Profil użytkownika
krushyna ♂
Zamieszcza historie od: | 29 kwietnia 2011 - 10:53 |
Ostatnio: | 6 października 2021 - 8:54 |
- Historii na głównej: 30 z 36
- Punktów za historie: 24154
- Komentarzy: 318
- Punktów za komentarze: 2131
Zamieszcza historie od: | 29 kwietnia 2011 - 10:53 |
Ostatnio: | 6 października 2021 - 8:54 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Z zaciekawieniem przeczytałem całą dyskusję. Może jestem prymitywem, ale dla mnie sprawa jest całkowicie prosta i jednoznaczna. Jeśli będę leżał nieprzytomny z minimalnymi (tu zgoda - niemal nigdy nie całkowicie zerowymi) szansami na powrót do świata to CHCĘ aby pobrano moje organy. Bo moja śmierć będzie wtedy oznaczała życie kilku innych osób. Więc bilans będzie dodatni. Brutalne ale prawdziwe. Jeśli będę wentylowany, istnieje minimalna szansa, że wrócę. Jesli nie, istnieje ogromne prawdopodobieństwo uratowania kilku innych osób. I jednocześnie uznaję prawo innych osób do odmiennego zdania, poprzez wyrażenie sprzeciwu. Ale tu absolutnie konieczne są dwa warunki - brak sprzeciwu zamyka drogę do zablokowania pobrania narządów (np. przez rodzinę) i zgłoszenie sprzeciwu automatycznie uniemożliwia skorzystanie z przeszczepu a razie takiej potrzeby (kwestia wyeliminowania hipokryzji).
@AtomowaSolniczka Dokładnie tak. Rozumiem Cię doskonale. 10 lat pracowałem serwisując maszyny, jeżdżąc przy tym po całym kraju. Pomyślałem - odpocznę i poszedłem do urzędu. Ledwo wytrzymałem kilka lat i wróciłem do starej pracy. Wolę zasuwać fizycznie po kilkanaście godzin dziennie niż kilka godzin dziennie siedzieć za biurkiem. A zarobki mniej więcej takie same w obu miejscach (nieco powyżej średniej krajowej, czyli bez rewelacji ale przeżyć spokojnie można).
A czy ten sympatyczny pan mówi kiedyś prawdę? Mamy obecnie chyba jedynego w naszej historii premiera któremu sądownie udowodniono kłamstwa więc specjalnie nie można się dziwić, jeśli mija się z prawdą
@Shaienne: To, co tak Cię razi to zwykła dygresja. Wtrącona jako krótkie nawiązanie do przeszłości i wyjaśnienie przyczyn zmiany pracy (moje wcześniejsze historie dotyczyły przeważnie poprzedniej firmy). Nawiązanie jak widać przydatne, bo pokazuje bezsens Twojego stwierdzenia o wywalaniu na zbity pysk. Nie musisz mnie "uświadamiać" bo przepracowałem w prywatnej firmie ponad 10 lat. I jakoś nikt mnie nie wywalił tylko odszedłem sam (ze wspomnianych przyczyn). Pozdrawiam!
Jeśli dobrze rozumiem, córka właściciela firmy z oknami pracy nie potrzebuje.... Logiczne, przecież całe życie może być na garnuszku tatusia, prawda? Nie wiem jak i kto komu załatwił pracę, wnioskując z historii Ty również nie. Nie rozsądzaj komu ta praca jest potrzebna.
@bazienka: A jest tam zakaz zatrzymywania się i postoju? Jeśli nie (i pozostawiają wystarczającą ilość miejsca do przejechania) to czemu mieliby tego nie robić?
@Zmora: Jasne, Ty wiesz lepiej. Powodzenia...
@Izura: Po co liczyć? Sprawa jest prosta - od kilku lat każdy taki marsz kończy się zadymą w kibolskim stylu, stratami i ofiarami (rannymi). A organizatorzy nie są pociągani do odpowiedzialności i jeszcze zbierają fundusze na "pomoc prawną" dla bandziorów. Wniosek - zakazać takiej imprezy, szczególnie w środku miasta....
Ooo, to kilku zadymiarzy nazistowskich bylo mniej? Brawa dla Pani!
@refael72: a może sam jesteś gnidą?
@Kyoshi: Uchlała się do nieprzytomności w parku? Mało? Jest szmatą i tyle...
@ParanoicznyKomentator: Zanim coś napiszesz, proponuję sprawdzić czy masz rację. Polecam Rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 7 sierpnia 2013 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków technicznych dozoru technicznego w zakresie projektowania, wytwarzania, eksploatacji, naprawy i modernizacji specjalistycznych urządzeń ciśnieniowych (link: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20130001019)
Zakładam, że "najważniejsze badanie" to GDX. Skąd ja to znam? Mam "atypowy rozkład włókien nerwowych oka, stanowiący cechę osobniczą, bez zmian patologicznych". I każdy nowy okulista kieruje mnie na badania bo ja po prostu "muszę mieć jaskrę". I żaden nie da sobie wytłumaczyć, że robiłem badania już wielokrotnie. Argument? "Przecież od tego czasu jaskra mogła się rozwinąć". Pewnie, mogła. Podobnie jak setki innych chorób a jakoś nikt nie każe ciągle rozbić np. tomografii całego ciała.
Ja mogę ewentualnie obiecać, że założę klapki na oczy ;-)
@Marr - wszystko co pisałem sprowadzało się do jednego - wystarczało NIE ROBIĆ NIC i płacić te głupie 1,20 miesięcznie. Mógłbym bez trudu wskazać pole do większych i bardziej sensownych oszczędności ale tu wygrała absolutnie klasyczna mentalność Kalego w polaczkowatej (nie polskiej tylko właśnie "polaczkowatej") wersji - tzn. "Boże, zdechła mi krowa. Spraw by sąsiadowi też zdechła"
Większość aktywistów ma około 80 lat. Spróbuję ich przetrzymać. Ogólnie nie jest tak źle, wystarczy pogodzić się z niektórymi "odpałami" i nie zwracać na nie uwagi. A odnośnie większości - wiesz chyba, że iloraz inteligencji tłumu równy jest ilorazowi inteligencji najgłupszego uczestnika, podzielonemu przez liczbę obecnych... Cóż - "demokracja to rządy większości, a większość to IDIOCI!"
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 lutego 2013 o 8:44
@wadziu - obiecuję! Zacznę odkładać na lokatę 5% i już po 10 latach będę miał w przybliżeniu 186 złotych (minus podatek). A wtedy zaszaleję!
A ja naprawdę chciałbym mieć taką wyobraźnię...
@Marr - Twoje pytanie postawione było w czasie przeszłym. Dlatego przyjąłem, że dotyczyło alternatywy dla montażu podliczników (tak wynikało z jego treści). Wtedy na drugim bloku nie było latarni.
W zasadzie to dualizm korpuskularno-falowy. Sama budowa korpuskularna nie tłumaczy wszystkich właściwości światła... Na tym polega paradoks.
Pomysł fajny, ale mieliby odpowiedź, że my przez kilka lat płaciliśmy za światło, to teraz kolej tych "unych"
Wszystko można. Ciekawe tylko, ile wyniosłyby koszty przemontowania latarni, naprawy elewacji w miejscu zdjętego uchwytu, doprowadzenia instalacji elektrycznej do nowego miejsca itp. Pewnie znów skórka niewarta wyprawki
@serekwiejski - fakt, chodziłem do raczej marnego liceum. Ale średnią miałem powyżej 5 i najlepszy wynik na maturze, naprawdę NIGDY nie ucząc się w domu. Z przedmiotów ścisłych wystarczały lekcje, z polskiego ratowało mnie zamiłowanie do książek i jako taka umiejętność pisania, jedynym problemem była historia ale tu faktycznie wystarczało mi 3. Jednak Polibuda szybko zmusiła mnie do zmiany podejścia do nauki... A z początku to bolało i to mocno.
Ojej. Dostałem minusa za te "kumulacje". To ty, Piknik? Znalazłeś siebie na piekielnych i zabolało?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2013 o 13:09
Dobrze, niech Ci będzie narzut. Ekonomistą nie jestem, przyznaję się do błędu. Kosztowało 5 razy tyle co w fabryce (cena + 400% narzutu)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2013 o 13:05