Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

kitusiek

Zamieszcza historie od: 1 maja 2011 - 14:26
Ostatnio: 30 grudnia 2022 - 21:47
O sobie:

Młody, doświadczony jedynie w czytaniu Piekielnych i graniu w gry komputerowe, wierzący w normalność i ludzką przyzwoitość. Poczucie humoru na poziomie przeciętnego kamienia.

  • Historii na głównej: 9 z 13
  • Punktów za historie: 3317
  • Komentarzy: 763
  • Punktów za komentarze: 6602
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
22 lipca 2020 o 17:49

@Armagedon: Wyobraź sobie w takim razie numerację w pobliżu mojego biura. Jest sobie ulica, powiedzmy Główna, a w obrębie jednego numeru jest 5 budynków - 4 biurowce (Główna 1ab, 1b, 1c, 1a), parking oznaczony jako 1aa, a obok cały budynek mieszkalny z tym samym numerem, ale osobną "literacją" klatek - 1d-1n (z pominięciem liter I oraz L). Żeby nie było zbyt prosto, pierwsza klatka w ogóle nie ma litery... Czyli: Główna 1 - pierwsza klatka bloku mieszkalnego 1a, 1ab, 1b, 1c - biurowce 1d-1h, 1j, 1k, 1m, 1n - klatki bloku mieszkalnego Komuś, kto to wymyślił, powinni przyznać nagrodę Złotego Urzędnika w kategorii "uprzykrzanie życia mieszkańcom". W planach był jeszcze jeden biurowiec w obrębie tej numeracji (Główna 1abczabijmnie?), ale na szczęście nic z tego nie wyszło.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
14 lipca 2020 o 22:22

Rozjeżdżać bez ostrzeżenia. W razie pojawienia się oznak życia - wytłumaczyć błąd i dokończyć rozpoczętą robotę. Chociaż i to zbyt wiele by nie zmieniło. W ciągu ostatnich dwóch lat dwie osoby zostały śmiertelnie potrącone przez tramwaj na ulicy niedaleko mnie, z czego jedna w dość "makabryczny" sposób, kolejne kilka zostało inwalidami. Wszystkie przechodziły w niedozwolonym miejscu albo wbiegały prosto pod tramwaj na czerwonym świetle. I mimo publikowania ocenzurowanych nagrań z wypadków i dość barwnych opisów zdarzenia, kolejne ćwoki dalej wbiegają prosto pod tramwaj, bo przecież 30 ton magicznie zatrzyma się w miejscu. Niektórym chyba trzeba zacząć pomagać w samounicestwianiu się.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 lipca 2020 o 10:37

@krzycz: Nie ta historia ;)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
23 czerwca 2020 o 18:11

@Armagedon: W poradni NFZ przyjmuje tyle razy, na ile NFZ da pieniędzy. A NFZ nie jest zbyt skory do wydawania pieniędzy, bo ich zwyczajnie nie ma. Ostatnie zdanie najlepiej przemilczeć - podatki płaci każdy.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
23 czerwca 2020 o 18:05

Mam dziwne wrażenie, że to ostatnie zdanie to próba zrzucenia odpowiedzialności na sam fakt nauczania zdalnego na nauczycieli. Tak samo mam wrażenie, że zakładasz, że przy lekcjach w szkole nauczycielka by to wytłumaczyła bez cyrków.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
10 czerwca 2020 o 22:36

@CzaryMary: I właśnie dlatego uważam, że jeśli ktoś oczekuje, że uczelnia go wszystkiego nauczy, a pracodawcy za sam dyplom będą go całować po rękach, to taka osoba nie powinna iść na studia, bo zwyczajnie nie rozumie na czym to polega i po co to jest. Łopatą do głowy nawet w podstawówce wiedzy nie wsadzają.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
10 czerwca 2020 o 19:12

Biorąc ostatni akapit za podsumowanie i odpowiadając na pytanie - studia są po to, żeby dać, mimo specjalizowania się w jednej dziedzinie, ogólną wiedzę na dany temat. Rolą studenta jest opanować te "podstawy" i na własną rękę doszukać rzeczy, które go interesują. Skończyłem inżynierską informatykę na politechnice i gdybym bazował tylko na wiedzy ze studiów, ciężko by mi było znaleźć pracę nawet jako osoba od podłączania drukarek w urzędzie. Po trzecim roku zacząłem pracę - po części do zaliczenia praktyk, po części dla pieniędzy i zdobycia wiedzy. Po dwóch tygodniach stwierdziłem, że nie ma sensu iść na magisterskie, bo - uwzględniając program, który w znacznej części pokrywał się z inżynierskimi - byłaby to kompletna strata czasu. W pracy przez pierwsze trzy miesiące nauczyłem się więcej niż przez 3 lata studiów, chociaż jedno trzeba podkreślić - uczelnia dała mi możliwość wypracowania sobie bardzo solidnych podstaw pod dalszą naukę.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2020 o 19:12

[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 28) | raportuj
3 czerwca 2020 o 17:39

@digi51: Koniec roku szkolnego się zbliża, więc lekcje odrabiają.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
27 maja 2020 o 13:57

@elfia_luczniczka: "naprawdę oczekujesz, że firma posiadająca setki tysięcy klientów, będzie znała szczegóły o każdym z nich?" - możesz rozwinąć co masz na myśli? Przecież do zaproponowania "spersonalizowanej" oferty wystarczy "jedynie" mieć przed oczami obecną ofertę klienta, która i tak w którymś systemie (może nawet tym samym) musi być, bo faktury czy przypominajki z ofert MIX co miesiąc przychodzą. Umowy też gdzieś są. Teoretycznie więc nie powinno być problemem dać konsultantowi wgląd w obecną umowę (stawka, minuty, sms/mms, internet, dodatkowe telewizje itp.). Słowo klucz - teoretycznie, bo cholera wie jaki syf mają w systemach i próba dodania takiej funkcji może nie tylko wywalić pół firmy, ale przede wszystkim być zwyczajnie nieopłacalne finansowo.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
25 maja 2020 o 16:06

W "mojej" Biedronce od dobrych dwóch tygodni nie ma jednorazowych rękawiczek, jest tylko płyn do dezynfekcji, z którego mniej więcej połowa ludzi nic sobie nie robi. Albo to ja mam takiego pecha, że przez te 20-30 sekund dezynfekcji dłoni przed wejściem, żadna z mijających mnie osób po płyn nie sięga. Noszenie masek poniżej nosa to norma, poniżej brody - nic nadzwyczajnego. Jednorazowe maski wiszące na lusterku wstecznym w samochodzie - częsty widok, mam nawet zdjęcie samochodu Polsatu z czymś takim...

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 18) | raportuj
13 maja 2020 o 22:25

Płaci i nie mieszka - idealny lokator, a nie powód do narzekania. W ten sposób nic nie zepsuje ;)

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 17) | raportuj
7 maja 2020 o 19:40

@Balbina: Szczerze spodziewałem się, że jakaś się znajdzie w tym pokoju, do którego nie zaglądał. No ale nie. Przed napisaniem tamtego komentarza aż musiałem sprawdzić poprzednie historie, czy to na pewno ten dzikdzik i czy nie mylę go z kimś innym. No ale jednak miał jakąś historię bez kobiet, więc chyba wszystko w granicach normy. Odbije sobie za jakiś miesiąc przy kolejnej historii :)

[historia]
Ocena: 38 (Głosów: 40) | raportuj
7 maja 2020 o 17:36

Coraz lepsze masz te historie. Aż dziwne, że tym razem nie pojawił się wątek z kolejną "złą kobietą".

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
30 marca 2020 o 16:30

@Hatsumimi: Na uczelni zazwyczaj są tysiące studentów, są pieniądze i starania o lepszy prestiż, czyli więcej studentów i pieniędzy. W szkołach nie ma pieniędzy na kompletnie podstawowe rzeczy, w niejednej szkole informatyk nie potrafi nic więcej niż absolutne minimum z podstawy programowej dla dzieciaków, a takie "nowinki" technologiczne jak dziennik elektroniczny wdraża się rok-dwa. Jak myślisz, ile szkół w Polsce będzie w stanie (nie mówiąc już o chceniu) coś takiego zrobić? A ile na to stać? Dopóki ministerstwo nie sypnie kasą i nie zarządzi odgórnie jak to zrobić, jak szkolić nauczycieli pod to i nie przeprowadzi tych szkoleń - dopóty będą takie jednostki jak ta z historii, a cyfryzacja szkół będzie istnieć tylko w mediach opisujących kilka wyidealizowanych przypadków z kraju.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
19 marca 2020 o 0:06

Bezpieczeństwo to w ogóle ciekawa sprawa. U mnie w korpo jest jakaś webowa apka mniej więcej w moim wieku (druga połowa lat 90.), która jest całkowitym zaprzeczeniem bezpieczeństwa - niezaszyfrowane hasła w bazie, które i tak nie są potrzebne, bo login i hasło to to samo, czyli dostępny dla wszystkich pracowników numer pracownika. Parametry zapytań (w tym login i hasło) są przesyłane w adresie, z którego pobierane są dane wstawiane dalej w zapytanie do bazy. A że apka od początku stała na jakichś Windowsowych serwerach, dodali sobie do bazy klasę Javy, która wywoływała w konsoli dowolne polecenie z najwyższymi uprawnieniami. Łącząc wszystko w całość - przez odpowiedniego URL można zrobić SQL Injection skutkujące m.in. utworzeniem dowolnego pliku na pulpicie użytkownika, w tym wypadku admina serwera :) Oczywiście dla firmy najważniejsze są tabelki, czyli migracja całości z Windows Server 2008 na 2016. Nikt się nie przejmuje - jak działa, to po co ruszać. Przestanie działać, to zaczną się martwić.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2020 o 0:07

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 21) | raportuj
6 marca 2020 o 14:58

@singri: W trakcie poszukiwania pracy na część etatu dla dziewczyny, trafiliśmy na kilka katolickich szkół, które miały osobne przepisy dotyczące ubioru. Co jedna, to lepsza. Dress code w moim korpo (oczywiście nieprzestrzegany) jest mniej rygorystyczny niż wymagania w tych szkołach. Jedna wprowadziła nawet zakaz ubierania krótkich spodenek na wfie - ćwiczyć można tylko w dresach. Nie sądzę, żeby to jakkolwiek pozytywnie wpływało na wychowanie dziecka. I, co dla niektórych pewnie dość kontrowersyjne, według mnie nieporównywalnie więcej szacunku można komuś okazać swoim zachowaniem niż ubiorem. Każdy może być bucem w garniturze. Zmuszanie kogoś do jego noszenia nie sprawi, że będzie lepszym człowiekiem.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 11) | raportuj
26 lutego 2020 o 20:36

@marcelka: Ad 2/1 (oznaczenia zaczynają się mieszać): inaczej wygląda to w przypadku podawania ceny do zapłaty za konkretną usługę (klient stoi i ma zapłacić), a inaczej kiedy pyta o kolejne pozycje z cennika, szczególnie przez telefon. W historii była opisana ta druga sytuacja.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
16 lutego 2020 o 13:32

@marcelka: Jest jeszcze rozmowa z samym kuzynem/bratankiem - albo bierzesz się w garść i zaczynasz tu mieszkać na normalnych warunkach, albo wynocha. Chociaż po takim czasie i sytuacji z historii najlepiej chyba od razu przejść do tej drugiej opcji - rzeczy za drzwi i niech sobie radzi.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2020 o 13:33

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
18 stycznia 2020 o 17:38

@Tehanu: To ja mam chyba jakiegoś dobrego listonosza, bo na awizo zawsze jest przyklejony numer przesyłki. Czasami nawet, jeśli na kopercie jest logo czy pieczątka nadawcy, napisze na awizo od kogo jest przesyłka.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 19) | raportuj
6 stycznia 2020 o 15:48

@Lobo86: Taka, że jak stracisz stabilność finansową (z dowolnego powodu - choroba, strata pracy), to z zakończeniem wynajmu nie będzie większego problemu - max 3 miesiące i po problemie. Z kredytem takich możliwości nie ma.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
8 listopada 2019 o 18:46

@DeceiverInI: Biorąc pod uwagę historię - po staremu, po "normalnemu".

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 12) | raportuj
14 października 2019 o 23:42

@jatonieja: A jeszcze wcześniej wystarczyło urok rzucić... i niektórzy przestawali żyć. Ani pas, ani puszczanie dziecka samopas nie jest metodą wychowawczą.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
6 października 2019 o 0:02

@Ohboy: Tyle to ja wiem. Tłumaczę co miała na myśli este.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
5 października 2019 o 23:09

@FrancuzNL: Zapewne chodzi o to, że jeśli nagrywasz wykroczenie trzymając telefon w jednej ręce, a kierownicę w drugiej, to zanosząc takie nagranie na policję sam możesz narazić się na mandat - jakby nie było też stwarzasz zagrożenie na drodze. Chyba że masz na myśli wysłanie nagrania "anonimowo" na specjalną skrzynkę (taką jak mają to teraz w straży miejskiej w niektórych miastach) z maila typu "łowcapiratów997@...".

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 września 2019 o 17:46

@Doombringerpl: W zasadzie ciężko dodać coś do tego, co napisał ampH, ale "ciężko" nie znaczy "nie da się" ;) Zielona kłódka to tylko i wyłącznie info, że certyfikat został zweryfikowany. Zwykły, niezweryfikowany certyfikat wygenerujesz nie tylko na przywoływanym Linuxie, ale też na Windowsie, wszelkich pochodnych BSD (a w tych przecież zawiera się macOS), zapomnianych Solarisach, a nawet na czymkolwiek innym, na czym odpalisz odpowiedni program - i nie mówię tu o takich rzeczach jak openssl, ale nawet o kilkudziesięciolinijkowym programie napisanym na kolanie w metrze ;) Zresztą napisanie takiego programu do wygenerowania "self-signed certificate" było moim zadaniem na studiach kilka miesięcy temu, a gotowce pod to są dostępne nawet na stackoverflow. Co więcej, da się bez większych problemów zrobić własny serwer potwierdzający wystawione przez siebie certyfikaty będące pochodną innego swojego certyfikatu i po dodaniu do przeglądarki (czy cert store w Androidzie) tego "macierzystego" certu - wszystko będzie działać bez żadnych ostrzeżeń. Generalnie sam w sobie certyfikat daje dokładnie tyle samo pewności, co często stosowana kiedyś ikonka "SSL Secured" na stronach internetowych - czyli zero ;)

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1029 30 następna »