Profil użytkownika
jago9876
Zamieszcza historie od: | 11 grudnia 2020 - 9:09 |
Ostatnio: | 4 stycznia 2021 - 21:04 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 175
- Komentarzy: 10
- Punktów za komentarze: 47
Chciałabym się odnieść do komentarzy przy mojej historii #87478.
Była ona na temat niedoręczonej przesyłki tzn. pozostawionej w przypadkowym punkcie oddalonym od mojego domu o około 4 km przez kuriera.
W komentarzach zarzucono mi, że to ja powinnam "ruszyć leniwy tyłek", "zasuwać z uśmiechem na ustach ją odebrać". Otóż nie, ponieważ tak jak napisałam w komentarzu okazało się, że paczka miała wymiary 50x40x30 cm i ważyła co najmniej pięć kilogramów, więc uważam, że osoby piszące mi, że jestem leniwa i mam się po nią pofatygować są po prostu śmieszne. Swoją drogą 4x2=8 i w historii wspominałam, że w okolicy mojego bloku było mnóstwo innych dostępnych punktów oddalonych ode mnie o mniej więcej 500 metrów, a nie 4 kilometry. Jakbym chciała wyjść na spacer to wybrałabym któryś z nich.
Za usługę dostawy zapłaciłam i nie sądzę, żeby dla kuriera posiadającego samochód i na pewno będącego silniejszym niż ja było to takim problemem wykonać swój obowiązek.
Poza tym decyzję o tym, że nie mam zamiaru sama odbierać tej paczki podjęłam w dniu jej "doręczenia", żadna z osób, z którymi kontaktowałam się w tej sprawie tego nie podważała. Później chodziło już tylko o to, że ciągle zapewniano mnie, że zostanie dostarczona do mieszkania każdego kolejnego dnia. Po co niby miałabym tam iść/jechać skoro nie miałam pewności czy nadal się tam znajduje? Najzabawniejsza była propozycja zamówienia taksówki, wtedy na pewno byłaby to moja najdroższa dostawa w życiu.
Kurier, który finalnie dostarczył mi paczkę przeprosił i powiedział, że przyjechał tu za kolegę, który obsługuje ten rejon, więc wychodzi na to, że miałam rację i temu pierwszemu faktycznie się nie chciało i z premedytacją przez prawie dwa tygodnie ignorował polecenia ponownego dostarczenia na pierwotny adres.
Co do szczegółów historii, że było to zbiorowe zamówienie i ktoś ma nadzieję, że moi znajomi nie będą dla mnie wyrozumiali też nie do końca się z tym zgodzę, ponieważ napisałam, że herbaty potrzebne będą im dopiero 24 grudnia i nikomu absolutnie nawet nie przyszło do głowy obwiniać o to mnie. To wy sobie dopowiedzieliście.
No cóż, może tylko ja mam normalnych przyjaciół. Takie podejście świadczy wyłącznie o waszym stosunku do drugiej osoby, ale naprawdę nie rozumiem dlaczego w komentarzach pojawiło się tyle ofensywnych słów. Chciałam jedynie opisać moim zdaniem niepoważne zachowanie firmy.
Była ona na temat niedoręczonej przesyłki tzn. pozostawionej w przypadkowym punkcie oddalonym od mojego domu o około 4 km przez kuriera.
W komentarzach zarzucono mi, że to ja powinnam "ruszyć leniwy tyłek", "zasuwać z uśmiechem na ustach ją odebrać". Otóż nie, ponieważ tak jak napisałam w komentarzu okazało się, że paczka miała wymiary 50x40x30 cm i ważyła co najmniej pięć kilogramów, więc uważam, że osoby piszące mi, że jestem leniwa i mam się po nią pofatygować są po prostu śmieszne. Swoją drogą 4x2=8 i w historii wspominałam, że w okolicy mojego bloku było mnóstwo innych dostępnych punktów oddalonych ode mnie o mniej więcej 500 metrów, a nie 4 kilometry. Jakbym chciała wyjść na spacer to wybrałabym któryś z nich.
Za usługę dostawy zapłaciłam i nie sądzę, żeby dla kuriera posiadającego samochód i na pewno będącego silniejszym niż ja było to takim problemem wykonać swój obowiązek.
Poza tym decyzję o tym, że nie mam zamiaru sama odbierać tej paczki podjęłam w dniu jej "doręczenia", żadna z osób, z którymi kontaktowałam się w tej sprawie tego nie podważała. Później chodziło już tylko o to, że ciągle zapewniano mnie, że zostanie dostarczona do mieszkania każdego kolejnego dnia. Po co niby miałabym tam iść/jechać skoro nie miałam pewności czy nadal się tam znajduje? Najzabawniejsza była propozycja zamówienia taksówki, wtedy na pewno byłaby to moja najdroższa dostawa w życiu.
Kurier, który finalnie dostarczył mi paczkę przeprosił i powiedział, że przyjechał tu za kolegę, który obsługuje ten rejon, więc wychodzi na to, że miałam rację i temu pierwszemu faktycznie się nie chciało i z premedytacją przez prawie dwa tygodnie ignorował polecenia ponownego dostarczenia na pierwotny adres.
Co do szczegółów historii, że było to zbiorowe zamówienie i ktoś ma nadzieję, że moi znajomi nie będą dla mnie wyrozumiali też nie do końca się z tym zgodzę, ponieważ napisałam, że herbaty potrzebne będą im dopiero 24 grudnia i nikomu absolutnie nawet nie przyszło do głowy obwiniać o to mnie. To wy sobie dopowiedzieliście.
No cóż, może tylko ja mam normalnych przyjaciół. Takie podejście świadczy wyłącznie o waszym stosunku do drugiej osoby, ale naprawdę nie rozumiem dlaczego w komentarzach pojawiło się tyle ofensywnych słów. Chciałam jedynie opisać moim zdaniem niepoważne zachowanie firmy.
kurierzy
Ocena:
163
(187)
1
« poprzednia 1 następna »