju gdzie pobierają płatności jest zainstalowany terminal - można?

Kurtyna stoi w kolejce do kasy a kierowca autobusu z nerwicy na powolność Pani od dowodów rejestracyjnych poszedł zapalić i nie ma komu klaskać.

Polskie urzędy

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -1 (35)
zarchiwizowany

#36728

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Niektórzy ludzie mnie zaskakują swoją upartością w byciu głupimi.

Mieszkam w kamienicy - nie mamy domofonu więc dostęp do domu jest "otwarty". Śmietniki znajdują się na podwórzu do którego można dostać się tylko przechodząc przez parter kamienicy.

Jaki dziś widok ujrzałem? Otóż przy mnie jakaś totalnie obca babeczka sobie weszła do kamienicy i od razu za cel obrała nasze śmietniki - no cóż - poszedłem za nią by zobaczyć o co chodzi. Babeczka uznała, że te śmietniki będą idealne do zdeponowania jej dwóch foliowych worków ze śmieciami. Może i bym na to przymknął oko gdyby nie fakt, że na 10 mieszkaniową kamienicę mamy 3 małe śmietniki które już dziś (2 dni po opróżnieniu) były całe pełne - a jak wiadomo za wywóz śmieci się płaci.

Zwróciłem tej kobiecie uwagę i poprosiłem by zabrała te śmieci. Co dostałem w odpowiedzi? Że ta Pani jest obrońcą zwierząt a ja jestem takim nieczułym hamem, że nie pozwalam jej wyrzucić śmieci do śmietnika i czy wole by te śmieci wylądowały teraz na chodniku?

No cóż.... Pani "obrończyni" zapewne nie słyszała że foliowe torebki szkodzą ptakom na wysypisku. Idąc też centrum miasta , gdzie jest ta kamienica nie widziała pewnie też około 6 śmietników w obrębie samej kamienicy. Za ciężko widać było jej również wynieść plastik do kontenera na plastik znajdującego się może około 100 m dalej o którym jej powiedziałem również - co skwitowała komentarzem "a czy widział Pan, że w tym śmietniku ktoś wyrzucił masło w plastikowym opakowaniu?" - jak widać wg. Pani obrończyni skoro innym "wolno" to jej również.

Poraża mnie to jak ludzie są głupi i jak bronią się choć zostali ewidentnie przyłapani na czymś czego robić nie powinni.

Kamienica

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 43 (107)
zarchiwizowany

#31867

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia ta dotyczy cyrografów z PKO BP a dokładniej jego oddziału w Grudziądzu. Jestem z niejako (tylko ten bank w moim mieście oferował tą usługę) przymusu klientem tego banku – dokładniej posiadam u nich kredyt studencki, który spłacam od około 2 lat.

Bank ten co jakiś czas aktualizuje plan spłaty – wprowadzając poprawki na zmiany stóp procentowych itd. Zgodnie z umową bank zabezpieczył sobie prawo wysyłania takich listów w postaci listu zwykłego – bez polecenia czy też zwrotnego potwierdzenia odbioru.

Jak zapewne część z was już się domyśla jest to jak miotacz ognia wrzucony do lasu – samo prosi się o kłopoty. No i pewnego razu ten kłopot nastał – dostałem monit do spłaty zległości około 3 zł + 10 zł za wystawienie monitu. Skąd taka niedopłata skoro spłacałem zawsze dokładnie sprawdzając plan spłaty? A no właśnie stąd, że bank wysłał list widmo który do celu nie dotarł – no cóż – Poczta Polska powie wielu. Napisałem stosowne pisma i trochę się powykłócałem by bank przyznał mi rację, że do jasnowidza mi brakuje a listu dostać nie dostałem. Wykłócałem się by anulowano koszt monitu i odsetki – poskutkowało a ja dalej sobie spłacałem z nowym planem spłaty w ręce. Smaczkiem wykłócania było wieczne "a ja nie wiem", ′A co Panu szkodzi zapłacić – to tylko 10 zł", "Ja nie jestem kompetenta", "Kierowniczki / naczelnika aktualnie nie ma – proszę spróbować jutro". Ponadto smaczku dodał fakt, że bank nie był w stanie mi udowodnić, że W OGÓLE wysłano cokolwiek do mnie – czyż nie jest to wygodny sposób by nabijać sobie zyski (odsetki + koszt monitu)?

Zapewne jak niektórzy się już domyślają dziś dostałem kolejny piękny monit – okazuje się, że i tym razem próbuje okraść tak godzien zaufania bank. Tym razem naraziłem ich na stratę 3,25 zł oraz odsetki o porażającej wysokości 0,01 zł. Rzecz jasna, wnioskując po załączonym do monitu krótkim wycinku planu spłaty, poraz kolejny nastąpiła zmiana planu i poraz kolejny sowa z banku zdechła od pestycydów zanim dotarła do mnie. Czyż nie jest to cudowne ze strony banku, że pozwalają mi trenować zdolności jasnowidzenia?

No ale co tu piekielnego – co najwyżej Poczta znów gubi listy. Nic bardziej mylnego! Otóż za wystawienie aktualnego planu spłaty na moją prośbę muszę zapłacić- więc bank ma kolejny zysk. Za rzekomą niedoplatę płacę odsetki – ok 1 gr – pomnożone razy tysiące osób które potencjalnie mają podobną sytuaję daje to już jakiś zysk dla banku.

Dodatkowo list monitu, a jakże, był wysłany listem ZWYKŁYM – data na liście 11.05, data dostarczenia 22.05 – pewnie jakby zaginął poraz kolejny to odsetki by wzrosły. List rzecz jasna z powodu tak rażącego narażenia na straty banku kochanego trafił zarówno do mnie jak i do pierwszego żyranta potwierdzającego moją wiarygodność – ciekawe czy o te 3 zł wezwaliby na nas obu komornika? No i list szedł z jednej poczty do drugiej WEWNĄTRZ tego samego, ok 90 tyś. Miasta. Dokładnie z poczty głównej na pocztę jednego z większych osiedli.

Przelewy robię na początku miesiąca za miesiąc do przodu – więc mają blisko miesiąc by wykryć nieprawidłowość - jednakże oni piszą, że został zaksięgowany DZIEŃ po planowanym terminie wpłaty – więc bank miał sobie leżeć moje pieniądze przez prawie miesiąc zarabiając nimi a ponadto chce odemnie jeszcze odsetek za NIETERMINOWĄ wpłatę.

Kolejnym smaczkiem tego banku niech będzie fakt, że zgodnie z umową termin wypłaty transz miałem na 1 każego miesiąca – no ale przecież Piekielny Bank Obywateli nie mógłby być sobą gdyby i tego nie skopał. Z powodu zmiany systemu informatycznego od około 2 roku studiów (z 5 lat) dostawałem transze a to 5 a to 7 – i nie – nie da się wysyłać 1 bo system nie pozwala. Rzecz jasna odsetek nie dostałem za to że oni mieli taką zwłokę i to co miesiąc przez 3 lata. Nie mówiąc już o tym, że z racji zrezygnowania z "przywileju" posiadania ich konta musiałem płacić 6 zł miesięcznie (potrącane z transzy) za koszty przelewu do innego banku – tak – za koszty NIETERMINOWYCH przelewów!

Jutro idę poraz kolejny wyjaśniać sprawę – rozumiem, że sam podpisałem umowę na której był taki a nie inny warunek – ale w momencie tego robienia było to moje być lub nie być i alternatywy innej nie miałem (tylko banki wyznaczone przez Państwo mogą dawać kredyty studenckie).

Odradzam ten bank WSZYSTKIM! Podpisując się pod tą opinią z imienia i nazwiska jeśli będzie potrzeba lub bank zechce wytoczyć mi sprawę o zniesławienie.

Piekielny Bank Obywateli Bractwa Polskiego (PKO BP)

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 85 (143)

1