Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

kofi_or_ti

Zamieszcza historie od: 27 września 2014 - 6:42
Ostatnio: 17 lipca 2020 - 18:25
  • Historii na głównej: 8 z 8
  • Punktów za historie: 4227
  • Komentarzy: 8
  • Punktów za komentarze: 141
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
1 sierpnia 2016 o 16:31

Komu się nudzi, że dwa razy wstawia tą samą bajkę?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
1 sierpnia 2016 o 15:50

Co ty wymyślasz?

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 14) | raportuj
5 kwietnia 2016 o 12:37

Czytam te twoje wypociny, czytam i dochodzę do wniosku, że masz wiele wspólnego z niejaką "namesis92", śmiem nawet przypuszczać, że ty i ona to jedna osoba. Nie wiem za jakie grzechy musimy czytać te, pożal się Boże, uzewnętrznienia.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2016 o 12:39

[historia]
Ocena: 37 (Głosów: 45) | raportuj
4 marca 2016 o 20:58

"Luby" (bleee, nie znoszę tego słowa) to powinien zachować się jak facet i zażądać dla ciebie miejsca, a nie stać jak cipka i szokować się jakie te ludzie niewychowane.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
8 lutego 2016 o 12:42

Głowy nie dam, ale chyba chodzi o to, że jakaś zazdrosna koleżanka posłała byłemu chłopakowi drugiej koleżanki jej zdjęcie z innym, przez co ściągnęła kłopoty na jakieś milion osób. Kurczę, nawet próba wytłumaczenia tego jest zawiła jak sprężyna.

[historia]
Ocena: 27 (Głosów: 27) | raportuj
12 stycznia 2016 o 16:43

Dziecko mojej kuzynki (lat bodajże 2,5) upatrzyło sobie w autobusie maskotkę innej dziewczynki i postanowiło ją sobie beztrosko przywłaszczyć. Oczywiście dziewczynce się to nie spodobało i chciała odzyskać zabawkę, ale nie było jej to dane. Mama dziecka (!) musiała mu wytłumaczyć, że obcej dziewczynce spodobał się jej miś i dlatego go zabrała. Ani moja kuzynka, ani jej matka (podróżowały we trójkę) nie zwróciły na to żadnej uwagi. Zabawka została odzyskana cudem kiedy obca kobieta ze swoją córką wysiadały - matka wyszarpnęła kuzynkowemu dzieciakowi misia z ręki przy akompaniamencie wrzasków i płaczów (rzecz jasna opiekunki nie podjęły wciąż tematu). Skąd o tym wiem? Od samej kuzynki, która oburzona opowiedziała mi tą historię, wszystko kwitując słowami "Mogła dać Nataszce misia, stara raszpla, na biedną nie trafiło".

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
18 grudnia 2015 o 16:07

Odnośnie "Pani Matki" mogę przytoczyć jeszcze jeden przykład - była to Matka wszechwiedząca i nieznosząca sprzeciwu. Mój ojciec parę lat temu sprzedawał golfa i przyjechała na rekonesans rodzina w składzie Mama, Tata, Syn Tomek i jakiś mały synek imienia nieznanego. Pan Tata (!) zajmował się młodszym synem podczas gdy Mama i Tomek oglądali auto. Chłopak zachwalał, że w dobrym stanie, cieszył się, że w miarę tanio, a Mama oglądała i raz po raz rzucała uwagi (jej zdaniem profesjonalne) na temat rzeczonego auta. Oglądali parę minut, przejechali się próbnie, chłopakowi oczy błyszczały jakby zobaczył gwiazdkę z nieba. Kiedy już skończyli oględziny Pani Mama nakazała powrót do domu, na pytanie ojca czy kupują powiedziała "Nie, Tomek go nie chce, Tomkowi się nie podoba". Widziałam jak Tomkowi szczena opadła do kolan, ale się słowem nie odezwał, tylko potulnie poszedł za Mamą do auta. Widać było kto w ich domu zawsze ma ostatnie słowo.

[historia]
Ocena: 32 (Głosów: 36) | raportuj
10 grudnia 2015 o 15:04

@rennard: "Mnie to nie spotkało, więc to na pewno nieprawda".

« poprzednia 1 następna »