Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

janhalb

Zamieszcza historie od: 4 lutego 2011 - 17:48
Ostatnio: 9 kwietnia 2024 - 9:16
  • Historii na głównej: 69 z 77
  • Punktów za historie: 22862
  • Komentarzy: 1232
  • Punktów za komentarze: 9699
 

#91095

przez ~Anonim123456789 ·
| Do ulubionych
Temat kontrowersyjny i pewnie zgarnę masę minusów, ale juz mi się przelało i muszę trochę pohejtować.

Protesty rolników odbywają się w całej Polsce i myślę, że nie ma osoby, która by się z nimi nie spotkała. Blokady dróg, kilometrowe korki i groteskowe plakaty o tym, że protesty ją dla nas. Osobiście z żoną straciliśmy już przez protesty kilkaset złotych, ponieważ klienci i pacjenci nie mogą do nas dojechać, i odwołują wizyty.

W piątek poświęciłem cały dzień pracy na wyjazd do lekarza z dziećmi, na który nie zdążyłem przez protesty. Dodatkowo przez kilka godzin w samochodzie mogłem posłuchać płaczu dzieci z gorączką, które nie rozumieją dlaczego nie jedziemy. Moja kuzynka ominęła ważne badania wzroku z tego samego powodu. Kierowcy w mojej firmie skończył się czas pracy przez co nie wrócił do domu. Dla mnie to dodatkowe koszty, dla niego zmarnowany czas, który mógłby spędzić z rodziną. To tylko kilka przykładów, a są inne pewnie dużo bardziej drastyczne.

Abstrahując od celu tych protestów, tego czy jest słuszny czy nie, walczenie o swoje w ten sposób, poprzez branie na zakładnika społeczeństwa, to zwykły terroryzm. Są inne sposoby uderzające w osoby decyzyjne w tej kwestii. Rolnicy wolą antagonizować do siebie społeczeństwo. W tej chwili nawet nie myślę o tym, czy mają rację, myślę tylko czy ktoś ich w końcu pozamyka i kto mi odda stracony czas, nerwy i pieniądze.

Skomentuj (89) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 134 (150)

#90721

przez (PW) ·
| Do ulubionych
e-POP, a właściwie e-PUPa.

Miałem sprawę do załatwienia w ZTM i fajnie się zapowiadało - spotkanie w elektronicznym Punkcie Obsługi Pasażerów (e-POP) organizowane w platformie MS Teams.

Brzmi fajnie, prawda?

Nie. Na spotkanie nikt się nie włączył.

Czy na tej Polskiej dykcie będzie cokolwiek publicznego działało jak należy?

e pop

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 121 (137)

#89233

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Niby nic nowego, ale zawsze piekielne...

Znajoma - pani koło czterdziestki. Od pewnego czasu coraz silniejsze i bardziej dokuczliwe bóle stawów. Nie takie, żeby się żyć nie dało, ale jednak męczące. Jedne tabletki, drugie... W końcu do lekarza. Jedna wizyta, druga - lekarz internista rozłożył ręce: skoro to nie działa i tamto też, to chyba ma pani jakiś problem reumatologiczny.

No więc skierowanie do reumatologa.

Pacjentka zadzwoniła do Instytutu Reumatologii (Warszawa) - specjalistyczna placówka, tym się tylko zajmująca, najlepsi w tej dziedzinie lekarze na Mazowszu, jedni z najlepszych w Polsce. Więc ją zapisali.

Na godzinę 10:00.

28 maja.

2025 roku...

Tak, za trzy lata.

Pacjentka się za głowę złapała. podzwoniła po innych placówkach - no faktycznie, dało się zapisać szybciej. Za dwa i pół roku. W jednym miejscu udało się nawet na rok 2024! Sukces!

Ale czekać dwa lata - kiepsko, bo raz, że boli, a dwa, że cholera wie, co się przez te dwa lata pokomplikuje, prawda? Więc pacjentka wymyśliła sobie, że pójdzie prywatnie. Pani jest mocno niezamożna (to i tak eufemizm), ale raz wydać dwie stówy na lekarza - no trudno.

Niestety, jej lekarz pierwszego kontaktu sprowadził ją na ziemię. Dwie stówy za wizytę - to dopiero początek wydatków. Bo akurat u reumatologia ZAWSZE jest tak, że żeby to miało sens, to trzeba na dzień dobry zrobić multum badań. A jak pójdziesz do lekarza prywatnie, to już badań na NFZ nie zrobisz. Nieważne, że jesteś ubezpieczona, płacisz składki na ZUS i takie tam. Nie, bo nie.

A pacjentki nie stać na płacenie za kolejne wizyty i kupę (potencjalnie drogich) badań. Więc poczeka. Dwa lata. Ciekawe, czy wtedy jeszcze będzie chodzić.

"Patrz, Europo, jak można pięknie żyć"...

słuzba_zdrowia kolejki system

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 143 (159)

1