Profil użytkownika
kattie27 ♀
Zamieszcza historie od: | 23 czerwca 2015 - 13:41 |
Ostatnio: | 18 sierpnia 2023 - 11:50 |
- Historii na głównej: 4 z 6
- Punktów za historie: 648
- Komentarzy: 10
- Punktów za komentarze: 36
Jako nastolatek mieszkałem wraz z rodzicami w Warszawie w jednym z blokowisk, mieliśmy psa. Z reguły to ja z nim wychodziłem, a że ojciec i mama surowi, to i kulturalnie sprzątałem po zwierzaku, więc w kieszeni parę torebek zawsze miałem.
Pewnego ciepłego wieczoru szedłem spokojnie z typowym Reksiem, on węszy, ja się rozglądam. Nagle patrzę - sąsiadka również posiadająca psa, postanowiła wychylić się ze swojej pieczary na spacer z nim bardzo blisko mnie. Często widziałem, jak drepcze ze zwierzem, zawsze bez sprzątania po nim.
Nigdy nie przypadaliśmy sobie wzajemnie do gustu - ja jej za czarne ubrania, ona mi za zachowanie. Przez to, kiedy zauważyłem, jak jej zwierzak wykonuje "sprawę nr. 2", a ona doskonale to zauważywszy jak zwykle odchodzi bez sprzątania... No cóż, po prostu podszedłem tam, wyjąłem worek, grzecznie sprzątnąłem i rzuciłem w odchodzącą kobietę. Cela miałem zawsze. Trafiłem prosto w plecy ;)
Tak, teraz wiem, że zachowanie nie było zbyt dojrzałe - ale co zrobić, miałem swój nastoletni okres buntu, a chamem jestem po części do dziś.
Dostało mi się od mamy, ojciec przetrzepał skórę... Ale do dziś nie żałuję ;D
Pewnego ciepłego wieczoru szedłem spokojnie z typowym Reksiem, on węszy, ja się rozglądam. Nagle patrzę - sąsiadka również posiadająca psa, postanowiła wychylić się ze swojej pieczary na spacer z nim bardzo blisko mnie. Często widziałem, jak drepcze ze zwierzem, zawsze bez sprzątania po nim.
Nigdy nie przypadaliśmy sobie wzajemnie do gustu - ja jej za czarne ubrania, ona mi za zachowanie. Przez to, kiedy zauważyłem, jak jej zwierzak wykonuje "sprawę nr. 2", a ona doskonale to zauważywszy jak zwykle odchodzi bez sprzątania... No cóż, po prostu podszedłem tam, wyjąłem worek, grzecznie sprzątnąłem i rzuciłem w odchodzącą kobietę. Cela miałem zawsze. Trafiłem prosto w plecy ;)
Tak, teraz wiem, że zachowanie nie było zbyt dojrzałe - ale co zrobić, miałem swój nastoletni okres buntu, a chamem jestem po części do dziś.
Dostało mi się od mamy, ojciec przetrzepał skórę... Ale do dziś nie żałuję ;D
Ocena:
386
(526)
Mała stacyjka w Gdańsku: 20 lat w tym samym miejcu. Z 16 lat temu przyjeżdżał chłopaczek i tankował za kilka groszy do komara. I jeździł w tą i w tamtą. Uzbierał groszaków - znowu tankował. Jak mu brakło - myśmy się zrzucali po parę groszy i wlewaliśmy po litrze czy dwóch, on za to nam robił zakupy na drugie śniadanie. Dzisiaj ten sam "chłopaczek" podjeżdża regularnie pięknym nowiutkim błyszczącym Kawasaki. Zawsze leje do pełna. I nadal robi nam zakupy.
Mała stacyjka w Gdańsku
Ocena:
2627
(2949)
1
« poprzednia 1 następna »