Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

kKKKK

Zamieszcza historie od: 26 czerwca 2015 - 9:07
Ostatnio: 14 marca 2025 - 9:25
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 548
  • Komentarzy: 144
  • Punktów za komentarze: 833
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
21 maja 2024 o 13:20

@digi51 skoro dziadkowie nie próbowali tego dożywocia rozwiązać to widocznie dla nich opieka była wystarczająca. Musimy to uszanować. Może nie o wszystkim, co dla teściów robiła Kalina wiedzą jej szwagierki :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
21 maja 2024 o 13:16

To była piękna, obiektywna historia w której wywaliłaś wszystkie swoje żale do Kaliny i argumenty za tym, żeby sprzedała Ci swój dom jak najtaniej. I o tym, jak zła Kalina pilnowała ceny i interesu swoich dzieci, które „nawet by chciały sprzedać” taniej wujkom tanio dom skoro dobrzy wujkowie ślicznie proszą. Piękny przykład obiektywnego przedstawienia rzeczywistości :)

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 12) | raportuj
19 kwietnia 2024 o 14:24

Czołowe uniwersytety z całego świata od dziesiątek lat prowadzą badania na temat wpływu płacy minimalnej na rynek pracy, powstają metodyki badań, analizy, naukowcy całe życie zawodowe gromadzą i analizują dane i publikują wyniki z wielką ostrożnością, zwracając uwagę na złożoność skutków i trudności w jednoznacznym ich określeniu. A tu proszę - Wy ze szwagrem znaleźliście model, który pozwolił Wam ustalić, że jednoznacznie źle a kto widzi zalety, ten idiota. Czekamy, aż ten model opublikujecie, wielu profesorów z całego świata przyzna wtedy, że jest idiotami i zakończy karierę :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
16 kwietnia 2024 o 15:42

@mesing kiedy widzę autobus/samochód dostawczy stojący tuż przed przejściem dla pieszych zakładam, że mógł zatrzymać się po to, żeby przepuścić pieszych - i wtedy nie mam prawa go wyprzedzić. Oczywiście często się zdarza, że ktoś sobie tak stanął bo miał fantazję - ale przepisy prawa to mnie jako kierowcę zobowiązują do niewyprzedzania auta przepuszczającego pieszych więc to ja muszę się ostrożnie toczyć tak, żeby się upewnić, że tak nie jest. Interpretacja, że jak sobie ktoś np postawi auto na godzinę i przy pasach pójdzie do knajpy zjeść obiad (codzienność w mojej okolicy niestety) sprawia, że przez godzinę piesi muszą czekać aż on wróci jest absurdalna :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
15 kwietnia 2024 o 21:52

@mesing: w sumie to tak na zdrowy rozum (ani na rozumienie przepisów) - akurat przeszkód ograniczających widoczność koło przejścia dla pieszych być nie powinno. Przyzwyczailiśmy się, że tam normalnie parkują samochody - a przecież nie mają prawa. Żeby wejść bezpośrednio przed pojazd, który nadjeżdża w tempie adekwatnym do przejścia dla pieszych to też się moim zdaniem trzeba nieźle postarać, sporo jeżdżę samochodem po mieście i nigdy mi się to nie zdarzyło. Ogólnie jako kierowca jeżdżący głównie po centrum Warszawy mam problem często z tym, że ktoś mi np wymusi na skrzyżowaniu pierwszeństwo jadąc nie wiem, na oko 40 km na godzinę, że mi nagle taksówkarz wjedzie na mój pas tuż przede mną jakieś 50-60 km na godzinę albo że ktoś mi nagle wyskakuje samochodem przed maską przekraczając ciągłą no zabłądził w mieście a boi się jechać dalej i zawracać jadąc nie wiem, pewnie z 50 h km na godzinę. Takie sytuacje potrafią mnie zaskoczyć. Żeby mnie zaskoczył pieszy, który porusza się tak z 5 km na godzinę to mi się jeszcze nie zdarzyło, a w centrum Warszawy pieszych jest mnóstwo :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 kwietnia 2024 o 21:54

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
14 kwietnia 2024 o 21:24

W moim samochodzie jest tak: mam przednią szybę, więc widzę przejście dla pieszych przed sobą. Mam IQ w granicach normy, więc przeprowadzam szybki proces myślowy (tu jest przejście dla pieszych - to znaczy, że tu mogą być piesi). Mam sprawny pedał gazu i nogi, więc lekko pedał gazu puszczam, żeby móc obserwować przejście i jego okolicę. Potem - używam oczu, szyby w samochodzie i inteligencji, żeby zobaczyć, co się dzieje wokół i wyciągnąć wnioski (np. Skoro widzę tylko połowę przejścia, to znaczy, że na drugiej połowie ktoś może być). Potem już z górki - połączenie inteligencji, refleksu i, jeśli trzeba, hamulca. U Ciebie widać brakuje któregoś z tych elementów. Jeśli problem z samochodem - radzę naprawić. Jeśli z kierowcą - darowałabym sobie jeżdżenie na Twoim miejscu. Kierowca, dla którego to zbyt skomplikowane że na przejściu dla pieszych może być pieszy to może być kierowca, który kiedyś nie zrozumie, że na torach kolejowych może być pociąg albo że na poboczu może być drzewo - i tu konsekwencje mogą być tragiczne.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
31 marca 2024 o 17:42

Nie, od kierowców wymagajmy więcej. Gdy jadę samochodem wymagam od siebie więcej. Jestem wtedy zawsze trzeźwa, mam na oczach soczewki, bez których nie widzę, nie jestem zbyt zmęczona itp. Od pieszego tego nie wymagam. Pieszy ma prawo wracać do domu z imprezy pijany, może być niewidomy albo może być krótkowidzem który idzie po nowe okulary do optyka bo stare mu się zepsuły. Może ma 40 stopni gorączki, może jego dziecko jest chore i od trzech nocy nie spał. W takich sytuacjach samochodu prowadzić nie może - ale na piechotę iść może gdzie potrzebuje w pełni legalnie. Mam to zawsze z tyłu głowy gdy jadę samochodem i widzę pieszego.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 marca 2024 o 18:09

@kKKKK … prawa o ruchu drogowym, komentarz wysłał soę zanim skońcxyłam pisać a nie mogę edytować ;)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
4 marca 2024 o 18:07

@TheWho96 dobra, pomogę Wam bo Wy w życiu tych przepisów sami nie znajdziecie ;) ustawa o drogach publicznych, art 8 i art 10 ust 7 i 10a

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
4 marca 2024 o 17:52

@TheWho96 parking pod blokiem brzmi baaardzo jak droga wewnętrzna, niech doczyta Twój partner co tam się stosuje a co nie ;) gdyby każde miejsce gdzie nie ma tabliczki z napisem „teren prywatny” automatycznie stawało się drogą publiczną to doszlibyśmy do zabawnego wniosku, że Wasze mieszkanie jest drogą publiczną i mogę postawić auto w Waszej kuchni o ile nie macie narysowanej odpowiedniej koperty :)

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
3 marca 2024 o 21:46

Ja też jestem prawnikiem, ale ponad to jestem człowiekiem, to rzadkie w naszym zawodzie :) Twój partner niech sobie doczyta o tym, które przepisy mają zastosowanie do terenu prywatnego a które nie, uliczka pod klatką to na 90 procent nie jest droga publiczna. I spróbujcie może oczyma wyobraźni zobaczyć coś, co Was zszokuje i przerazi: na moim osiedlu solidarnie nie parkujemy przy drodze pożarowej. Nie ma ruchu samochodowego, chyba, że ktoś na chwilę podjeżdża wypakować coś ciężkiego - kończy pracę i grzecznie znika. Dzięki temu wszystkim jest bezpieczniej i ładniej. Czy mamy na to paragraf, podstawę prawną, przepis? Nie :) mamy zdrowy rozsądek i duuuużo mniej egoizmu niż Wy :) powiem więcej, mrugajcie oczami na takie piekielności: moi rodzice mieszkają w domu jednorodzinnym. Gdy ich sąsiad kupił samochód dostawczy poprosił moich rodziców, żeby swoje auto parkowali parę metrów dalej niż zwykle, bo to mu ułatwia wyjazd z bramy. Zgadnij, czy moi rodzice odpowiedzieli mu „CO ZA SKANDAL JAKI TU PARAGRAF GDZIE ZNAK JAK TO TAK JA MAM MYŚLEĆ O KIMŚ INNYM NIŻ JA???”

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
3 marca 2024 o 21:35

@szafa no ale JEJ PARTNER JEST RADCĄ PRAWNYM, ona wie lepiej i może więcej bo JEJ PARTNER POWIEDZIAŁ.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
1 stycznia 2024 o 18:36

@78FS: w przyczepce deszczu nie ma ;) jeździmy rowerem codziennie do szkoły (wcześniej do żłobka/przedszkola/dzieci), deszczowych dni w roku szkolnym zdarza się może 5 rocznie w naszym klimacie i zwykle te opady są na tyle krótkotrwałe, że wystarczy patrzyć przez okno i wyjść w przerwie między opadami (gdy widzę, że następnego dnia rano będzie deszcz wstajemy trochę wcześniej żeby mieć margines na wyjście wcześniej lub później, a jak już nic nie pomaga - bierzemy parasol idziemy na przystanek autobusowy. Samochód stoi na parkingu i jest dostępny, ale serio wygodniej mi potrzymać trochę parasol niż krążyć wokół szkoły i szukać miejsca do zaparkowania wtedy, gdy to samo robi kilkuset innych rodziców). Nigdy mi dziecko nie płakało na rowerze, w samochodzie często (chyba każdy rodzic wie co się dzieje gdy spada zabawka na ziemię a rodzic jakoś kurcze nie może puścić kierownicy i szukać zabawki pod siedzeniem dziecka ;p)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
1 stycznia 2024 o 18:30

@78FS: ale to chyba nie na tym polega, że ma przyjechać ktoś z Warszawy i zrobić w małym miasteczku wykład o tym, jak żyć. Na tym polega demokracja - większość mieszkańców małych miasteczek uważa, że problem transportu sama sobie musi załatwić samochodami a pieniądze samorząd wydawać powinien na betonowanie rynków i wystepy gwiazd disco polo na festynach i tak głosują - i mają do tego pełne prawo. Ja mam pełne prawo nie chcieć mieszkać w tak urządzonym miasteczku :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
31 grudnia 2023 o 11:19

... a że aktywiści ekologiczni o transport publiczny nie walczą to bzdura, bo właśnie walczą :) tylko mieszkają w dużych miastach zwykle więc o problemach wsi niewiele wiedzą. W Warszawie jest wiele organizacji ekologicznych/ruchów miejskich, które lobbują za transportem publicznym i opiniują wszelkie remonty dróg pilnując potrzeb transportu publicznego - i mamy naprawdę niezły transport publicznyz

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
31 grudnia 2023 o 11:17

Taki poziom sprawności, żeby wolnym tempem nie przejechać 5-10 km to już jest kwestia dla medycyny, nie wiem, jaki procent Polaków jest tak mało sprawnych. Czuję, że tutaj medycyna w większości przypadków zaleciłaby akurat właśnie ruch i rower :) Są też rowery ze wspomaganiem elektrycznym :) Ale dużo większym problemem jest takie przekonanie, które czytam w internecie, że rower to nie opcja "jak ktoś ma dzieci". Wręcz przeciwnie, to idealna opcja dla dzieci, bo dzieciom trzeba ruchu i świeżego powietrza, nie siedzenia na tyłku w samochodzie. Są przyczepki, w których można bezpiecznie wozić dzieci od 3 miesiąca, są foteliki odkąd dziecko siada, większość dwulatków na biegówce albo hulajnodze śmiga nieźle - zupełnie problemu nie widzę. Jeżdżę tak z dziećmi od zawsze i spokojnie te rowery stawiamy pod drzwiami szkół/przedszkoli zamiast krążyć szukać miejsca parkingowego. Stojaki rowerowe pod szkołami pełne, dzieciaki wesoło do szkół chętnie śmigają i tylko w tym internecie ludzie, co chyba dzieci widzieli tylko w książkach na obrazkach a nie na żywo wypisują że z dzieckiem to na rowerze się nie da. No, chyba, że ktoś naprawdę ma dziecko ale woli je sadzać w samochodzie z tabletem niż pozwolić się ruszać ŻEBY SIĘ BRAJANEK NIE SPOCIŁ.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
19 grudnia 2023 o 21:19

@katem: tak, ale w internecie od dawna panuje consensus, że matka staje się madką i jest dla otoczenia uciążliwa zawsze gdy przekracza próg domu i ośmiela się pojawić z dzieckiem w przestrzeni publicznej :)

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 9) | raportuj
5 grudnia 2023 o 0:36

Ale czemu pół na pół? Wystarczyło za całość kartą zapłacić zamiast rozbijać płatność na pół

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
29 listopada 2023 o 14:38

Hmm. Chyba ta dziewczyna nie wiedziała i do dziś nie wie, że była w Tobie zakochana i że byliście szczęśliwą parą :)

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
28 listopada 2023 o 23:49

No i nie rozumiem, czemu takim problemem w tej Waszej szkole było rozmawianie z nauczycielami o problemach (a przepraszam, "donoszenie" ;)) jakby to była jakaś specjalna prywatna placówka tylko dla dzieci członków gangu ze strażnikami zamiast nauczycieli ;)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
28 listopada 2023 o 23:45

Ja nie wiem, czy naprawdę to do opisujesz to jest typowe szkolne środowisko. Jeśli tak - to szkolna rzeczywistość jest piekielna. Nie wytrzymałabym w tak toksycznym środowisku tygodnia. Te dziewczyny to dzieci - duże, ale dzieci. Nie wiem, gdzie byli dorośli (rodzice? Nauczyciele? Ktokolwiek?) kiedy trzeba im było wytłumaczyć, co zrobić gdy czuje się złość. Nauczyciele pewnie uznali, że skoro kujonka skarżyła się na sytuację konfliktową a piękność nie - to widać kujonce ona przeszkadzała a piękności niekoniecznie, dlatego pewnie byli skłonni obwiniać piękność, nie kujonkę.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
24 listopada 2023 o 15:34

@TakaFrancuska no patrz jacy pazerni są biedni ludzie, chcieliby, żeby ich dzieci mogły chodzić do szkoły i mieć dzięki temu pracę w przyszłości, może nawet i dobrą. Co za roszczeniowe komuchy, powinno być tak, że jak ktoś się w biednej rodzinie urodził to takie zbytki jak praca i wykształcenie nie są dla niego, lepiej niech sobie biedni kradną czy co, praca jest dla bogatych.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
22 listopada 2023 o 21:11

@Michail jasne, wolałabym, żeby psychiatria dziecięca działała lepiej. Ale dziś byłam z dzieckiem u pediatry z małym kaszlem dziecka na NFZ - wczoraj dzwoniliśmy umawiać wizytę. Zrezygnowałam z prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego bo tam to było nie pomyślenia tak z dnia na dzień wizytę umówić ;)

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 18) | raportuj
21 listopada 2023 o 23:52

Ja też podatki płacę w drugim progu, ale ja znam matematykę na tyle, że wiem, że moja sytuacja finansowa jest lepsza niż gdybym "ciągnęła socjal". Chętnie się dowiem, jak Ty to wyliczyłeś, że z socjalu można mieć więcej niż 120 k rocznie. Nie mówiąc o tym, jakie z Ciebie biedactwo, nigdy do publicznej szkoły nie chodziłeś, mama Cię urodziła w szpitalu LuxMedu, drogami jeździsz tylko własnymi, prywatnymi lub latasz helikopterem, bo nawet z chodnika nie korzystasz - a tu nagle coś ci każą płacić, tak jakbyś z nami plebsem korzystał z usług publicznych. A może jednak cośtam czasem z usług publicznych korzystasz, hmm?

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
14 listopada 2023 o 18:20

@wiecznie_wq rwiony ogólnie najlepiej by było, gdybyś Ty był jedynym użytkownikiem dróg publicznych - każdy z nas może gdzieś na drodze przywołać u Ciebie jakieś negatywne skojarzenie i wtedy w słusznym gniewie będziesz miał prawo zachowywać się agresywnie :)

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 następna »