Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

jeremyxfile

Zamieszcza historie od: 6 stycznia 2017 - 4:49
Ostatnio: 7 lutego 2021 - 0:05
  • Historii na głównej: 6 z 12
  • Punktów za historie: 1669
  • Komentarzy: 25
  • Punktów za komentarze: 168
 

#76633

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dziś opowiem coś zasłyszanego od szwagra.

Jest psychiatrą, pewnego dnia na nocnym dyżurze przywieźli mu kobietę na oko po 40-tce nagą, nakrytą jakimś narzuconym materiałem i dla bezpieczeństwa pasami przywiązaną do łóżka, poobijana, połamana i ze wstrząsem mózgu. Dialog wyglądał mniej więcej tak:

- Dlaczego przywieźliście ją tutaj, a nie na oddział ratunkowy? Przecież widać, że kobieta wymaga natychmiastowej pomocy.
- Bo wariatka, bredzi od rzeczy o wannie i alkoholu
- Przecież wyraźnie nie ma żadnych zaburzeń psychologicznych, to jest normalna kobieta, jedźcie z nią natychmiast tam gdzie powinniście.
-Ale gada bzdury w kółko.

Mały wywiad z pacjentką i co się okazało? Kobieta samotna, umówiła się przez portal randkowy z jakimś nieznanym jej chłopem co wydawał się cudowny, zaprosił ją do siebie, więc odwaliła się jak umiała najładniej i ruszyła w drogę. Okazało się, że jest byłym więźniem, zagroził pobiciem, kazał jej wejść do wanny, pić wódkę i się kąpać, a sam siedział obok niej. Kobieta przerażona, żeby jej nie stłukł robiła co kazał, piła tą wódkę i się kąpała. Na koniec i tak jej wpier***** i wyrzucił za drzwi jak stała. Jej szczęście, że sąsiad przechodził to wezwał pogotowie. Procedury nakazały wezwanie policji, znaleźli jej torebkę u niego, dalej nie wiem jak się potoczyło.

Tak więc drodzy piekielni, tindery tinderami, badoo jak badoo, ale zawsze miejcie na uwadze, że nigdy nie wiadomo kto jest tak naprawdę po drugiej stronie.

randki

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 310 (322)

#76598

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Z gatunku bezstresowego wychowania:

Sklep z robaczkiem w kropki w logo, stoję w kolejce, przede mną rodzice z trójką dzieci, na oko 8 lat, 4 lata i 3 lata, niby nic nadzwyczajnego. Huragan nie wywołuje tyle chaosu.

Dzieci rzucają czapkami, rękawiczkami, zrzucają z półek rzeczy, przenoszą na taśmę boczne półki ze słodyczami poniekąd bez moich chęci uzupełniając także moje zakupy, wszystko w atmosferze krzyków, pisków i wszelakich innych złych rzeczy. Rzucanie kasjerce ubrań do nabicia na rachunek, bo nie będą ich trzymać, a mama nie chce nosić, gonitwy, na koniec wyrwanie (sic!) z kasy w trakcie drukowania rachunku i rzucenie go w twarz Pani ją obsługującej, która wykorzystując pełnię samokontroli usilnie starała się udawać, że nic nie widzi i nie słyszy.

Absurd nr 1? Reakcja rodziców. Czy też jej praktycznie kompletny brak, przez kilka minut usłyszałem 2 razy, że tak nie wolno, ale bardziej wymamrotane niż wypowiedziane, wyraźnie widać brak władzy nad własnymi dziećmi, oraz że to nie rodzice tu rządzą.

Absurd nr2? Pozwolili skasować wszystko co dzieciory powrzucały na taśmę.

Tak że ten..

biedra

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 237 (297)