Profil użytkownika
kartezjusz2009
Zamieszcza historie od: | 13 lutego 2018 - 13:11 |
Ostatnio: | 1 marca 2024 - 15:42 |
- Historii na głównej: 13 z 20
- Punktów za historie: 1365
- Komentarzy: 740
- Punktów za komentarze: 3826
Zamieszcza historie od: | 13 lutego 2018 - 13:11 |
Ostatnio: | 1 marca 2024 - 15:42 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@vylarr: Dobrze. Ale w jaki sposób brak poparcia jest oznaką łamania prawa? Albo dlaczego z powodu braku poparcia mamy komuś nie pozwalać na wypowiadanie swojego zdania?
@Issander1: Nie wiem czemu nie widziałem tego komentarza wcześniej. Jeśli możesz mi wyjaśnić, które prawo zostało złamane? I dlaczego policja (która przecież była na miejscu) nie interweniowała w tej sprawie?
@Michail: W ostatnim zdaniu autora odczytałem chęć pozamykania wszystkich protestujących w imię własnej wygody. I z tym się nie zgodziłem. Wyjaśniłem więc, że to nie jest dobry pomysł, nawet jeśli sam się z nim (częściowo) zgadzam. Jeśli chcesz podyskutować o tym, kogo dotyka dany protest i czy istnieją bardziej bezpośrednie jego formy, proszę bardzo - są inne komentarze pod moim, które dotykają tego problemu. Ja się tym średnio interesuję, dopóki nikogo nie namawia się do łamania prawa. ;)
@Issander1: Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale o ile mi wiadomo właśnie oni respektowali prawo: zgłosili protest zawczasu i dostali nawet obstawę policyjną która przeprowadziła korowody przez miasta (tak przynajmniej było w moim regionie). Gdyby robili protest nielegalnie (np. nie dostaliby zezwolenia), wtedy policja mogłaby ich wszystkich zatrzymać. @Michail: Czy zdajesz sobie sprawę, że wywalenie gnojówki w publicznym miejscu może być odebrane jako coś nielegalnego? Najlżejszy art. znalazłem jako 75 z Kodeksu Wykroczeń. Czy w związku z tym uważasz, że lepiej żeby ktoś protestował łamiąc prawo? I żeby nie było - powtórzę, że też mnie irytowała forma protestu. Ale nie mam zamiaru nikomu tego zabraniać. Szczególnie w formie, która co najwyżej irytuje, ale nie łamie prawa.
Protesty były, są i będą formą przedstawiania swoich argumentów w ustroju demokratycznym (i nie tylko tym). Właśnie ich negatywny wpływ na społeczeństwo i gospodarkę ma niejako zmusić rządzących do podjęcia konkretnych decyzji postulowanych przez protestujących. Istnieją ustroje w których protestowanie jest karalne - na przykład w totalitaryzmie. Zakaz ten jest formą odebrania wolności słowa. Mi osobiście też nie podobają się protesty, kiedyś nawet realnie bałem się o rodzinę (bo protestujący byli aż tak agresywni), ale nigdy nie myślałem, żeby zupełnie zakazać protestów.
Gratuluję stanu błogosławionego! :) No i życzę zdrowia!
@SmoczycaWawelska: > W końcu skoro towar (gazetki) już kupiony Nie wiem czy tak jest zawsze, we wszystkich punktach sprzedaży gazet, ale w jednym (o którym wiem) właściciel przybytku nigdy nie kupował towaru. Dostawał on "do dystrybucji" i tyle, ile sprzedał, za tyle ostatecznie płacił. Reszta towaru wracała do wydawnictwa przy następnej dostawie.
@78FS: kklif! ;)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 listopada 2023 o 8:30
@jotem02: Policzyłem... (tak, wiem, nikt nie pytał :P ) Nie, nie uniesie. Może 30 worków dałoby radę, albo chomik musiałby być duuużo lżejszy. :D
@Ohboy: Jeden z wykładowców w spisie literatury umieścił swoją książkę do tego przedmiotu. Powiedział też, że wszystkie książki już się wyprzedały, więc jako autor zezwala na skserowanie książki (nie złamiemy w ten sposób praw autorskich). Wykład był średni, ale potrzebny. Za to książka bardzo dobrze napisana. W sumie to mając książkę nie trzeba było notować na wykładzie. Pod koniec mojej przygody z tamtą uczelnią zauważyłem nowe wydanie tego tytułu książki na półce przy sklepiku uczelnianym. Wziąłem egzemplarz i kupiłem, dla siebie. Jeśli pozycja naukowa jest warta swojej ceny, to student ją kupi. Ale zmuszanie go do tego mija się z celem.
@digi51: Ok. Trudność w tym pomyśle jest przede wszystkim taka, że trzeba byłoby zupełnie przebudować więzienia oraz system więziennictwa. Dalej, nie ma pewności, że praca którą więźniowie by wykonywali zapewniała by ich właściwe utrzymanie (aktualnie jest to na poziomie 3-5 tysięcy zł / miesiąc). Moje pytanie jest jednak inne: skoro już przebudowujemy zupełnie system oraz więzienia, to nie lepiej zrobić czegoś sensownego, żeby resocjalizacja się udawała w większym stopniu i ogólnie częściej? Czy nie lepiej - skoro i tak wywracamy wszystko do górny nogami - zrobić czegoś, żeby ludzie którzy dotychczas nie widzieli innej drogi niż przestępstwa i czyny karalne zaczęli działać ze społeczeństwem? Po świecie chodzą na prawdę różni ludzie. Włącznie z takimi, którzy na badaniach wykazaliby cechy pedofili, morderców i gwałcicieli. A jednak tych czynów nie popełniają i z jakiegoś powodu wiedzą, że są one niepożądane w ich życiu. Stawiam więc tezę, że istnieje możliwość zmiany sposobu myślenia każdego i jedynie znalezienie konkretnego sposobu jest tutaj problemem.
@digi51: "czy jest jakieś uzasadnienie kary dożywocia" Prawo Polskie (jak również innych krajów) nie zakłada kary dożywocia dla wszystkich przestępstw. Tylko "zabójstwo kwalifikowane" jest aktualnie zagrożone taką karą. Ale dobrze, skoro uważasz że kara dożywocia jest adekwatna do popełnionego czynu oraz to, że więzień powinien zapracować na swoje utrzymanie, to proszę rozwiąż dwa problemy, które się pojawiają: 1. Co jeśli więzień odmawia wykonywania pracy, z której ma się utrzymać? 2. Jaka mogłaby być ta praca? Jakiś przykład? (weź pod uwagę, że praca powinna być bezpieczna dla więźnia oraz społeczeństwa)
@digi51, AnitaBlake, justangela, boom_boom: Skoro nie wierzycie, że dzięki resocjalizacji takie osoby mogą wrócić do społeczeństwa, to pozostaje pytanie: Czy jesteście skłonni głosować za karą śmierci dla takich osób? Czy może jest jakieś uzasadnienie kary dożywocia?
@helgenn: W takim razie ponowię ostatnie pytanie: jaki jest cel wypuszczania takiego człowieka z więzienia?
@Habiel: Oczywiście, że jest trudno wrócić do ludzi. Ale czy społeczeństwo powinno stosować ostracyzm wobec takiej osoby, czy raczej powinno w jakiś sposób pomóc się dostosować (czyt. kontynuować resocjalizację)? Bo o tym jest właśnie historia. Bo jak rozumiem bronisz tezy, że nieważne kim ten człowiek jest, co w sobie zmienił (albo i nie), nie ma sensu go przyjmować do społeczeństwa. Nieważne co by on powiedział albo zrobił - zawsze będzie tym złym. A skoro tak, to dlaczego takich ludzi wypuszcza się z więzień w pierwszej kolejności?
@digi51: Powtórzę pytanie z początku: czy mogę rozumieć, że nie wierzysz, że takie osoby (pedofil, morderca) mogą się poprawić? Że resocjalizacja dla takich osób nie ma prawa bytu?
@Bevmel: Jest różnica między oddaniem całkowitej opieki nad dzieckiem osobie której nie znam a tym, żeby tolerować jej obecność jako sąsiada i nie skreślać jej ze społeczeństwa. Dziecka nie oddałbym nawet niekaranym sąsiadom. Mogę im co najwyżej paczki odebrać (albo poprosić o odebranie swoich). Obecność byłego skazańca jako sąsiada mi nie przeszkadza, o ile jego zachowanie nie wskazuje na brak resocjalizacji. Przy spotkaniu z drugim człowiekiem statystyki mogą być jedynie wskazówką, a nie wyznacznikiem działania.
@AnitaBlake: Czy dobrze rozumiem, że nie wierzysz w resocjalizację skazańców? Bo jeśli rozumiem Twój komentarz (i inne poniżej), to zakładasz złą wolę byłego skazańca, jak również zakładasz, że w przyszłości dopuści się podobnego czynu?
@gawronek: Wiara w ewolucję a wiedza o ewolucji to dwie różne sprawy. Bardzo często dokładają do zjawiska rzeczy, które do niego nie przynależą.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 września 2023 o 11:20
Zwykłem opowiadać żart, że bunt dwulatka trwa rok. Później przechodzi w bunt trzylatka. Potem jest bunt czterolatka. I tak dalej, aż do osiemnastki, kiedy się dziecka "pozbywasz". :D Oczywiście to tylko żart, choć jest w tym trochę racji: dzieci od zawsze próbowały łamać zasady i buntować się wobec starszego pokolenia. Pytanie tylko jak my do tego podejdziemy i co z tym zrobimy. ;)
Jak to przeczytałem, to pojawiły mi się dwie myśli: 1. Ktoś kompletnie źle zrozumiał czym miał być "dzień tęczowy" i słusznie zauważyłaś, że nie tak powinno to być załatwione. 2. Zadałem sobie pytanie o powód takiego myślenia i od razu mi się narzuciła myśl, że im bardziej "tęczowi" krzyczą, tym bardziej "antytęczowi" będą wszędzie widzieć wciskanie ideologii.
@Ohboy: właśnie zauważyłem, że nie doczytałem "są sugestie.". Tak, są sugestie, wskazujące jaka jest etykieta kulturalna i co powinnaś/powinieneś robić. Pokazuje to przede wszystkim Twoją kulturę osobistą.
@Ohboy: To Cię zdziwię: jest nakaz. Ale interpretacja tego nakazu jest bardzo często liberalna i tylko w niektórych odłamach ma to znaczenie: 1 Kor 11,4-5. W Kościele Katolickim mówi się tradycyjnie o skromności i szacunku wobec miejsca poświęconego Bogu. Spódniczka / sukienka mini i dekolt na pewno do tego nie należą, podobnie krótkie spodenki u faceta. Można trochę poczytać o tych tradycjach na przykład tu: https://parafiacudzynowice.pl/koscielny-dress-code-czyli-w-co-sie-ubrac-do-kosciola/
@Honkastonka: Nie. W tej historii osoba, która według zachowania i wyglądu była określona jako zdecydowanie nie-katolik wykazała się większą wrażliwością i szacunkiem wobec uroczystości religijnej niż niektóre "katolickie babcie i ciotki".
@Jia: "tym pierwszym zdaniu już mi ręce opadły (...)" Międzynarodowa etykieta dyplomatyczna była określana przez ostatnie tysiąclecia i taką aktualnie posiadamy. Zapewnia ona autonomię krajów ją uznających. Jeśli uważasz, że jest ona z natury zła, to zaproponuj inną, lepszą, najlepiej jakąś sprawdzoną. Ale porównując wypracowane zasady do tradycji okaleczania dzieci jest jak dla mnie co najmniej nie na miejscu. Co ma piernik do wiatraka? I dlaczego wyciągasz coś działającego na emocjach? "To co podesłałeś nazywasz obszernym dokumentem? :D Naprawdę widzę, że dyskusja z Tobą nie ma sensu :)" To mi bardzo przykro z tego powodu. Nie bardzo wiem czego oczekiwałaś. 16 różnych dokumentów powstałych od 2014 roku obejmujących procedury i prawa dotyczące przestępstw seksualnych. Rozumiem, że zamiast przeczytać albo przynajmniej przejrzeć, wolisz stwierdzić "dyskusja z Tobą nie ma sensu"? Jeśli tak rzeczywiście jest, to wolę nie dyskutować. Bo wolę dyskusję o faktach, a nie dyskusję o wyobrażeniach. Dalsze Twoje wytykanie czego nie ma w dokumentach (a ma być) jest sprzeczne z faktami. Wszystko to jest w dokumentach, co dodatkowo podkreśla jak bardzo lekko podchodzisz do sprawy. "I powiem jeszcze na koniec - to, że KK teraz odcina się od pedofilii, nie oznacza, że w przeszłości nie miało miejsca mnóstwo zaniechać w tej kwestii," Ile razy mam powtórzyć, że się zgadzam? Najwyraźniej tego też nie doczytałaś? "tylko nacisków z wielu stron, głównie ze strony mediów" Nie jestem pewien, czy bez mediów nie byłoby oczyszczenia (było ono obecne już wcześniej), ale z pewnością miały one kluczowy wpływ, że odbyło się ono tak szybko. "Wiesz co, jesteś klasycznym przykładem na to, że nie warto się kopać z koniem." "nie da się przekonać Ciebie żadnymi argumentami." i inne No i tu pojawia się brak czytania ze zrozumieniem. Zacytuję więc swoją wypowiedź: "Jeszcze przed tą dyskusją twierdziłem inaczej: że Kościół w swojej strukturze utrudnia pewne czynności państw świeckich albo że nie reaguje na niezbyt stosowne słowa niektórych kapłanów, ale poznając podane przez was przykłady zmieniłem zdanie i jestem teraz przekonany, że tak po prostu nie jest, że Kościół reaguje i nie stosuje zasłony dymnej przed poznaniem prawdy. Problem leży gdzieś indziej, a nie w samych strukturach czy działaniach Kościoła." Im więcej czytam o pedofilii w Kościele Katolickim w Polsce, tym bardziej jestem przekonany, że Kościół działa. Powtarzają to niemal wszystkie media (ku mojemu zaskoczeniu przodują w tym TVN i Onet) oraz sam Episkopat. Dlatego wam dziękuję za tę dyskusję - otwarła mi oczy na prawdę. Mam nadzieję, że i wam ta dyskusja otworzy kiedyś oczy. Polecam również zapoznać się z tym materiałem: https://youtu.be/I3oC1CQwnEk?t=695 Całość ogólnie jest bardzo ciekawa, ale dodałem znacznik miejsca gdzie abp Ryś zaczyna mówić o faktach, a nie własnych przeżyciach (które też są bardzo ciekawe).