Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

jaydeex

Zamieszcza historie od: 7 sierpnia 2016 - 19:14
Ostatnio: 22 września 2020 - 16:21
  • Historii na głównej: 10 z 11
  • Punktów za historie: 1744
  • Komentarzy: 61
  • Punktów za komentarze: 244
 
zarchiwizowany

#87154

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam wszystkich

Chciałbym się z wami podzielić pewnym doświadczeniem z pracy na słuchawce czyli tak zwanym call center. Praca podła i niewdzięczna zwłaszcza jak ma się świadomość, że reprezentowane firmy to w większości firmy krzak, nie znajdziecie ich w pozycjonowaniu google.

Pozwólcie, że wam wyjaśnię jak to wygląda od strony takiego konsultanta. Na wstępie zaznaczę, że jest to w obecnych czasach często jedyna forma pracy (pandemia, wirus). Takiemu człowiekowi na słuchawce zależy jedynie na wysłaniu wam zaproszenia, nie jest rozliczany z tego czy na nie idziecie czy też nie, on ma liczoną liczbę wysłanych zaproszeń. Przebieg rozmowy jest tak rygorystyczny, że konsultant musi wam wyśpiewać oklepaną regułkę, przecinek po przecinku, kropka po kropce. Jest bardzo ograniczony w tym co wam może powiedzieć, a czego nie. Ludzie trafiają się różni, ja rozumiem, że może to irytować czy denerwować ale co wam ten człowiek zawinił? Chce żyć jak każdy inny, co wam da je**nie go do kilku pokoleń wstecz oprócz dowartościowania własnego ego w stylu "ale im doj***łem, teraz już nie będą dzwonić", ano błąd będą dzwonić, bo nadal jesteście w bazie danych.


Na koniec wam powiem co można zrobić aby uniknąć przykrych sytuacji:
- usunięcie z bazy danych, to automatycznie kończy połączenie powiązane z usunięciem numeru
- ułatwienie życia człowiekowi na słuchawce zgadzając się na zaproszenie (trwa to max 1 minutę) a wy i tak nie idziecie słuchać pierdół na jakiś spotkaniach, a konsultant ma zaliczone zadanie
- nie wyrażam zgody na nagrywanie również automatycznie kończy rozmowę bez zbędnych nerwów i dyskusji.

Każdy z nas chce żyć w obecnej ciężkiej sytuacji w kraju, a gnojenie drugiego człowieka jest poniżej krytyki. Nie robię z tego kariery ale zanim się zwolnię z takiego "kołchozu" nie odmówię sobie tejże przyjemności i trafiając na gbura walącego do mnie obelgami otworzę mały czarny zeszycik obelg w głowie i zjadę go nie pozostawiając suchej nitki.

Dziękuję za uwagę, do zobaczenia na linii ;)

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -7 (17)

1