Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

losegzekutores

Zamieszcza historie od: 4 lutego 2016 - 12:52
Ostatnio: 18 grudnia 2019 - 16:42
  • Historii na głównej: 11 z 12
  • Punktów za historie: 2734
  • Komentarzy: 87
  • Punktów za komentarze: 712
 
zarchiwizowany

#72441

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia związana z poszukiwaniem pracy.
Ogłoszenie o konkursie na stanowisko w urzędzie - wszystko pięknie i ładnie określone. Wymagania jasno określone: Obowiązkowe - obywatelstwo, niekaralność, wykształcenie kierunkowe itp. Dodatkowe: gotowość pracy w weekendy, "lekkie pióro", znajomość programów graficznych i znajomość ustawy o samorządzie gminnym, powiatowym, pracownikach samorządowych, kodeks postępowania administracyjnego, prawo zamówień publicznych, prawo prasowe i rozporządzenie w sprawie instrukcji kancelaryjnej. Dla niezorientowanych - ww. przepisy to w sumie grubo ponad 500 stron pdf.
Część przepisów znam, część doczytałem, część zignorowałem bo zabrakło czasu.
Pierwszy etap - TEST z wiedzy z ww. przepisów.
Pierwszy ZONK: Test tylko z nazwy - na 21 zadań tylko 6 zamkniętych, reszta - wpisz, podaj, wymień i ostatnie - napisz krótką notatkę prasową.
Na marginesie - 21 pytań/zadań ma ocenić czy będę dobrym pracownikiem? ha.ha.ha. śmieszne jak dom dziecka.
Drugi ZONK: ponad 500 stron pdf ww. ustaw przyda się do odpowiedzi na 6 (słownie: sześć) z 21 zadań. Pytania na poziomie: Na czele gminy stoi: A)wójt, burmistrz, prezydent miasta; B) Papa Smerf; C) Twoja Stara.
Trzeci ZONK: 15 z 21 pytań dotyczą stricte komórki, w której jest wakat - kto jest przełożonym, jakie 2 inicjatywy w ciągu ostatnich 2 lat prowadziła itp.
Podsumowanie: zamiast tracić czas na czytanie (i zrozumienie) ustaw - powinienem był nauczyć się struktury organizacyjnej urzędu i przeczytać kilka ostatnich komunikatów. Widocznie tylko osoba znająca imię i nazwisko przełożonego całego departamentu i jego inne kompetencje będzie idealnym pracownikiem. Szkoda, że nie wspomnieli o tym w ogłoszeniu.
Każdemu, kto nie widzi w tym piekielności proponuję próbę zapoznania się z treścią ww. przepisów.

PS. Po lekturze komentarzy uznałem, że warto zaznaczyć, że:
1. Moim zdaniem kwestie dotyczące samej komórki, charakteru pracy itd. wyjdą "w praniu" - w toku pracy. Nowy pracownik powinien raczej wiedzieć co i w jaki sposób ma robić (a to regulują przepisy), a nie na czyje polecenie.
2. Jeżeli pkt. 1 uznamy za absurdalny i chybiony, spowodowany bólem d*py - wystarczyło w treści ogłoszenia napisać, że wymagana jest także SZCZEGÓŁOWA wiedza nt. struktury organizacyjnej i zadań urzędu z ostatnich 3 lat.
3. Chyba faktycznie był to konkurs pod konkretną osobę.
4. Dziś pojawiło się ponownie ogłoszenie o konkursie na to samo stanowisko, o tej samej treści - z tym, że teraz szukają 1 pracownika, a wcześniej szukali 2.

szukanie pracy administracja absurd

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 80 (142)

1